Wydarzenia w USA mogą pogłębiać spadki na głównych parkietach giełdowych. Ropa spada poniżej 45 dolarów za baryłkę, a dolar pozostaje pod presją podaży. W kontekście tych wydarzeń złoty nawet nieco zyskuje w relacji do podstawowych walut.
EUR/USD ponownie powyżej 1,14
Świąteczny handel na rynku ma to do siebie, że charakteryzuje się mocno obniżoną płynnością. Na ten okres nie są także zaplanowane jakiekolwiek istotne publikacje makroekonomiczne, a większość głównych giełd jest zamknięta (dzisiaj skrócone sesje). To najczęściej powoduje, że zmiany na giełdach są niewielkie. W przypadku jednak zwiększonej niepewności, potencjalne zmiany mogą być stosunkowo duże, dzięki wspomnianej ograniczonej płynności.
Z taką sytuacją mamy do czynienia właśnie dzisiaj. Rynek w dużej mierze był już „przestraszony” pod koniec ubiegłego tygodnia, kiedy główne indeksy na giełdzie w USA zamknęły się spadkami rzędu 2-3 proc., pogłębiając ostatnie kilkunastomiesięczne dna. Lista problemów trapiących rynek nie jest krótka. Do obaw o wzrost gospodarczych, dołączyła m.in. wznowiona presja prezydenta Donalda Trumpa na Fed. Doniesienia o dyskusji zwolnienia jej szefa, dementowane później przez sekretarza skarbu Steve’a Mnuchina, a także zapewnienia wspomnianego sekretarza USA o wystarczającej płynności w sektorze finansowym.
Efekt wzmożonej niepewności był widoczny przede wszystkim w kontraktach futures na amerykańskie indeksy giełdowe. Jeszcze w okolicy południa zyskiwały blisko 1 proc., by dwie godziny później notować już ponad 0,5 proc. spadku. Pociągnęło to za sobą w dół ceny ropy. Odmiana brent spadła poniżej 45 dolarów, wyznaczając nowy najniższy poziom od lipca 2017 r.
Czynniki te miały jednak ograniczony wpływ na rynek walutowy. Amerykańska waluta od początku sesji stopniowo traciła. Notowania głównej pary walutowej, euro do dolara, wzrosły ponownie powyżej granicy 1,14. Wydaje się jednak, że dalsze pogorszenie nastroju na rynku (w przypadku pogłębiania ostatnich spadków na giełdzie w USA) może pomóc dolarowi w odrabianiu poniesionych strat.
W kontekście tych wydarzeń złoty pozostawał stabilny. Przecena na rynku akcji i globalny wzrost awersji do ryzyka to w teorii negatywny scenariusz dla złotego. Polska waluta jednak wsparta jest niskimi cenami ropy (Polska jest importerem netto tego surowca), słabszym obecnie dolarem, a także dobrymi danymi makroekonomicznymi, jakie napływają ostatnio z wewnątrz kraju. W relacji do podstawowych walut, złoty dzisiaj nawet nieznacznie zyskiwał, choć przedział wahań pozostawał ograniczony. Pozytywny efekt na koszyk złotego wywierała dzisiaj presja podażowa na dolara. Kurs USD/PLN spadł z powrotem w okolice 3,75, a EUR/PLN do granicy 4,28. Jeżeli nie będziemy obserwować znacznego umocnienia dolara, (co mogłoby nieco osłabić koszyk złotego), polska waluta powinna pozostać stabilna przez okres świąteczny.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
24 gru 2018 13:57
Facebook zamiecie kryptowaluty? Na razie bitcoin w górę
Wydarzenia w USA mogą pogłębiać spadki na głównych parkietach giełdowych. Ropa spada poniżej 45 dolarów za baryłkę, a dolar pozostaje pod presją podaży. W kontekście tych wydarzeń złoty nawet nieco zyskuje w relacji do podstawowych walut.
EUR/USD ponownie powyżej 1,14
Świąteczny handel na rynku ma to do siebie, że charakteryzuje się mocno obniżoną płynnością. Na ten okres nie są także zaplanowane jakiekolwiek istotne publikacje makroekonomiczne, a większość głównych giełd jest zamknięta (dzisiaj skrócone sesje). To najczęściej powoduje, że zmiany na giełdach są niewielkie. W przypadku jednak zwiększonej niepewności, potencjalne zmiany mogą być stosunkowo duże, dzięki wspomnianej ograniczonej płynności.
Z taką sytuacją mamy do czynienia właśnie dzisiaj. Rynek w dużej mierze był już „przestraszony” pod koniec ubiegłego tygodnia, kiedy główne indeksy na giełdzie w USA zamknęły się spadkami rzędu 2-3 proc., pogłębiając ostatnie kilkunastomiesięczne dna. Lista problemów trapiących rynek nie jest krótka. Do obaw o wzrost gospodarczych, dołączyła m.in. wznowiona presja prezydenta Donalda Trumpa na Fed. Doniesienia o dyskusji zwolnienia jej szefa, dementowane później przez sekretarza skarbu Steve’a Mnuchina, a także zapewnienia wspomnianego sekretarza USA o wystarczającej płynności w sektorze finansowym.
Efekt wzmożonej niepewności był widoczny przede wszystkim w kontraktach futures na amerykańskie indeksy giełdowe. Jeszcze w okolicy południa zyskiwały blisko 1 proc., by dwie godziny później notować już ponad 0,5 proc. spadku. Pociągnęło to za sobą w dół ceny ropy. Odmiana brent spadła poniżej 45 dolarów, wyznaczając nowy najniższy poziom od lipca 2017 r.
Czynniki te miały jednak ograniczony wpływ na rynek walutowy. Amerykańska waluta od początku sesji stopniowo traciła. Notowania głównej pary walutowej, euro do dolara, wzrosły ponownie powyżej granicy 1,14. Wydaje się jednak, że dalsze pogorszenie nastroju na rynku (w przypadku pogłębiania ostatnich spadków na giełdzie w USA) może pomóc dolarowi w odrabianiu poniesionych strat.
W kontekście tych wydarzeń złoty pozostawał stabilny. Przecena na rynku akcji i globalny wzrost awersji do ryzyka to w teorii negatywny scenariusz dla złotego. Polska waluta jednak wsparta jest niskimi cenami ropy (Polska jest importerem netto tego surowca), słabszym obecnie dolarem, a także dobrymi danymi makroekonomicznymi, jakie napływają ostatnio z wewnątrz kraju. W relacji do podstawowych walut, złoty dzisiaj nawet nieznacznie zyskiwał, choć przedział wahań pozostawał ograniczony. Pozytywny efekt na koszyk złotego wywierała dzisiaj presja podażowa na dolara. Kurs USD/PLN spadł z powrotem w okolice 3,75, a EUR/PLN do granicy 4,28. Jeżeli nie będziemy obserwować znacznego umocnienia dolara, (co mogłoby nieco osłabić koszyk złotego), polska waluta powinna pozostać stabilna przez okres świąteczny.
Zobacz również:
Facebook zamiecie kryptowaluty? Na razie bitcoin w górę
Stany Zjednoczone w centrum uwagi (komentarz walutowy z 24.12.2018)
Złoty kończy tydzień w dobrej kondycji (popołudniowy komentarz walutowy z 21.12.2018)
Słabsze dane z Francji (komentarz walutowy z 21.12.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s