Aktywność produkcji przemysłowej (mierzona PMI) w gospodarce niemieckiej w grudniu na najwyższym poziomie od prawie 3 lat. Inflacja w USA w listopadzie praktycznie bez zmian. Polska waluta łapie nieco oddechu po pogłębieniu 15-letnich minimów do dolara.
Przemysł w strefie euro powyżej oczekiwań
IHS Markit opublikował dzisiaj grudniowe dane PMI m.in. dla największej gospodarki Europy (Niemiec) oraz dla całej strefy euro. Wskaźnik dla produkcji przemysłowej w Niemczech wzrósł do poziomu 55,5, co było najwyższym poziomem od stycznia 2014 r. Lepszy od oczekiwań (54,5) poziom tego indeksu był rezultatem przede wszystkim największego od niemalże 3 lat zwiększenia aktywności pośród producentów dóbr. Poziom PMI przemysłu dla strefy euro również wzrosła powyżej oczekiwań do 54,9. Choć był to niższy poziom od tego obserwowanego w gospodarce niemieckiej, to aktywność przemysłu mierzona tym wskaźnikiem w strefie euro była najwyższa od ponad 5 lat. Głównym powodem tego wzrostu była deprecjacja euro, która wsparło wzrost produkcji.
Oprócz danych dotyczących przemysłu, Markit opublikował również dane odnośnie sektora usług. Zarówno w przypadku gospodarki Niemiec jak i strefy euro okazały się one poniżej oczekiwań i listopadowych poziomów. Dla Niemiec PMI usług wyniosło 53,8 i spadło do najniższego poziomu od września br., natomiast dla strefy euro 53,1 i był to najniższy poziom od 2 miesięcy. Mimo słabszego tempa wzrostu, indeksy dla sektora usług pozostawały blisko średniej dla 2016 r. Oczekiwania dostawców usług pozostawały natomiast nadal na wysokim poziomie i spodziewane jest dalsze zwiększenie aktywności w sektorze w 2017 r.
Solidne dane z amerykańskiej gospodarki
Notowania w dzisiejszym dniu były przede wszystkim pod dyktando wczorajszym komunikacie Rezerwy Federalnej (i konferencji prasowej przewodniczącej Janet Yellen), którego jastrzębi ton powodował dzisiaj dalsze wzmocnienie się dolara i wzrost rentowności obligacji. Na godzinę przed otwarciem sesji jednak pojawiło się sporo istotnych danych z amerykańskiej gospodarki. W centrum uwagi był dane Biura Statystyki Pracy odnośnie inflacji CPI w listopadzie. Główny wskaźnik okazał się zgodny z oczekiwaniami i wyniósł 1,7% r/r. Nieco niższy od konsensusu był wskaźnik bazowy (z wyłączeniem cen energii i żywności), który wyniósł 2,1% r/r wobec oczekiwań o 0,1 pkt proc. wyższych. To wartość zgodna z październikowymi danymi, stąd negatywne zaskoczenie było ograniczone.
Pozytywnym zaskoczeniem natomiast były dane odnośnie przemysłu w grudniu w gospodarce USA. Grudniowy wskaźnik przemysłowy NY Empire State, mierzący aktywność biznesową w stanie Nowy Jork, wzrósł do najwyższego poziomu od marca. Potwierdzeniem dobrej kondycji przemysłu w grudniu był kolejny indeks, tym razem mierzący aktywność przemysłową w Filadelfii. Wzrósł on do najwyższego poziomu od dwóch lat. Przypomnijmy, że wczoraj Rezerwa Federalna opublikowała dane produkcji przemysłowej w listopadzie, która spadła poniżej oczekiwań o 0,4% m/m, choć pozytywnym aspektem tej publikacji była wyższa od oczekiwań produkcja w przetwórstwie przemysłowym.
Dzisiaj również poznaliśmy decyzję komitetu monetarnego (MPC) Bank of England. Pozostawił on stopy procentowe na niezmienionym poziomie (0,25%), skup obligacji korporacyjnych maksymalnie do 10 mld funtów oraz skup obligacji skarbowych w wysokości 435 mld funtów. Ponadto, członkowie MPC opowiedzieli się jednogłośnie za utrzymaniem powyższych środków polityki monetarnej bez zmian. W komunikacie BoE wyróżniało się przede wszystkim stwierdzenie Mike’a Carneya, szefa BoE, iż ścieżka inflacyjna może być niższa niż zakładano w listopadowej projekcji.
