Duże zmiany na rynku akcji i surowców (głównie ropy) z ograniczonym wpływem na rynek walutowy. Dotykają one przede wszystkim jena i w mniejszym stopniu – dolara. Złoty stosunkowo stabilny, choć nieco traci do globalnie silniejszego euro.
EUR/PLN blisko 4,30
Duże zamieszanie na rynku akcji czy ropy przełożyło się na dzisiejsze notowania. Po wczorajszych 5-procentowych wzrostach głównych indeksów na giełdzie w USA (Nasdaq nawet blisko 6 proc.), ich europejskie odpowiedniki traciły nawet 2 proc. Kiedy wydawać się mogło, że gorzej już być nie może, indeks 30 największych niemieckich spółek na giełdzie (DAX) spadł w przedostatni dzień handlu w tym roku poniżej 10400 pkt, wyznaczając nowy najniższy poziom od 9 listopada 2016 r. W ślad za europejskimi giełdami podążały kontrakty na amerykańskie indeksy, które na pół godziny przed początkiem sesji na nowojorskiej giełdzie traciły ok. 1,5 proc.
Przełożenie tych gwałtownych ruchów z dnia na dzień na rynku akcji ma w dalszym ciągu ograniczony wpływ na rynek walutowy. W największym stopniu dotyka jena, który jako jeden z „bezpiecznych przystani” traci wraz ze wzrostami indeksów giełdowych i zyskuje gdy one spadają. W ostatnim czasie obserwujemy także korelację dolara z zachowaniem rynku akcji: wczoraj dolar zyskiwał, dzisiaj przy spadkach na giełdzie ponownie traci. W tym przypadku jednak zmiany te są ograniczone. Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara (EUR/USD), poruszają się w ograniczonym przedziale ok. 1,135-1,141, tożsamym z poprzednich dni.
Dzisiejszy gorszy sentyment na rynku akcji i globalne umocnienie euro spowodowało, że złoty dzisiaj nieco tracił w relacji do wspólnej waluty. Nie były to duże straty, ale kurs EUR/PLN wzrósł do ok. 4,297, do najwyższego poziomu od 14 grudnia – wtedy też ostatni raz kurs przekraczał granicę 4,30. Jeżeli jednak popatrzymy szerzej na koszyk złotego, notowania złotego w relacji do podstawowych walut zmieniają się w niewielkim stopniu. Prawdopodobieństwo by do końca roku wycena złotego miałaby się istotne zmienić jest ograniczone. Jeżeli chodzi o najbliższe godziny i końcówkę handlu w tym roku, ostatnie dni pokazują, że popołudniowe notowania – gdy bardziej aktywni są inwestorzy w USA – dostarczają istotnych wahań, które w dużym stopniu zmieniają sytuację na rynku. Póki co przełożenie na rynek walutowy nie powinno być duże, poza wspomnianym jenem i w mniejszym stopniu – dolarem.
Jutro na rynku
O godz. 9:00 hiszpański urząd statystyczny przedstawi wstępne dane grudniowe inflacji konsumenckiej (CPI) w Hiszpanii. Mediana oczekiwań wskazuje na spadek wskaźnika CPI do 1,5 proc. r/r (i -0,1 proc. m/m). Pięć godzin później zostaną opublikowane analogiczne dane dla największej gospodarki Europy. Inflacja konsumencka w Niemczech ma wg konsensusu rynkowego wynieść 1,9 r/r i 0,3 proc. m/m. Publikacje te mogą sugerować jakiego odczytu należy się spodziewać po zbiorczym wskaźniku dla strefy euro. Lepsze od oczekiwań dane z powyższych krajów, szczególnie z Niemiec, mogłyby wskazywać na nieco wyższą inflację w strefie i wesprzeć euro. Nie należy jednak oczekiwać istotnych zmian w wycenie wspólnej waluty w końcówce roku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
27 gru 2018 12:21
Olbrzymia zmienność nastrojów (komentarz walutowy z 27.12.2018)
Duże zmiany na rynku akcji i surowców (głównie ropy) z ograniczonym wpływem na rynek walutowy. Dotykają one przede wszystkim jena i w mniejszym stopniu – dolara. Złoty stosunkowo stabilny, choć nieco traci do globalnie silniejszego euro.
