Grecja staje w obliczu wcześniejszych wyborów. Porażka ateńskiego rządu jak na razie bez znaczenia dla notowań euro. Złoty rośnie po fatalnej postawie w poprzednim tygodniu.
Grecki parlament nie zdołał wskazać prezydenta w trzeciej, decydującej rundzie głosowania. Za kandydatem zaproponowanym przez rząd Antonisa Samarasa zagłosowało 168 polityków – mniej niż 180 wymagane do wyłonienia głowy państwa. Takie rozstrzygnięcie oznacza wcześniejsze wybory parlamentarne. Termin głosowania zostanie wkrótce wyznaczony i będzie to zapewne koniec stycznia 2015 roku.
Sondaże typują zwycięstwo skrajnego ugrupowania Syriza. Lider tej partii Alexis Tsipras powiedział po głosowaniu, że zamierza porzucić politykę narzuconą przez Unię Europejską, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny w ramach programu pomocowego. W zamian za reformy Grecja otrzymała w sumie wsparcie o wielkości 240 mld euro.
Wydarzenia w Grecji wskrzeszają obawy dotyczące możliwości rozpadu strefy euro. W czasie najcięższej fazy kryzysu finansów publicznych w 2012 roku Syriza głosiła chęć opuszczenia unii monetarnej. Teraz ten postulat nie jest wysuwany, lecz zapowiedź niespłacania długów oraz podniesienia wynagrodzeń w sektorze publicznym i wzrostu emerytur będą trudne do realizacji w ramach strefy euro.
Grecka gospodarka właśnie wychodzi z sześcioletniej recesji. Chociaż sytuacja jest jedną z najgorszych w całej Unii Europejskiej, to jednak ulega konsekwentnie poprawie. W tym miejscu bardzo istotne znaczenie będzie miał program skupu rządowych obligacji, który EBC może uruchomić już na początku 2015 roku. Ateny byłyby jednym z największych beneficjentów interwencji banku centralnego jako kraj ciągle płacący stosunkowo dużo za obsługę długu publicznego.
Przerośnięte państwo socjalne było zasadniczym źródłem kryzysu, jaki dotknął Grecję. Teraz Syriza zamierza walczyć z kryzysem w sposób, który sprowadził katastrofę na kraj. Takie rozwiązanie – pod warunkiem faktycznej wygranej tej partii – będzie niosło ze sobą negatywne skutki dla greckiej gospodarki.
Jednocześnie dzisiejsze rozstrzygnięcia tworzą dodatkowy czynnik ryzyka dla euro. Kurs wspólnej waluty pozostanie pod presją rozstrzygnięć politycznych w Grecji mimo braku wyraźnej reakcji na niekorzystny wynik głosowania tuż po jego ogłoszeniu. Wyraźna reakcja miała za to miejsce na greckim rynku finansowym. Giełda notuje pokaźne spadki, tracąc momentami nawet około 11 procent. Także obligacje dostały poważne ciosy – rentowność sięgnęła bowiem okolic 9.50 procent.
Lepsze perspektywy
Niemieckie ministerstwo gospodarki oczekuje, że niskie ceny ropy naftowej zaowocują dodatkowym wzrostem PKB o 0.2-0.3 punktu procentowego w 2015 roku. Takie informacje podał Der Spiegel, powołując się na nieoficjalne informacje. Oszczędności z tytułu najniższych od czterech lat cen ropy naftowej mają wynieść nawet 12 mld euro (mniej o 25 procent w relacji do 2014 roku).
Niskie ceny paliw, nieodległe uruchomienie skupu rządowych obligacji przez EBC oraz europejski fundusz wspierający inwestycje to impulsy, które mogą zaowocować długo oczekiwanym przełomem w gospodarce. Najpilniejszym problemem jest bezrobocie, które pozostaje blisko rekordowo wysokich poziomów. Jednocześnie amerykańska gospodarka notuje znakomite wyniki, co daje podstawę do optymizmu dotyczącego przyszłości światowej gospodarki, nawet w sytuacji nie najlepszej postawy azjatyckich krajów (szczególnie Chin).
