Dolar dostaje kolejne wsparcie — po jastrzębim Fedzie przychodzą solidne dane z gospodarki. Złoty wzmocniony. Polskie obligacje trochę niżej.
Po zaskoczeniu, jakie wywołało posunięcie Rezerwy Federalnej, dzisiaj mamy kolejną niespodziankę w postaci bardzo dobrych danych z amerykańskiej gospodarki. Produkt krajowy brutto wzrósł w trzecim kwartale o 3.5 procent (w ujęciu annualizowanym). To wynik zdecydowanie lepszy niż prognozowane 3 procent. W poprzednim kwartale amerykańska gospodarka rosła w tempie 4.6 procent.
Po bardzo słabym pierwszym kwartale wzrost w okresie od kwietnia na poziomie 4.6 procent był wynikiem odbicia z niskiego poziomu. Jednak wyniki w trzecim kwartale pokazały, że gospodarka po odbiciu nabrała rozpędu, który jak widać został utrzymany. Na dobrym wyniku najmocniej zaważył wzrost wydatków rządowych oraz poprawa bilansu handlowego. Tak silny wzrost był obserwowany ostatnio w 2003 roku.
Także dane z rynku pracy wypadły bardzo dobrze. Liczba nowych bezrobotnych wyniosła 287 tys. - nieznacznie więcej od prognozowanych 285 tys. Z kolei liczba osób korzystająca z pomocy socjalnej wyniosła 2.384 mln – trochę więcej niż prognozowane 2.352 miliony. Chociaż raporty były symbolicznie słabsze od przewidywań, to w połączeniu z danymi o wzroście zatrudnienia, ostatnie dane z rynku pracy pokazują silne ożywienie.
To właśnie był jeden z najważniejszych argumentów dla Rezerwy Federalnej za zacieśnieniem polityki pieniężnej. Fed kończąc quantitative easing, pozostaje jednak wciąż dosyć luźno nastawiony. Bank centralny zamierza utrzymać stopy procentowe na zerowym poziomie przez „znaczący czas” po zamknięciu QE. W dodatku Fed będzie reinwestować płatności odsetkowe z papierów, które posiada w swoim bilansie (4.482 biliona dolarów).
Podsumowując, kierunek podjęty przez Fed rozminął się z gołębimi oczekiwaniami rynku, co znalazło odbicie w silnym umocnieniu dolara w relacji do wszystkich najważniejszych par. Mimo szumów informacyjnych generowanych przez część członków FOMC pomiędzy posiedzeniami, jasne jest, że amerykański bank centralny idzie w kierunku podwyżek stóp procentowych w drugiej połowie 2015 roku. To oznacza, że czeka nas okres silnego dolara.
Złoty najsłabszy do dolara od lipca 2013 roku
Jastrzębi Fed przecenił złotego w relacji do dolara. Amerykańska waluta momentami dotykała poziomu 3.3657 złotego – najwięcej od lipca 2013 roku. Z kolei złoty stabilizował się w relacji do euro i franka szwajcarskiego.
Z polskiej perspektywy posunięcie Rezerwy Federalnej może oznaczać silniejszą korektę na rynku obligacji. Zaostrzenie warunków kredytowych za oceanem będzie stopniowo ściągało kapitał z rynków wschodzących do aktywów dolarowych. Wpływ tego czynnika był widoczny w trakcie dzisiejszej sesji, lecz jednocześnie skala przeceny polskiego długu była raczej niewielka. Rentowność podskoczyła do 2.64 procent z rekordowo niskiego poziomu 2.591 procent wczoraj. Po południu rentowność znowu gościła blisko 2.60 procent.
Natomiast korzystnie na aktywa z naszego regionu będzie wpływać porozumienie gazowe pomiędzy Rosją a Ukrainą. Agencja ITAR-TASS poinformowała, że strony niemalże osiągnęły kompromis w kwestii wznowienia dostaw paliwa przed nadejściem zimy. Zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami Kijów ma otrzymać pomoc finansową od Unii Europejskiej wielkości około 1 mld euro, niezależnie od wsparcia przekazanego do tej pory.
