Złoty wyhamował umocnienie, Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła absolutnie niczym. Na rynkach globalnych dolar utrzymuje dominację.
Kurs EUR/PLN powinien ustabilizować się wokół 4,50, a biorąc pod uwagę schłodzenie nastrojów, dziś bardziej prawdopodobne są lekkie wzrosty kursu. Interwencje ze strony NBP są obecnie mało prawdopodobne. Więcej na ten temat pisaliśmy we wtorek i w środę. Zakupy walut obcych przez bank centralny są mniej realne także ze względu na fakt, że kurs względem koszyka walut, w którym wagi są odzwierciedleniem struktury obrotów handlowych, bliżej ma do październikowego dołka niż do grudniowych maksimów.
Dolar znów atrakcyjny
Polityka Rezerwy Federalnej, która bardzo długo nie porzuci ratunkowej formy i będzie tolerować wysoką inflację połączona z gwałtownym przyrostem zadłużenia i globalnym odbiciem wzrostu, to kombinacja kluczowych argumentów. W szerszym horyzoncie przemawia ona za osłabieniem amerykańskiej waluty względem euro. Jednak w krótkim horyzoncie wspólna waluta, która mocno zyskała w poprzednich miesiącach, pozbawiona jest atutów.
Wczorajsze dane z USA: szacunki zmiany zatrudnienia według ADP czy wskaźnik nastrojów w usługach ISM, potwierdzają, że amerykańska gospodarka znacznie lepiej niż unijna znosi drugą falę pandemii. Co więcej, amerykański program szczepień przebiega znacznie sprawniej niż europejski: na 100 mieszkańców USA zaszczepiono już niemal 10, a w Unii Europejskiej ledwie 3. Należy też pamiętać o jasno zakomunikowanej niechęci Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego do umocnienia euro. W rezultacie kurs EUR/USD osunął się do 1,20 i nie widać oznak odbijania.
Można to rozpatrywać w kategorii zapowiedzi dalszej zniżki kursu. Spodziewamy się, że inwestorzy dopiero na wiosnę konstruktywniej spojrzą na euro i ponownie zdecydowanie odwrócą się od dolara. W rezultacie powrót USD/PLN do 3,70 powinien odłożyć się w czasie i w najbliższych dniach bardziej prawdopodobny jest dryf kursu dolara ponad 3,75 zł.
Kolejne banki centralne zadecydują
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. Podstawowa stopa nadal wynosić będzie 0,1 proc. Do zmiany kosztu pieniądza mogłyby skłonić jedynie znaczące pogorszenie koniunktury i trzecia fala pandemii. Ostatnie umocnienie złotego to zdecydowanie za mało. Kluczowe będzie kolejne posiedzenie, na którym władze monetarne będą wyposażone w treść odświeżonej projekcji makroekonomicznej. Biorąc pod uwagę krzepiące sygnały napływające z gospodarki i brak pogorszenia sytuacji epidemicznej, nie zakładamy zmian stóp procentowych w całym roku 2021 (jak również w 2022). Więcej informacji powinna udzielić piątkowa publikacja wywiadu z prezesem NBP Adamem Glapińskim, który odpowie na wybrane pytania dziennikarzy.
Przed nami decyzje banków centralnych Anglii i Czech. W pierwszym przypadku funt w styczniu zyskiwał, ponieważ władze odrzuciły potrzebę wprowadzania negatywnych stóp. W drugim – korona się umacniała, ponieważ CNB jako pierwszy z głównych banków będzie podnosił stopy procentowe, nawet dwukrotnie w tym roku. Oba posiedzenia nie przyniosą zmiany parametrów polityki, ale mogą rzucić światło na zamierzenia władz. Funt nie powinien być zagrożony stanowiskiem Banku Anglii, m.in. ze względu na sprawny przebieg kampanii szczepień, która będzie pozytywnie wpływać na wzrost notowań już od drugiego kwartału.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 lut 2021 9:44
Rozpędzony złoty kontra RPP (komentarz walutowy z 3.02.2021)
Złoty wyhamował umocnienie, Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła absolutnie niczym. Na rynkach globalnych dolar utrzymuje dominację.
