Popołudniowy komentarz walutowy z 13.03.2017

Premier Szkocji zapowiada rozpoczęcie procesu przygotowawczego do drugiego referendum niepodległościowego - notowania funta pozostają stabilne. Notowania polskiej waluty praktycznie bez zmian.

Referendum jeszcze przed Brexitem?

Podczas gdy Premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, przygotowuje się do uruchomienia Artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego, Nicola Sturgeon, jej szkocka odpowiedniczka wskazała na rozpoczęcie procesu przygotowawczego do drugiego referendum niepodległościowego Szkocji. Głosy o referendum szkockie pojawiają się co jakiś czas już od momentu niespodziewanego wyniku czerwcowego referendum w Wielkiej Brytanii.

Szkocji zależy na dostępie do wspólnego rynku Unii Europejskiej, stąd Sturgeon chciałaby przeprowadzić referendum, jak już będą znane warunki Brexitu, pomiędzy jesienią 2018 a wiosną 2019 r. Jednakże, nawet w samej Szkocji głosy są podzielone. Ruth Davidson, liderka Partii Konserwatywnej nazwała wezwanie do drugiego referendum jako tworzące ścieżkę do dalszych podziałów i niepewności, i zapowiedziała głosowaniu przeciwko takiemu wnioskowi.

Prawdopodobnie stosunkowo odległa perspektywa ewentualnego referendum oraz opozycja w samej Szkocji przeciw niemu, sprawiło, iż funt na te wiadomości zareagował stosunkowo spokojnie. Notowania funta w relacji do dolara (GBP/USD) poruszały się stabilnie w okolicy poziomu 1,22. Wahania na funcie mogą ulec wzrostowi już w najbliższą środę, kiedy jeszcze przed południem poznamy dane o średnim poziomie wynagrodzeń w styczniu. Z kolei brak zaplanowanych na dzisiaj wydarzeń makroekonomicznych sprawił, że notowania dolara poruszały się w wąskim przedziale wahań. Kurs EUR/USD poruszał się pomiędzy ok. 1,066 a 1,067 do godziny 15.

Złoty stabilnie po porannych spadkach

Po porannym spadku na wartości spowodowanego m.in. przez raport o inflacji NBP, notowania złotego ustabilizowały się. Jednakże obecny sentyment rynkowy może nie sprzyjać złotemu. Po jastrzębich sygnałach z Europejskiego Banku Centralnego, zaskakująco gołębim stanowisku Adama Glapińskiego (przewodniczącego NBP) oraz raporcie inflacji NBP, który nie pomógł złotemu, w środę kolejne wydarzenie dla polskiej waluty: decyzja i komunikat FOMC. Jeżeli okazałoby się, iż zostaną zasygnalizowane więcej niż trzy podwyżki stóp procentowych w tym roku, kombinacja tych czynników mogłaby zwiększyć awersję do polskich obligacji, co mogłoby również przyczynić się do spadku wartości złotego.

Jutro na rynku

We wtorek o 11.00 ZEW opublikuje wskaźniki sentymentu ekonomistów dla gospodarek strefy euro oraz Niemiec. Ogólny trend z ostatnich miesięcy jest pozytywny wśród obu gospodarek, choć w lutym nastąpił lekki jego spadek w obu przypadkach. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost nastroju zarówno w Niemczech, jak i strefie euro. Powinno to potwierdzić ogólnie dobrą kondycję gospodarek europejskich (w szczególności strefy euro), na co również wskazują „twarde” dane makroekonomiczne.

W kontekście ostatnich jastrzębich sygnałów płynących z Europejskiego Banku Centralnego, potwierdzenie powrotu na rosnący trend sentymentu mógłby wzmocnić euro. Jednakże należy zwrócić uwagę, iż o tej samej godzinie Eurostat opublikuje dane o produkcji przemysłowej w strefie euro, która może poddawać się relatywnie sporym wahaniom. Może więc negatywnie rzutować na odbiór danych o sentymencie, w przypadku gorszego od oczekiwań odczytu. W poprzedzających pięciu miesiącach wzrastała ona jednak (rok-do-roku): w grudniu wzrost wyniósł 2% (0,3 pkt proc. powyżej oczekiwań), natomiast w styczniu oczekiwania rynkowe wskazują na wzrost na poziomie 0,9%.

Z kolei o 14.00 poznamy dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) o inflacji konsumenckiej (CPI) w lutym w Polsce. W grudniu wyniosła ona 0,8% r/r, podczas gdy w styczniu już 1,8% r/r. Konsensus oczekiwań rynkowych wskazuje na dalszy jej wzrost do 2,1% r/r. Wtorkowy odczyt prawdopodobnie nie spowoduje większych wahań w kursie złotego, biorąc pod uwagę przyczyny jego wzrostu (głównie wzrost cen surowców energetycznych) oraz także dlatego, iż obserwujemy globalny jej wzrost. Ważniejszy dla złotego natomiast może okazać się środowy odczyt wskaźnika bazowego inflacji (z wyłączeniem cen energii i żywności), w przypadku którego wzrostu powyżej oczekiwań (0,4%) mógłby spowodować wzrost jego wartości (pamiętajmy również o stosunkowo gołębim tonie ostatniej konferencji prasowej Rady Polityki Pieniężnej).

Biuro Statystyki Pracy (BLS) przedstawi o 16.00 dane o zmianie poziomu cen producentów (inflacji PPI) w USA w lutym. Podobnie jak w przypadku inflacji konsumenckiej (CPI), wskaźnik PPI w ostatnich miesiącach wzrastał w stosunkowo szybkim tempie – jeszcze w lipcu był na ujemny (-0,2% r/r), podczas gdy już w grudniu osiągnął 1,6%. Konsensus wskazuje na dalszy wzrost cen producentów w lutym o 1,9% r/r. I również podobnie jak w przypadku inflacji bazowej CPI, wzrost wskaźnika bazowego PPI nie był w ostatnim okresie już tak wyraźny. W styczniu wyniósł on 1,2% r/r, podczas gdy w listopadzie i grudniu bazowy indeks PPI wzrastał o 1,6% r/r. Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje inflację bazową PPI na poziomie +1,5% r/r. Jej odczyt odbiegający od konsensusu mógłby zatem zwiększyć wahania na dolarze – w przypadku wzrostu powyżej oczekiwań dolar mógłby ulec wzmocnieniu.