Poza silnie zwyżkującym jenem czwartkowa sesja na rynku walutowym przebiega spokojnie. Ograniczone zmiany na rynku globalnym wpływają także na stabilizację złotego. Piątek może być jednak inny. Poziom wahań może znacznie wzrosnąć z uwagi na bogaty kalendarz makroekonomiczny.
Mieszane dane z USA
Globalnie silny pozostaje jen, który zyskiwał o godz. 15 w relacji do dolara 1 proc. Wczoraj w niecałe dwie godziny po zamknięciu sesji na giełdzie w USA miała miejsce gwałtowna aprecjacja jena, który wtedy zyskiwał nawet ponad 5 proc. Poza przypadkiem japońskiej waluty zmiany na rynku walutowym były dzisiaj ograniczone. Po części wynika to z kalendarza publikacji makroekonomicznych, który dziś nie jest napięty, ale za to bardzo bogaty w piątek.
Dolar był dzisiaj nieco słabszy, oddając część wypracowanego wczoraj zysku. Notowania euro w relacji do dolara wzrosły z poziomu 1,13 do blisko 1,14 jeszcze przed południem (wczoraj natomiast wzrosły do ok. 1,15). Z gospodarki USA napłynęły mieszane dane. ADP opublikował szacunek nowych etatów w sektorze pozarolniczym w USA, wzrosły one o 271 tys. w grudniu, znacznie powyżej oczekiwań na poziomie 180 tys.). To dobry znak dla gospodarki, ale dane te często nie są zbyt dobrze skorelowane z oficjalnymi od Departamentu Pracy, które poznamy jutro.
Powyżej oczekiwań wzrosła natomiast liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W minionym tygodniu ich liczba zwiększyła się o 231 tys., choć oczekiwano odczytu o 11 tys. niższego. To nadal stosunkowo blisko ponad 40-letnich rekordów (202 tys.) z września br., ale równocześnie trzeci tydzień wzrostu z rzędu i najwyższy ich poziom od pięciu tygodni, a także blisko górnej granicy odczytów od niemal roku (242 tys.).
O godz. 16:00 ISM opublikował grudniowe dane PMI sektora przemysłowego w USA, które znacznie zawiodły oczekiwania. Indeks ten spadł z 59,3 do 54,1 pkt (oczekiwano 57,7 pkt), co było najniższym odczytem od dwóch lat. Spadek zanotowały praktycznie wszystkie składowe indeksu, z wyjątkiem niewielkiego wzrostu nowych zamówień eksportowych i zapasów konsumentów. Dolar w efekcie z powrotem nieco się osłabił, a kurs EUR/USD wzrósł do granicy 1,14.
Mimo wszystko stosunkowo spokojna sesja na rynku walutowym (z pominięciem jena) i wyczekiwanie na wydarzenia piątkowe przyczyniły się także do stabilizacji polskiej waluty. Jutro za to możemy spodziewać się zwiększenia poziomu wahań w zasadzie już od rana, kiedy zaczną stopniowo napływać dane o inflacji z Polski i krajów strefy euro.
Jutro na rynku
Zważywszy na ostatnie stosunkowo duże zmiany wartości euro, piątek prawdopodobnie okaże się istotnym dniem dla tej waluty, a zmienność może pozostać duża. O godz. 8:45 poznamy wstępne, grudniowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI) we Francji, drugiej gospodarki strefy euro. Konsensus rynkowy wskazuje na to, iż inflacja wyniesie 1,8 proc. w skali roku. O godz. 10:00 analogiczne dane poznamy dla całej strefy, tu mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na odczyt głównego wskaźnika inflacji na poziomie 1,8 proc. w skali roku. Istotniejszy jednak będzie wskaźnik bazowy (z wył. cen energii, żywności, wyrobów alkoholowych i tytoniowych), który szacowany jest na 1,0 proc., podobnie jak w poprzednim miesiącu. Odchylenie już o 0,1 pkt proc. może zwiększyć przedział wahań euro. Jednak dopiero gdy wskaźnik bazowy wybiegnie poza przedział 0,9-1,1 proc., to możemy oczekiwać istotniejszych zmian wartości wspólnej waluty.
