Stabilizacja bez Amerykanów. Strefa euro utrzymuje wysoką nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących co może pomagać euro. Ważne dane w kolejnych dniach. Spokój sprzyja złotemu. EUR/PLN spada poniżej granicy 4,15 przed południem.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Uspokojenie nastrojów
W piątek mieliśmy do czynienia z zauważalnym wzmocnieniem dolara. EUR/USD spadał poniżej granicy 1,2400. Najpierw wydawało się, że jest to efekt nieco gorszego sentymentu na rynku globalnym przed otwarciem się notowań w USA. Choć finalnie okazało się jednak, że sesja za oceanem była względnie spokojna, amerykańska waluta podczas dzisiejszego handlu w Europie wcale nie oddaje zysków. Czy sugeruje to jakąś znaczącą zmianę trendu?
Na razie wydaje się, że raczej dolar nadal może być słaby. Prawdopodobnie zależność (słaby sentyment – mocny USA) powinna się utrzymać. Ponieważ nastroje raczej ostatnio się poprawiają, a nie pogarszają (mimo serii słabych danych zza oceanu) to prawdopodobnie dolar jednak pozostanie pod presją i piątkowe wydarzenia raczej były zaburzeniem ostatnich korelacji.
W jakimś stopniu dolarowi może szkodzić (a euro może być wsparte z tego powodu) utrzymująca się wysoka nadwyżka na rachunku bieżącym (C/A) strefy euro. Dziś Eurostat opublikował, że w 2017 r. obszar wspólnej waluty miał dodatnie saldo C/A na poziomie 391 miliardów euro (3,5 proc. PKB). Chociaż ten wynik w znacznym stopniu jest rezultatem znacznej nadwyżki handlowej Niemiec (ok. 232 miliardy euro według Destatis) to jednak fundamentalnie daje to poważne wsparcie europejskiej walucie.
Warto również zwrócić uwagę, że silniejsze euro nie zmniejsza dodatniego salda C/A, co sugeruje, że mocniejsza waluta nie przeszkadza w utrzymaniu przewagi konkurencyjnej obszaru wspólnej waluty nad jej partnerami handlowymi. Fakt ten może być również dalszym wsparciem dla euro.
Z kolei, jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone to rynek powoli zaczyna „przejmować” się deficytem na rachunku obrotów bieżących oraz deficytem budżetowy. Żadna z tych informacji nie jest oczywiście nowa, ale czasami bywa, że rynek lubi „przypominać” sobie o kwestiach, które zwykle są ignorowane. W rezultacie więc mimo korzystnego dla USA dysparytetu stóp procentowych pomiędzy strefą dolara i euro kwestie handlowe w kontekście walut mogą przykuwać nieco więcej uwagi niż zwykle.
Złoty pozostaje silny
Spokojne rozpoczęcie tygodnia i brak obaw o wyniki sesji w USA (rynki tam są dziś zamknięte) wyraźnie sprzyja polskiej walucie. EUR/PLN spada poniżej granicy 4,15. Złoty jest także silny do forinta. Para PLN/HUF rośnie powyżej poziomu 75,00, co oznacza, że jesteśmy o włos od osiągnięcia najwyższych poziomów od ponad dwóch lat.
W kolejnych dniach jest zaplanowana publikacja wielu danych makroekonomicznych zarówno z kraju (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna) jak ze świata (PMI, IFO). W tym tygodniu również należy się spodziewać „minutes” z ostatnich posiedzeń EBC oraz Fedu. Może się więc okazać, że ruchy na walutach tym razem w większym stopniu będą generowane przez tradycyjne impulsy, a nie jedynie nastroje na amerykańskich parkietach jak to miało miejsce od początku lutego.