Reakcja funta jednak była ograniczona na publikację komunikatu BoE, choć zyskiwał on do większości walut za wyjątkiem dolara. Jeszcze wczoraj kurs GBP/USD znajdował się powyżej 1,27 - dzisiaj zbliżał się bardziej ku 1,24, choć odreagowanie na dolarze spowodowało powrót w granice 1,25. W okolicach godziny 14.00 dolar gwałtownie się wzmacniał - kurs pary EUR/USD spadł poniżej 1,04 pierwszy raz od stycznia 2003. Od tego momentu jednak dolar nieco słabł i kurs euro do dolara wzrósł do ok. 1,044, a jena do dolara spadł z 118,66 do 118,2.
Złoty osiąga nowe minima na dolarze
Gwałtowny wzrost wartości dolara spowodował też wzrost kursu USD/PLN do nowych 15-letnich rekordów: chwilę po południu za amerykańską walutę płaciliśmy 4,28 zł. Reakcja na innych parach walutowych była jednak ograniczona. Choć relacja euro do złotego wzrosło około południa blisko poziomu 4,46 zł, to bliżej 16.00 wspólna waluta kosztowała już 3 grosze mniej. Pamiętajmy, że utrzymanie względnie łagodnej polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny powoduje, że euro powinno pozostawać względnie osłabione. Stąd dalszy wzrost wartości dolara nie powinien powodować znacznego osłabienia relacji złotego do euro.
Jutro na rynku
O 11.00 Eurostat opublikuje dane odnośnie wskaźnika inflacji konsumenckiej (CPI) w listopadzie w strefie euro (drugi odczyt). Inflacja w strefie wspólnej waluty wzrasta począwszy od połowy bieżącego roku, kiedy to była na ujemnym poziomie. W październiku wzrost inflacji wyniósł 0,5% r/r, natomiast wstępny odczyt za listopad wskazał na dalszy wzrost o 0,6% r/r. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost inflacji CPI w listopadzie zgodnie ze wstępnymi danymi. Jej rosnący poziom powodowany jest też przez rosnące ceny energii (przede wszystkim ropy), spowodowane porozumieniem o ograniczeniu produkcji ropy przez zarówno kraje zrzeszone w OPEC jak i spoza kartelu. O tej samej godzinie Eurostat również przedstawi dane dotyczące bilansu handlowego strefy euro w październiku. We wrześniu wyniósł on 26,5 mld euro, znacznie powyżej oczekiwań (22,5 mld), co stanowiło też najwyższy poziom od czerwca (29,2 mld). Oczekiwania rynkowe wskazują na to, że w październiku wyniesie on 29 mld zbliżając się do wartości z połowy roku. Wysoki poziom bilansu handlowa i rosnąca inflacja powinny wspierać euro, jednakże wpływ najprawdopodobniej będzie stosunkowo ograniczony. Obecnie na rynkach dominuje sentyment wyznaczony przez relatywnie łagodne stanowisko EBC i (przede wszystkim) wczorajsze zwiększenie mediany oczekiwań tempa podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w 2017 r.
Główny Urząd Statystyczny o 14.00 udostępni dane odnośnie zmiany zatrudnienia w listopadzie. Tempo wzrostu zatrudnienia w polskiej gospodarce wzrasta od początku 2014 r. W październiku wyniosło ono 3,1%. Konsensus rynkowy zakłada wzrost na poziomie 3,0% - byłby to zarazem najniższy wzrost od maja br. Zatrudnienie w Polsce cały czas znajduje się na niskim poziomie, w ogonie państw UE. Dla przedziału wiekowego 16-64 wg ostatnich danych GUS stopa zatrudnienia wynosi 64,5%, podczas gdy w Wielkiej Brytanii wynosi ona 74,4% (wg opublikowanego wczoraj raportu ONS dotyczącego rynku pracy). Złoty jest obecnie pod presją podażową decyzji Rezerwy Federalnej, stąd rynek prawdopodobnie zignoruje te dane. W szczególności, że nie oczekuje się aby one uległy znacznej zmianie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Aktywność produkcji przemysłowej (mierzona PMI) w gospodarce niemieckiej w grudniu na najwyższym poziomie od prawie 3 lat. Inflacja w USA w listopadzie praktycznie bez zmian. Polska waluta łapie nieco oddechu po pogłębieniu 15-letnich minimów do dolara.
