Rynek czeka już na wieczorne publikacje Rezerwy Federalnej i konferencję prasową jej szefa. Dolar w dalszym ciągu nieco słabszy. Złoty dostaje wsparcie w postaci wyższego od oczekiwań wzrostu produkcji przemysłowej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 20:00: Komunikat Rezerwy Federalnej w USA ws. polityki monetarnej (szacunki: podwyżka stóp procentowych o 0,25 pkt proc.).
Godz. 20:30: Rozpoczęcie konferencji prasowej Jerome’a Powella, szefa Rezerwy Federalnej.
Preferencyjna sytuacja złotego
Środa rozpoczęła się pozytywnie dla złotego. Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dzisiaj dane o produkcji przemysłowej w Polsce. W listopadzie zwiększyła się ona o 4,7 proc. w skali roku. To o 0,9 pkt proc. więcej niż wynosiły szacunki ekonomistów. GUS podał, że inflacja wśród producentów (PPI) spadła do 2,7 proc. w skali roku (0,5 pkt proc. poniżej konsensusu). Dane wskaźnika PPI wywierają drugorzędny wpływ na złotego. Natomiast lepsze od oczekiwań dane o produkcji dobrze wpisują się w obraz ostatnich informacji o sprzedaży detalicznej i wynagrodzeniach, które zwiększają szanse na nieco lepszy odczyt tempa wzrostu PKB za IV kwartał oraz na nieco wyższą presję płac na inflację.
Pozostający w nieco słabszej kondycji dolar również przyczynił się do dobrego scenariusza dla polskiej waluty. Złoty był dzisiaj nieco silniejszy w relacji do podstawowych walut. Kurs euro spadł przed południem do 4,28 zł, blisko dolnej granicy notowań z ostatnich dwóch tygodni. Globalne osłabienie dolara doprowadziło z kolei USD/PLN do poziomu 3,75, czyli w okolice najniższego kursu od drugiego tygodnia listopada. Obserwowaliśmy również aprecjację złotego w relacji do franka (ok. 3,78-3,79), a także funta (ok. 4,75-4,76). Za dobrą kondycję złotego, a także części pozostałych walut krajów wschodzących, odpowiadała także ropa.
W znacznej części te kraje są importerami ropy netto (import przewyższa eksport), a surowiec ten najczęściej rozliczany jest w dolarach. Ceny ropy (WTI, light crude) notują fatalną passę od początku października. Wartość jednej baryłki spadła do granicy 46 dolarów, a to spadek o 31 dolarów w 2,5 miesiąca, czyli ok. 40 proc. W efekcie kraje, które są importerami ropy netto, odczują pozytywny efekt na PKB. Dla Polski, po dobrych danych z gospodarki, może to oznaczać dodatkowo zwiększenie pozytywnej kontrybucji wymiany handlowej do PKB. Może się to przełożyć na wsparcie dla złotego w kolejnych miesiącach.
Nie musi to wcale oznaczać, że złoty będzie się stopniowo umacniał. Wiele zależy od sytuacji rynkowej, która może się zmienić już dziś wieczorem. Notowania dolara, a także głównej pary walutowej EUR/USD, poruszają się w ostatnim czasie w ograniczonym przedziale wahań. Rynek wyraźnie czeka na impuls, który mógłby wyrwać notowania z tego lekkiego marazmu.
Co powie Powell?
Takim impulsem mogą być dzisiejsze wieczorne wydarzenia w USA. Rezerwa Federalna (Fed) opublikuje komunikat ws. polityki monetarnej. Z pewnością Fed podwyższy stopy procentowe o 0,25 pkt proc. Interesujące jest to, jak podwyżka wpisze się w obraz opublikowanych równocześnie nowych projekcji makroekonomicznych (m.in. inflacji i PKB) oraz konferencji prasowej Jerome’a Powella, szefa Fedu.
