Europejski Bank Centralny ostrzega przed ryzykiem zarażania z powodu greckiego impasu. Złoty powraca do spadków w drugiej części sesji. Frank pozostaje blisko 4 zł.
W raporcie dotyczącym stabilności finansowej strefy euro Europejski Bank Centralny ostrzega przed konsekwencjami niepowodzenia w negocjacjach pomiędzy Grecją a międzynarodowymi wierzycielami. Jeżeli nie dojdzie po wypracowania porozumienia, to konsekwencją może być wzrost premii za ryzyko dla krajów zmagających się z trudnościami fiskalnymi.
Już dzisiaj na greckim rynku finansowym widać konsekwencje przeciągających się negocjacji. Sektor bankowy na ateńskiej giełdzie jest wyprzedawany, podobnie jak obligacje rządowe. Frankfurcka instytucja ostrzega natomiast, że podobne zjawiska mogą wystąpić także na innych rynkach.
Takie postawienie sprawy przez EBC jest dość zaskakujące. Do tej pory europejskie władze monetarne przyjmowały raczej uspokajający ton w kwestii efektu zarażania. Wskazywano na szereg działań zaimplementowanych do tej pory, które miały zapewniać ograniczenie rozlania kryzysu na kolejne kraje. W tym miejscu największą wagę miało naturalnie quantitative easing.
Zmiana spojrzenia może być próbą zwiększenia nacisku na negocjatorów. Dzisiaj Ewald Nowotny z EBC wykluczył możliwość złagodzenia zasad banku centralnego dotyczących zapewnienia krótkoterminowego finansowania dla Aten. EBC próbuje uniknąć znalezienia się w sytuacji, w której decyzja władz monetarnych dotycząca przekazania pieniędzy dla Grecji przesądzi wypłacalności kraju lub jego bankructwie.
Dolar w formie
Amerykański rynek pracy wypadł słabiej, niż prognozowano. Liczna wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła o 7 tys. do 282 tys. To wynik powyżej 270 tys. przewidywanych przez analityków.
Wynik nie zaszkodził jednak dolarowi ze względu na fakt, że liczba nowych bezrobotnych pozostaje poniżej 300 tys. już od dwunastu tygodni. To dowód na to, że kondycja rynku pracy pozostaje ciągle bardzo dobra mimo spowolnienia obserwowanego w pierwszych miesiącach 2015 roku. Amerykańskie firmy wciąż nie zwalniają pracowników, co dowodzi, że oczekiwania przedsiębiorstw są dość optymistyczne.
Pomocne dla amerykańskiej waluty były ponadto komentarze Johna Williamsa z Rezerwy Federalnej. Prezes oddziału Fed z San Francisco powiedział, że bank centralny podniesie stopy procentowe w dalszej części roku. Przedstawiciel władz monetarnych podtrzymał również stanowisko, że wzrost kosztu kredytu jest możliwy nawet w czerwcu (więcej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Niezłe dane z rynku pracy i komentarze przedstawiciela Fed stawiają dolara w pozycji do aprecjacji. Z kolei euro pozostaje pod presją obaw związanych z przyszłością Grecji. Chociaż podczas dzisiejszej sesji para EUR/USD była bliska wczorajszego zamknięcie, to powrót do spadków jest kwestią czasu.
Złoty spada
Złoty został dzisiaj przeceniony w relacji do wszystkich najważniejszych walut. Frank powrócił powyżej 4 zł.
Postawa polskiej waluty jest determinowana przez sentyment inwestorów wobec ryzykownych aktywów. W związku z greckim impasem i spodziewanymi podwyżkami stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jest on niekorzystny. Dodatkowym balastem jest popsucie danych z polskiej gospodarki oraz nawarstwienie ryzyka politycznego (więcej o tych kwestiach w poprzednich komentarzach). Do czasu rozwiązania greckiego kryzysu złoty pozostanie pod presją spadkową.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Europejski Bank Centralny ostrzega przed ryzykiem zarażania z powodu greckiego impasu. Złoty powraca do spadków w drugiej części sesji. Frank pozostaje blisko 4 zł.