O godz. 10:00, Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje także dane o inflacji konsumenckiej dla polskiej gospodarki. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek inflacji z 1,3 do 1,1 proc. w skali roku. Gdyby taki właśnie okazał się odczyt CPI, oznaczałby to najniższy poziom inflacji od dwóch lat. Spadek jeszcze poniżej tego poziomu mógłby z kolei wzmocnić argument gołębiej części Rady Polityki Pieniężnej za utrzymaniem łagodnej polityki pieniężnej w najbliższym roku (a może nawet dłużej). Istotniejszy, podobnie jak w przypadku strefy euro, będzie wskaźnik bazowy, który poznamy jednak w przyszłym tygodniu.
O godz. 14:30 prawdopodobnie najważniejsza publikacja tego tygodnia. Departament Pracy w USA przedstawi raport z rynku pracy za grudzień. Ważne będą dane o zmianie liczby nowych etatów, ale najistotniejsze – w kontekście wyceny dolara – będą dane o wzroście przeciętnego wynagrodzenia za godzinę. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 3,0 proc. w skali roku (poprzednio 3,1 proc.) oraz 0,3 proc. w skali miesiąca (poprzednio 0,2 proc.). Choć dzisiaj nie obserwujemy już aprecjacji dolara, umocnił on się istotnie podczas wczorajszej sesji.
Z kolei o godz. 16:15 rozpocznie się wydarzenie, na które też warto zwrócić uwagę. Zostanie przeprowadzony wywiad podczas spotkania Amerykańskiego Stowarzyszenia Gospodarczego w Atlancie z obecnym szefem Rezerwy Federalnej (Fed). Jerome Powell będzie odpowiadał na pytania wspólnie z poprzednimi szefami Fedu, chodzi o Bena Bernanke i Janet Yellen. Wypowiedzi Powella mogą być szczególnie wnikliwie analizowane przez rynek. Wydarzenia z ostatnich miesięcy pokazują bowiem, że mogą one wywoływać istotne zmiany w notowaniach dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 sty 2019 13:32
Jen wysyła sygnały (komentarz walutowy z 3.01.2019)
Poza silnie zwyżkującym jenem czwartkowa sesja na rynku walutowym przebiega spokojnie. Ograniczone zmiany na rynku globalnym wpływają także na stabilizację złotego. Piątek może być jednak inny. Poziom wahań może znacznie wzrosnąć z uwagi na bogaty kalendarz makroekonomiczny.
Mieszane dane z USA
Globalnie silny pozostaje jen, który zyskiwał o godz. 15 w relacji do dolara 1 proc. Wczoraj w niecałe dwie godziny po zamknięciu sesji na giełdzie w USA miała miejsce gwałtowna aprecjacja jena, który wtedy zyskiwał nawet ponad 5 proc. Poza przypadkiem japońskiej waluty zmiany na rynku walutowym były dzisiaj ograniczone. Po części wynika to z kalendarza publikacji makroekonomicznych, który dziś nie jest napięty, ale za to bardzo bogaty w piątek.
Dolar był dzisiaj nieco słabszy, oddając część wypracowanego wczoraj zysku. Notowania euro w relacji do dolara wzrosły z poziomu 1,13 do blisko 1,14 jeszcze przed południem (wczoraj natomiast wzrosły do ok. 1,15). Z gospodarki USA napłynęły mieszane dane. ADP opublikował szacunek nowych etatów w sektorze pozarolniczym w USA, wzrosły one o 271 tys. w grudniu, znacznie powyżej oczekiwań na poziomie 180 tys.). To dobry znak dla gospodarki, ale dane te często nie są zbyt dobrze skorelowane z oficjalnymi od Departamentu Pracy, które poznamy jutro.
Powyżej oczekiwań wzrosła natomiast liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W minionym tygodniu ich liczba zwiększyła się o 231 tys., choć oczekiwano odczytu o 11 tys. niższego. To nadal stosunkowo blisko ponad 40-letnich rekordów (202 tys.) z września br., ale równocześnie trzeci tydzień wzrostu z rzędu i najwyższy ich poziom od pięciu tygodni, a także blisko górnej granicy odczytów od niemal roku (242 tys.).
