Złoty w lepszej kondycji od początku dnia. Wyższe od oczekiwań wzrosty produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej zwiększają szansę na utrzymanie dotychczasowych zysków. Dolar dalej pod presją, pomimo najniższego deficytu na rachunku bieżącym od trzech lat.
Rozpędzona polska gospodarka
Kolejny miesiąc z rzędu dane z polskiej gospodarki pozytywnie zaskakują. Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dzisiaj, że sprzedaż detaliczna wzrosła w listopadzie o 10,2% w stosunku do ubiegłego roku (oczekiwano 2,7 pkt proc. wolniejszego tempa), a produkcja przemysłowa o 9,1% w analogicznym okresie (konsensus wynosił 9,0%). Dzisiejsze dane mogą sugerować nieco wyższe od oczekiwań tempo wzrostu gospodarczego w IV kwartale.
Dobre okazały się także składowe w przypadku produkcji przemysłowej. Najważniejsza jej składowa, przetwórstwo przemysłowe zanotowało wzrost o 10,9% rok-do-roku. Istotnie rośnie nadal tempo produkcji w budowlance - przedsiębiorstwa w tym sektorze zanotowały jej zwiększenie o 19,8%, podczas gdy rok temu obserwowaliśmy jej spadek o 12,8%.
Sprzedaż detaliczna natomiast dalej napędzana była wzrostem sprzedaży odzieży, obuwia oraz tekstyliów, które wzrosły o 20,9% w stosunku do listopada ubiegłego roku. Istotnie wzrosła również sprzedaż mebli, rtv i agd., a także farmaceutyków i kosmetyków - obie kategorie o 15%. Możemy spodziewać się zatem, że wzrost gospodarczy w Polsce w dalszym ciągu będzie napędzany przede wszystkim przez konsumpcję. W IV kwartale jednak nieco większą kontrybucję do wzrostu PKB mogą mieć inwestycje, w związku z ich niską bazą w ubiegłym roku i obecnie ich wysoką dynamiką.
Złoty jeszcze przed publikacją tych danych był dzisiaj wyraźnie mocniejszy, choć było to zasługą przede wszystkim dobrego sentymentu panującego nadal na rynku. Ponadto, słabszy w ciągu dnia dolar spowodował, że notowania USD/PLN spadły poniżej 3,55, do najniższego poziomu od dwóch tygodni, podobnie jak GBP/PLN (4,74).
Polska waluta zyskiwała też ok. 0,2% w relacji do regionalnego forinta - notowania PLN/ HUF wzrastały do ok. 74,6 w okolicy godz. 15:00. EUR/PLN natomiast spadło minimalnie poniżej poziomu 4,20, dolnej granicy notowań z ostatnich trzech tygodni. Dzisiejsze dane o produkcji oraz sprzedaży powinny pomóc złotemu utrzymać dotychczasowe zyski. Ryzykiem dla kondycji złotego mogłoby być istotne pogorszenie nastrojów podczas popołudniowej sesji na giełdach w USA. Choć możemy obserwować korektę bieżących poziomów (historyczne rekordy), widmo wprowadzenia reformy podatkowej prawdopodobnie będzie ograniczać ryzyko głębszej korekty.
Dolar nadal słabszy
Amerykańska waluta w dalszym ciągu pozostawała pod presją. Kurs głównej pary walutowej (EUR/USD) wzrósł do ok. 1,183 w okolicy godziny 15:00, górnej granicy notowań z ostatnich pięciu dni. Choć w dłuższej perspektywie niższe podatki powinny stymulować inflację, a tym samym pozytywnie oddziaływać na dolara, to jego notowania obecnie są pod presją braku oznak presji inflacyjnych oraz ostatniego głosowania FOMC (gdzie dwóch członków zagłosowało przeciw podwyższeniu stóp procentowych).
