Dane są złe, ale nie są katastrofalne: zamówienia na dobra trwałe w USA spadają o ponad 14 proc. w marcu, ale z wył. transportu tylko o 0,2 proc. Ograniczona zmienność na rynku walutowym przed tygodniem posiedzeń banków centralnych i danych PKB.
Niewielki przedział wahań może się zwiększyć
Po publikacji danych znacznie słabszych od oczekiwań i wskazujących na katastrofalny sentyment niemieckich przedsiębiorstw nastroje na szerokim rynku nie uległy istotnej modyfikacji. Notowania głównych walut poruszają się w ograniczonym przedziale wahań, co po części może wynikać z oczekiwania uczestników rynku na przyszłotygodniowe działania banków centralnych (m.in. Fed i EBC).
Po południu natomiast zostały opublikowane dane makroekonomiczne z USA, które nie były aż tak fatalne, jak te z Europy. Zamówienia na dobra trwałe co prawda spadły o 14,4 proc. w skali miesiąca, o 2,4 pkt proc. poniżej oczekiwań, ale istotniejszy wskaźnik bazowy zamówień (z wyłączeniem zamówień transportowych) zmniejszył się tylko o 0,2 proc. wobec oczekiwanego spadku o 6,5 proc. Pół godziny po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie Uniwersytet Michigan podał finalne dane wskaźnika nastroju amerykańskich konsumentów w kwietniu. Okazał się on nieco wyższy od wstępnego odczytu (71,8 wobec 68,0 pkt), ale nadal są to najniższe poziomy sentymentu konsumentów od końcówki 2011 r.
Patrząc na zachowania rynku, można zauważyć, że dane makroekonomiczne napływające w ostatnich dniach miały nietypowo ograniczony na niego wpływ, a nawet były do pewnego stopnia ignorowane. To prawdopodobnie efekt tego, iż mamy do czynienia z danymi historycznymi, a rynek wycenia już stopniowe zniesienie restrykcji w niektórych krajach. Czynnikiem chroniącym przed istotnym pogorszeniem nastrojów na rynku są działania stymulacyjne banków centralnych, które dostarczyły ogromnej płynności rynkowi. Przeciągające się restrykcje w głównych gospodarkach wraz z kolejnymi fatalnymi danymi (szczególnie za II kw.) mogłyby potencjalnie te relatywnie (do bieżącej sytuacji) dobre nastroje pogorszyć.
W takim przypadku najprawdopodobniej obserwowalibyśmy szybką aprecjację dolara i presję sprzedażową m.in. na waluty krajów wschodzących, w tym złotego. Dopóki sentyment nie ulega fundamentalnym modyfikacjom, dopóty wahania złotego w relacji do podstawowych walut powinny być również ograniczone. Wybiegając w kolejne miesiące, istotne pod tym względem będą odczyty makroekonomiczne z największych gospodarek europejskich, po których będzie można dokładniej oszacować wpływ na PKB. A także to jak z pandemią radzić będzie sobie USA. Przeciągające się zamknięcie gospodarki i zmniejszony popyt konsumencki mógłby doprowadzić do istotnego pogorszenia nastrojów na rynku finansowym, negatywnie oddziałując na złotego.
W piątkowe popołudnie złoty pozostaje stabilny, poruszając się w niewielkim przedziale wahań i prawdopodobnie tak pozostanie do końca dnia. Dla polskiej waluty istotne mogą się okazać wydarzenia przyszłego tygodnia, które mogą wprowadzić istotne wahania na całym rynku.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może być istotny dla uczestników rynku. W środę poznamy decyzje ws. polityki monetarnej i ewentualnie dodatkowej stymulacji gospodarek Rezerwy Federalnej (Fed) w USA, a dzień później Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Szczególną uwagę może przykuwać właśnie ECB, zważywszy że wczorajszy szczyt liderów europejskich nie zakończył się wypracowaniem konsensusu ws. dodatkowych działań stymulacyjnych europejskiej gospodarki. Wokół tych wydarzeń możemy spodziewać się bardzo istotnych wahań na praktycznie wszystkich klasach aktywów, w tym walut.
Sporych wahań mogą także dostarczyć rynkowi odczyty tempa wzrostu PKB USA i strefy euro, które poznamy odpowiednio w środę i czwartek. Będą to co prawda dane za I kwartał, a największy wpływ wirusa najprawdopodobniej będzie zawarty w drugim II kw., niemniej jednak spodziewane są istotne spadki: -3,9 proc. k/k (anualizowany) w przypadku USA i -3,5 proc. w przypadku strefy euro. Głębsze od oczekiwań spadki mogą pogorszyć sentyment, choć uwaga uczestników rynku powinna być skierowana na działania banków centralnych.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
24 kwi 2020 13:39
Katastrofalne nastroje firm w Niemczech (komentarz walutowy z 24.04.2020)
Dane są złe, ale nie są katastrofalne: zamówienia na dobra trwałe w USA spadają o ponad 14 proc. w marcu, ale z wył. transportu tylko o 0,2 proc. Ograniczona zmienność na rynku walutowym przed tygodniem posiedzeń banków centralnych i danych PKB.