Rozwiązanie tej kwestii nie wyczerpuje jednak długiej listy ukraińskich problemów. Dzisiaj poinformowano, że PKB kraju spadł w trzecim kwartale o 5.1 procent w relacji do poprzedniego roku oraz 2.1 procent w stosunku do poprzedniego kwartału (wyrównany sezonowo). To lepszy wynik niż oczekiwali ekonomiści ankietowani przez Bloomberga, którzy typowali spadek o 9 procent rok do roku. W dodatku Kijów ma problemy na płaszczyźnie politycznej z powodu braku zgody co do wyboru przewodniczącego rozmów koalicyjnych.
Z kolei jutro Rosyjski Bank Centralny przedstawi decyzję o stopach procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami stopy zostaną podniesione o 50 punktów bazowych. W dodatku bank być może zrezygnuje z obecnego modelu interwencji na rynku walutowym na rzecz punktowych interwencji (szersze spojrzenie w porannym komentarzu).
W drugiej części sesji para EUR/USD po silnych ruchach w dół i spadku poniżej 1.2550 zaczęła odrabiać straty. Niemniej fundamentalne różnice w polityce pieniężnej będą oznaczać, że w dłuższej perspektywie będziemy widzieć aprecjację dolara kosztem euro. Dla złotego oznacza to powrót do schematu polegającego na spadku do amerykańskiej waluty oraz stabilizacji w relacji do wspólnej waluty. Jutro Eurostat pokaże dane o inflacji. Zgodnie z prognozami ceny konsumpcyjne wzrosną o 0.4 procent po wzroście o 0.3 procent ostatnio. Dane mają duże znaczenie dla EBC, a odczyt niższy od prognoz będzie negatywny dla euro.
Czwartkowe popołudnie ostatecznie było udane dla polskiej waluty. Po zanotowaniu minimów do dolara złoty zniwelował większość strat oraz zyskał także do euro. Odbicie kursu EUR/USD może być jedną z przyczyn takiego ruchu.
W dodatku przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego wizytujący Polskę zasugerowali, że Rada Polityki Pieniężnej powinna dokonać głębszych obniżek stóp procentowych z powodu gasnącego ożywienia oraz wyjątkowo niskiej inflacji. Takie komentarze zestawione z ostatnimi wypowiedziami przedstawicieli RPP o braku potrzeby kolejnych cięć mogły zostać potraktowane jako jastrzębi sygnał dla polskiej waluty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dolar dostaje kolejne wsparcie — po jastrzębim Fedzie przychodzą solidne dane z gospodarki. Złoty wzmocniony. Polskie obligacje trochę niżej.
Po zaskoczeniu, jakie wywołało posunięcie Rezerwy Federalnej, dzisiaj mamy kolejną niespodziankę w postaci bardzo dobrych danych z amerykańskiej gospodarki. Produkt krajowy brutto wzrósł w trzecim kwartale o 3.5 procent (w ujęciu annualizowanym). To wynik zdecydowanie lepszy niż prognozowane 3 procent. W poprzednim kwartale amerykańska gospodarka rosła w tempie 4.6 procent.
Po bardzo słabym pierwszym kwartale wzrost w okresie od kwietnia na poziomie 4.6 procent był wynikiem odbicia z niskiego poziomu. Jednak wyniki w trzecim kwartale pokazały, że gospodarka po odbiciu nabrała rozpędu, który jak widać został utrzymany. Na dobrym wyniku najmocniej zaważył wzrost wydatków rządowych oraz poprawa bilansu handlowego. Tak silny wzrost był obserwowany ostatnio w 2003 roku.
Także dane z rynku pracy wypadły bardzo dobrze. Liczba nowych bezrobotnych wyniosła 287 tys. - nieznacznie więcej od prognozowanych 285 tys. Z kolei liczba osób korzystająca z pomocy socjalnej wyniosła 2.384 mln – trochę więcej niż prognozowane 2.352 miliony. Chociaż raporty były symbolicznie słabsze od przewidywań, to w połączeniu z danymi o wzroście zatrudnienia, ostatnie dane z rynku pracy pokazują silne ożywienie.
To właśnie był jeden z najważniejszych argumentów dla Rezerwy Federalnej za zacieśnieniem polityki pieniężnej. Fed kończąc quantitative easing, pozostaje jednak wciąż dosyć luźno nastawiony. Bank centralny zamierza utrzymać stopy procentowe na zerowym poziomie przez „znaczący czas” po zamknięciu QE. W dodatku Fed będzie reinwestować płatności odsetkowe z papierów, które posiada w swoim bilansie (4.482 biliona dolarów).
