Dane o inflacji z USA niewiele zmieniły w kontekście dolara.. Najniższy od listopada wzrost poziomu cen w Niemczech wskazuje na słaby odczyt inflacji konsumenckiej w strefie euro. Polska waluta nadal w dobrej kondycji - dane z USA nie były w stanie jej zaszkodzić.
Wzrost zmienności
W porównaniu do spokojnego wczorajszego dnia notowań, dzisiaj obserwowaliśmy zwiększony poziom zmienności. W pierwszej fazie dnia euro traciło na wartości, a dolar umacniał się, co doprowadziło główną parę walutową EUR/USD do poziomu 1,11 około godziny 8 rano. W kolejnych godzinach jednak dolar oddawał wypracowane zyski i kurs EUR/USD powrócił w okolice poziomu 1,115.
Około godziny 13.40 agencja informacyjna Reuters podała informacja, że Europejski Bank Centralny na najbliższym, czerwcowym posiedzeniu ma podnieść ocenę bilansu ryzyk gospodarczych (na bardziej optymistyczną - przyp. aut.) i prawdopodobnie również usunąć fragment komunikatu o możliwości dalszego złagodzenia polityki pieniężnej. Ta informacja doprowadziła do nagłego wzrost kursu EUR/USD w okolice 1,12, choć do 14.30 kurs cofnął się do poziomu 1,117.
Przed jutrzejszym odczytem inflacji konsumenckiej dla strefy euro za maj, dzisiaj poznaliśmy o 14.00 dane dla gospodarki Niemiec. Inflacja okazała się o 0,5 pkt proc. niższa niż przed miesiącem i wyniosła 1,5% r/r, blisko konsensusu rynkowego wynoszącego 1,6%. To najniższy wzrost poziomu cen w największej gospodarce Europy od listopada ubiegłego roku. do jego spadku w głównej mierze przyczynił się niski wzrost cen energii. W maju ich ceny wzrosły o 2% r/r podczas gdy w poprzednich dwóch miesiącach o 5,1% r/r, a w lutym nawet o 7,2% r/r. To sugeruje, iż inflacja w strefie euro również istotnie zwolniła w maju, choć dla notowań euro najistotniejszy będzie wskaźnik bazowy, czyli z wyłączeniem cen energii, żywności czy wyrobów tytoniowych.
Dane istotne z punktu widzenia przyszłych oczekiwań inflacyjnych oraz poziomu stóp procentowych w USA opublikowało dzisiaj Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA). Inflacja PCE, używana przez Rezerwę Federalną do tworzenia projekcji wzrostu cen, wyniosła w kwietniu 1,5% r/r, co było zgodne z oczekiwaniami rynkowymi i na podobnym poziomie co w marcu. Również zgodne z konsensusem okazały się wydatki i dochody osobiste, które wzrosły po 0,4% w porównaniu do marca.
Raport BEA praktycznie w całości zgodny z oczekiwaniami miał ograniczony wpływ na notowania dolara. Tuż po publikacji para EUR/USD poruszała się w okolicy poziomu 1,116. Uwaga inwestorów może jeszcze dzisiaj skupić się na publikacji wskaźnika zaufania konsumentów przez Conference Board o 16.00 oraz na wystąpieniu członkini komitetu monetarnego (FOMC) Lael Brainard, które mogą wprowadzić nieco więcej zmienności w notowaniach dolara. Ich ostateczny wpływ prawdopodobnie jednak będzie ograniczony. W czwartek i piątek na rynek napłyną dane z amerykańskiego rynku pracy za maj (w czwartek ADP o zmianie zatrudnienia, w piątek oficjalne Departamentu Pracy), które potencjalnie mogą wyznaczyć kierunek notowań dolara na najbliższe tygodnie.