Dolar jest od poniedziałku pod lekką presją podażową, gdyż rynek obawia się gołębiej podwyżki, czyli podniesienia stóp z jednoczesnym obniżeniem perspektyw gospodarki USA, co może zmniejszać prawdopodobieństwo więcej niż jednej podwyżki stóp w przyszłym roku. Obawy o globalny wzrost gospodarczy mogą doprowadzić do obniżenia projekcji wzrostu PKB w kolejnych latach. To z kolei ograniczałoby ryzyko przegrzania się gospodarki, a co za tym idzie – potrzebę więcej niż jednej podwyżki stóp w przyszłym roku.
Wydaje się, że już samo pozostawienie projekcji PKB oraz inflacji na niezmienionym poziomie mogłoby wzmocnić dolara. Istotna będzie także konferencja prasowa Powella, szczególnie w kontekście presji ze strony prezydenta USA. Podkreślenie niezależności Rezerwy może być odebrane również jako pozytywny sygnał dla amerykańskiej waluty. Powell najprawdopodobniej będzie unikał określenia liczby przyszłorocznych podwyżek stóp procentowych.
Ważna będzie ocena stanu gospodarki globalnej i jej wpływu na USA. Podkreślanie negatywnego wpływu globalnego spowolnienia wzrostu na USA może osłabić dolara. Ostatecznie jednak należy spodziewać się dużych wahań na rynku walutowym w godzinach publikacji i konferencji prasowej, w szczególności na parach związanych z dolarem. Finalny wpływ na dolara ciężko ocenić. Jeżeli jednak patrzeć na stan gospodarki USA w relacji do strefy euro, Wielkiej Brytanii, Japonii czy Chin i poczynania tamtejszych banków centralnych, można spodziewać się, że po ustaniu istotnych wahań dolar powróci na ścieżkę wzrostową. Koszyk złotego może również stopniowo się osłabiać, choć ostatnie wydarzenia (dobre dane makro z polskiej gospodarki, niskie ceny ropy) wskazują, że polska waluta uodporni się na (potencjalną) globalną aprecjację dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 gru 2018 16:13
Nowa presja na Fed (popołudniowy komentarz walutowy z 18.12.2018)
Rynek czeka już na wieczorne publikacje Rezerwy Federalnej i konferencję prasową jej szefa. Dolar w dalszym ciągu nieco słabszy. Złoty dostaje wsparcie w postaci wyższego od oczekiwań wzrostu produkcji przemysłowej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Preferencyjna sytuacja złotego
Środa rozpoczęła się pozytywnie dla złotego. Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dzisiaj dane o produkcji przemysłowej w Polsce. W listopadzie zwiększyła się ona o 4,7 proc. w skali roku. To o 0,9 pkt proc. więcej niż wynosiły szacunki ekonomistów. GUS podał, że inflacja wśród producentów (PPI) spadła do 2,7 proc. w skali roku (0,5 pkt proc. poniżej konsensusu). Dane wskaźnika PPI wywierają drugorzędny wpływ na złotego. Natomiast lepsze od oczekiwań dane o produkcji dobrze wpisują się w obraz ostatnich informacji o sprzedaży detalicznej i wynagrodzeniach, które zwiększają szanse na nieco lepszy odczyt tempa wzrostu PKB za IV kwartał oraz na nieco wyższą presję płac na inflację.
Pozostający w nieco słabszej kondycji dolar również przyczynił się do dobrego scenariusza dla polskiej waluty. Złoty był dzisiaj nieco silniejszy w relacji do podstawowych walut. Kurs euro spadł przed południem do 4,28 zł, blisko dolnej granicy notowań z ostatnich dwóch tygodni. Globalne osłabienie dolara doprowadziło z kolei USD/PLN do poziomu 3,75, czyli w okolice najniższego kursu od drugiego tygodnia listopada. Obserwowaliśmy również aprecjację złotego w relacji do franka (ok. 3,78-3,79), a także funta (ok. 4,75-4,76). Za dobrą kondycję złotego, a także części pozostałych walut krajów wschodzących, odpowiadała także ropa.