Teoretycznie dolarowi mogą pomagać opublikowane dzisiaj po południu lepsze od oczekiwań dane. Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawiło poziom rachunku bieżącego w III kwartale w USA - deficyt w wysokości 100,6 mld dol. okazał się o 16 mld niższy od konsensusu i blisko 20 mld dol. niższy od tego jaki obserwowaliśmy w II kwartale. Był to zarazem najniższy deficyt na rachunku bieżącym USA od trzech lat. W efekcie wyraźnie spadła też relacja deficytu na rachunku bieżącym do bieżącego PKB z 2,6% do 2,1%. Dolar praktycznie jednak nie zareagował na publikację BEA. Może ona jednak uchronić go przed dalszymi spadkami wartości w kolejnych godzinach, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy z USA.
Jutro na rynku
Kalendarz zaplanowanych wydarzeń w dniu jutrzejszym jest stosunkowo ograniczony, ale rynki mogą dyskontować potencjalne głosowanie w Izbie Reprezentantów nad ustawą podatkową (ma ono się odbyć prawdopodobnie dziś późnym wieczorem czasu europejskiego). Choć jej przegłosowanie jest praktycznie przesądzone, rynki giełdowe w ostatnich dniach euforycznie reagowały na zwiększenie prawdopodobieństwa wprowadzenia tej reformy. Utrzymanie pozytywnego sentymentu może z kolei sprzyjać walutom krajów wschodzących, w tym złotemu.
O godz. 10:00 europejski urząd statystyczny (Eurostat) przedstawi dane o rachunku bieżącym w strefie euro w październiku. Miesiąc wcześniej nadwyżka nieoczekiwanie wyniosła 37,8 mld euro po trzech miesiącach wzrostu z rzędu, 7,5 mld euro powyżej oczekiwań, okazując się jednocześnie najwyższym poziomem w historii. Mediana oczekiwań rynkowych obecnie zakłada odczyt na poziomie 33,4 mld euro. W przypadku ponownego istotnego przekroczenia tego poziomu (i wyższej od konsensusu nadwyżki), możemy obserwować nieco umacniające się euro. Może to być szczególnie widoczne na parze EUR/USD, biorąc pod uwagę bieżącą słabość dolara. Reakcja na EUR/PLN prawdopodobnie będzie ograniczona, jeżeli utrzymany zostanie pozytywny sentyment panujący na rynku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Złoty w lepszej kondycji od początku dnia. Wyższe od oczekiwań wzrosty produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej zwiększają szansę na utrzymanie dotychczasowych zysków. Dolar dalej pod presją, pomimo najniższego deficytu na rachunku bieżącym od trzech lat.
Rozpędzona polska gospodarka
Kolejny miesiąc z rzędu dane z polskiej gospodarki pozytywnie zaskakują. Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dzisiaj, że sprzedaż detaliczna wzrosła w listopadzie o 10,2% w stosunku do ubiegłego roku (oczekiwano 2,7 pkt proc. wolniejszego tempa), a produkcja przemysłowa o 9,1% w analogicznym okresie (konsensus wynosił 9,0%). Dzisiejsze dane mogą sugerować nieco wyższe od oczekiwań tempo wzrostu gospodarczego w IV kwartale.
Dobre okazały się także składowe w przypadku produkcji przemysłowej. Najważniejsza jej składowa, przetwórstwo przemysłowe zanotowało wzrost o 10,9% rok-do-roku. Istotnie rośnie nadal tempo produkcji w budowlance - przedsiębiorstwa w tym sektorze zanotowały jej zwiększenie o 19,8%, podczas gdy rok temu obserwowaliśmy jej spadek o 12,8%.
Sprzedaż detaliczna natomiast dalej napędzana była wzrostem sprzedaży odzieży, obuwia oraz tekstyliów, które wzrosły o 20,9% w stosunku do listopada ubiegłego roku. Istotnie wzrosła również sprzedaż mebli, rtv i agd., a także farmaceutyków i kosmetyków - obie kategorie o 15%. Możemy spodziewać się zatem, że wzrost gospodarczy w Polsce w dalszym ciągu będzie napędzany przede wszystkim przez konsumpcję. W IV kwartale jednak nieco większą kontrybucję do wzrostu PKB mogą mieć inwestycje, w związku z ich niską bazą w ubiegłym roku i obecnie ich wysoką dynamiką.
