Bardzo nerwowo na rynkach – silne wahania cen ropy naftowej oraz walut w ostatnich godzinach. Fundamentalnie warunki dla większości walut krajów wschodzących ulegają pogorszeniu. Szeroki przedział wahań złotego. W okolicach południa euro po 4,27.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Chaotyczne ruchy
Zachowanie rynku w ostatnich godzinach jest wyjątkowo nerwowe. Początkowo inwestorzy nie mogli się do końca zdecydować czy decyzja prezydenta Trumpa jest negatywna czy pozytywna dla rynku ropy naftowej, chociaż Biały Dom wybrał bardziej konfrontacyjne rozwiązanie niż oczekiwano.
Gdy okazało się, że ceny ropy naftowej poszybowały w górę i odmiana Brent rano przekroczyła 77 USD za baryłkę mieliśmy silną wyprzedaż walut krajów wschodzących oraz wzmocnienie dolara na początku europejskiej sesji. Silne traciła na wartości między innymi turecka lira, która w tym roku osłabiła się do dolara o ok. 15 proc. W trybie pilnym, według informacji Bloomberga, prezydent Erdogan zwołał na dzisiejsze popołudnie spotkanie z tureckimi oficjelami (również z banku centralnego) by omówić sytuację na walucie.
Poza ropą negatywnie na wiele walut wpływał fakt, że rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA powróciły powyżej granicy 3,00%. Gdy jednak wydawało się, że będzie to bardzo słaby dzień dla rynków wschodzących, część inwestorów wykorzystała niską wycenę walut do powiększenia portfela EM licząc, że najgorsze jest już za nami. Katalizatorem tego ruchu w jakimś stopniu mogła być też decyzja tureckich władz. Czy jednak, rzeczywiście największa zawierucha jest już za nami?
Fundamentalnie nadal dużo zagrożeń
Mimo poprawy sentymentu z ostatnich godzin fundamentalnie cały czas jest dużo zagrożeń dla gospodarek krajów rozwijających się. Przede wszystkim wyższe ceny ropy naftowej (wyrażone w złotym są prawie o połowę większe niż rok temu) będą zmniejszać potencjał gospodarczy państw, które są importerami netto surowców energetycznych. Mniej będzie środków na inwestycje czy konsumpcję. To negatywny sygnał dla wzrostu PKB wielu krajów (w tym również Polski).
Niepewność dotycząca sytuacji na Bliski Wschodzie także nie jest pozytywna dla globalnego sentymentu. Dodatkowo tu i ówdzie pojawiają się symptomy paniki – np. w Argentynie gdzie stopy procentowe sięgnęły 40 proc., a kraj występuje o 30 mld dol. pomocy z MFW. Widać więc, że z krajów o najwyższym ryzyku kapitał dość szybko się wycofuje.
Warto także pamiętać o drożejącym globalnie dolarze. Stopy procentowe w USA stają się coraz bardziej atrakcyjne, a wzrost gospodarczy może być szybszy niż w innych krajach rozwiniętych. To skłania amerykański kapitał zainwestowany poza Stanami Zjednoczony do powrotu do USA.
Wiele więc wskazuje, że uspokojenie sytuacji na walutach EM jest chwilowe. Presja na nie nadal może rosnąć, jeżeli wysokie ceny ropy naftowej się utrzymają, a Fed będzie kontynuował podwyżki stóp procentowych w tempie 0,25 pkt proc. na kwartał.
Silne zmiany również na złotym
Rano za dolara trzeba było płacić 3,63 zł. To najwięcej od pół roku. Okolice 4,30 zł zostały natomiast przetestowane przez euro. Poprawa sytuacji na złotym zbiegła się z ogłoszeniem tureckich władz o spotkaniu zespołu ekonomicznego prezydenta Erdogana. Zwykle takie decyzje polepszają nastroje na krótki okres. Fundamenty dla większości walut EM pogorszyły się w ostatnich tygodnia (szczegóły w poprzednich akapitach), co oznacza również dodatkową presję na złotego.
Wiele wskazuje na to, że ostatnie szczyty na EUR/PLN czy USD/PLN mogą zostać przekroczone, zwłaszcza gdyby wydarzenia zewnętrzne stymulowały odpływ kapitału z krajów EM (szczegóły w poprzednich akapitach). Dodatkowo można spodziewać się kolejnych sesji z gwałtownymi zmianami sentymentu, czyli powtórki tego, co obserwujemy w ostatnich godzinach.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Bardzo nerwowo na rynkach – silne wahania cen ropy naftowej oraz walut w ostatnich godzinach. Fundamentalnie warunki dla większości walut krajów wschodzących ulegają pogorszeniu. Szeroki przedział wahań złotego. W okolicach południa euro po 4,27.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Chaotyczne ruchy
Zachowanie rynku w ostatnich godzinach jest wyjątkowo nerwowe. Początkowo inwestorzy nie mogli się do końca zdecydować czy decyzja prezydenta Trumpa jest negatywna czy pozytywna dla rynku ropy naftowej, chociaż Biały Dom wybrał bardziej konfrontacyjne rozwiązanie niż oczekiwano.