Przemysł w strefie euro powyżej oczekiwań
IHS Markit opublikował dzisiaj grudniowe dane PMI m.in. dla największej gospodarki Europy (Niemiec) oraz dla całej strefy euro. Wskaźnik dla produkcji przemysłowej w Niemczech wzrósł do poziomu 55,5, co było najwyższym poziomem od stycznia 2014 r. Lepszy od oczekiwań (54,5) poziom tego indeksu był rezultatem przede wszystkim największego od niemalże 3 lat zwiększenia aktywności pośród producentów dóbr. Poziom PMI przemysłu dla strefy euro również wzrosła powyżej oczekiwań do 54,9. Choć był to niższy poziom od tego obserwowanego w gospodarce niemieckiej, to aktywność przemysłu mierzona tym wskaźnikiem w strefie euro była najwyższa od ponad 5 lat. Głównym powodem tego wzrostu była deprecjacja euro, która wsparło wzrost produkcji.
Oprócz danych dotyczących przemysłu, Markit opublikował również dane odnośnie sektora usług. Zarówno w przypadku gospodarki Niemiec jak i strefy euro okazały się one poniżej oczekiwań i listopadowych poziomów. Dla Niemiec PMI usług wyniosło 53,8 i spadło do najniższego poziomu od września br., natomiast dla strefy euro 53,1 i był to najniższy poziom od 2 miesięcy. Mimo słabszego tempa wzrostu, indeksy dla sektora usług pozostawały blisko średniej dla 2016 r. Oczekiwania dostawców usług pozostawały natomiast nadal na wysokim poziomie i spodziewane jest dalsze zwiększenie aktywności w sektorze w 2017 r.
Solidne dane z amerykańskiej gospodarki
Notowania w dzisiejszym dniu były przede wszystkim pod dyktando wczorajszym komunikacie Rezerwy Federalnej (i konferencji prasowej przewodniczącej Janet Yellen), którego jastrzębi ton powodował dzisiaj dalsze wzmocnienie się dolara i wzrost rentowności obligacji. Na godzinę przed otwarciem sesji jednak pojawiło się sporo istotnych danych z amerykańskiej gospodarki. W centrum uwagi był dane Biura Statystyki Pracy odnośnie inflacji CPI w listopadzie. Główny wskaźnik okazał się zgodny z oczekiwaniami i wyniósł 1,7% r/r. Nieco niższy od konsensusu był wskaźnik bazowy (z wyłączeniem cen energii i żywności), który wyniósł 2,1% r/r wobec oczekiwań o 0,1 pkt proc. wyższych. To wartość zgodna z październikowymi danymi, stąd negatywne zaskoczenie było ograniczone.
Pozytywnym zaskoczeniem natomiast były dane odnośnie przemysłu w grudniu w gospodarce USA. Grudniowy wskaźnik przemysłowy NY Empire State, mierzący aktywność biznesową w stanie Nowy Jork, wzrósł do najwyższego poziomu od marca. Potwierdzeniem dobrej kondycji przemysłu w grudniu był kolejny indeks, tym razem mierzący aktywność przemysłową w Filadelfii. Wzrósł on do najwyższego poziomu od dwóch lat. Przypomnijmy, że wczoraj Rezerwa Federalna opublikowała dane produkcji przemysłowej w listopadzie, która spadła poniżej oczekiwań o 0,4% m/m, choć pozytywnym aspektem tej publikacji była wyższa od oczekiwań produkcja w przetwórstwie przemysłowym.
Dzisiaj również poznaliśmy decyzję komitetu monetarnego (MPC) Bank of England. Pozostawił on stopy procentowe na niezmienionym poziomie (0,25%), skup obligacji korporacyjnych maksymalnie do 10 mld funtów oraz skup obligacji skarbowych w wysokości 435 mld funtów. Ponadto, członkowie MPC opowiedzieli się jednogłośnie za utrzymaniem powyższych środków polityki monetarnej bez zmian. W komunikacie BoE wyróżniało się przede wszystkim stwierdzenie Mike’a Carneya, szefa BoE, iż ścieżka inflacyjna może być niższa niż zakładano w listopadowej projekcji.
