Dane o wzroście cen w USA nie spowodowały istotnych zmian w wycenie euro czy dolara. Złoty w lepszej kondycji mimo najniższego poziomu inflacji konsumenckiej od grudnia.
Dolar nadal osłabiony
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikowało dzisiaj o 14.30 długo wyczekiwane przez inwestorów dane o inflacji PCE w USA w maju. Okazała się ona zgodna z oczekiwaniami i wyniosła 1,4% r/r (zarówno główny odczyt, jak i wskaźnik bazowy). Trzeba jednak pamiętać, że trzeci miesiąc z rzędu spadku inflacji - jeszcze w lutym wynosiła ona 2,1% r/r (1,8% r/r bazowa). Brak niespodzianek sprawił, że reakcja rynku na publikacje była ograniczona.
EUR/USD utrzymywało się nadal w okolicy 1,14, a indeks dolara (DXY) ok. 95,5 pkt. Zwiększa to prawdopodobieństwo na utrzymanie się słabszego dolara, przynajmniej do końca przyszłego tygodnia, kiedy poznamy raport z amerykańskiego rynku pracy. Nie należy więc spodziewać się istotnych zmian w zachowaniu głównych par walutowych. Choć EUR/USD może spaść poniżej poziomu 1,14 podczas popołudniowej sesji, biorąc pod uwagę jak gwałtowny był wzrost wartości euro.
Inflacja w Polsce najniższa od grudnia
O 14.00 Główny Urząd Statystyczny podał dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w Polskiej gospodarce w czerwcu. Według wstępnych szacunków wyniosła ceny wzrosły o 1,5% w ujęciu rocznym, choć zmniejszyły się o 0,2% w porównaniu do maja. Inflacja na poziomie 1,5% r/r jest najniższą od grudnia ub.r. a także o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań rynkowych.
Reakcja złotego na te dane była jednak bardzo ograniczona. Pozostawał on dzisiaj w lepszej kondycji wraz z polepszeniem się sentymentu na europejskich parkietach oraz nadal pozostającym pod presją dolarem. Niski poziom inflacji najprawdopodobniej związany jest z silnym spadkiem cen ropy w ostatnim miesiącu, choć jego wpływ będzie raczej przejściowy.
Ważniejsza z punktu widzenia złotego były jednak majowe dane o inflacji PCE w USA. Choć dane o wzroście cen negatywnie nie zaskoczyły, to zwiększają jednak prawdopodobieństwo utrzymania wzrostów na złotym, ze względu na utrzymującą się słabość dolara - USD/PLN pozostawał blisko poziomu 3,70, najniższego od października 2015 r. Lepszy sentyment na rynku sprawiał, że złoty zyskiwał również do euro, funta, franka czy nawet węgierskiego forinta.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień prawdopodobnie przyniesie stosunkowo istotnych wahań walut, szczególnie euro oraz dolara, które w ostatnich dniach poddawane były znacznej zmienności. Już w poniedziałek poznamy dane wskaźnika ISM sektora przemysłu w USA w czerwcu, natomiast w czwartek jego odpowiednik dla sektora usług. Publikacje te mogą zwiększyć skalę wahań dolara, szczególnie jeżeli będą odbiegać od oczekiwanych przez rynek wartości, jednak najważniejszy w kontekście amerykańskiej waluty będzie piątkowy raport z rynku pracy za czerwiec.
Szczególnie istotne będą w nim dane o zmianie przeciętnego wynagrodzenia, a także o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Poprawiająca się sytuacja na rynku pracy podawana jest przez Rezerwę Federalną jako czynnik, który ma wesprzeć inflację, co z kolei ma uzasadniać stopniowe podnoszenie stóp procentowych w USA. Jeżeli wspomniane dane zawiodą oczekiwania (szczególnie płace, które wywierają presję na inflację), dolara może nadal pozostawać osłabiony. W przeciwnym przypadku możemy mieć do czynienia z jego silną aprecjacją, co może również negatywnie odbić się na złotym.
Dla euro z kolei istotny może okazać się zapis rozmów z ostatniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, który zostanie opublikowany w czwartek. Ostatni gwałtowny wzrost wartości wspólnej waluty nastąpił za sprawą komentarzy Mario Draghiego, prezesa EBC, które rynek odebrał jako stosunkowo “jastrzębie”. Gdyby okazało się, że w “minutes” znajdą się również sugestie o zaostrzeniu polityki monetarnej, ostatnie wzrosty wartości euro mogłyby zostać utrzymane. Brak takich stwierdzeń z kolei mógłby nieco osłabić wspólną walutę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane o wzroście cen w USA nie spowodowały istotnych zmian w wycenie euro czy dolara. Złoty w lepszej kondycji mimo najniższego poziomu inflacji konsumenckiej od grudnia.
