Inflacja PCE w lipcu w USA zgodna z oczekiwaniami - dolar nieco zyskuje, ale inwestorzy czekają teraz na raport z rynku pracy. Wzrost poziomu cen w Polsce również nie zaskoczył - złoty stosunkowo stabilny, choć USD/PLN przekracza 3,60 pierwszy raz od piątku.
Dane z USA nie zaskakują
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawiło dzisiaj jedną z najbardziej wyczekiwanych danych z gospodarki USA w tym tygodniu - o inflacji PCE. Wyniosła ona w lipcu 1,4% w ujęciu rocznym, co było zgodne zarówno z oczekiwaniami, jak i zeszłomiesięcznym odczytem. Z kolei jej wskaźnik bazowy (z wyłączeniem cen energii i żywności) spadł z 1,5% do 1,4% - również zgodnie z konsensusem.
Od oczekiwań nieco odbiegał wzrost wydatków prywatnych (o 0,3% m/m) oraz wzrost realnej konsumpcji prywatnej (o 0,2% m/m) - w obu przypadkach oczekiwano ich zwiększenia się o 0,1 pkt proc. więcej. Z drugiej jednak strony o 0,1 pkt proc. zrewidowano w górę czerwcowe dane.
Można więc powiedzieć, że raport BEA o inflacji PCE w lipcu okazał się raczej neutralny. Minimalnie lepsze od oczekiwań z kolei okazały się dane o zasiłkach dla bezrobotnych w minionym tygodniu: liczba złożonych wniosków wyniosła 236 tys. (wobec konsensus o 1 tys. większym), a liczba korzystających już z tego zasiłku spadła do 1,942 mln, choć oczekiwano odczytu o 8 tys. wyższego.
Dolar pozostawał nadal silniejszy niż w dniu wczorajszym, ale reakcja na dane była bardzo ograniczona. Biorąc pod uwagę, że najważniejsze dzisiaj dane (o inflacji bazowej zarówno w USA, jak i strefie euro) nie zaskoczyły, wahania głównej pary walutowej prawdopodobnie nie będą duże w dalszej części dnia. Kurs EUR/USD spadał dzisiaj stopniowo do 1,182. Uwaga rynku obecnie zwrócona najprawdopodobniej jest ku jutrzejszemu raportowi z rynku pracy. Jeżeli nie zawiedzie on oczekiwań lub nieco je nawet przekroczy, EUR/USD może spadać wyraźnie poniżej poziomu 1,18.
Inflacja w sierpniu zgodnie z oczekiwaniami
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja konsumencka (CPI) wyniosła w sierpniu 1,8% w ujęciu rocznym. Jeżeli jednak popatrzymy na zmiany miesiąc-do-miesiąca, sierpień był trzecim z rzędu, w którym odnotowano jej spadek o 0,2%. Były to jednak dane zgodne z oczekiwaniami, stąd notowania polskiej waluty praktycznie nie zareagowały na publikację GUS-u. Dużo istotniejszym wskaźnikiem tendencji inflacyjnych jest wskaźnik bazowy inflacji (z wyłączeniem cen energii i żywności), który przedstawi Narodowy Bank Polski w przyszłym tygodniu.
W największym stopniu wycenę złotego mogły zmienić wspomniane wyżej dane o inflacji w USA. Nie zaskoczyły one jednak, stąd i ich wpływ na polską walutę był niewielki. Jeszcze przed ich publikacją para USD/PLN wzrosła nieco ponad 3,60 - najwyższego poziomu od piątku, choć po publikacji inflacji PCE w USA kurs spadał w kierunku 3,59. Z kolei wycena złotego w relacji do funta, franka czy euro pozostawała stabilna i bliska wczorajszych poziomów. Kalendarz zaplanowanych jeszcze dzisiaj publikacji jest ograniczony, stąd ryzyko wahań wartości złotego powinno być ograniczone.
