Marginalnie wyższa od oczekiwań inflacja bazowa w Polsce praktycznie bez wpływu na notowania złotego. Gorsze dane ze strefy euro wywierają presję na wspólną walutę.
Inflacja bazowa pozytywnie zaskakuje
Wczoraj poznaliśmy finalne dane inflacji konsumentów (CPI) w polskiej gospodarce w grudniu, która wyniosła 2,1% w skali roku i okazała się o 0,1 pkt proc. wyższa od wstępnego odczytu. Opublikowana dzisiaj przez Narodowy Bank Polski (NBP) inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) również pozytywnie zaskoczyła.
Wzrost wskaźnika bazowego inflacji w tempie 0,9% rocznie także okazał się o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań rynkowych. Był to także wynik analogiczny do listopadowego. Reakcja na złotym była jednak ograniczona. To prawdopodobnie wynik łagodnego nastawienia Rady Polityki Pieniężnej do polityki monetarnej i dopiero znacznie wyraźniejsze od oczekiwań przyspieszenie mogłoby wywołać szerszą dyskusję o możliwości wcześniejszego zacieśniania monetarnego i wzmocnić złotego zarazem.
Złoty pozostawał dzisiaj w okolicy wczorajszego poziomu w relacji do euro (ok. 4,17 zł), tracił natomiast po ok. 0,2% do franka i funta. Spadek wartości do dolara o 0,5% z kolei wywołany był odreagowaniem ostatnich spadków amerykańskiej waluty.
EUR/USD poniżej 1,22
Już koło południa notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) testowały poziom 1,22. Po ostatnich gwałtownych wzrostach możemy teraz obserwować odreagowanie zarówno na tej parze, jak i dolarze. Euro dzisiaj było w nieco słabszej kondycji w związku ze sprzeciwem berlińskich delegatów SPD wobec koalicji z CDU/CSU.
Około godziny 15:00 notowania EUR/USD ponownie spadły w okolicę granicy 1,22. Mógł być to wynik wypowiedzi jednego z członków Europejskiego Banku Centralnego, François Villeroy de Galhau. Stwierdził, że EBC musi monitorować wpływ notowań euro na ceny.
Wysoka wycena euro w relacji do głównych walut może być problemem dla EBC, gdyż może ograniczać tempo wzrostu inflacji (np. poprzez niższe ceny towarów oraz usług importowanych). Wypowiedz Villeroya może sugerować, że w przypadku pozostawania notowań euro na wysokich poziomach, EBC może wolniej od oczekiwań wycofywać się z luzowania ilościowego przedłużając np. program skupu aktywów poza wrzesień br.
W kolejnych godzinach możemy obserwować nieco zwiększoną presję na euro, biorąc pod uwagę negatywnego dla niego informacje, które dzisiaj napłynęły. Należy także pamiętać, że dzisiaj po dniu przerwy wracają inwestorzy z USA, co może dodatkowo zwiększyć wahania na głównej parze walutowej.
Silniejszy dolar i spadek kursu EUR/USD to może być zła informacja dla złotego. Jednorazowy minimalnie lepszy od oczekiwań odczyt inflacji prawdopodobnie zostanie zignorowany przez rynek, a zdecydowanie większy efekt na notowania polskiej waluty będą odgrywały czynniki zewnętrzne.
Ważne będą nie tylko notowania dolara (w przypadku którego aprecjacji złotego najprawdopodobniej będzie tracił), ale także notowania głównych indeksów w USA. Otworzyły się one po raz kolejny rekordowych poziomach, ale w przypadku ich późniejszego odreagowania i silniejszego dolara, złoty może być pod presją i tracić w relacji do głównych walut.
Jutro na rynku
O godz. 14:00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje grudniowe dane o przeciętnym wynagrodzeniu oraz zmianie zatrudnienia w polskim sektorze przedsiębiorstw. W ostatnich miesiącach zatrudnienie rosło w stabilnym tempie 4,4% - 4,5% w skali roku. Obecnie konsensus rynkowy zakłada wzrost na poziomie 4,4% w porównaniu do grudnia 2016 r.
Natomiast tempo w jakim rosły wynagrodzenia wyraźnie przyspieszało. W październiku osiągnęło poziom 7,4% rok-do-roku i było najwyższe od niemalże 6 lat. W kolejnym miesiącu spadło 6,5%, ale mediana oczekiwań zakłada jego wzrost do 7,1%. Wzrost płac przekraczający ten poziom mógłby oznaczać większą presję na inflację, co mogłoby nieco wzmocnić złotego.
Rezerwa Federalna o godz. 15:15 przedstawi dane o produkcji przemysłowej w USA za grudzień. Po nieco słabszym listopadzie (wzrost produkcji przemysłowej o 0,2% w skali miesiąca), konsensus rynkowy zakłada zwiększenie się aktywności w sektorze w grudniu o 0,4%. Taki sam wzrost spodziewany jest w przypadku jej głównej składowej - przetwórstwa przemysłowego.
W kontekście ostatniego gwałtownego osłabienia dolara może być to istotna publikacja. Dane lepsze od konsensusu mogą dać impulsu do odreagowania na dolarze, którego przecena była oderwana od rosnących rentowności obligacji skarbowych USA. Aprecjacja amerykańskiej waluty mogłaby również osłabiać złotego. W takim przypadku polska waluta mogłaby tracić nawet w przypadku lepszych od oczekiwań danych z polskiej gospodarki odnośnie tempa wzrostu wynagrodzeń.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Marginalnie wyższa od oczekiwań inflacja bazowa w Polsce praktycznie bez wpływu na notowania złotego. Gorsze dane ze strefy euro wywierają presję na wspólną walutę.
