Silniejszy dolar (komentarz walutowy z 07.05.2018)

Kolejna porcja słabych informacji dla euro – negatywne zaskoczenie w niemieckich danych oraz rosnące ryzyko utworzenia populistycznej koalicji we Włoszech. Złoty stabilizuje się blisko granicy 4,25 za euro.

Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.

• Brak danych makro, które mogą zauważalnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.

Kolejne negatywne zaskoczenia z Eurolandu

Właściwie każdy odczyt ze strefy euro w ostatnich tygodniach jest poniżej rynkowych szacunków. Tę zależność potwierdziły dzisiejsze dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle za marzec. Wzrosły one tylko o 3,1 proc. r/r, czyli praktycznie tyle samo co w lutym. Ekonomiści oczekiwali przyspieszenia do 5,0% r/r. Dodatkowo w ujęciu miesięcznym to trzeci z rzędu spadek zamówień (wyrównane sezonowo), a przyczyniło się do tego przede wszystkim ograniczenie popytu z zagranicy.

Zaskakująco słabo wypadł także odczyt indeksu PMI dla sektora detalicznego. Co prawda ten wskaźnik nie jest szeroko analizowany przez rynek kapitałowy, ale według danych IHS Markit za kwiecień wyniósł on 48,6 pkt, czyli był najsłabszy od 17 miesięcy. W przypadku Włoch spadek był jeszcze głębszy (42,7 pkt), co oznacza najniższą publikację od 21 miesięcy.

Z Włoch napływają również negatywne informacje natury politycznej. Jeszcze kilka miesięcy temu koalicja lewicowego Ruchu 5 Gwiazd i prawicowej Ligi Północnej wydawała się wielu obserwatorom praktycznie niemożliwa. Teraz jednak rośnie prawdopodobieństwo, że obie populistyczne partie będą tworzyć rząd.

Lider 5 Gwiazd Luigi Di Maio stwierdził, że nie musi być w nowej koalicji premierem, gdyby doszło do utworzenia eurosceptycznego rządu. Z gospodarczego punktu widzenia jest to negatywna informacja. Oba ugrupowania chciały między innymi wycofania się z ostatnich reform emerytalnych. Na razie nie widać wyraźniejszej reakcji na włoskich obligacjach, ale w razie pogorszenia koniunktury to Włochy natychmiast będą najsłabszym ogniwem w strefie euro.

W okolicach południa EUR/USD testuje tegoroczne minima blisko okolic 1,1925. Tym razem jest to jednak raczej efekt słabszego euro niż wyraźnie silniejszego dolara. Wydaje się, że główna para walutowa nadal może pozostawać pod presją sprzedających, jeżeli czwartkowe dane o inflacji z USA nie zawiodą.

Złoty stabilny, ale ryzyka się utrzymują

Złoty utrzymał większość piątkowych wzrostów i EUR/PLN jest notowany w okolicach 4,25. Prawdopodobnie jest to kurs bliski poziomowi równowagi biorąc pod uwagę zarówno czynniki zewnętrzne (awersja do rynków wschodzących; spowolnienie wzrostu w strefie euro) jak i wewnętrzne, czyli przede wszystkim niechęć RPP do podwyżek stóp procentowych.

Warto jednak zauważyć, że sytuacja na walutach krajów rozwijających się może nadal się pogarszać. Według danych IIF za kwiecień cytowanych w „Financial Times” ostatni miesiąc był pierwszym od półtora roku kiedy nastąpił odpływ kapitału z rynków wschodzących. Gdyby ten trend był kontynuowany, wtedy złotemu trudno będzie utrzymać obecne poziomy. W połączeniu ze wzmacniającym się dolarem rośnie ryzyko, że amerykańska waluta przekroczy poziom 3,60 zł nawet jeszcze w tym tygodniu.