Jutro na rynku
Około godziny 10:00 IHS Markit opublikuje indeksy PMI sektora przemysłu m.in. dla Francji, Niemiec oraz strefy euro. Biorąc pod uwagę, że będą to już drugie odczyty tych wskaźników, prawdopodobieństwo istotnych zmian, a tym samym wpływu na notowania euro, jest ograniczone. Jednakże o 10.30, poznamy dane tego indeksu dla gospodarki brytyjskiej (jedyny odczyt).
W poprzednim miesiącu aktywność sektora wzrosła powyżej oczekiwań do 55,1 pkt (z 54,2 pkt), a obecnie konsensus rynkowy zakłada mniej więcej utrzymanie tego poziomu (55,0 pkt). Jednakże, reakcja funta może być również ograniczona. Jak do tej pory w bieżącym roku PMI przemysłu wahało się w stosunkowo wąskim przedziale 54,2 - 57,3 pkt, bez wyraźnie zaznaczonego trendu wzrastającego czy spadkowego. Prawdopodobieństwo sporego zaskoczenia jest więc stosunkowo małe.
Najważniejsze jednak dane w piątek i być może również w całym tygodniu, przedstawi o 14.30 Biuro Statystyki Pracy (BLS) w USA. Sierpniowy raport z rynku pracy w USA może wyznaczyć kierunek, w jakim podążać będą notowania dolara w kolejnych tygodniach.
Środowy raport ADP, który pokazał wzrost zatrudnienie o 237 tys. (55 tys. powyżej oczekiwań), może sugerować, że oficjalne dane BLS mogą również pozytywnie zaskoczyć (szacunki wskazują na 180 tys.). Prawdopodobnie jednak najistotniejszymi danymi w raporcie będą te o wynagrodzeniach. Ich wyższe tempo wzrostu mogłoby sugerować większą presję inflacyjną, a tym samym większe prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych (i w rezultacie wzmocnienie dolara).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Inflacja PCE w lipcu w USA zgodna z oczekiwaniami - dolar nieco zyskuje, ale inwestorzy czekają teraz na raport z rynku pracy. Wzrost poziomu cen w Polsce również nie zaskoczył - złoty stosunkowo stabilny, choć USD/PLN przekracza 3,60 pierwszy raz od piątku.
Dane z USA nie zaskakują
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawiło dzisiaj jedną z najbardziej wyczekiwanych danych z gospodarki USA w tym tygodniu - o inflacji PCE. Wyniosła ona w lipcu 1,4% w ujęciu rocznym, co było zgodne zarówno z oczekiwaniami, jak i zeszłomiesięcznym odczytem. Z kolei jej wskaźnik bazowy (z wyłączeniem cen energii i żywności) spadł z 1,5% do 1,4% - również zgodnie z konsensusem.
Od oczekiwań nieco odbiegał wzrost wydatków prywatnych (o 0,3% m/m) oraz wzrost realnej konsumpcji prywatnej (o 0,2% m/m) - w obu przypadkach oczekiwano ich zwiększenia się o 0,1 pkt proc. więcej. Z drugiej jednak strony o 0,1 pkt proc. zrewidowano w górę czerwcowe dane.
Można więc powiedzieć, że raport BEA o inflacji PCE w lipcu okazał się raczej neutralny. Minimalnie lepsze od oczekiwań z kolei okazały się dane o zasiłkach dla bezrobotnych w minionym tygodniu: liczba złożonych wniosków wyniosła 236 tys. (wobec konsensus o 1 tys. większym), a liczba korzystających już z tego zasiłku spadła do 1,942 mln, choć oczekiwano odczytu o 8 tys. wyższego.
