Dane z amerykańskiego rynku pracy nie zachwycają – wynagrodzenia rosną wyraźnie poniżej rynkowych szacunków. Złoty umocnił się jeszcze przed danymi z USA. Notowania EUR/PLN blisko granicy 4,25.
Dane z USA zawodzą
Odczyty z amerykańskiego rynku pracy zawiodły. Według ankiety wśród gospodarstw domowych spadło bezrobocie, ale ten spadek nie przełożył się na wzrost zatrudnienia. Te osoby zasiliły rzeszę biernych zawodowo, a wskaźnik aktywności spadł do 62,8 proc. i jest nawet niższy niż rok temu. Dodatkowo wynagrodzenia wzrosły jedynie 2,6% r/r, czyli o 0,1 pkt proc. poniżej szacunków.
Przeciętnie wypadły także dane z przedsiębiorstw (oddzielna ankieta niż gospodarstw domowych). Liczba etatów wzrosła o 164 tys., co było o ok 30 tys. poniżej rynkowych szacunków. Ogólnie więc należy stwierdzić, że dane zawiodły. Dotyczy to zwłaszcza wynagrodzeń, które cały czas nie mogą zbliżyć się do poziomu 3,0% r/r.
W okolicach godziny 15:00 reakcja na rynku była dość przytłumiona. Na początku silnie spadały rentowności obligacji skarbowych USA, ale po kilkunastu minutach znaczna część strat została odrobiona. Reakcja na EUR/USD jest także niejednoznaczna. Dane z USA były słabe, ale te ze strefy euro również wypadają gorzej od oczekiwań. Rynek więc nie może się zdecydować, który obszar walutowym jest w tym momencie słabszym ogniwem. Wydaje się, że w tym momencie inwestorzy będą czekać na kolejne sygnały.
Złoty wraca do poziomu równowagi
Jeszcze przed danymi z amerykańskiego rynku pracy złoty wyraźnie zyskiwał na wartości. Po odczytach z USA za euro trzeba było płacić w przedziale 4,24-4,25 zł. Biorąc pod uwagę warunki zewnętrzne wydaje się, że jest to obecnie poziom równowagi dla złotego.
Jeżeli sesja w USA będzie względnie spokojna to złoty powinien utrzymać dzisiejsze wzrosty i również początek przyszłego tygodnia nie powinien przynieść tak gwałtownych zmian jak w pierwsze dni maja.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
4 maj 2018 12:12
Znowu słabe dane (komentarz walutowy z 04.05.2018)
Dane z amerykańskiego rynku pracy nie zachwycają – wynagrodzenia rosną wyraźnie poniżej rynkowych szacunków. Złoty umocnił się jeszcze przed danymi z USA. Notowania EUR/PLN blisko granicy 4,25.
Dane z USA zawodzą
Odczyty z amerykańskiego rynku pracy zawiodły. Według ankiety wśród gospodarstw domowych spadło bezrobocie, ale ten spadek nie przełożył się na wzrost zatrudnienia. Te osoby zasiliły rzeszę biernych zawodowo, a wskaźnik aktywności spadł do 62,8 proc. i jest nawet niższy niż rok temu. Dodatkowo wynagrodzenia wzrosły jedynie 2,6% r/r, czyli o 0,1 pkt proc. poniżej szacunków.
Przeciętnie wypadły także dane z przedsiębiorstw (oddzielna ankieta niż gospodarstw domowych). Liczba etatów wzrosła o 164 tys., co było o ok 30 tys. poniżej rynkowych szacunków. Ogólnie więc należy stwierdzić, że dane zawiodły. Dotyczy to zwłaszcza wynagrodzeń, które cały czas nie mogą zbliżyć się do poziomu 3,0% r/r.
W okolicach godziny 15:00 reakcja na rynku była dość przytłumiona. Na początku silnie spadały rentowności obligacji skarbowych USA, ale po kilkunastu minutach znaczna część strat została odrobiona. Reakcja na EUR/USD jest także niejednoznaczna. Dane z USA były słabe, ale te ze strefy euro również wypadają gorzej od oczekiwań. Rynek więc nie może się zdecydować, który obszar walutowym jest w tym momencie słabszym ogniwem. Wydaje się, że w tym momencie inwestorzy będą czekać na kolejne sygnały.
Złoty wraca do poziomu równowagi
Jeszcze przed danymi z amerykańskiego rynku pracy złoty wyraźnie zyskiwał na wartości. Po odczytach z USA za euro trzeba było płacić w przedziale 4,24-4,25 zł. Biorąc pod uwagę warunki zewnętrzne wydaje się, że jest to obecnie poziom równowagi dla złotego.
Jeżeli sesja w USA będzie względnie spokojna to złoty powinien utrzymać dzisiejsze wzrosty i również początek przyszłego tygodnia nie powinien przynieść tak gwałtownych zmian jak w pierwsze dni maja.
Zobacz również:
Znowu słabe dane (komentarz walutowy z 04.05.2018)
Poważna wyprzedaż złotego (komentarz walutowy z 02.05.2018)
Bez dramatycznych zmian (popołudniowy komentarz walutowy z 30.04.2018)
Rynek nie odpoczywa (komentarz walutowy z 30.04.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s