Amerykańska waluta najsłabsza do euro od końca lipca - EUR/USD powyżej 1,17. Złoty korzysta na osłabieniu amerykańskiej waluty, jak i dobrym sentymencie na rynku akcji, wskazującym na niższy poziom awersji do ryzyka.
Dolar będzie silniejszy, ale nie dzisiaj?
Wtorkowa sesja przebiegała pod znakiem słabości dolara, przynajmniej do godziny 15. Notowania euro do dolara (EUR/USD) wzrosły do najwyższego poziomu od końca lipca, powyżej 1,17. Z kolei porozumienie USA z Meksykiem spowodowało wczoraj wyraźną poprawę nastrojów i osiągnięcie historycznych rekordów indeksów Nasdaq i S&P 500. Wzrosty na europejskich parkietach nie były już tak wyraźne, ale widać było cały czas pozytywne nastroje, a główne indeksy pozostawały przy ponad dwutygodniowych szczytach.
To optymalne warunki dla złotego. Może nie zyskiwał on w relacji do głównych walut tak jak wczoraj, ale nadal pozostawał w dobrej kondycji. Notowania EUR/PLN oscylowały wokół 4,27, blisko dolnej granicy notowań od 9 sierpnia. Wydaje się jednak, że potencjał do dalszych wzrostów wartości polskiej waluty jest ograniczony.
Euforia na rynku akcji najprawdopodobniej jest nieco przesadzona. Cały czas pozostaje otwarta o wiele ważniejsza kwestia handlu USA z Chinami, która szybko rozwiązana nie będzie. Rynek zinterpretował słowa szefa Rezerwy Federalnej podczas sympozjum w miniony piątek jako mogące wskazywać na spowolnienie tempa wzrostu stóp procentowych.
Nic nie wskazuje jednak na to, by to tempo miało ulec zmienianie, dane makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki także nie popierają takiego założenia. Po ustąpieniu inicjalnej euforii, dolar powinien wkroczyć na ścieżkę aprecjacyjną, a indeksom w USA będzie bardzo ciężko utrzymać poziomy historycznych rekordów, stąd oddadzą część wypracowanych zysków.
Może to nieco osłabiać złotego, choć potencjalne zmiany nie powinny być duże. Złoty jest wspierany przez dobre dane makroekonomiczne napływające z polskiej gospodarki. Gdyby były one popierane dodatkowo lepszym od oczekiwań danymi zarówno z Niemiec jak i strefy euro, potencjał złotego do utraty wartości byłby w dalszym stopniu ograniczany.
Opublikowane po południu przez Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) dane o bilansie obrotu towarowego w USA zdecydowanie nie będą dziś pomagać dolarowi. W lipcu deficyt (wyrównany sezonowo) wyniósł 72,2 mld dol., o 3,6 mld. większy od mediany oczekiwań rynkowych. To był zarazem najwyższy jego poziom od lutego. O słabym wyniku przeważył eksport, który był o 2,5 mld dol. niższy niż w czerwcu (niewyrównany sezonowo był niższy o 11,8 mld dol.), przy równoczesnym wzroście importu o 1,8 mld dol.
Jutro na rynku
O godz. 8 GfK opublikuje dane wskaźnika nastroju niemieckich konsumentów. Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje utrzymanie się tego indeksu na niezmienionym poziomie - 10,6 pkt. Biorąc jednak pod uwagę opublikowany wczoraj przez instytut Ifo wskaźnik nastroju przedsiębiorców, który znacznie przekroczył oczekiwania rynkowe (najwyższy od marca), również indeks GfK może okazać się wyższy od konsensusu. Choć oba te wskaźniki są wskaźnikami “miękkimi”, opartymi na ankietach, ich dobre odczyty mogą sugerować lepszą od oczekiwań drugą połowę roku największej gospodarki Europy. Choć wpływ raczej będzie ograniczony, przekraczający medianę oczekiwań odczyt od GfK może wzmocnić euro, szczególnie w kontekście osłabionego dolara.
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi o godz. 14:30 tempo wzrostu PKB USA w II kwartale. Będzie to już drugi odczyt - pierwszy wskazał na 4,1 proc. r/r, stąd istotnych zmian nie należy się spodziewać (konsensus rynkowy zakłada analogiczne tempo wzrostu). Patrząc jednak na historię publikacji BEA, rzadko kiedy kolejne odczyty były zbieżne z poprzednimi. Odchylenie jednak prawdopodobnie musiałoby być większe niż 0,2 pkt proc., by wywrzeć wyraźne zmiany w notowaniach dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
28 sie 2018 13:04
Nieuzasadniona euforia (komentarz walutowy z 28.08.2018)
Amerykańska waluta najsłabsza do euro od końca lipca - EUR/USD powyżej 1,17. Złoty korzysta na osłabieniu amerykańskiej waluty, jak i dobrym sentymencie na rynku akcji, wskazującym na niższy poziom awersji do ryzyka.