Dolar pozostawał nadal silniejszy niż w dniu wczorajszym, ale reakcja na dane była bardzo ograniczona. Biorąc pod uwagę, że najważniejsze dzisiaj dane (o inflacji bazowej zarówno w USA, jak i strefie euro) nie zaskoczyły, wahania głównej pary walutowej prawdopodobnie nie będą duże w dalszej części dnia. Kurs EUR/USD spadał dzisiaj stopniowo do 1,182. Uwaga rynku obecnie zwrócona najprawdopodobniej jest ku jutrzejszemu raportowi z rynku pracy. Jeżeli nie zawiedzie on oczekiwań lub nieco je nawet przekroczy, EUR/USD może spadać wyraźnie poniżej poziomu 1,18.
Inflacja w sierpniu zgodnie z oczekiwaniami
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja konsumencka (CPI) wyniosła w sierpniu 1,8% w ujęciu rocznym. Jeżeli jednak popatrzymy na zmiany miesiąc-do-miesiąca, sierpień był trzecim z rzędu, w którym odnotowano jej spadek o 0,2%. Były to jednak dane zgodne z oczekiwaniami, stąd notowania polskiej waluty praktycznie nie zareagowały na publikację GUS-u. Dużo istotniejszym wskaźnikiem tendencji inflacyjnych jest wskaźnik bazowy inflacji (z wyłączeniem cen energii i żywności), który przedstawi Narodowy Bank Polski w przyszłym tygodniu.
W największym stopniu wycenę złotego mogły zmienić wspomniane wyżej dane o inflacji w USA. Nie zaskoczyły one jednak, stąd i ich wpływ na polską walutę był niewielki. Jeszcze przed ich publikacją para USD/PLN wzrosła nieco ponad 3,60 - najwyższego poziomu od piątku, choć po publikacji inflacji PCE w USA kurs spadał w kierunku 3,59. Z kolei wycena złotego w relacji do funta, franka czy euro pozostawała stabilna i bliska wczorajszych poziomów. Kalendarz zaplanowanych jeszcze dzisiaj publikacji jest ograniczony, stąd ryzyko wahań wartości złotego powinno być ograniczone.
Jutro na rynku
Około godziny 10:00 IHS Markit opublikuje indeksy PMI sektora przemysłu m.in. dla Francji, Niemiec oraz strefy euro. Biorąc pod uwagę, że będą to już drugie odczyty tych wskaźników, prawdopodobieństwo istotnych zmian, a tym samym wpływu na notowania euro, jest ograniczone. Jednakże o 10.30, poznamy dane tego indeksu dla gospodarki brytyjskiej (jedyny odczyt).
W poprzednim miesiącu aktywność sektora wzrosła powyżej oczekiwań do 55,1 pkt (z 54,2 pkt), a obecnie konsensus rynkowy zakłada mniej więcej utrzymanie tego poziomu (55,0 pkt). Jednakże, reakcja funta może być również ograniczona. Jak do tej pory w bieżącym roku PMI przemysłu wahało się w stosunkowo wąskim przedziale 54,2 - 57,3 pkt, bez wyraźnie zaznaczonego trendu wzrastającego czy spadkowego. Prawdopodobieństwo sporego zaskoczenia jest więc stosunkowo małe.
Najważniejsze jednak dane w piątek i być może również w całym tygodniu, przedstawi o 14.30 Biuro Statystyki Pracy (BLS) w USA. Sierpniowy raport z rynku pracy w USA może wyznaczyć kierunek, w jakim podążać będą notowania dolara w kolejnych tygodniach.
Środowy raport ADP, który pokazał wzrost zatrudnienie o 237 tys. (55 tys. powyżej oczekiwań), może sugerować, że oficjalne dane BLS mogą również pozytywnie zaskoczyć (szacunki wskazują na 180 tys.). Prawdopodobnie jednak najistotniejszymi danymi w raporcie będą te o wynagrodzeniach. Ich wyższe tempo wzrostu mogłoby sugerować większą presję inflacyjną, a tym samym większe prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych (i w rezultacie wzmocnienie dolara).
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 31.08.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.08.2017
Komentarz walutowy z 30.08.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.08.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s