W raporcie dotyczącym stabilności finansowej strefy euro Europejski Bank Centralny ostrzega przed konsekwencjami niepowodzenia w negocjacjach pomiędzy Grecją a międzynarodowymi wierzycielami. Jeżeli nie dojdzie po wypracowania porozumienia, to konsekwencją może być wzrost premii za ryzyko dla krajów zmagających się z trudnościami fiskalnymi.
Już dzisiaj na greckim rynku finansowym widać konsekwencje przeciągających się negocjacji. Sektor bankowy na ateńskiej giełdzie jest wyprzedawany, podobnie jak obligacje rządowe. Frankfurcka instytucja ostrzega natomiast, że podobne zjawiska mogą wystąpić także na innych rynkach.
Takie postawienie sprawy przez EBC jest dość zaskakujące. Do tej pory europejskie władze monetarne przyjmowały raczej uspokajający ton w kwestii efektu zarażania. Wskazywano na szereg działań zaimplementowanych do tej pory, które miały zapewniać ograniczenie rozlania kryzysu na kolejne kraje. W tym miejscu największą wagę miało naturalnie quantitative easing.
Zmiana spojrzenia może być próbą zwiększenia nacisku na negocjatorów. Dzisiaj Ewald Nowotny z EBC wykluczył możliwość złagodzenia zasad banku centralnego dotyczących zapewnienia krótkoterminowego finansowania dla Aten. EBC próbuje uniknąć znalezienia się w sytuacji, w której decyzja władz monetarnych dotycząca przekazania pieniędzy dla Grecji przesądzi wypłacalności kraju lub jego bankructwie.
Dolar w formie
Amerykański rynek pracy wypadł słabiej, niż prognozowano. Liczna wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła o 7 tys. do 282 tys. To wynik powyżej 270 tys. przewidywanych przez analityków.
Wynik nie zaszkodził jednak dolarowi ze względu na fakt, że liczba nowych bezrobotnych pozostaje poniżej 300 tys. już od dwunastu tygodni. To dowód na to, że kondycja rynku pracy pozostaje ciągle bardzo dobra mimo spowolnienia obserwowanego w pierwszych miesiącach 2015 roku. Amerykańskie firmy wciąż nie zwalniają pracowników, co dowodzi, że oczekiwania przedsiębiorstw są dość optymistyczne.
Pomocne dla amerykańskiej waluty były ponadto komentarze Johna Williamsa z Rezerwy Federalnej. Prezes oddziału Fed z San Francisco powiedział, że bank centralny podniesie stopy procentowe w dalszej części roku. Przedstawiciel władz monetarnych podtrzymał również stanowisko, że wzrost kosztu kredytu jest możliwy nawet w czerwcu (więcej o tej kwestii w porannym komentarzu).
Niezłe dane z rynku pracy i komentarze przedstawiciela Fed stawiają dolara w pozycji do aprecjacji. Z kolei euro pozostaje pod presją obaw związanych z przyszłością Grecji. Chociaż podczas dzisiejszej sesji para EUR/USD była bliska wczorajszego zamknięcie, to powrót do spadków jest kwestią czasu.
Złoty spada
Złoty został dzisiaj przeceniony w relacji do wszystkich najważniejszych walut. Frank powrócił powyżej 4 zł.
Postawa polskiej waluty jest determinowana przez sentyment inwestorów wobec ryzykownych aktywów. W związku z greckim impasem i spodziewanymi podwyżkami stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jest on niekorzystny. Dodatkowym balastem jest popsucie danych z polskiej gospodarki oraz nawarstwienie ryzyka politycznego (więcej o tych kwestiach w poprzednich komentarzach). Do czasu rozwiązania greckiego kryzysu złoty pozostanie pod presją spadkową.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 28.05.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 27.05.2015
Komentarz walutowy z 27.05.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.05.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s