Złoty nadal silny
Nie spełnił się dzisiaj potencjalnie negatywny scenariusz dla złotego, czyli znacznie lepszych od oczekiwań danych z USA. Kondycja polskiej waluty była dzisiaj dobra i prawdopodobnie będzie w stanie się utrzymać, przynajmniej do publikacji wspomnianych danych z amerykańskiego rynku pracy. Dzisiejsze poranne umocnienie dolara, które spowodowało spadek kursu EUR/USD do 1,11, przyczyniło się również do spadku wartości złotego do dolara i w efekcie wzrostu kursu USD/PLN do 3,77. W późniejszych godzinach kurs stopniowo obniżał się do poziomu nawet 3,73. Z kolei EUR/PLN stabilizował się w przedziale 4,17 - 4,18, blisko półtorarocznych minimów.
Poza wspomnianymi danym z rynku pracy w USA, potencjalnym zagrożeniem dla złotego mogłoby być popsucie się dobrego sentymentu obecnie panującego w Europie. Choć ryzyko w najbliższych dniach wydaje się ograniczone, kwestia Grecji oraz ryzyko polityczne związane ze zbliżającymi się wyborami m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech (czy potencjalnie Włoszech), mogłoby ostatecznie zwiększyć awersję do ryzyko. W takim scenariuszu prawdopodobnie nastąpiłby odpływ kapitału w poszukiwaniu bezpieczniejszych klas aktywów, który mógłby negatywnie wpłynąć na waluty krajów rozwijających się, w tym złotego.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym napłyną dane, które mogą potencjalnie istotnie wpłynąć na notowania euro. O 8.00 niemiecki urząd statystyczny (Destatis) opublikuje dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu. Po lutowym spadku o 2,3% r/r, w marcu sprzedaż wzrosła o 2,3% r/r - analogiczny wzrost oczekiwany jest w kwietniu. O 9.55 Destatis przedstawi dane o zmianie zatrudnienia w maju - oczekiwany dalszy spadek o 15 tys. Pięć minut później zostanie opublikowana również stopa bezrobocia w Niemczech w maju - miesiąc wcześniej wynosiła 5,8% i była najniższa od czasu połączenia RFN i NRD. Również w maju mediana oczekiwań wskazuje na jej utrzymanie na poziomie 5,8%.
Z kolei o 11.00 Eurostat opublikuje wstępne dane o poziomie inflacji konsumenckiej (CPI) w maju w strefie euro. W kwietniu główny wskaźnik inflacji wzrósł o 1,9% r/r, ale to wskaźnik bazowy (z wył. najbardziej zmiennych cen) pozytywnie zaskoczył wzrastając z 0,7% do 1,2% r/r, co było jego najwyższym poziomem od blisko 4 lat. Konsensus rynkowy wskazuje obecnie na jego poziom w maju wynoszący 1% r/r. Prawdopodobnie na tym wskaźniku będzie skupiona większa uwaga rynku, gdyż jego utrzymanie na wysokim poziomie może oznaczać większe prawdopodobieństwo wcześniejszego zacieśniania ultrałagodnej obecnie polityki monetarnej prowadzonej przez europejski Bank Centralny. Dobre dane z niemieckiego rynku pracy oraz odczyt wskaźnika bazowego inflacji w wysokości 1% lub powyżej mógłby potencjalnie wesprzeć euro.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawi o 14.00 wstępne dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w maju. Oczekiwania rynkowe wskazują na analogiczny odczyt co w poprzednich dwóch miesiącach, tj. 2% r/r. Dane te jednak najprawdopodobniej będą miały ograniczony wpływ na notowania złotego. Po pierwsze, gdyż nie zostanie opublikowany odczyt bazowy (ten publikowany jest później przez Narodowy Bank Polski), który jest istotniejszy w kontekście poziomu przyszłych stóp procentowych. Po drugie, złoty w ostatnich miesiącach w większej mierze reagował na czynniki zewnętrzne i poddawał się ogólnemu sentymentowi do walut krajów wschodzących.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane o inflacji z USA niewiele zmieniły w kontekście dolara.. Najniższy od listopada wzrost poziomu cen w Niemczech wskazuje na słaby odczyt inflacji konsumenckiej w strefie euro. Polska waluta nadal w dobrej kondycji - dane z USA nie były w stanie jej zaszkodzić.
