Wynik weekendowych rozmów podczas szczytu G20 pozytywny dla rynków. Dolar traci tylko minimalnie, podczas gdy niższa awersja do ryzyka podczas poniedziałkowej sesji poprawia kondycję złotego. Funt słabszy, ale może się osłabić jeszcze bardziej.
Nastroje na szerokim rynku podczas poniedziałkowej sesji były pozytywne. To wynik przede wszystkim porozumienia pomiędzy przywódcami Chin i USA o przedłużeniu czasu negocjacji (o 90 dni). Widmo zniesienia ceł i zakończenia potyczek handlowych obu mocarstw wzmogło apetyt na ryzyko, co przyczyniło się do nawet 2-procentowych wzrostów na rynku akcji wśród głównych indeksów europejskich (oraz kontraktów futures na ich amerykańskie odpowiedniki).
Początkowo na wartości tracił także dolar — notowania EUR/USD wzrosły do ok. 1,1380 nad ranem (w piątek zamknęły się na poziomie ok. 1,1320). Z każdą godziną jednak kurs spadał coraz niżej i już w okolicach południa był praktycznie przy poziomie wyjściowym. Stało się to pomimo lepszych od oczekiwań danych PMI dla strefy euro. IHS Markit zrewidował w górę dane aktywności w sektorze przemysłowym w strefie euro o 0,3 pkt do 51,8 pkt. Dolar jednak nie traci znacząco na wartości prawdopodobnie ze względu na możliwe wyeliminowanie jednego z czynników ryzyka, które powstrzymywałoby Rezerwę Federalną przed szybkim zacieśnianiem monetarnym.
Dobre nastroje podczas poniedziałkowej sesji przełożyły się także na wzmocnienie walut krajów wschodzących, w tym złotego. Nie przeszkodził nawet gorszy od oczekiwań wskaźnik PMI sektora przemysłowego w Polsce, który spadając do najniższego poziomu od 2014 r. wskazał na regres w sektorze. Są to jednak „miękkie” dane sporządzone na podstawie ankiet menadżerów logistyki, a więc o wiele bardziej podatne na wahania (najprawdopodobniej nałożyło się kilka czynników, m.in. brexit, obawy o nałożenie dodatkowych ceł przez USA, problem deficytu Włoch) i prawdopodobnie w przyszłym miesiącu możemy obserwować silniejsze odbicie.
Wpływ na notowania złotego był więc dziś ograniczony. Notowania EUR/PLN spadły poniżej poziomu 4,28, do najniższego poziomu od trzech tygodni. Wartość polskiej waluty w relacji do dolara i franka oscylowała w okolicy 3,78 zł, czyli analogicznego poziomu jak podczas poprzednich dni handlowych. Wyraźnie spadła jednak wartość funta, co jest wynikiem przede wszystkim globalnego osłabienia brytyjskiej waluty. Jest bardzo prawdopodobne, że plan brexitu wypracowany przez Theresę May nie zostanie przegłosowany, za to może ona stracić swoje stanowisko (rośnie poparcie dla wotum nieufności dla rządu May).
To oznacza zwiększenie niepewności wokół całego procesu, więc i poprzez analogię — zwiększenia presji sprzedażowej na funta. Notowania GBP/PLN spadły dzisiaj poniżej 4,80, wyznaczając najniższy poziom od początku października. Jeżeli plan brexitu przepadnie, a premier May pożegna się ze swoim stanowiskiem, funt może w szybkim tempie spaść poniżej 4,70.
Jutro na rynku
Kalendarz istotnych wydarzeń zaplanowanych na wtorek jest praktycznie pusty. Rynki najprawdopodobniej będą dyskontować wydarzenia z weekendowego szczytu G20. O godz. 10:30 CIPS opublikuje indeks PMI brytyjskiego sektora budowlanego. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek aktywności w tym sektorze o 0,7 pkt do 52,5 pkt. Dzisiejszy analogiczny wskaźnik z brytyjskiego przemysłu pozytywnie zaskoczył wzrastając do 53,1 pkt (oczekiwano 1,5 pkt mniej).
Nie pomogło to jednak funtowi, który wyraźnie tracił na wartości. Kwestia brexitu i zbliżającego się głosowania w Parlamencie i potencjalnego odejścia premier Theresy May jest obecnie najważniejszym czynnikiem determinującym notowania funta i w najbliższym czasie nie ulegnie to zmianie. Jak widać po dzisiejszej publikacji, nawet pozytywne dane mają niewielki wpływ na brytyjską walutę. Z drugiej strony, jeżeli jutrzejszy odczyt z brytyjskiej budowlanki wskazałby na niższą od konsensusu aktywności, funt mógłby być pod nieco większą presją.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 gru 2018 13:04
Seria pozytywnych informacji spoza Polski (komentarz walutowy z 3.12.2018)
Wynik weekendowych rozmów podczas szczytu G20 pozytywny dla rynków. Dolar traci tylko minimalnie, podczas gdy niższa awersja do ryzyka podczas poniedziałkowej sesji poprawia kondycję złotego. Funt słabszy, ale może się osłabić jeszcze bardziej.