Kolejne świąteczne dni
Poniedziałkowe kalendarium makroekonomiczne jest puste. Jednak ostatni tydzień roku, mimo przerwy związanej z Nowym Rokiem, przyniesie garść ważnych danych.
We wtorek zostanie opublikowany jeden z kluczowych raportów z perspektywy Europejskiego Banku Centralnego – dane o podaży pieniądza. W tej publikacji istotną pozycją jest popyt na kredyt, który jest znikomy mimo rekordowo niskich stóp procentowych i TLTRO. W kolejnych dniach zostaną pokazane finalne odczyty indeksów PMI oraz raport ISM w Stanach Zjednoczonych.
Poznamy także raport PMI dla polskiego przemysłu. Oczekiwania przed publikacją są raczej pesymistyczne – wskaźnik ma spaść do 51 punktów po niespodziewanie dobrym rezultacie 53.2 przed miesiącem. Ten raport jest komentowany przez Radę Polityki Pieniężnej, dlatego ma znaczenie dla decyzji o stopach procentowych. Każdy wynik poniżej prognozy będzie działał na niekorzyść złotego w związku z silniejszą – niż sądzono jeszcze kilka tygodni temu – pozycją gołębi w RPP.
Umocnienie złotego
Przy ograniczonej płynności w czasie świątecznego tygodnia złoty zanotował fatalną serię, spadając do wieloletnich minimów w relacji do najważniejszych walut. Jednak poniedziałkowa sesja przynosi zdecydowane umocnienie złotego, potwierdzając przekonanie o ściśle spekulacyjnym charakterze ruchu z poprzedniego tygodnia.
Obecnie uzasadnienie dla silniejszej przeceny złotego jest niewielkie. Zarówno po stronie raportów gospodarczych oraz oczekiwań dotyczących stóp procentowych nie ma uzasadnienia dla spadków polskiej waluty, szczególnie w relacji do euro (oraz franka szwajcarskiego). To oznacza, że najbliższe dni będą okresem umocnienia złotego przy podwyższonej zmienności.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Grecja staje w obliczu wcześniejszych wyborów. Porażka ateńskiego rządu jak na razie bez znaczenia dla notowań euro. Złoty rośnie po fatalnej postawie w poprzednim tygodniu.
Grecki parlament nie zdołał wskazać prezydenta w trzeciej, decydującej rundzie głosowania. Za kandydatem zaproponowanym przez rząd Antonisa Samarasa zagłosowało 168 polityków – mniej niż 180 wymagane do wyłonienia głowy państwa. Takie rozstrzygnięcie oznacza wcześniejsze wybory parlamentarne. Termin głosowania zostanie wkrótce wyznaczony i będzie to zapewne koniec stycznia 2015 roku.
Sondaże typują zwycięstwo skrajnego ugrupowania Syriza. Lider tej partii Alexis Tsipras powiedział po głosowaniu, że zamierza porzucić politykę narzuconą przez Unię Europejską, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny w ramach programu pomocowego. W zamian za reformy Grecja otrzymała w sumie wsparcie o wielkości 240 mld euro.
Wydarzenia w Grecji wskrzeszają obawy dotyczące możliwości rozpadu strefy euro. W czasie najcięższej fazy kryzysu finansów publicznych w 2012 roku Syriza głosiła chęć opuszczenia unii monetarnej. Teraz ten postulat nie jest wysuwany, lecz zapowiedź niespłacania długów oraz podniesienia wynagrodzeń w sektorze publicznym i wzrostu emerytur będą trudne do realizacji w ramach strefy euro.
Grecka gospodarka właśnie wychodzi z sześcioletniej recesji. Chociaż sytuacja jest jedną z najgorszych w całej Unii Europejskiej, to jednak ulega konsekwentnie poprawie. W tym miejscu bardzo istotne znaczenie będzie miał program skupu rządowych obligacji, który EBC może uruchomić już na początku 2015 roku. Ateny byłyby jednym z największych beneficjentów interwencji banku centralnego jako kraj ciągle płacący stosunkowo dużo za obsługę długu publicznego.