W tym środowisku złoty nie powinien być szczególnie zagrożony. Odczyty makro z kraju są w większości dobre, a głównym elementem ryzyka jest raczej nagłe pogorszenie się nastrojów globalnych niż np. nieco gorsze dane ze światowej gospodarki.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 lut 2018 15:51
Nowe szczyty na EUR/USD (popołudniowy komentarz z 16.02.2018)
Stabilizacja bez Amerykanów. Strefa euro utrzymuje wysoką nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących co może pomagać euro. Ważne dane w kolejnych dniach. Spokój sprzyja złotemu. EUR/PLN spada poniżej granicy 4,15 przed południem.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Uspokojenie nastrojów
W piątek mieliśmy do czynienia z zauważalnym wzmocnieniem dolara. EUR/USD spadał poniżej granicy 1,2400. Najpierw wydawało się, że jest to efekt nieco gorszego sentymentu na rynku globalnym przed otwarciem się notowań w USA. Choć finalnie okazało się jednak, że sesja za oceanem była względnie spokojna, amerykańska waluta podczas dzisiejszego handlu w Europie wcale nie oddaje zysków. Czy sugeruje to jakąś znaczącą zmianę trendu?
Na razie wydaje się, że raczej dolar nadal może być słaby. Prawdopodobnie zależność (słaby sentyment – mocny USA) powinna się utrzymać. Ponieważ nastroje raczej ostatnio się poprawiają, a nie pogarszają (mimo serii słabych danych zza oceanu) to prawdopodobnie dolar jednak pozostanie pod presją i piątkowe wydarzenia raczej były zaburzeniem ostatnich korelacji.
W jakimś stopniu dolarowi może szkodzić (a euro może być wsparte z tego powodu) utrzymująca się wysoka nadwyżka na rachunku bieżącym (C/A) strefy euro. Dziś Eurostat opublikował, że w 2017 r. obszar wspólnej waluty miał dodatnie saldo C/A na poziomie 391 miliardów euro (3,5 proc. PKB). Chociaż ten wynik w znacznym stopniu jest rezultatem znacznej nadwyżki handlowej Niemiec (ok. 232 miliardy euro według Destatis) to jednak fundamentalnie daje to poważne wsparcie europejskiej walucie.
Warto również zwrócić uwagę, że silniejsze euro nie zmniejsza dodatniego salda C/A, co sugeruje, że mocniejsza waluta nie przeszkadza w utrzymaniu przewagi konkurencyjnej obszaru wspólnej waluty nad jej partnerami handlowymi. Fakt ten może być również dalszym wsparciem dla euro.
Z kolei, jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone to rynek powoli zaczyna „przejmować” się deficytem na rachunku obrotów bieżących oraz deficytem budżetowy. Żadna z tych informacji nie jest oczywiście nowa, ale czasami bywa, że rynek lubi „przypominać” sobie o kwestiach, które zwykle są ignorowane. W rezultacie więc mimo korzystnego dla USA dysparytetu stóp procentowych pomiędzy strefą dolara i euro kwestie handlowe w kontekście walut mogą przykuwać nieco więcej uwagi niż zwykle.
Złoty pozostaje silny
Spokojne rozpoczęcie tygodnia i brak obaw o wyniki sesji w USA (rynki tam są dziś zamknięte) wyraźnie sprzyja polskiej walucie. EUR/PLN spada poniżej granicy 4,15. Złoty jest także silny do forinta. Para PLN/HUF rośnie powyżej poziomu 75,00, co oznacza, że jesteśmy o włos od osiągnięcia najwyższych poziomów od ponad dwóch lat.
W kolejnych dniach jest zaplanowana publikacja wielu danych makroekonomicznych zarówno z kraju (produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna) jak ze świata (PMI, IFO). W tym tygodniu również należy się spodziewać „minutes” z ostatnich posiedzeń EBC oraz Fedu. Może się więc okazać, że ruchy na walutach tym razem w większym stopniu będą generowane przez tradycyjne impulsy, a nie jedynie nastroje na amerykańskich parkietach jak to miało miejsce od początku lutego.
W tym środowisku złoty nie powinien być szczególnie zagrożony. Odczyty makro z kraju są w większości dobre, a głównym elementem ryzyka jest raczej nagłe pogorszenie się nastrojów globalnych niż np. nieco gorsze dane ze światowej gospodarki.
Zobacz również:
Nowe szczyty na EUR/USD (popołudniowy komentarz z 16.02.2018)
Niestabilna sytuacja (komentarz walutowy z 16.02.2018)
Dobra kondycja złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 15.02.2018)
Obcy kontra Bitcoin
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s