Nowe obostrzenia w handlu zagranicznym na linii Stany Zjednoczone oraz Chiny powodują gwałtowne pogorszenie sentymentu globalnego. Zaskakująco niska inflacja z Polski osłabia krajowa walutę. EUR/PLN notowany jest blisko granicy 4,21.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:15: Dane ADP o nowych miejscach pracy w amerykańskim sektorze prywatnym (szacunki za marzec: 210 tys.),
Godz. 16:00: ISM z amerykańskiego sektora usług za marzec (szacunki: 59 pkt.).
Znaczne pogorszenie sentymentu
Wyraźnie wzrosty na amerykańskich parkietach we wtorek i spokojne rozpoczęcie handlu w Europie nie zapowiadało tak znacznego pogorszenia sentymentu w kolejnych godzinach. W okolicach południa kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy spadają o prawie 2 proc. Gwałtowny wzrost awersji do ryzyka jest spowodowany kolejnym odcinkiem potyczki handlowej pomiędzy USA, a Chinami.
W nocy Stany Zjednoczone opublikowały listę produktów importowanych z Chin, które będą objęte 25 proc. cłem. Nie wywołała ona większych emocji, gdyż pokrywała się ona z wcześniejszymi spekulacjami. Niewielu uczestników rynku spodziewało się jednak bardzo szybkiej odpowiedzi ze strony Pekinu.
Na poprzednio ogłoszone cła dotyczące aluminium czy stali Chińczycy wstrzymywali się dość długo z odpowiedzią. Teraz jednak było inaczej. Pekin praktycznie natychmiast (właśnie podczas sesji europejskiej) ujawnił, że także zamierza objąć 25 proc. cłami towary importowane z USA o wartości 50 mld dol. Dotyczyć one będą między innymi samochodów, samolotów oraz soi (12 mld dol. importu z USA).
Dość szybka odpowiedź odwetowa ze strony Chin wyraźnie była zaskoczeniem dla rynków. Odebrana ona została jako sygnał znacznego wzrostu napięcia na linii Waszyngton-Pekin. Nadal oczywiście jest możliwość uniknięcia pełnej wojny handlowej, ale wydaje się, że teraz kompromis może być trudniejszy do osiągnięcia. Fizycznie cła prawdopodobnie nie zostaną wprowadzone do początku czerwca, więc jest ok. 7 tygodni na dalsze negocjacje. Ich hipotetyczna porażka może wyraźnie popsuć sentyment globalny.
Jeżeli zaś chodzi o reakcję na rynku walut to cały czas ona wydaje się dość przytłumiona. Lekko stracił dolar, ale ruchy są względnie ograniczone. Większą nerwowość widać jedynie na najsłabszych ostatnio walutach. Np. turecka lira traci do dolara 0.8 proc. i ponownie zbliża się do historycznych rekordów słabości.
Presja na złotego
Krajowa waluta od rana traci na wartości. Nie jest jednak to spowodowane informacjami dotyczącymi zaostrzenia konfliktu handlowego na linii Waszyngton-Pekin. GUS opublikował zaskakująco niski wskaźnik inflacji za marzec. Wyniósł on zaledwie 1,3% r/r przy konsensusie rynkowym na zbliżonym do wartości 1,6-1,7%.