O godz. 16:00 ISM opublikował grudniowe dane PMI sektora przemysłowego w USA, które znacznie zawiodły oczekiwania. Indeks ten spadł z 59,3 do 54,1 pkt (oczekiwano 57,7 pkt), co było najniższym odczytem od dwóch lat. Spadek zanotowały praktycznie wszystkie składowe indeksu, z wyjątkiem niewielkiego wzrostu nowych zamówień eksportowych i zapasów konsumentów. Dolar w efekcie z powrotem nieco się osłabił, a kurs EUR/USD wzrósł do granicy 1,14.
Mimo wszystko stosunkowo spokojna sesja na rynku walutowym (z pominięciem jena) i wyczekiwanie na wydarzenia piątkowe przyczyniły się także do stabilizacji polskiej waluty. Jutro za to możemy spodziewać się zwiększenia poziomu wahań w zasadzie już od rana, kiedy zaczną stopniowo napływać dane o inflacji z Polski i krajów strefy euro.
Jutro na rynku
Zważywszy na ostatnie stosunkowo duże zmiany wartości euro, piątek prawdopodobnie okaże się istotnym dniem dla tej waluty, a zmienność może pozostać duża. O godz. 8:45 poznamy wstępne, grudniowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI) we Francji, drugiej gospodarki strefy euro. Konsensus rynkowy wskazuje na to, iż inflacja wyniesie 1,8 proc. w skali roku. O godz. 10:00 analogiczne dane poznamy dla całej strefy, tu mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na odczyt głównego wskaźnika inflacji na poziomie 1,8 proc. w skali roku. Istotniejszy jednak będzie wskaźnik bazowy (z wył. cen energii, żywności, wyrobów alkoholowych i tytoniowych), który szacowany jest na 1,0 proc., podobnie jak w poprzednim miesiącu. Odchylenie już o 0,1 pkt proc. może zwiększyć przedział wahań euro. Jednak dopiero gdy wskaźnik bazowy wybiegnie poza przedział 0,9-1,1 proc., to możemy oczekiwać istotniejszych zmian wartości wspólnej waluty.
O godz. 10:00, Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje także dane o inflacji konsumenckiej dla polskiej gospodarki. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek inflacji z 1,3 do 1,1 proc. w skali roku. Gdyby taki właśnie okazał się odczyt CPI, oznaczałby to najniższy poziom inflacji od dwóch lat. Spadek jeszcze poniżej tego poziomu mógłby z kolei wzmocnić argument gołębiej części Rady Polityki Pieniężnej za utrzymaniem łagodnej polityki pieniężnej w najbliższym roku (a może nawet dłużej). Istotniejszy, podobnie jak w przypadku strefy euro, będzie wskaźnik bazowy, który poznamy jednak w przyszłym tygodniu.
O godz. 14:30 prawdopodobnie najważniejsza publikacja tego tygodnia. Departament Pracy w USA przedstawi raport z rynku pracy za grudzień. Ważne będą dane o zmianie liczby nowych etatów, ale najistotniejsze – w kontekście wyceny dolara – będą dane o wzroście przeciętnego wynagrodzenia za godzinę. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 3,0 proc. w skali roku (poprzednio 3,1 proc.) oraz 0,3 proc. w skali miesiąca (poprzednio 0,2 proc.). Choć dzisiaj nie obserwujemy już aprecjacji dolara, umocnił on się istotnie podczas wczorajszej sesji.
Z kolei o godz. 16:15 rozpocznie się wydarzenie, na które też warto zwrócić uwagę. Zostanie przeprowadzony wywiad podczas spotkania Amerykańskiego Stowarzyszenia Gospodarczego w Atlancie z obecnym szefem Rezerwy Federalnej (Fed). Jerome Powell będzie odpowiadał na pytania wspólnie z poprzednimi szefami Fedu, chodzi o Bena Bernanke i Janet Yellen. Wypowiedzi Powella mogą być szczególnie wnikliwie analizowane przez rynek. Wydarzenia z ostatnich miesięcy pokazują bowiem, że mogą one wywoływać istotne zmiany w notowaniach dolara.
Zobacz również:
Jen wysyła sygnały (komentarz walutowy z 3.01.2019)
Aprecjacja dolara i jena (popołudniowy komentarz walutowy z 2.01.2019)
Fatalne dane z Polski (komentarz walutowy z 2.01.2019)
Silniejszy funt (popołudniowy komentarz walutowy z 31.12.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s