Dolar nieco bardziej zmienny podczas pierwszych taktów amerykańskiej sesji i wydarzeń związanych z kampanią wyborczą w USA. Złoty pozostaje stały niezależnie od tego, czy dolar osłabia się, czy też nieco się umacnia.
Po południu, ale jeszcze przed rozpoczęciem się sesji w USA dolar nieco stracił na wartości. Niewykluczone, że inwestorzy zaczęli się nieco obawiać wydarzeń związanych z kampanią do przyszłorocznych wyborów w USA, których obecnie centralnym elementem są informacje dotyczące rozmowy prezydentów Ukrainy oraz USA. Informacje zawarte w tej rozmowie, publikacja informatora z Białego Domu oraz wystąpienie przed Kongresem Dyrektora Służb Wywiadowczych musiały być ocenione przez inwestorów.
Wydaje się, że to polityczne zamieszanie było głównym powodem słabszego otwarcia amerykańskich parkietów oraz przyczyniło się do niewielkiego osłabienia dolara. Przed godz. 17 dolar jednak podobnie zyskiwał, a kurs EUR/USD wrócił pod poziom 1,0950, czyli bardzo blisko ponaddwuletnich minimów.
Warto także zauważyć, że podczas krótkotrwałego nieznacznego osłabienia dolara (i np. umocnienia się japońskiego jena) złoty pozostawał praktycznie stabilny w relacji do amerykańskiej waluty (powyżej granicy 4,00 zł), ale osłabiał się do euro. Kurs EUR/PLN sięgnął niespełna 4,40. Widać więc, że dla złotego ważna jest geneza słabszego dolara, a nie samo osłabienie amerykańskiej waluty. Jeżeli ono wynika z pogorszenia sentymentu globalnego, wtedy złoty traci na wartości do koszyka zagranicznych walut, ale nie do samego dolara. Gdyby słabszy dolar był wynikiem np. dobrych danych ze strefy euro, wtedy dopiero można byłoby się spodziewać wzrostu wartości polskiej waluty.
Wydarzenia z popołudnia nie zmieniają naszego poglądu na kondycję PLN. Prawdopodobnie złoty pozostanie pod presją dopóty, dopóki dolar będzie korzystał z wydarzeń globalnych. Ew. wzrosty złotemu mogą utrudniać także kwestie wyroku TSUE, a przynajmniej do czasu, gdy przestaną one być elementem ryzyka dla krajowego systemu finansowego i koniunktury polskiej gospodarki. W rezultacie PLN prawdopodobnie pozostanie słaby, czyli blisko bieżących poziomów, a w czasie napływu negatywnych informacji może szybko osiągnąć nowe wielomiesięczne minima zarówno do euro, jak i do dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
26 wrz 2019 13:40
Dolar na nowych szczytach (komentarz walutowy z 26.09.2019)
Dolar nieco bardziej zmienny podczas pierwszych taktów amerykańskiej sesji i wydarzeń związanych z kampanią wyborczą w USA. Złoty pozostaje stały niezależnie od tego, czy dolar osłabia się, czy też nieco się umacnia.
Po południu, ale jeszcze przed rozpoczęciem się sesji w USA dolar nieco stracił na wartości. Niewykluczone, że inwestorzy zaczęli się nieco obawiać wydarzeń związanych z kampanią do przyszłorocznych wyborów w USA, których obecnie centralnym elementem są informacje dotyczące rozmowy prezydentów Ukrainy oraz USA. Informacje zawarte w tej rozmowie, publikacja informatora z Białego Domu oraz wystąpienie przed Kongresem Dyrektora Służb Wywiadowczych musiały być ocenione przez inwestorów.
Wydaje się, że to polityczne zamieszanie było głównym powodem słabszego otwarcia amerykańskich parkietów oraz przyczyniło się do niewielkiego osłabienia dolara. Przed godz. 17 dolar jednak podobnie zyskiwał, a kurs EUR/USD wrócił pod poziom 1,0950, czyli bardzo blisko ponaddwuletnich minimów.
Warto także zauważyć, że podczas krótkotrwałego nieznacznego osłabienia dolara (i np. umocnienia się japońskiego jena) złoty pozostawał praktycznie stabilny w relacji do amerykańskiej waluty (powyżej granicy 4,00 zł), ale osłabiał się do euro. Kurs EUR/PLN sięgnął niespełna 4,40. Widać więc, że dla złotego ważna jest geneza słabszego dolara, a nie samo osłabienie amerykańskiej waluty. Jeżeli ono wynika z pogorszenia sentymentu globalnego, wtedy złoty traci na wartości do koszyka zagranicznych walut, ale nie do samego dolara. Gdyby słabszy dolar był wynikiem np. dobrych danych ze strefy euro, wtedy dopiero można byłoby się spodziewać wzrostu wartości polskiej waluty.
Wydarzenia z popołudnia nie zmieniają naszego poglądu na kondycję PLN. Prawdopodobnie złoty pozostanie pod presją dopóty, dopóki dolar będzie korzystał z wydarzeń globalnych. Ew. wzrosty złotemu mogą utrudniać także kwestie wyroku TSUE, a przynajmniej do czasu, gdy przestaną one być elementem ryzyka dla krajowego systemu finansowego i koniunktury polskiej gospodarki. W rezultacie PLN prawdopodobnie pozostanie słaby, czyli blisko bieżących poziomów, a w czasie napływu negatywnych informacji może szybko osiągnąć nowe wielomiesięczne minima zarówno do euro, jak i do dolara.
Zobacz również:
Dolar na nowych szczytach (komentarz walutowy z 26.09.2019)
Znowu 4 złote za dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 25.09.2019)
Brytyjski bałagan (komentarz walutowy z 25.09.2019)
Wielka Brytania znowu w centrum uwagi (popołudniowy komentarz walutowy z 24.09.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s