Reakcja funta jednak była ograniczona na publikację komunikatu BoE, choć zyskiwał on do większości walut za wyjątkiem dolara. Jeszcze wczoraj kurs GBP/USD znajdował się powyżej 1,27 - dzisiaj zbliżał się bardziej ku 1,24, choć odreagowanie na dolarze spowodowało powrót w granice 1,25. W okolicach godziny 14.00 dolar gwałtownie się wzmacniał - kurs pary EUR/USD spadł poniżej 1,04 pierwszy raz od stycznia 2003. Od tego momentu jednak dolar nieco słabł i kurs euro do dolara wzrósł do ok. 1,044, a jena do dolara spadł z 118,66 do 118,2.
Złoty osiąga nowe minima na dolarze
Gwałtowny wzrost wartości dolara spowodował też wzrost kursu USD/PLN do nowych 15-letnich rekordów: chwilę po południu za amerykańską walutę płaciliśmy 4,28 zł. Reakcja na innych parach walutowych była jednak ograniczona. Choć relacja euro do złotego wzrosło około południa blisko poziomu 4,46 zł, to bliżej 16.00 wspólna waluta kosztowała już 3 grosze mniej. Pamiętajmy, że utrzymanie względnie łagodnej polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny powoduje, że euro powinno pozostawać względnie osłabione. Stąd dalszy wzrost wartości dolara nie powinien powodować znacznego osłabienia relacji złotego do euro.
Jutro na rynku
O 11.00 Eurostat opublikuje dane odnośnie wskaźnika inflacji konsumenckiej (CPI) w listopadzie w strefie euro (drugi odczyt). Inflacja w strefie wspólnej waluty wzrasta począwszy od połowy bieżącego roku, kiedy to była na ujemnym poziomie. W październiku wzrost inflacji wyniósł 0,5% r/r, natomiast wstępny odczyt za listopad wskazał na dalszy wzrost o 0,6% r/r. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost inflacji CPI w listopadzie zgodnie ze wstępnymi danymi. Jej rosnący poziom powodowany jest też przez rosnące ceny energii (przede wszystkim ropy), spowodowane porozumieniem o ograniczeniu produkcji ropy przez zarówno kraje zrzeszone w OPEC jak i spoza kartelu. O tej samej godzinie Eurostat również przedstawi dane dotyczące bilansu handlowego strefy euro w październiku. We wrześniu wyniósł on 26,5 mld euro, znacznie powyżej oczekiwań (22,5 mld), co stanowiło też najwyższy poziom od czerwca (29,2 mld). Oczekiwania rynkowe wskazują na to, że w październiku wyniesie on 29 mld zbliżając się do wartości z połowy roku. Wysoki poziom bilansu handlowa i rosnąca inflacja powinny wspierać euro, jednakże wpływ najprawdopodobniej będzie stosunkowo ograniczony. Obecnie na rynkach dominuje sentyment wyznaczony przez relatywnie łagodne stanowisko EBC i (przede wszystkim) wczorajsze zwiększenie mediany oczekiwań tempa podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w 2017 r.
Główny Urząd Statystyczny o 14.00 udostępni dane odnośnie zmiany zatrudnienia w listopadzie. Tempo wzrostu zatrudnienia w polskiej gospodarce wzrasta od początku 2014 r. W październiku wyniosło ono 3,1%. Konsensus rynkowy zakłada wzrost na poziomie 3,0% - byłby to zarazem najniższy wzrost od maja br. Zatrudnienie w Polsce cały czas znajduje się na niskim poziomie, w ogonie państw UE. Dla przedziału wiekowego 16-64 wg ostatnich danych GUS stopa zatrudnienia wynosi 64,5%, podczas gdy w Wielkiej Brytanii wynosi ona 74,4% (wg opublikowanego wczoraj raportu ONS dotyczącego rynku pracy). Złoty jest obecnie pod presją podażową decyzji Rezerwy Federalnej, stąd rynek prawdopodobnie zignoruje te dane. W szczególności, że nie oczekuje się aby one uległy znacznej zmianie.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 15.12.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.12.2016
Komentarz walutowy z 14.12.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.12.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s