Wyraźne spadki na zagranicznych parkietach z niewielkim wpływem na rynek walutowy. Duże osłabienie tureckiej liry. Złoty, podobnie jak inne waluty naszego regionu, spokojne reaguje na spadki indeksów giełdowych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Włosi chwytają się brzytwy
Już początek europejskiej sesji nie zapowiadał się dobrze. Spadki towarzyszyły notowaniom akcji w Azji, a kontrakt na S&P 500 tracił ponad jeden proc. wartości. To powodowało także wzmocnienie się dolara i utratę wartości najbardziej wrażliwych walut rynków wschodzących. Gdy na dobre otworzyły się rynki w strefie euro, tendencja spadkowa na EUR/USD się odwróciła mimo słabego sentymentu na akcjach. Dlaczego?
Główna para walutowa dostała wsparcie od obniżających się rentowności obligacji skarbowych USA. Przed południem rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji spadały do granicy 3,14 proc., podczas gdy rano notowania wahały się blisko poziomu 3,18 proc. Lekkie zmniejszenie oczekiwań dotyczących przyszłych stóp procentowych pozwoliło na osłabienie się dolara i właśnie odbicie się EUR/USD.
Ogólnie jednak perspektywy dla strefy euro i wspólnej waluty pozostają słabe. To wina przede wszystkim obaw o los Włoch oraz skalę obecnego spowolnienia wzrostu PKB, które wydaje się znacznie głębsze niż oczekiwano.
Włochy dodatkowo są w konflikcie z Komisją Europejską, która może starać się zablokować budżet Italii. Mimo że wcześniej takich działań KE nie podejmowała, to jednak po kryzysie (zwłaszcza w momencie, gdy większość krajów jednak redukuje deficyt) będzie starała się wymusić zasady Paktu Stabilności i Wzrostu. Włochy także może czekać od przyszłego roku procedura nadmiernego deficytu. Żadna z tych informacji nie jest pozytywna dla Italii, zwłaszcza że obecnie nie mamy do czynienia z sytuacją kryzysową na świecie, a Włochy są daleko od konsolidacji fiskalnej.
Rzym dodatkowo wpada na pomysły, które sugerują strategię chwytania się brzytwy. Cytowana przez Bloomberg „La Stampa” pisała, że wicepremier z Ligii Matteo Salvini mógł poprosić, aby premier Giuseppe Conte omówił z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem nabywanie włoskich obligacji przez Federację Rosyjską. Miałoby to nastąpić, gdy zakończeniu ulegnie skup obligacji (również włoskich) przeprowadzany przez EBC.
Włochy kolejny raz wyraźnie starają się szukać rozwiązań, które niewiele im pomogą. Rzym od dłuższego czasu zabiega, aby znieść lub zmniejszyć nałożone na Rosję sankcje za aneksję Krymu, a także przywrócić członkostwo Rosji w G8. Faktycznie jednak te zabiegi w bardzo niewielkim stopniu pomogą Włochom w ich strukturalnych problemach. Działania Rzymu obecnie bardziej przypominają desperację niż pragmatyzm i raczej zaszkodzą wycenie włoskich obligacji. To także oczywiście negatywny sygnał dla europejskiej waluty.
Niewielki wpływ na złotego
Polska waluta, podobnie jak forint czy czeska korona, spokojnie przyjmuje turbulencje na rynku akcji. Jest to rezultat przede wszystkim spadających rentowności amerykańskich obligacji skarbowych (szczegóły w poprzednich akapitach). Znacznie gorzej radzi sobie natomiast turecka lira, która momentami traciła do dolara nawet 3 proc. Jest to efekt rozszerzającego się sporu dotyczącego wydarzeń w saudyjskim konsulacie w Stambule oraz problemów z utrzymaniem koalicji pomiędzy AKP i nacjonalistyczną MHP w przyszłorocznych lokalnych wyborach (doniesienia Financial Times).
W najbliższych godzinach, podobnie zresztą jak w poprzednich dniach, złoty powinien być stabilny. Dopiero kulminacja problemów w strefie euro i seria danych pokazujących siłę amerykańskiej gospodarki mogą dać kolejny pozytywny sygnał dla dolara. Do końca dzisiejszej sesji te czynniki nie powinny wystąpić, a więc krajowa waluta prawdopodobnie pozostanie w niewielkim przedziale wahań.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
22 paź 2018 16:19
Funt, euro w dół (popołudniowy komentarz walutowy z 22.10.2018)
Wyraźne spadki na zagranicznych parkietach z niewielkim wpływem na rynek walutowy. Duże osłabienie tureckiej liry. Złoty, podobnie jak inne waluty naszego regionu, spokojne reaguje na spadki indeksów giełdowych.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Włosi chwytają się brzytwy
Już początek europejskiej sesji nie zapowiadał się dobrze. Spadki towarzyszyły notowaniom akcji w Azji, a kontrakt na S&P 500 tracił ponad jeden proc. wartości. To powodowało także wzmocnienie się dolara i utratę wartości najbardziej wrażliwych walut rynków wschodzących. Gdy na dobre otworzyły się rynki w strefie euro, tendencja spadkowa na EUR/USD się odwróciła mimo słabego sentymentu na akcjach. Dlaczego?