Nastroje na szerokim rynku podczas poniedziałkowej sesji były pozytywne. To wynik przede wszystkim porozumienia pomiędzy przywódcami Chin i USA o przedłużeniu czasu negocjacji (o 90 dni). Widmo zniesienia ceł i zakończenia potyczek handlowych obu mocarstw wzmogło apetyt na ryzyko, co przyczyniło się do nawet 2-procentowych wzrostów na rynku akcji wśród głównych indeksów europejskich (oraz kontraktów futures na ich amerykańskie odpowiedniki).
Początkowo na wartości tracił także dolar — notowania EUR/USD wzrosły do ok. 1,1380 nad ranem (w piątek zamknęły się na poziomie ok. 1,1320). Z każdą godziną jednak kurs spadał coraz niżej i już w okolicach południa był praktycznie przy poziomie wyjściowym. Stało się to pomimo lepszych od oczekiwań danych PMI dla strefy euro. IHS Markit zrewidował w górę dane aktywności w sektorze przemysłowym w strefie euro o 0,3 pkt do 51,8 pkt. Dolar jednak nie traci znacząco na wartości prawdopodobnie ze względu na możliwe wyeliminowanie jednego z czynników ryzyka, które powstrzymywałoby Rezerwę Federalną przed szybkim zacieśnianiem monetarnym.
Dobre nastroje podczas poniedziałkowej sesji przełożyły się także na wzmocnienie walut krajów wschodzących, w tym złotego. Nie przeszkodził nawet gorszy od oczekiwań wskaźnik PMI sektora przemysłowego w Polsce, który spadając do najniższego poziomu od 2014 r. wskazał na regres w sektorze. Są to jednak „miękkie” dane sporządzone na podstawie ankiet menadżerów logistyki, a więc o wiele bardziej podatne na wahania (najprawdopodobniej nałożyło się kilka czynników, m.in. brexit, obawy o nałożenie dodatkowych ceł przez USA, problem deficytu Włoch) i prawdopodobnie w przyszłym miesiącu możemy obserwować silniejsze odbicie.
Wpływ na notowania złotego był więc dziś ograniczony. Notowania EUR/PLN spadły poniżej poziomu 4,28, do najniższego poziomu od trzech tygodni. Wartość polskiej waluty w relacji do dolara i franka oscylowała w okolicy 3,78 zł, czyli analogicznego poziomu jak podczas poprzednich dni handlowych. Wyraźnie spadła jednak wartość funta, co jest wynikiem przede wszystkim globalnego osłabienia brytyjskiej waluty. Jest bardzo prawdopodobne, że plan brexitu wypracowany przez Theresę May nie zostanie przegłosowany, za to może ona stracić swoje stanowisko (rośnie poparcie dla wotum nieufności dla rządu May).
To oznacza zwiększenie niepewności wokół całego procesu, więc i poprzez analogię — zwiększenia presji sprzedażowej na funta. Notowania GBP/PLN spadły dzisiaj poniżej 4,80, wyznaczając najniższy poziom od początku października. Jeżeli plan brexitu przepadnie, a premier May pożegna się ze swoim stanowiskiem, funt może w szybkim tempie spaść poniżej 4,70.
Jutro na rynku
Kalendarz istotnych wydarzeń zaplanowanych na wtorek jest praktycznie pusty. Rynki najprawdopodobniej będą dyskontować wydarzenia z weekendowego szczytu G20. O godz. 10:30 CIPS opublikuje indeks PMI brytyjskiego sektora budowlanego. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek aktywności w tym sektorze o 0,7 pkt do 52,5 pkt. Dzisiejszy analogiczny wskaźnik z brytyjskiego przemysłu pozytywnie zaskoczył wzrastając do 53,1 pkt (oczekiwano 1,5 pkt mniej).
Nie pomogło to jednak funtowi, który wyraźnie tracił na wartości. Kwestia brexitu i zbliżającego się głosowania w Parlamencie i potencjalnego odejścia premier Theresy May jest obecnie najważniejszym czynnikiem determinującym notowania funta i w najbliższym czasie nie ulegnie to zmianie. Jak widać po dzisiejszej publikacji, nawet pozytywne dane mają niewielki wpływ na brytyjską walutę. Z drugiej strony, jeżeli jutrzejszy odczyt z brytyjskiej budowlanki wskazałby na niższą od konsensusu aktywności, funt mógłby być pod nieco większą presją.
Zobacz również:
Seria pozytywnych informacji spoza Polski (komentarz walutowy z 3.12.2018)
Dolar umacnia się przed G20 (popołudniowy komentarz walutowy z 30.11.2018)
Niewiele sprzyja kryptowalutom. Nie pomogą nawet gwiazdy
Czekanie na G20 (komentarz walutowy z 30.11.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s