Gdy okazało się, że ceny ropy naftowej poszybowały w górę i odmiana Brent rano przekroczyła 77 USD za baryłkę mieliśmy silną wyprzedaż walut krajów wschodzących oraz wzmocnienie dolara na początku europejskiej sesji. Silne traciła na wartości między innymi turecka lira, która w tym roku osłabiła się do dolara o ok. 15 proc. W trybie pilnym, według informacji Bloomberga, prezydent Erdogan zwołał na dzisiejsze popołudnie spotkanie z tureckimi oficjelami (również z banku centralnego) by omówić sytuację na walucie.
Poza ropą negatywnie na wiele walut wpływał fakt, że rentowności 10-letnich obligacji skarbowych USA powróciły powyżej granicy 3,00%. Gdy jednak wydawało się, że będzie to bardzo słaby dzień dla rynków wschodzących, część inwestorów wykorzystała niską wycenę walut do powiększenia portfela EM licząc, że najgorsze jest już za nami. Katalizatorem tego ruchu w jakimś stopniu mogła być też decyzja tureckich władz. Czy jednak, rzeczywiście największa zawierucha jest już za nami?
Fundamentalnie nadal dużo zagrożeń
Mimo poprawy sentymentu z ostatnich godzin fundamentalnie cały czas jest dużo zagrożeń dla gospodarek krajów rozwijających się. Przede wszystkim wyższe ceny ropy naftowej (wyrażone w złotym są prawie o połowę większe niż rok temu) będą zmniejszać potencjał gospodarczy państw, które są importerami netto surowców energetycznych. Mniej będzie środków na inwestycje czy konsumpcję. To negatywny sygnał dla wzrostu PKB wielu krajów (w tym również Polski).
Niepewność dotycząca sytuacji na Bliski Wschodzie także nie jest pozytywna dla globalnego sentymentu. Dodatkowo tu i ówdzie pojawiają się symptomy paniki – np. w Argentynie gdzie stopy procentowe sięgnęły 40 proc., a kraj występuje o 30 mld dol. pomocy z MFW. Widać więc, że z krajów o najwyższym ryzyku kapitał dość szybko się wycofuje.
Warto także pamiętać o drożejącym globalnie dolarze. Stopy procentowe w USA stają się coraz bardziej atrakcyjne, a wzrost gospodarczy może być szybszy niż w innych krajach rozwiniętych. To skłania amerykański kapitał zainwestowany poza Stanami Zjednoczony do powrotu do USA.
Wiele więc wskazuje, że uspokojenie sytuacji na walutach EM jest chwilowe. Presja na nie nadal może rosnąć, jeżeli wysokie ceny ropy naftowej się utrzymają, a Fed będzie kontynuował podwyżki stóp procentowych w tempie 0,25 pkt proc. na kwartał.
Silne zmiany również na złotym
Rano za dolara trzeba było płacić 3,63 zł. To najwięcej od pół roku. Okolice 4,30 zł zostały natomiast przetestowane przez euro. Poprawa sytuacji na złotym zbiegła się z ogłoszeniem tureckich władz o spotkaniu zespołu ekonomicznego prezydenta Erdogana. Zwykle takie decyzje polepszają nastroje na krótki okres. Fundamenty dla większości walut EM pogorszyły się w ostatnich tygodnia (szczegóły w poprzednich akapitach), co oznacza również dodatkową presję na złotego.
Wiele wskazuje na to, że ostatnie szczyty na EUR/PLN czy USD/PLN mogą zostać przekroczone, zwłaszcza gdyby wydarzenia zewnętrzne stymulowały odpływ kapitału z krajów EM (szczegóły w poprzednich akapitach). Dodatkowo można spodziewać się kolejnych sesji z gwałtownymi zmianami sentymentu, czyli powtórki tego, co obserwujemy w ostatnich godzinach.
Zobacz również:
Najbogatsi przeciw bitcoinowi?
Dolar się nieco osłabi? (popołudniowy komentarz walutowy z 08.05.2018)
Iran w centrum uwagi (komentarz walutowy z 08.05.2018)
Złoty może być pod presją (popołudniowy komentarz walutowy z 07.05.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s