Złoty jeszcze przed publikacją tych danych był dzisiaj wyraźnie mocniejszy, choć było to zasługą przede wszystkim dobrego sentymentu panującego nadal na rynku. Ponadto, słabszy w ciągu dnia dolar spowodował, że notowania USD/PLN spadły poniżej 3,55, do najniższego poziomu od dwóch tygodni, podobnie jak GBP/PLN (4,74).
Polska waluta zyskiwała też ok. 0,2% w relacji do regionalnego forinta - notowania PLN/ HUF wzrastały do ok. 74,6 w okolicy godz. 15:00. EUR/PLN natomiast spadło minimalnie poniżej poziomu 4,20, dolnej granicy notowań z ostatnich trzech tygodni. Dzisiejsze dane o produkcji oraz sprzedaży powinny pomóc złotemu utrzymać dotychczasowe zyski. Ryzykiem dla kondycji złotego mogłoby być istotne pogorszenie nastrojów podczas popołudniowej sesji na giełdach w USA. Choć możemy obserwować korektę bieżących poziomów (historyczne rekordy), widmo wprowadzenia reformy podatkowej prawdopodobnie będzie ograniczać ryzyko głębszej korekty.
Dolar nadal słabszy
Amerykańska waluta w dalszym ciągu pozostawała pod presją. Kurs głównej pary walutowej (EUR/USD) wzrósł do ok. 1,183 w okolicy godziny 15:00, górnej granicy notowań z ostatnich pięciu dni. Choć w dłuższej perspektywie niższe podatki powinny stymulować inflację, a tym samym pozytywnie oddziaływać na dolara, to jego notowania obecnie są pod presją braku oznak presji inflacyjnych oraz ostatniego głosowania FOMC (gdzie dwóch członków zagłosowało przeciw podwyższeniu stóp procentowych).
Teoretycznie dolarowi mogą pomagać opublikowane dzisiaj po południu lepsze od oczekiwań dane. Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawiło poziom rachunku bieżącego w III kwartale w USA - deficyt w wysokości 100,6 mld dol. okazał się o 16 mld niższy od konsensusu i blisko 20 mld dol. niższy od tego jaki obserwowaliśmy w II kwartale. Był to zarazem najniższy deficyt na rachunku bieżącym USA od trzech lat. W efekcie wyraźnie spadła też relacja deficytu na rachunku bieżącym do bieżącego PKB z 2,6% do 2,1%. Dolar praktycznie jednak nie zareagował na publikację BEA. Może ona jednak uchronić go przed dalszymi spadkami wartości w kolejnych godzinach, kiedy bardziej aktywni będą inwestorzy z USA.
Jutro na rynku
Kalendarz zaplanowanych wydarzeń w dniu jutrzejszym jest stosunkowo ograniczony, ale rynki mogą dyskontować potencjalne głosowanie w Izbie Reprezentantów nad ustawą podatkową (ma ono się odbyć prawdopodobnie dziś późnym wieczorem czasu europejskiego). Choć jej przegłosowanie jest praktycznie przesądzone, rynki giełdowe w ostatnich dniach euforycznie reagowały na zwiększenie prawdopodobieństwa wprowadzenia tej reformy. Utrzymanie pozytywnego sentymentu może z kolei sprzyjać walutom krajów wschodzących, w tym złotemu.
O godz. 10:00 europejski urząd statystyczny (Eurostat) przedstawi dane o rachunku bieżącym w strefie euro w październiku. Miesiąc wcześniej nadwyżka nieoczekiwanie wyniosła 37,8 mld euro po trzech miesiącach wzrostu z rzędu, 7,5 mld euro powyżej oczekiwań, okazując się jednocześnie najwyższym poziomem w historii. Mediana oczekiwań rynkowych obecnie zakłada odczyt na poziomie 33,4 mld euro. W przypadku ponownego istotnego przekroczenia tego poziomu (i wyższej od konsensusu nadwyżki), możemy obserwować nieco umacniające się euro. Może to być szczególnie widoczne na parze EUR/USD, biorąc pod uwagę bieżącą słabość dolara. Reakcja na EUR/PLN prawdopodobnie będzie ograniczona, jeżeli utrzymany zostanie pozytywny sentyment panujący na rynku.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 19.12.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 18.12.2017
Komentarz walutowy z 18.12.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.12.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s