Inflacja bazowa pozytywnie zaskakuje
Wczoraj poznaliśmy finalne dane inflacji konsumentów (CPI) w polskiej gospodarce w grudniu, która wyniosła 2,1% w skali roku i okazała się o 0,1 pkt proc. wyższa od wstępnego odczytu. Opublikowana dzisiaj przez Narodowy Bank Polski (NBP) inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) również pozytywnie zaskoczyła.
Wzrost wskaźnika bazowego inflacji w tempie 0,9% rocznie także okazał się o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań rynkowych. Był to także wynik analogiczny do listopadowego. Reakcja na złotym była jednak ograniczona. To prawdopodobnie wynik łagodnego nastawienia Rady Polityki Pieniężnej do polityki monetarnej i dopiero znacznie wyraźniejsze od oczekiwań przyspieszenie mogłoby wywołać szerszą dyskusję o możliwości wcześniejszego zacieśniania monetarnego i wzmocnić złotego zarazem.
Złoty pozostawał dzisiaj w okolicy wczorajszego poziomu w relacji do euro (ok. 4,17 zł), tracił natomiast po ok. 0,2% do franka i funta. Spadek wartości do dolara o 0,5% z kolei wywołany był odreagowaniem ostatnich spadków amerykańskiej waluty.
EUR/USD poniżej 1,22
Już koło południa notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) testowały poziom 1,22. Po ostatnich gwałtownych wzrostach możemy teraz obserwować odreagowanie zarówno na tej parze, jak i dolarze. Euro dzisiaj było w nieco słabszej kondycji w związku ze sprzeciwem berlińskich delegatów SPD wobec koalicji z CDU/CSU.
Około godziny 15:00 notowania EUR/USD ponownie spadły w okolicę granicy 1,22. Mógł być to wynik wypowiedzi jednego z członków Europejskiego Banku Centralnego, François Villeroy de Galhau. Stwierdził, że EBC musi monitorować wpływ notowań euro na ceny.
Wysoka wycena euro w relacji do głównych walut może być problemem dla EBC, gdyż może ograniczać tempo wzrostu inflacji (np. poprzez niższe ceny towarów oraz usług importowanych). Wypowiedz Villeroya może sugerować, że w przypadku pozostawania notowań euro na wysokich poziomach, EBC może wolniej od oczekiwań wycofywać się z luzowania ilościowego przedłużając np. program skupu aktywów poza wrzesień br.
W kolejnych godzinach możemy obserwować nieco zwiększoną presję na euro, biorąc pod uwagę negatywnego dla niego informacje, które dzisiaj napłynęły. Należy także pamiętać, że dzisiaj po dniu przerwy wracają inwestorzy z USA, co może dodatkowo zwiększyć wahania na głównej parze walutowej.
Silniejszy dolar i spadek kursu EUR/USD to może być zła informacja dla złotego. Jednorazowy minimalnie lepszy od oczekiwań odczyt inflacji prawdopodobnie zostanie zignorowany przez rynek, a zdecydowanie większy efekt na notowania polskiej waluty będą odgrywały czynniki zewnętrzne.
Ważne będą nie tylko notowania dolara (w przypadku którego aprecjacji złotego najprawdopodobniej będzie tracił), ale także notowania głównych indeksów w USA. Otworzyły się one po raz kolejny rekordowych poziomach, ale w przypadku ich późniejszego odreagowania i silniejszego dolara, złoty może być pod presją i tracić w relacji do głównych walut.
Jutro na rynku
O godz. 14:00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje grudniowe dane o przeciętnym wynagrodzeniu oraz zmianie zatrudnienia w polskim sektorze przedsiębiorstw. W ostatnich miesiącach zatrudnienie rosło w stabilnym tempie 4,4% - 4,5% w skali roku. Obecnie konsensus rynkowy zakłada wzrost na poziomie 4,4% w porównaniu do grudnia 2016 r.
Natomiast tempo w jakim rosły wynagrodzenia wyraźnie przyspieszało. W październiku osiągnęło poziom 7,4% rok-do-roku i było najwyższe od niemalże 6 lat. W kolejnym miesiącu spadło 6,5%, ale mediana oczekiwań zakłada jego wzrost do 7,1%. Wzrost płac przekraczający ten poziom mógłby oznaczać większą presję na inflację, co mogłoby nieco wzmocnić złotego.
Rezerwa Federalna o godz. 15:15 przedstawi dane o produkcji przemysłowej w USA za grudzień. Po nieco słabszym listopadzie (wzrost produkcji przemysłowej o 0,2% w skali miesiąca), konsensus rynkowy zakłada zwiększenie się aktywności w sektorze w grudniu o 0,4%. Taki sam wzrost spodziewany jest w przypadku jej głównej składowej - przetwórstwa przemysłowego.
W kontekście ostatniego gwałtownego osłabienia dolara może być to istotna publikacja. Dane lepsze od konsensusu mogą dać impulsu do odreagowania na dolarze, którego przecena była oderwana od rosnących rentowności obligacji skarbowych USA. Aprecjacja amerykańskiej waluty mogłaby również osłabiać złotego. W takim przypadku polska waluta mogłaby tracić nawet w przypadku lepszych od oczekiwań danych z polskiej gospodarki odnośnie tempa wzrostu wynagrodzeń.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 16.01.2018
Bitcoin tańszy już prawie o połowę! Co się dzieje?
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.01.2018
Komentarz walutowy z 15.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s