Presja na Fed? (komentarz walutowy z 21.08.2018)

Dolar wyraźnie traci na wartości po doniesieniach agencji informacyjnych o niezadowoleniu prezydenta Donalda Trumpa z podwyżek stóp procentowych. EUR/PLN względnie stabilny mimo presji na amerykańską walutę. Ważne wydarzenia czekają nas w drugiej połowie tygodnia.

Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.

• Brak danych makro, które mogą spowodować wyraźniejsze ruchy na omawianych parach walutowych.

Znowu uwaga na Biały Dom

Od wczorajszego popołudnia mamy do czynienia z wyraźnym osłabieniem amerykańskiej waluty. Pierwsze negatywne dla dolara depesze napłynęły przed godz. 18. Wtedy agencja Bloomberg opublikowała depesze dotyczące niezadowolenia prezydenta Donalda Trumpa z rosnących stóp procentowych. Według Bloomberga, powołującego się na trzy osoby zaznajomione ze sprawą, prezydent miał powiedzieć o oczekiwaniach, że Jerome Powell (szef Fedu) będzie zwolennikiem taniego pieniądza. Te słowa miały paść w piątek podczas spotkania prezydenta USA z bogatymi Republikanami, którzy jednocześnie finansują kampanie wyborcze partii.

Ogólnie nie jest tajemnicą, że Donald Trump nie jest zadowolony z wyższych stóp procentowych (być może jest to efekt jeszcze jego wcześniejszej działalności deweloperskiej) i doniesienia Bloomberga prawdopodobnie przeszłyby bez większego echa, ale po kilku godzinach Reuters opublikował oficjalny wywiad z prezydentem Trumpem, gdzie ta kwestia ponownie się pojawiła.

„Nie podoba mi się podnoszenie stóp procentowych, nie. Nie jestem zachwycony” - powiedział prezydent USA w wywiadzie dla Reutersa. W rezultacie EUR/USD przekroczył poziom 1,15 i w porównaniu do wczorajszego wczesnego popołudnia jest o prawie 100 pipsów wyżej.

Oczywiście powstaje pytanie, czy w jakikolwiek sposób Fed może się czuć pod presją i zmodyfikować swój pogląd na temat polityki pieniężnej po komentarzach prezydenta? Obecnie jest to niezwykle mało prawdopodobne. Dlatego komentarze prezydenta Trumpa mogą wynikać wyłącznie z chęci pozostawiania w centrum uwagi (np. w związku z wyborami do Kongresu w listopadzie), a ich faktyczny wpływ na członków FOMC jest równy zeru.

Można sobie wyobrazić alternatywne rozwiązanie - słowa prezydenta USA faktycznie są wycelowane w zmianę polityki pieniężnej. Jednak koszty takich działań (zaburzenie ram instytucjonalnych) byłby niezwykle duże i w tym kontekście zbliżałyby działania Waszyngtonu do podejścia Ankary.

W rezultacie słabość amerykańskiej waluty raczej jest nieuzasadniona, chociaż komentarze Trumpa nieco mogą podciąć skrzydła dolarowi. Powrót sentymentu na bardziej pro-dolarowy mogą jednak najpierw przynieść „minutes” z ostatniego posiedzenia Fedu (publikacja w środę wieczorem) oraz wystąpienie Jeromego Powella na sympozjum w Jackson Hole (w piątek o godz. 16:00). Do tego czasu dolar może pozostawać pod presją.

Złoty bez większych zmian

Notowania EUR/PLN w okolicach południa są zbliżone do poziomu 4,30. Spadek wartości dolara nie wywołał większego popytu na złotego.

Najbliższe godziny także nie powinny być szczególnie zmienne dla złotego. Rynek teraz będzie oczekiwać na jakieś komentarze dotyczące oczekiwań Białego Domu w kwestii stóp procentowych czy odniesień członków FOMC do presji ze strony Donalda Trumpa. Jeżeli takie słowa nie padną, to dolar może pozostać pod presją do spotkania bankierów centralnych w Jackson Hole (piątek i sobota).