Wzrost zmienności
W porównaniu do spokojnego wczorajszego dnia notowań, dzisiaj obserwowaliśmy zwiększony poziom zmienności. W pierwszej fazie dnia euro traciło na wartości, a dolar umacniał się, co doprowadziło główną parę walutową EUR/USD do poziomu 1,11 około godziny 8 rano. W kolejnych godzinach jednak dolar oddawał wypracowane zyski i kurs EUR/USD powrócił w okolice poziomu 1,115.
Około godziny 13.40 agencja informacyjna Reuters podała informacja, że Europejski Bank Centralny na najbliższym, czerwcowym posiedzeniu ma podnieść ocenę bilansu ryzyk gospodarczych (na bardziej optymistyczną - przyp. aut.) i prawdopodobnie również usunąć fragment komunikatu o możliwości dalszego złagodzenia polityki pieniężnej. Ta informacja doprowadziła do nagłego wzrost kursu EUR/USD w okolice 1,12, choć do 14.30 kurs cofnął się do poziomu 1,117.
Przed jutrzejszym odczytem inflacji konsumenckiej dla strefy euro za maj, dzisiaj poznaliśmy o 14.00 dane dla gospodarki Niemiec. Inflacja okazała się o 0,5 pkt proc. niższa niż przed miesiącem i wyniosła 1,5% r/r, blisko konsensusu rynkowego wynoszącego 1,6%. To najniższy wzrost poziomu cen w największej gospodarce Europy od listopada ubiegłego roku. do jego spadku w głównej mierze przyczynił się niski wzrost cen energii. W maju ich ceny wzrosły o 2% r/r podczas gdy w poprzednich dwóch miesiącach o 5,1% r/r, a w lutym nawet o 7,2% r/r. To sugeruje, iż inflacja w strefie euro również istotnie zwolniła w maju, choć dla notowań euro najistotniejszy będzie wskaźnik bazowy, czyli z wyłączeniem cen energii, żywności czy wyrobów tytoniowych.
Dane istotne z punktu widzenia przyszłych oczekiwań inflacyjnych oraz poziomu stóp procentowych w USA opublikowało dzisiaj Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA). Inflacja PCE, używana przez Rezerwę Federalną do tworzenia projekcji wzrostu cen, wyniosła w kwietniu 1,5% r/r, co było zgodne z oczekiwaniami rynkowymi i na podobnym poziomie co w marcu. Również zgodne z konsensusem okazały się wydatki i dochody osobiste, które wzrosły po 0,4% w porównaniu do marca.
Raport BEA praktycznie w całości zgodny z oczekiwaniami miał ograniczony wpływ na notowania dolara. Tuż po publikacji para EUR/USD poruszała się w okolicy poziomu 1,116. Uwaga inwestorów może jeszcze dzisiaj skupić się na publikacji wskaźnika zaufania konsumentów przez Conference Board o 16.00 oraz na wystąpieniu członkini komitetu monetarnego (FOMC) Lael Brainard, które mogą wprowadzić nieco więcej zmienności w notowaniach dolara. Ich ostateczny wpływ prawdopodobnie jednak będzie ograniczony. W czwartek i piątek na rynek napłyną dane z amerykańskiego rynku pracy za maj (w czwartek ADP o zmianie zatrudnienia, w piątek oficjalne Departamentu Pracy), które potencjalnie mogą wyznaczyć kierunek notowań dolara na najbliższe tygodnie.
