Konsekwencje wystąpienia Mario Draghiego nadal widoczne na rynku. EUR/USD coraz bliżej granicy 1.13, a rentowności niemieckiego długu rosną o 7 pkt bazowych. Złoty nieco stracił do euro, ale i tak utrzymuje większość ostatnich wzrostów. Dolar spada o ponad dwa grosze.
Podczas popołudniowego handlu na rynku walutowym można zaobserwować pogłębiające się efekty porannego wystąpienia Mario Draghiego. EUR/USD jest notowany w okolicach poziomu 1.1280, co oznacza wzrost około 100 pipsów w porównaniu do rozpoczęcia się europejskiej sesji.
Poza ruchem na głównej parze walutowej widoczne są również wyraźne zmiany na instrumentach dłużnych w strefie euro. Rentowności 10 letnich obligacji skarbowych Niemiec wzrosły o 7 pkt bazowych. Skala ich wzrostu jest o tyle istotna, że przed komentarzami Draghiego były one notowane blisko poziomu 0.24%, a teraz jest to 0.31%.
Trudno powiedzieć czy dzisiejsze wystąpienie szefa EBC będzie przełomowym momentem dla polityki monetarnej strefy euro. Niewykluczone jednak, że wewnątrz banku centralnego zachodzą powolne przemiany, które w drugiej połowie 2017 roku przełożą się na sugestię wychodzenia z luzowania ilościowego na początku przyszłego roku. Jeżeli natomiast w kolejnych miesiącach dane makro z USA nie poprawią się to zaraz możemy mieć do czynienia z konwergencją polityk monetarnych na świecie, a nie z ich dywergencją. To byłby pozytywny sygnał dla EUR/USD.
Natomiast w perspektywie najbliższych godzin warto zwrócić uwagę na wystąpienie Janet Yellen w Londynie. Jest ono zaplanowane na godzinę 19.00. Ostatnio Yellen była względnie jastrzębia podczas konferencji prasowej po czerwcowym posiedzeniu FOMC. Podobne zachowanie dziś mogłoby nieco ograniczyć wzrosty EUR/USD. Gdyby jednak Yellen bardziej skupiła się na ostatnich negatywnych odczytach z amerykańskiej gospodarki wtedy EUR/USD mógłby wybić się nawet powyżej granicy 1.1300 osiągając 9 miesięczne szczyty.
ECB i złoty
Mniej gołębi EBC nie jest jest elementem, który powinien powodować wzmocnienie się złotego. Jednak jeżeli polityka banku centralnego wynika przede wszystkim z polepszających się perspektywy gospodarczych obszaru wspólnej waluty to taki rozwój sytuacji powinien być neutralny na EUR/PLN.
Natomiast wzrosty EUR/USD wywołują presją spadkową na wycenę dolara w relacji do złotego. Dziś USD/PLN zaczyna się zbliżać do ponad półtorarocznych minimów (3.70) osiągniętych na początku czerwca. Jeżeli rynek nadal będzie bardzo ostrożny w wycenie podwyżek stóp procentowych w USA wtedy niewykluczone, że za dolar osiągnie spadnie do przedziału 3.65-3.70 wyznaczając tym samym najniższe wartości od października 2015 roku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Konsekwencje wystąpienia Mario Draghiego nadal widoczne na rynku. EUR/USD coraz bliżej granicy 1.13, a rentowności niemieckiego długu rosną o 7 pkt bazowych. Złoty nieco stracił do euro, ale i tak utrzymuje większość ostatnich wzrostów. Dolar spada o ponad dwa grosze.
Podczas popołudniowego handlu na rynku walutowym można zaobserwować pogłębiające się efekty porannego wystąpienia Mario Draghiego. EUR/USD jest notowany w okolicach poziomu 1.1280, co oznacza wzrost około 100 pipsów w porównaniu do rozpoczęcia się europejskiej sesji.
Poza ruchem na głównej parze walutowej widoczne są również wyraźne zmiany na instrumentach dłużnych w strefie euro. Rentowności 10 letnich obligacji skarbowych Niemiec wzrosły o 7 pkt bazowych. Skala ich wzrostu jest o tyle istotna, że przed komentarzami Draghiego były one notowane blisko poziomu 0.24%, a teraz jest to 0.31%.
Trudno powiedzieć czy dzisiejsze wystąpienie szefa EBC będzie przełomowym momentem dla polityki monetarnej strefy euro. Niewykluczone jednak, że wewnątrz banku centralnego zachodzą powolne przemiany, które w drugiej połowie 2017 roku przełożą się na sugestię wychodzenia z luzowania ilościowego na początku przyszłego roku. Jeżeli natomiast w kolejnych miesiącach dane makro z USA nie poprawią się to zaraz możemy mieć do czynienia z konwergencją polityk monetarnych na świecie, a nie z ich dywergencją. To byłby pozytywny sygnał dla EUR/USD.
Natomiast w perspektywie najbliższych godzin warto zwrócić uwagę na wystąpienie Janet Yellen w Londynie. Jest ono zaplanowane na godzinę 19.00. Ostatnio Yellen była względnie jastrzębia podczas konferencji prasowej po czerwcowym posiedzeniu FOMC. Podobne zachowanie dziś mogłoby nieco ograniczyć wzrosty EUR/USD. Gdyby jednak Yellen bardziej skupiła się na ostatnich negatywnych odczytach z amerykańskiej gospodarki wtedy EUR/USD mógłby wybić się nawet powyżej granicy 1.1300 osiągając 9 miesięczne szczyty.
ECB i złoty
Mniej gołębi EBC nie jest jest elementem, który powinien powodować wzmocnienie się złotego. Jednak jeżeli polityka banku centralnego wynika przede wszystkim z polepszających się perspektywy gospodarczych obszaru wspólnej waluty to taki rozwój sytuacji powinien być neutralny na EUR/PLN.
Natomiast wzrosty EUR/USD wywołują presją spadkową na wycenę dolara w relacji do złotego. Dziś USD/PLN zaczyna się zbliżać do ponad półtorarocznych minimów (3.70) osiągniętych na początku czerwca. Jeżeli rynek nadal będzie bardzo ostrożny w wycenie podwyżek stóp procentowych w USA wtedy niewykluczone, że za dolar osiągnie spadnie do przedziału 3.65-3.70 wyznaczając tym samym najniższe wartości od października 2015 roku.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 27.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.06.2017
Komentarz walutowy z 26.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.06.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s