Niewielki przedział wahań może się zwiększyć
Po publikacji danych znacznie słabszych od oczekiwań i wskazujących na katastrofalny sentyment niemieckich przedsiębiorstw nastroje na szerokim rynku nie uległy istotnej modyfikacji. Notowania głównych walut poruszają się w ograniczonym przedziale wahań, co po części może wynikać z oczekiwania uczestników rynku na przyszłotygodniowe działania banków centralnych (m.in. Fed i EBC).
Po południu natomiast zostały opublikowane dane makroekonomiczne z USA, które nie były aż tak fatalne, jak te z Europy. Zamówienia na dobra trwałe co prawda spadły o 14,4 proc. w skali miesiąca, o 2,4 pkt proc. poniżej oczekiwań, ale istotniejszy wskaźnik bazowy zamówień (z wyłączeniem zamówień transportowych) zmniejszył się tylko o 0,2 proc. wobec oczekiwanego spadku o 6,5 proc. Pół godziny po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie Uniwersytet Michigan podał finalne dane wskaźnika nastroju amerykańskich konsumentów w kwietniu. Okazał się on nieco wyższy od wstępnego odczytu (71,8 wobec 68,0 pkt), ale nadal są to najniższe poziomy sentymentu konsumentów od końcówki 2011 r.
Patrząc na zachowania rynku, można zauważyć, że dane makroekonomiczne napływające w ostatnich dniach miały nietypowo ograniczony na niego wpływ, a nawet były do pewnego stopnia ignorowane. To prawdopodobnie efekt tego, iż mamy do czynienia z danymi historycznymi, a rynek wycenia już stopniowe zniesienie restrykcji w niektórych krajach. Czynnikiem chroniącym przed istotnym pogorszeniem nastrojów na rynku są działania stymulacyjne banków centralnych, które dostarczyły ogromnej płynności rynkowi. Przeciągające się restrykcje w głównych gospodarkach wraz z kolejnymi fatalnymi danymi (szczególnie za II kw.) mogłyby potencjalnie te relatywnie (do bieżącej sytuacji) dobre nastroje pogorszyć.
W takim przypadku najprawdopodobniej obserwowalibyśmy szybką aprecjację dolara i presję sprzedażową m.in. na waluty krajów wschodzących, w tym złotego. Dopóki sentyment nie ulega fundamentalnym modyfikacjom, dopóty wahania złotego w relacji do podstawowych walut powinny być również ograniczone. Wybiegając w kolejne miesiące, istotne pod tym względem będą odczyty makroekonomiczne z największych gospodarek europejskich, po których będzie można dokładniej oszacować wpływ na PKB. A także to jak z pandemią radzić będzie sobie USA. Przeciągające się zamknięcie gospodarki i zmniejszony popyt konsumencki mógłby doprowadzić do istotnego pogorszenia nastrojów na rynku finansowym, negatywnie oddziałując na złotego.
W piątkowe popołudnie złoty pozostaje stabilny, poruszając się w niewielkim przedziale wahań i prawdopodobnie tak pozostanie do końca dnia. Dla polskiej waluty istotne mogą się okazać wydarzenia przyszłego tygodnia, które mogą wprowadzić istotne wahania na całym rynku.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może być istotny dla uczestników rynku. W środę poznamy decyzje ws. polityki monetarnej i ewentualnie dodatkowej stymulacji gospodarek Rezerwy Federalnej (Fed) w USA, a dzień później Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Szczególną uwagę może przykuwać właśnie ECB, zważywszy że wczorajszy szczyt liderów europejskich nie zakończył się wypracowaniem konsensusu ws. dodatkowych działań stymulacyjnych europejskiej gospodarki. Wokół tych wydarzeń możemy spodziewać się bardzo istotnych wahań na praktycznie wszystkich klasach aktywów, w tym walut.
Sporych wahań mogą także dostarczyć rynkowi odczyty tempa wzrostu PKB USA i strefy euro, które poznamy odpowiednio w środę i czwartek. Będą to co prawda dane za I kwartał, a największy wpływ wirusa najprawdopodobniej będzie zawarty w drugim II kw., niemniej jednak spodziewane są istotne spadki: -3,9 proc. k/k (anualizowany) w przypadku USA i -3,5 proc. w przypadku strefy euro. Głębsze od oczekiwań spadki mogą pogorszyć sentyment, choć uwaga uczestników rynku powinna być skierowana na działania banków centralnych.
Zobacz również:
Katastrofalne nastroje firm w Niemczech (komentarz walutowy z 24.04.2020)
Dobre nastroje pomimo złych informacji (popołudniowy komentarz walutowy z 23.04.2020)
Fatalne dane z Europy (komentarz walutowy z 23.04.2020)
Koronawirus uderza w polską walutę. 5 zł za dolara, euro i franka? (komentarz walutowy z 13.03.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s