Dolar będzie silniejszy, ale nie dzisiaj?
Wtorkowa sesja przebiegała pod znakiem słabości dolara, przynajmniej do godziny 15. Notowania euro do dolara (EUR/USD) wzrosły do najwyższego poziomu od końca lipca, powyżej 1,17. Z kolei porozumienie USA z Meksykiem spowodowało wczoraj wyraźną poprawę nastrojów i osiągnięcie historycznych rekordów indeksów Nasdaq i S&P 500. Wzrosty na europejskich parkietach nie były już tak wyraźne, ale widać było cały czas pozytywne nastroje, a główne indeksy pozostawały przy ponad dwutygodniowych szczytach.
To optymalne warunki dla złotego. Może nie zyskiwał on w relacji do głównych walut tak jak wczoraj, ale nadal pozostawał w dobrej kondycji. Notowania EUR/PLN oscylowały wokół 4,27, blisko dolnej granicy notowań od 9 sierpnia. Wydaje się jednak, że potencjał do dalszych wzrostów wartości polskiej waluty jest ograniczony.
Euforia na rynku akcji najprawdopodobniej jest nieco przesadzona. Cały czas pozostaje otwarta o wiele ważniejsza kwestia handlu USA z Chinami, która szybko rozwiązana nie będzie. Rynek zinterpretował słowa szefa Rezerwy Federalnej podczas sympozjum w miniony piątek jako mogące wskazywać na spowolnienie tempa wzrostu stóp procentowych.
Nic nie wskazuje jednak na to, by to tempo miało ulec zmienianie, dane makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki także nie popierają takiego założenia. Po ustąpieniu inicjalnej euforii, dolar powinien wkroczyć na ścieżkę aprecjacyjną, a indeksom w USA będzie bardzo ciężko utrzymać poziomy historycznych rekordów, stąd oddadzą część wypracowanych zysków.
Może to nieco osłabiać złotego, choć potencjalne zmiany nie powinny być duże. Złoty jest wspierany przez dobre dane makroekonomiczne napływające z polskiej gospodarki. Gdyby były one popierane dodatkowo lepszym od oczekiwań danymi zarówno z Niemiec jak i strefy euro, potencjał złotego do utraty wartości byłby w dalszym stopniu ograniczany.
Opublikowane po południu przez Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) dane o bilansie obrotu towarowego w USA zdecydowanie nie będą dziś pomagać dolarowi. W lipcu deficyt (wyrównany sezonowo) wyniósł 72,2 mld dol., o 3,6 mld. większy od mediany oczekiwań rynkowych. To był zarazem najwyższy jego poziom od lutego. O słabym wyniku przeważył eksport, który był o 2,5 mld dol. niższy niż w czerwcu (niewyrównany sezonowo był niższy o 11,8 mld dol.), przy równoczesnym wzroście importu o 1,8 mld dol.
Jutro na rynku
O godz. 8 GfK opublikuje dane wskaźnika nastroju niemieckich konsumentów. Mediana oczekiwań rynkowych sugeruje utrzymanie się tego indeksu na niezmienionym poziomie - 10,6 pkt. Biorąc jednak pod uwagę opublikowany wczoraj przez instytut Ifo wskaźnik nastroju przedsiębiorców, który znacznie przekroczył oczekiwania rynkowe (najwyższy od marca), również indeks GfK może okazać się wyższy od konsensusu. Choć oba te wskaźniki są wskaźnikami “miękkimi”, opartymi na ankietach, ich dobre odczyty mogą sugerować lepszą od oczekiwań drugą połowę roku największej gospodarki Europy. Choć wpływ raczej będzie ograniczony, przekraczający medianę oczekiwań odczyt od GfK może wzmocnić euro, szczególnie w kontekście osłabionego dolara.
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi o godz. 14:30 tempo wzrostu PKB USA w II kwartale. Będzie to już drugi odczyt - pierwszy wskazał na 4,1 proc. r/r, stąd istotnych zmian nie należy się spodziewać (konsensus rynkowy zakłada analogiczne tempo wzrostu). Patrząc jednak na historię publikacji BEA, rzadko kiedy kolejne odczyty były zbieżne z poprzednimi. Odchylenie jednak prawdopodobnie musiałoby być większe niż 0,2 pkt proc., by wywrzeć wyraźne zmiany w notowaniach dolara.
Zobacz również:
Nieuzasadniona euforia (komentarz walutowy z 28.08.2018)
Dobry sentyment umacnia złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 27.08.2018)
Pozytywne zaskoczenie z Niemiec (komentarz walutowy z 27.08.2018)
Dolar osłabia się po wystąpieniu szefa Fed (popołudniowy komentarz walutowy 24.08.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s