Przerośnięte państwo socjalne było zasadniczym źródłem kryzysu, jaki dotknął Grecję. Teraz Syriza zamierza walczyć z kryzysem w sposób, który sprowadził katastrofę na kraj. Takie rozwiązanie – pod warunkiem faktycznej wygranej tej partii – będzie niosło ze sobą negatywne skutki dla greckiej gospodarki.
Jednocześnie dzisiejsze rozstrzygnięcia tworzą dodatkowy czynnik ryzyka dla euro. Kurs wspólnej waluty pozostanie pod presją rozstrzygnięć politycznych w Grecji mimo braku wyraźnej reakcji na niekorzystny wynik głosowania tuż po jego ogłoszeniu. Wyraźna reakcja miała za to miejsce na greckim rynku finansowym. Giełda notuje pokaźne spadki, tracąc momentami nawet około 11 procent. Także obligacje dostały poważne ciosy – rentowność sięgnęła bowiem okolic 9.50 procent.
Lepsze perspektywy
Niemieckie ministerstwo gospodarki oczekuje, że niskie ceny ropy naftowej zaowocują dodatkowym wzrostem PKB o 0.2-0.3 punktu procentowego w 2015 roku. Takie informacje podał Der Spiegel, powołując się na nieoficjalne informacje. Oszczędności z tytułu najniższych od czterech lat cen ropy naftowej mają wynieść nawet 12 mld euro (mniej o 25 procent w relacji do 2014 roku).
Niskie ceny paliw, nieodległe uruchomienie skupu rządowych obligacji przez EBC oraz europejski fundusz wspierający inwestycje to impulsy, które mogą zaowocować długo oczekiwanym przełomem w gospodarce. Najpilniejszym problemem jest bezrobocie, które pozostaje blisko rekordowo wysokich poziomów. Jednocześnie amerykańska gospodarka notuje znakomite wyniki, co daje podstawę do optymizmu dotyczącego przyszłości światowej gospodarki, nawet w sytuacji nie najlepszej postawy azjatyckich krajów (szczególnie Chin).
Kolejne świąteczne dni
Poniedziałkowe kalendarium makroekonomiczne jest puste. Jednak ostatni tydzień roku, mimo przerwy związanej z Nowym Rokiem, przyniesie garść ważnych danych.
We wtorek zostanie opublikowany jeden z kluczowych raportów z perspektywy Europejskiego Banku Centralnego – dane o podaży pieniądza. W tej publikacji istotną pozycją jest popyt na kredyt, który jest znikomy mimo rekordowo niskich stóp procentowych i TLTRO. W kolejnych dniach zostaną pokazane finalne odczyty indeksów PMI oraz raport ISM w Stanach Zjednoczonych.
Poznamy także raport PMI dla polskiego przemysłu. Oczekiwania przed publikacją są raczej pesymistyczne – wskaźnik ma spaść do 51 punktów po niespodziewanie dobrym rezultacie 53.2 przed miesiącem. Ten raport jest komentowany przez Radę Polityki Pieniężnej, dlatego ma znaczenie dla decyzji o stopach procentowych. Każdy wynik poniżej prognozy będzie działał na niekorzyść złotego w związku z silniejszą – niż sądzono jeszcze kilka tygodni temu – pozycją gołębi w RPP.
Umocnienie złotego
Przy ograniczonej płynności w czasie świątecznego tygodnia złoty zanotował fatalną serię, spadając do wieloletnich minimów w relacji do najważniejszych walut. Jednak poniedziałkowa sesja przynosi zdecydowane umocnienie złotego, potwierdzając przekonanie o ściśle spekulacyjnym charakterze ruchu z poprzedniego tygodnia.
Obecnie uzasadnienie dla silniejszej przeceny złotego jest niewielkie. Zarówno po stronie raportów gospodarczych oraz oczekiwań dotyczących stóp procentowych nie ma uzasadnienia dla spadków polskiej waluty, szczególnie w relacji do euro (oraz franka szwajcarskiego). To oznacza, że najbliższe dni będą okresem umocnienia złotego przy podwyższonej zmienności.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 29.12.2014
Raport specjalny: Bezprecedensowe załamanie się złotego w Święta
Komentarz walutowy z 24.12.2014
Komentarz walutowy z 23.12.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s