Podsumowując, kierunek podjęty przez Fed rozminął się z gołębimi oczekiwaniami rynku, co znalazło odbicie w silnym umocnieniu dolara w relacji do wszystkich najważniejszych par. Mimo szumów informacyjnych generowanych przez część członków FOMC pomiędzy posiedzeniami, jasne jest, że amerykański bank centralny idzie w kierunku podwyżek stóp procentowych w drugiej połowie 2015 roku. To oznacza, że czeka nas okres silnego dolara.
Złoty najsłabszy do dolara od lipca 2013 roku
Jastrzębi Fed przecenił złotego w relacji do dolara. Amerykańska waluta momentami dotykała poziomu 3.3657 złotego – najwięcej od lipca 2013 roku. Z kolei złoty stabilizował się w relacji do euro i franka szwajcarskiego.
Z polskiej perspektywy posunięcie Rezerwy Federalnej może oznaczać silniejszą korektę na rynku obligacji. Zaostrzenie warunków kredytowych za oceanem będzie stopniowo ściągało kapitał z rynków wschodzących do aktywów dolarowych. Wpływ tego czynnika był widoczny w trakcie dzisiejszej sesji, lecz jednocześnie skala przeceny polskiego długu była raczej niewielka. Rentowność podskoczyła do 2.64 procent z rekordowo niskiego poziomu 2.591 procent wczoraj. Po południu rentowność znowu gościła blisko 2.60 procent.
Natomiast korzystnie na aktywa z naszego regionu będzie wpływać porozumienie gazowe pomiędzy Rosją a Ukrainą. Agencja ITAR-TASS poinformowała, że strony niemalże osiągnęły kompromis w kwestii wznowienia dostaw paliwa przed nadejściem zimy. Zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami Kijów ma otrzymać pomoc finansową od Unii Europejskiej wielkości około 1 mld euro, niezależnie od wsparcia przekazanego do tej pory.
Rozwiązanie tej kwestii nie wyczerpuje jednak długiej listy ukraińskich problemów. Dzisiaj poinformowano, że PKB kraju spadł w trzecim kwartale o 5.1 procent w relacji do poprzedniego roku oraz 2.1 procent w stosunku do poprzedniego kwartału (wyrównany sezonowo). To lepszy wynik niż oczekiwali ekonomiści ankietowani przez Bloomberga, którzy typowali spadek o 9 procent rok do roku. W dodatku Kijów ma problemy na płaszczyźnie politycznej z powodu braku zgody co do wyboru przewodniczącego rozmów koalicyjnych.
Z kolei jutro Rosyjski Bank Centralny przedstawi decyzję o stopach procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami stopy zostaną podniesione o 50 punktów bazowych. W dodatku bank być może zrezygnuje z obecnego modelu interwencji na rynku walutowym na rzecz punktowych interwencji (szersze spojrzenie w porannym komentarzu).
W drugiej części sesji para EUR/USD po silnych ruchach w dół i spadku poniżej 1.2550 zaczęła odrabiać straty. Niemniej fundamentalne różnice w polityce pieniężnej będą oznaczać, że w dłuższej perspektywie będziemy widzieć aprecjację dolara kosztem euro. Dla złotego oznacza to powrót do schematu polegającego na spadku do amerykańskiej waluty oraz stabilizacji w relacji do wspólnej waluty. Jutro Eurostat pokaże dane o inflacji. Zgodnie z prognozami ceny konsumpcyjne wzrosną o 0.4 procent po wzroście o 0.3 procent ostatnio. Dane mają duże znaczenie dla EBC, a odczyt niższy od prognoz będzie negatywny dla euro.
Czwartkowe popołudnie ostatecznie było udane dla polskiej waluty. Po zanotowaniu minimów do dolara złoty zniwelował większość strat oraz zyskał także do euro. Odbicie kursu EUR/USD może być jedną z przyczyn takiego ruchu.
W dodatku przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego wizytujący Polskę zasugerowali, że Rada Polityki Pieniężnej powinna dokonać głębszych obniżek stóp procentowych z powodu gasnącego ożywienia oraz wyjątkowo niskiej inflacji. Takie komentarze zestawione z ostatnimi wypowiedziami przedstawicieli RPP o braku potrzeby kolejnych cięć mogły zostać potraktowane jako jastrzębi sygnał dla polskiej waluty.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 30.10.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.10.2014
Komentarz walutowy z 29.10.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.10.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s