EUR/PLN blisko 4,30
Duże zamieszanie na rynku akcji czy ropy przełożyło się na dzisiejsze notowania. Po wczorajszych 5-procentowych wzrostach głównych indeksów na giełdzie w USA (Nasdaq nawet blisko 6 proc.), ich europejskie odpowiedniki traciły nawet 2 proc. Kiedy wydawać się mogło, że gorzej już być nie może, indeks 30 największych niemieckich spółek na giełdzie (DAX) spadł w przedostatni dzień handlu w tym roku poniżej 10400 pkt, wyznaczając nowy najniższy poziom od 9 listopada 2016 r. W ślad za europejskimi giełdami podążały kontrakty na amerykańskie indeksy, które na pół godziny przed początkiem sesji na nowojorskiej giełdzie traciły ok. 1,5 proc.
Przełożenie tych gwałtownych ruchów z dnia na dzień na rynku akcji ma w dalszym ciągu ograniczony wpływ na rynek walutowy. W największym stopniu dotyka jena, który jako jeden z „bezpiecznych przystani” traci wraz ze wzrostami indeksów giełdowych i zyskuje gdy one spadają. W ostatnim czasie obserwujemy także korelację dolara z zachowaniem rynku akcji: wczoraj dolar zyskiwał, dzisiaj przy spadkach na giełdzie ponownie traci. W tym przypadku jednak zmiany te są ograniczone. Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara (EUR/USD), poruszają się w ograniczonym przedziale ok. 1,135-1,141, tożsamym z poprzednich dni.
Dzisiejszy gorszy sentyment na rynku akcji i globalne umocnienie euro spowodowało, że złoty dzisiaj nieco tracił w relacji do wspólnej waluty. Nie były to duże straty, ale kurs EUR/PLN wzrósł do ok. 4,297, do najwyższego poziomu od 14 grudnia – wtedy też ostatni raz kurs przekraczał granicę 4,30. Jeżeli jednak popatrzymy szerzej na koszyk złotego, notowania złotego w relacji do podstawowych walut zmieniają się w niewielkim stopniu. Prawdopodobieństwo by do końca roku wycena złotego miałaby się istotne zmienić jest ograniczone. Jeżeli chodzi o najbliższe godziny i końcówkę handlu w tym roku, ostatnie dni pokazują, że popołudniowe notowania – gdy bardziej aktywni są inwestorzy w USA – dostarczają istotnych wahań, które w dużym stopniu zmieniają sytuację na rynku. Póki co przełożenie na rynek walutowy nie powinno być duże, poza wspomnianym jenem i w mniejszym stopniu – dolarem.
Jutro na rynku
O godz. 9:00 hiszpański urząd statystyczny przedstawi wstępne dane grudniowe inflacji konsumenckiej (CPI) w Hiszpanii. Mediana oczekiwań wskazuje na spadek wskaźnika CPI do 1,5 proc. r/r (i -0,1 proc. m/m). Pięć godzin później zostaną opublikowane analogiczne dane dla największej gospodarki Europy. Inflacja konsumencka w Niemczech ma wg konsensusu rynkowego wynieść 1,9 r/r i 0,3 proc. m/m. Publikacje te mogą sugerować jakiego odczytu należy się spodziewać po zbiorczym wskaźniku dla strefy euro. Lepsze od oczekiwań dane z powyższych krajów, szczególnie z Niemiec, mogłyby wskazywać na nieco wyższą inflację w strefie i wesprzeć euro. Nie należy jednak oczekiwać istotnych zmian w wycenie wspólnej waluty w końcówce roku.
Zobacz również:
Olbrzymia zmienność nastrojów (komentarz walutowy z 27.12.2018)
Złoty pozostaje stabilny (popołudniowy komentarz walutowy z 24.12.2018)
Facebook zamiecie kryptowaluty? Na razie bitcoin w górę
Stany Zjednoczone w centrum uwagi (komentarz walutowy z 24.12.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s