Dolar nadal osłabiony
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikowało dzisiaj o 14.30 długo wyczekiwane przez inwestorów dane o inflacji PCE w USA w maju. Okazała się ona zgodna z oczekiwaniami i wyniosła 1,4% r/r (zarówno główny odczyt, jak i wskaźnik bazowy). Trzeba jednak pamiętać, że trzeci miesiąc z rzędu spadku inflacji - jeszcze w lutym wynosiła ona 2,1% r/r (1,8% r/r bazowa). Brak niespodzianek sprawił, że reakcja rynku na publikacje była ograniczona.
EUR/USD utrzymywało się nadal w okolicy 1,14, a indeks dolara (DXY) ok. 95,5 pkt. Zwiększa to prawdopodobieństwo na utrzymanie się słabszego dolara, przynajmniej do końca przyszłego tygodnia, kiedy poznamy raport z amerykańskiego rynku pracy. Nie należy więc spodziewać się istotnych zmian w zachowaniu głównych par walutowych. Choć EUR/USD może spaść poniżej poziomu 1,14 podczas popołudniowej sesji, biorąc pod uwagę jak gwałtowny był wzrost wartości euro.
Inflacja w Polsce najniższa od grudnia
O 14.00 Główny Urząd Statystyczny podał dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w Polskiej gospodarce w czerwcu. Według wstępnych szacunków wyniosła ceny wzrosły o 1,5% w ujęciu rocznym, choć zmniejszyły się o 0,2% w porównaniu do maja. Inflacja na poziomie 1,5% r/r jest najniższą od grudnia ub.r. a także o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań rynkowych.
Reakcja złotego na te dane była jednak bardzo ograniczona. Pozostawał on dzisiaj w lepszej kondycji wraz z polepszeniem się sentymentu na europejskich parkietach oraz nadal pozostającym pod presją dolarem. Niski poziom inflacji najprawdopodobniej związany jest z silnym spadkiem cen ropy w ostatnim miesiącu, choć jego wpływ będzie raczej przejściowy.
Ważniejsza z punktu widzenia złotego były jednak majowe dane o inflacji PCE w USA. Choć dane o wzroście cen negatywnie nie zaskoczyły, to zwiększają jednak prawdopodobieństwo utrzymania wzrostów na złotym, ze względu na utrzymującą się słabość dolara - USD/PLN pozostawał blisko poziomu 3,70, najniższego od października 2015 r. Lepszy sentyment na rynku sprawiał, że złoty zyskiwał również do euro, funta, franka czy nawet węgierskiego forinta.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień prawdopodobnie przyniesie stosunkowo istotnych wahań walut, szczególnie euro oraz dolara, które w ostatnich dniach poddawane były znacznej zmienności. Już w poniedziałek poznamy dane wskaźnika ISM sektora przemysłu w USA w czerwcu, natomiast w czwartek jego odpowiednik dla sektora usług. Publikacje te mogą zwiększyć skalę wahań dolara, szczególnie jeżeli będą odbiegać od oczekiwanych przez rynek wartości, jednak najważniejszy w kontekście amerykańskiej waluty będzie piątkowy raport z rynku pracy za czerwiec.
Szczególnie istotne będą w nim dane o zmianie przeciętnego wynagrodzenia, a także o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Poprawiająca się sytuacja na rynku pracy podawana jest przez Rezerwę Federalną jako czynnik, który ma wesprzeć inflację, co z kolei ma uzasadniać stopniowe podnoszenie stóp procentowych w USA. Jeżeli wspomniane dane zawiodą oczekiwania (szczególnie płace, które wywierają presję na inflację), dolara może nadal pozostawać osłabiony. W przeciwnym przypadku możemy mieć do czynienia z jego silną aprecjacją, co może również negatywnie odbić się na złotym.
Dla euro z kolei istotny może okazać się zapis rozmów z ostatniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, który zostanie opublikowany w czwartek. Ostatni gwałtowny wzrost wartości wspólnej waluty nastąpił za sprawą komentarzy Mario Draghiego, prezesa EBC, które rynek odebrał jako stosunkowo “jastrzębie”. Gdyby okazało się, że w “minutes” znajdą się również sugestie o zaostrzeniu polityki monetarnej, ostatnie wzrosty wartości euro mogłyby zostać utrzymane. Brak takich stwierdzeń z kolei mógłby nieco osłabić wspólną walutę.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 30.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.06.2017
Komentarz walutowy z 29.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.06.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s