Główna para walutowa dostała wsparcie od obniżających się rentowności obligacji skarbowych USA. Przed południem rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji spadały do granicy 3,14 proc., podczas gdy rano notowania wahały się blisko poziomu 3,18 proc. Lekkie zmniejszenie oczekiwań dotyczących przyszłych stóp procentowych pozwoliło na osłabienie się dolara i właśnie odbicie się EUR/USD.
Ogólnie jednak perspektywy dla strefy euro i wspólnej waluty pozostają słabe. To wina przede wszystkim obaw o los Włoch oraz skalę obecnego spowolnienia wzrostu PKB, które wydaje się znacznie głębsze niż oczekiwano.
Włochy dodatkowo są w konflikcie z Komisją Europejską, która może starać się zablokować budżet Italii. Mimo że wcześniej takich działań KE nie podejmowała, to jednak po kryzysie (zwłaszcza w momencie, gdy większość krajów jednak redukuje deficyt) będzie starała się wymusić zasady Paktu Stabilności i Wzrostu. Włochy także może czekać od przyszłego roku procedura nadmiernego deficytu. Żadna z tych informacji nie jest pozytywna dla Italii, zwłaszcza że obecnie nie mamy do czynienia z sytuacją kryzysową na świecie, a Włochy są daleko od konsolidacji fiskalnej.
Rzym dodatkowo wpada na pomysły, które sugerują strategię chwytania się brzytwy. Cytowana przez Bloomberg „La Stampa” pisała, że wicepremier z Ligii Matteo Salvini mógł poprosić, aby premier Giuseppe Conte omówił z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem nabywanie włoskich obligacji przez Federację Rosyjską. Miałoby to nastąpić, gdy zakończeniu ulegnie skup obligacji (również włoskich) przeprowadzany przez EBC.
Włochy kolejny raz wyraźnie starają się szukać rozwiązań, które niewiele im pomogą. Rzym od dłuższego czasu zabiega, aby znieść lub zmniejszyć nałożone na Rosję sankcje za aneksję Krymu, a także przywrócić członkostwo Rosji w G8. Faktycznie jednak te zabiegi w bardzo niewielkim stopniu pomogą Włochom w ich strukturalnych problemach. Działania Rzymu obecnie bardziej przypominają desperację niż pragmatyzm i raczej zaszkodzą wycenie włoskich obligacji. To także oczywiście negatywny sygnał dla europejskiej waluty.
Niewielki wpływ na złotego
Polska waluta, podobnie jak forint czy czeska korona, spokojnie przyjmuje turbulencje na rynku akcji. Jest to rezultat przede wszystkim spadających rentowności amerykańskich obligacji skarbowych (szczegóły w poprzednich akapitach). Znacznie gorzej radzi sobie natomiast turecka lira, która momentami traciła do dolara nawet 3 proc. Jest to efekt rozszerzającego się sporu dotyczącego wydarzeń w saudyjskim konsulacie w Stambule oraz problemów z utrzymaniem koalicji pomiędzy AKP i nacjonalistyczną MHP w przyszłorocznych lokalnych wyborach (doniesienia Financial Times).
W najbliższych godzinach, podobnie zresztą jak w poprzednich dniach, złoty powinien być stabilny. Dopiero kulminacja problemów w strefie euro i seria danych pokazujących siłę amerykańskiej gospodarki mogą dać kolejny pozytywny sygnał dla dolara. Do końca dzisiejszej sesji te czynniki nie powinny wystąpić, a więc krajowa waluta prawdopodobnie pozostanie w niewielkim przedziale wahań.
Zobacz również:
Funt, euro w dół (popołudniowy komentarz walutowy z 22.10.2018)
Włoski rating w dół (komentarz walutowy z 22.10.2018)
Poprawa sentymentu (popołudniowy komentarz walutowy z 19.10.2018)
Złoty coraz słabszy (komentarz walutowy z 19.10.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s