Tak niska presja inflacyjna (również w kontekście cen w ujęciu bazowym, które prawdopodobnie jeszcze się obniżyły w porównaniu do odczytu lutowego na poziomie 0,8% r/r) powoduje, że RPP dalej będzie utrzymywać swoje wyjątkowo gołębie nastawienie, a szanse na podwyżki stóp procentowych w Polsce przed końcem pierwszej połowy 2019 są praktycznie wykluczone. W kolejnych godzinach więc EUR/PLN może nadal utrzymywać się blisko granicy 4,21.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 kwi 2018 14:56
Poświąteczny spokój na walutach (popołudniowy komentarz walutowy z 03.04.2018)
Nowe obostrzenia w handlu zagranicznym na linii Stany Zjednoczone oraz Chiny powodują gwałtowne pogorszenie sentymentu globalnego. Zaskakująco niska inflacja z Polski osłabia krajowa walutę. EUR/PLN notowany jest blisko granicy 4,21.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Znaczne pogorszenie sentymentu
Wyraźnie wzrosty na amerykańskich parkietach we wtorek i spokojne rozpoczęcie handlu w Europie nie zapowiadało tak znacznego pogorszenia sentymentu w kolejnych godzinach. W okolicach południa kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy spadają o prawie 2 proc. Gwałtowny wzrost awersji do ryzyka jest spowodowany kolejnym odcinkiem potyczki handlowej pomiędzy USA, a Chinami.
W nocy Stany Zjednoczone opublikowały listę produktów importowanych z Chin, które będą objęte 25 proc. cłem. Nie wywołała ona większych emocji, gdyż pokrywała się ona z wcześniejszymi spekulacjami. Niewielu uczestników rynku spodziewało się jednak bardzo szybkiej odpowiedzi ze strony Pekinu.
Na poprzednio ogłoszone cła dotyczące aluminium czy stali Chińczycy wstrzymywali się dość długo z odpowiedzią. Teraz jednak było inaczej. Pekin praktycznie natychmiast (właśnie podczas sesji europejskiej) ujawnił, że także zamierza objąć 25 proc. cłami towary importowane z USA o wartości 50 mld dol. Dotyczyć one będą między innymi samochodów, samolotów oraz soi (12 mld dol. importu z USA).
Dość szybka odpowiedź odwetowa ze strony Chin wyraźnie była zaskoczeniem dla rynków. Odebrana ona została jako sygnał znacznego wzrostu napięcia na linii Waszyngton-Pekin. Nadal oczywiście jest możliwość uniknięcia pełnej wojny handlowej, ale wydaje się, że teraz kompromis może być trudniejszy do osiągnięcia. Fizycznie cła prawdopodobnie nie zostaną wprowadzone do początku czerwca, więc jest ok. 7 tygodni na dalsze negocjacje. Ich hipotetyczna porażka może wyraźnie popsuć sentyment globalny.
Jeżeli zaś chodzi o reakcję na rynku walut to cały czas ona wydaje się dość przytłumiona. Lekko stracił dolar, ale ruchy są względnie ograniczone. Większą nerwowość widać jedynie na najsłabszych ostatnio walutach. Np. turecka lira traci do dolara 0.8 proc. i ponownie zbliża się do historycznych rekordów słabości.
Presja na złotego
Krajowa waluta od rana traci na wartości. Nie jest jednak to spowodowane informacjami dotyczącymi zaostrzenia konfliktu handlowego na linii Waszyngton-Pekin. GUS opublikował zaskakująco niski wskaźnik inflacji za marzec. Wyniósł on zaledwie 1,3% r/r przy konsensusie rynkowym na zbliżonym do wartości 1,6-1,7%.
Tak niska presja inflacyjna (również w kontekście cen w ujęciu bazowym, które prawdopodobnie jeszcze się obniżyły w porównaniu do odczytu lutowego na poziomie 0,8% r/r) powoduje, że RPP dalej będzie utrzymywać swoje wyjątkowo gołębie nastawienie, a szanse na podwyżki stóp procentowych w Polsce przed końcem pierwszej połowy 2019 są praktycznie wykluczone. W kolejnych godzinach więc EUR/PLN może nadal utrzymywać się blisko granicy 4,21.
Zobacz również:
Poświąteczny spokój na walutach (popołudniowy komentarz walutowy z 03.04.2018)
Wpływ na waluty ograniczony (komentarz walutowy z 03.04.2018)
Cisza przed burzą? (popołudniowy komentarz walutowy z 30.03.2018)
Spokój na rynkach (komentarz walutowy z 30.03.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s