Złoty nadal silny
Nie spełnił się dzisiaj potencjalnie negatywny scenariusz dla złotego, czyli znacznie lepszych od oczekiwań danych z USA. Kondycja polskiej waluty była dzisiaj dobra i prawdopodobnie będzie w stanie się utrzymać, przynajmniej do publikacji wspomnianych danych z amerykańskiego rynku pracy. Dzisiejsze poranne umocnienie dolara, które spowodowało spadek kursu EUR/USD do 1,11, przyczyniło się również do spadku wartości złotego do dolara i w efekcie wzrostu kursu USD/PLN do 3,77. W późniejszych godzinach kurs stopniowo obniżał się do poziomu nawet 3,73. Z kolei EUR/PLN stabilizował się w przedziale 4,17 - 4,18, blisko półtorarocznych minimów.
Poza wspomnianymi danym z rynku pracy w USA, potencjalnym zagrożeniem dla złotego mogłoby być popsucie się dobrego sentymentu obecnie panującego w Europie. Choć ryzyko w najbliższych dniach wydaje się ograniczone, kwestia Grecji oraz ryzyko polityczne związane ze zbliżającymi się wyborami m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech (czy potencjalnie Włoszech), mogłoby ostatecznie zwiększyć awersję do ryzyko. W takim scenariuszu prawdopodobnie nastąpiłby odpływ kapitału w poszukiwaniu bezpieczniejszych klas aktywów, który mógłby negatywnie wpłynąć na waluty krajów rozwijających się, w tym złotego.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym napłyną dane, które mogą potencjalnie istotnie wpłynąć na notowania euro. O 8.00 niemiecki urząd statystyczny (Destatis) opublikuje dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu. Po lutowym spadku o 2,3% r/r, w marcu sprzedaż wzrosła o 2,3% r/r - analogiczny wzrost oczekiwany jest w kwietniu. O 9.55 Destatis przedstawi dane o zmianie zatrudnienia w maju - oczekiwany dalszy spadek o 15 tys. Pięć minut później zostanie opublikowana również stopa bezrobocia w Niemczech w maju - miesiąc wcześniej wynosiła 5,8% i była najniższa od czasu połączenia RFN i NRD. Również w maju mediana oczekiwań wskazuje na jej utrzymanie na poziomie 5,8%.
Z kolei o 11.00 Eurostat opublikuje wstępne dane o poziomie inflacji konsumenckiej (CPI) w maju w strefie euro. W kwietniu główny wskaźnik inflacji wzrósł o 1,9% r/r, ale to wskaźnik bazowy (z wył. najbardziej zmiennych cen) pozytywnie zaskoczył wzrastając z 0,7% do 1,2% r/r, co było jego najwyższym poziomem od blisko 4 lat. Konsensus rynkowy wskazuje obecnie na jego poziom w maju wynoszący 1% r/r. Prawdopodobnie na tym wskaźniku będzie skupiona większa uwaga rynku, gdyż jego utrzymanie na wysokim poziomie może oznaczać większe prawdopodobieństwo wcześniejszego zacieśniania ultrałagodnej obecnie polityki monetarnej prowadzonej przez europejski Bank Centralny. Dobre dane z niemieckiego rynku pracy oraz odczyt wskaźnika bazowego inflacji w wysokości 1% lub powyżej mógłby potencjalnie wesprzeć euro.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawi o 14.00 wstępne dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w maju. Oczekiwania rynkowe wskazują na analogiczny odczyt co w poprzednich dwóch miesiącach, tj. 2% r/r. Dane te jednak najprawdopodobniej będą miały ograniczony wpływ na notowania złotego. Po pierwsze, gdyż nie zostanie opublikowany odczyt bazowy (ten publikowany jest później przez Narodowy Bank Polski), który jest istotniejszy w kontekście poziomu przyszłych stóp procentowych. Po drugie, złoty w ostatnich miesiącach w większej mierze reagował na czynniki zewnętrzne i poddawał się ogólnemu sentymentowi do walut krajów wschodzących.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 30.05.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.05.2017
Komentarz walutowy z 29.05.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.05.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s