Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Popołudniowy komentarz walutowy z 17.05.2016

17 maj 2016 16:41|Marcin Lipka

Mniejsze ryzyko Brexitu ma znacznie większy wpływ na funta niż dane makro. Po bliskich oczekiwaniom danych z USA inwestorzy czekają na wypowiedzi członków FOMC. Złoty utrzymuje większość wzrostów po decyzji Moody’s.

Przez ostatnie godziny opublikowano kilka badań opinii publicznej w sprawie Brexitu. Wczoraj pojawiły się dwa sondaże ICM (jeden online, drugi telefoniczny). Oba zakończyły się 15 maja i ponownie potwierdziły utrzymującą się różnicę pomiędzy ankietami wysyłanymi elektronicznie, a głosowym kontaktem z respondentem.

W sondażu online minimalną przewagę mieli zwolennicy Brexitu (42% do 41%), a w telefonicznym przeciwnicy (43 do 34). Oba badania tak naprawdę potwierdziły obserwowane od tygodni trendy i nie wywołały większych ruchów na funcie.

Natomiast w sondażu ORB/The Daily Telegraph zwolennicy pozostania w EU uzyskali przewagę na poziomie 15 punktów procentowych (55% vs 40%). Według depeszy Reutersa było to badanie telefoniczne na próbie 800 osób. Porównując z kolei dane z historycznymi wynikami przeciwnicy Brexit uzyskali najlepszy rezultat od połowy lutego.

Funt dość gwałtownie wzmocnił się zwłaszcza, że depesze trafiły na rynek w okolicach północy czyli po zamknięciu sesji w USA, a przed otwarcie rynków w Azji. Wtedy płynność na rynku jest względnie mała co prawdopodobnie zwiększyło skalę ruchu, którego zasięg można oszacować na około 50-70 pipsów. Co ciekawe na rynku brytyjska waluta utrzymała wzrosty mimo znacznie niższych odczytów inflacji bazowej z UK. Wzrosła jedynie 1.2% r/r przy szacunkach na poziomie 1.4% r/r. Pokazuje to, że rynek przede wszystkim zwraca na sondaże, a nie dane makro. Prawdopodobnie taka sytuacja utrzyma się w kolejnych tygodniach, chyba że podobne wyniki do ORB powtórzą się kilkukrotnie. Na razie jednak jest za wcześniej by wyciągnąć taki wniosek.

Dane z USA bez niespodzianek

W pierwszym dzisiejszym komentarzu zwracaliśmy uwagę na możliwość wygenerowania sygnałów dla FOMC z danych marko. Ogólnie jednak łącząc publikacje z sektora nieruchomości, inflację oraz produkcję przemysłową odczyty były bardzo blisko szacunków.

Bazowa CPI wzrosła o 2.1% r/r i 0.2% m/m, czyli dokładnie zgodnie z konsensusem. Z kolei ogólny wskaźnik cen w relacji miesiąc do miesiąca był minimalnie powyżej szacunków (+0.4% vs +0.3%), ale już dane rok do roku były zgodne z szacunkami. Przełomu w odczytach nadal więc nie widać.

Teoretycznie natomiast produkcja przemysłowa była wyżej niż wskazywali ekonomiści (+0.7% m/m vs 0.3% m/m). Jednak dane za poprzedni miesiąc zostały rewidowane w dół i w rezultacie odczyt roczny nadal pozostaje wyraźnie poniżej zera (minus 1.1%). Również jeżeli chodzi o przetwórstwo przemysłowe, czyli wynik bez sektora wydobywczego i użyteczności publicznej, publikacja była zgodna z oczekiwaniami (+0.3% m/m). W relacji rok do roku dane nadal nie zachwycają i pokazują wzrost tylko o + 0.4% r/r

W kontekście danych zgodnych z oczekiwaniami ciekawa będzie dyskusja dotycząca sytuacji gospodarczej pomiędzy członkami FOMC. Jeżeli będą oni podtrzymywać zainteresowanie podwyżkami w okolicach początku drugiej połowy roku to dolar, mimo neutralnych danych, może zakończyć dzień niewielkim wzmocnieniem.

Złoty względnie stabilny

Wczesnym popołudniem EUR/PLN jest notowany w okolicach 4.36-4.37. Jest to lekkie osłabienie złotego w porównaniu z początkiem dzisiejszej sesji, ale na razie ryzyko powrotu w okolice 4.40, czyli poziomów przed decyzją Moody’s, jest ograniczone.

Większej zmienności natomiast można się spodziewać w czwartek . Inwestorzy wtedy będą się przyglądać podstawowym danym z Polski za kwiecień zwłaszcza, że te marcowe były bardzo słabe. Jeżeli zarówno produkcja przemysłowe jak i sprzedaż detaliczna nie przekroczą poziomów +3% r/r wtedy cześć rynku może obawiać się, że zaskakująco niski odczyt PKB za pierwszy kwartał nie był przypadkiem i krajowa gospodarka może łapać zadyszkę. To z kolei byłby negatywny sygnał dla złotego przede wszystkim ze względu wzrostu oczekiwań dotyczących cięcia stóp procentowych.

W negatywny scenariuszu EUR/PLN mógłby nawet wrócić w okolice 4.40 pod koniec tygodnia. Według nas jednak pesymistyczny rozwój sytuacji jest mało prawdopodobny i na razie nie widać poważniejszych sygnałów sugerujących głębsze spowolnienie w naszym kraju. Stąd scenariuszem bazowym jest utrzymywanie się euro blisko obecnych poziomów, a przy lepszych danych (ponad +5% r/r wzrostu produkcji oraz sprzedaży) nawet możliwa jest próba zejścia poniżej 4.35 na EUR/PLN.


17 maj 2016 16:41|Marcin Lipka

Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.

Zobacz również:

17 maj 2016 13:43

Komentarz walutowy z 17.05.2016

16 maj 2016 16:34

Popołudniowy komentarz walutowy z 16.05.2016

16 maj 2016 13:24

Komentarz walutowy z 16.05.2016

13 maj 2016 16:45

Popołudniowy komentarz walutowy z 13.05.2016

Atrakcyjne kursy 27 walut