Kurs EUR/PLN powinien ustabilizować się wokół 4,50, a biorąc pod uwagę schłodzenie nastrojów, dziś bardziej prawdopodobne są lekkie wzrosty kursu. Interwencje ze strony NBP są obecnie mało prawdopodobne. Więcej na ten temat pisaliśmy we wtorek i w środę. Zakupy walut obcych przez bank centralny są mniej realne także ze względu na fakt, że kurs względem koszyka walut, w którym wagi są odzwierciedleniem struktury obrotów handlowych, bliżej ma do październikowego dołka niż do grudniowych maksimów.
Dolar znów atrakcyjny
Polityka Rezerwy Federalnej, która bardzo długo nie porzuci ratunkowej formy i będzie tolerować wysoką inflację połączona z gwałtownym przyrostem zadłużenia i globalnym odbiciem wzrostu, to kombinacja kluczowych argumentów. W szerszym horyzoncie przemawia ona za osłabieniem amerykańskiej waluty względem euro. Jednak w krótkim horyzoncie wspólna waluta, która mocno zyskała w poprzednich miesiącach, pozbawiona jest atutów.
Wczorajsze dane z USA: szacunki zmiany zatrudnienia według ADP czy wskaźnik nastrojów w usługach ISM, potwierdzają, że amerykańska gospodarka znacznie lepiej niż unijna znosi drugą falę pandemii. Co więcej, amerykański program szczepień przebiega znacznie sprawniej niż europejski: na 100 mieszkańców USA zaszczepiono już niemal 10, a w Unii Europejskiej ledwie 3. Należy też pamiętać o jasno zakomunikowanej niechęci Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego do umocnienia euro. W rezultacie kurs EUR/USD osunął się do 1,20 i nie widać oznak odbijania.
Można to rozpatrywać w kategorii zapowiedzi dalszej zniżki kursu. Spodziewamy się, że inwestorzy dopiero na wiosnę konstruktywniej spojrzą na euro i ponownie zdecydowanie odwrócą się od dolara. W rezultacie powrót USD/PLN do 3,70 powinien odłożyć się w czasie i w najbliższych dniach bardziej prawdopodobny jest dryf kursu dolara ponad 3,75 zł.
Kolejne banki centralne zadecydują
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. Podstawowa stopa nadal wynosić będzie 0,1 proc. Do zmiany kosztu pieniądza mogłyby skłonić jedynie znaczące pogorszenie koniunktury i trzecia fala pandemii. Ostatnie umocnienie złotego to zdecydowanie za mało. Kluczowe będzie kolejne posiedzenie, na którym władze monetarne będą wyposażone w treść odświeżonej projekcji makroekonomicznej. Biorąc pod uwagę krzepiące sygnały napływające z gospodarki i brak pogorszenia sytuacji epidemicznej, nie zakładamy zmian stóp procentowych w całym roku 2021 (jak również w 2022). Więcej informacji powinna udzielić piątkowa publikacja wywiadu z prezesem NBP Adamem Glapińskim, który odpowie na wybrane pytania dziennikarzy.
Przed nami decyzje banków centralnych Anglii i Czech. W pierwszym przypadku funt w styczniu zyskiwał, ponieważ władze odrzuciły potrzebę wprowadzania negatywnych stóp. W drugim – korona się umacniała, ponieważ CNB jako pierwszy z głównych banków będzie podnosił stopy procentowe, nawet dwukrotnie w tym roku. Oba posiedzenia nie przyniosą zmiany parametrów polityki, ale mogą rzucić światło na zamierzenia władz. Funt nie powinien być zagrożony stanowiskiem Banku Anglii, m.in. ze względu na sprawny przebieg kampanii szczepień, która będzie pozytywnie wpływać na wzrost notowań już od drugiego kwartału.
Zobacz również:
Rozpędzony złoty kontra RPP (komentarz walutowy z 3.02.2021)
Początek lutego udany dla złotego (komentarz walutowy z 2.02.2021)
Mocne dane z polskiej gospodarki (komentarz walutowy z 1.02.2021)
Dolar rozpoczął rok od korekty (komentarz walutowy z 29.01.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s