W znacznej części te kraje są importerami ropy netto (import przewyższa eksport), a surowiec ten najczęściej rozliczany jest w dolarach. Ceny ropy (WTI, light crude) notują fatalną passę od początku października. Wartość jednej baryłki spadła do granicy 46 dolarów, a to spadek o 31 dolarów w 2,5 miesiąca, czyli ok. 40 proc. W efekcie kraje, które są importerami ropy netto, odczują pozytywny efekt na PKB. Dla Polski, po dobrych danych z gospodarki, może to oznaczać dodatkowo zwiększenie pozytywnej kontrybucji wymiany handlowej do PKB. Może się to przełożyć na wsparcie dla złotego w kolejnych miesiącach.
Nie musi to wcale oznaczać, że złoty będzie się stopniowo umacniał. Wiele zależy od sytuacji rynkowej, która może się zmienić już dziś wieczorem. Notowania dolara, a także głównej pary walutowej EUR/USD, poruszają się w ostatnim czasie w ograniczonym przedziale wahań. Rynek wyraźnie czeka na impuls, który mógłby wyrwać notowania z tego lekkiego marazmu.
Co powie Powell?
Takim impulsem mogą być dzisiejsze wieczorne wydarzenia w USA. Rezerwa Federalna (Fed) opublikuje komunikat ws. polityki monetarnej. Z pewnością Fed podwyższy stopy procentowe o 0,25 pkt proc. Interesujące jest to, jak podwyżka wpisze się w obraz opublikowanych równocześnie nowych projekcji makroekonomicznych (m.in. inflacji i PKB) oraz konferencji prasowej Jerome’a Powella, szefa Fedu.
Dolar jest od poniedziałku pod lekką presją podażową, gdyż rynek obawia się gołębiej podwyżki, czyli podniesienia stóp z jednoczesnym obniżeniem perspektyw gospodarki USA, co może zmniejszać prawdopodobieństwo więcej niż jednej podwyżki stóp w przyszłym roku. Obawy o globalny wzrost gospodarczy mogą doprowadzić do obniżenia projekcji wzrostu PKB w kolejnych latach. To z kolei ograniczałoby ryzyko przegrzania się gospodarki, a co za tym idzie – potrzebę więcej niż jednej podwyżki stóp w przyszłym roku.
Wydaje się, że już samo pozostawienie projekcji PKB oraz inflacji na niezmienionym poziomie mogłoby wzmocnić dolara. Istotna będzie także konferencja prasowa Powella, szczególnie w kontekście presji ze strony prezydenta USA. Podkreślenie niezależności Rezerwy może być odebrane również jako pozytywny sygnał dla amerykańskiej waluty. Powell najprawdopodobniej będzie unikał określenia liczby przyszłorocznych podwyżek stóp procentowych.
Ważna będzie ocena stanu gospodarki globalnej i jej wpływu na USA. Podkreślanie negatywnego wpływu globalnego spowolnienia wzrostu na USA może osłabić dolara. Ostatecznie jednak należy spodziewać się dużych wahań na rynku walutowym w godzinach publikacji i konferencji prasowej, w szczególności na parach związanych z dolarem. Finalny wpływ na dolara ciężko ocenić. Jeżeli jednak patrzeć na stan gospodarki USA w relacji do strefy euro, Wielkiej Brytanii, Japonii czy Chin i poczynania tamtejszych banków centralnych, można spodziewać się, że po ustaniu istotnych wahań dolar powróci na ścieżkę wzrostową. Koszyk złotego może również stopniowo się osłabiać, choć ostatnie wydarzenia (dobre dane makro z polskiej gospodarki, niskie ceny ropy) wskazują, że polska waluta uodporni się na (potencjalną) globalną aprecjację dolara.
Zobacz również:
Nowa presja na Fed (popołudniowy komentarz walutowy z 18.12.2018)
Płace rosną coraz szybciej (komentarz walutowy z 18.12.2018)
Presja na niższe stopy procentowe w USA (popołudniowy komentarz walutowy z 17.12.2018)
Impuls z Ameryki w rocznicę rekordu bitcoina
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s