Pozytywna sesja w Azji i przyzwoite dane z Niemiec wspierają dobre nastroje na europejskich parkietach i wspomagają euro. Korzysta na tym złoty, który kontynuuje trend aprecjacyjny - EUR/PLN spada już do najniższego poziomu od blisko trzech miesięcy.
Oddech dla euro
Na szerokim rynku obserwowaliśmy dzisiaj poprawę nastrojów. Już podczas godzin nocnych silnie zyskiwały główne azjatyckie indeksy giełdowe (chińskie blisko 3 proc.), co także przyczyniło się do wyraźnych wzrostów ich europejskich odpowiedników. Pozytywny sentyment przelał się również na rynek walutowy. Euro zyskiwało w relacji do dolara - notowania EUR/USD wzrastały do ok. 1,16, podczas gdy jeszcze wczoraj spadły w okolice 1,153.
Oprócz wzrostów podczas sesji azjatyckiej, nieco wspomóc euro mogły dane z niemieckiej gospodarki. Choć produkcja przemysłowa i bilans handlowy okazały się nieco poniżej oczekiwań, nie zawiodły one aż tak jak wczorajsze dane o zamówieniach w przemyśle. Produkcja wzrosła o 2,5 proc. w skali roku w czerwcu, a nadwyżka handlowa największej gospodarki Europy wynosi 19,3 mld euro. To wystarczająco przyzwoite wyniki, by wesprzeć globalnym sentyment. Jednakże gdyby nie silne wzrosty w Azji, dane te prawdopodobnie nie byłyby odebrane aż tak pozytywnie.
Beneficjentem globalnej sytuacji na rynku pozostaje cały czas złoty, który wspierany jest także dodatkowo przez dobre dane makro z polskiej gospodarki. Kurs EUR/PLN spadł dzisiaj nawet poniżej poziomu 4,25 i oscylował wokół tego poziomu przez większą część dnia. To najniższy poziom od drugiego tygodnia maja br.
Polska waluta zyskiwała dzisiaj w relacji do praktycznie wszystkich głównych walut. Na uwagę zasługują także notowania GBP/PLN. Słabszy globalnie funt powoduje, że jego kurs wyrażony w złotym obniżył się w okolice 4,75. Brakuje już naprawdę niewiele, by wyznaczyć nowy najniższy poziom od pięciu miesięcy. Wydaje się, że sytuacja zwiększonej niepewności w kwestii Brexitu może stosunkowo szybko wspomóc spadek kursu GBP/PLN, przy założeniu utrzymania dobrej kondycji całego koszyka złotego.
Poza powrotem aprecjacji dolara, nie ma obecnie raczej większych zagrożeń dla złotego, przynajmniej w krótkim terminie. Dobra kondycja polskiej waluty jednak sugeruje, że nawet szybka aprecjacja dolara może nie wywołać głębszej przeceny. Testem dla złotego mogą być w tej kwestii piątkowe dane o inflacji konsumenckiej w USA. Jeżeli przekroczą one oczekiwania rynkowe, szczególnie w przypadku inflacji bazowej, amerykańska waluta może silnie zyskiwać.
Jutro na rynku
Praktycznie pusty kalendarz istotnych publikacji makroekonomicznych i wydarzeń w środę sugeruje, że nie powinniśmy spodziewać się istotniejszych zmian na rynku walutowym. Głównymi czynnikami zmienności mogą być doniesienia w sprawie sporu dotyczącego ceł na linii Chiny - USA oraz w kwestii Brexitu.
Szczególnie ten drugi czynnik przykuwa w ostatnich dniach uwagę rynku. Niespójność wewnątrz rządu Theresy May, dotycząca oceny prawdopodobieństwa “twardego” Brexitu (bez umowy z UE), zwiększa tylko niepewność inwestorów i może wywierać presję na funta. Może ona także osłabiać i tak już słabą pozycję premier Wielkiej Brytanii, co nie wróży wiele dobrego dla funta.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Pozytywna sesja w Azji i przyzwoite dane z Niemiec wspierają dobre nastroje na europejskich parkietach i wspomagają euro. Korzysta na tym złoty, który kontynuuje trend aprecjacyjny - EUR/PLN spada już do najniższego poziomu od blisko trzech miesięcy.
Oddech dla euro
Na szerokim rynku obserwowaliśmy dzisiaj poprawę nastrojów. Już podczas godzin nocnych silnie zyskiwały główne azjatyckie indeksy giełdowe (chińskie blisko 3 proc.), co także przyczyniło się do wyraźnych wzrostów ich europejskich odpowiedników. Pozytywny sentyment przelał się również na rynek walutowy. Euro zyskiwało w relacji do dolara - notowania EUR/USD wzrastały do ok. 1,16, podczas gdy jeszcze wczoraj spadły w okolice 1,153.
Oprócz wzrostów podczas sesji azjatyckiej, nieco wspomóc euro mogły dane z niemieckiej gospodarki. Choć produkcja przemysłowa i bilans handlowy okazały się nieco poniżej oczekiwań, nie zawiodły one aż tak jak wczorajsze dane o zamówieniach w przemyśle. Produkcja wzrosła o 2,5 proc. w skali roku w czerwcu, a nadwyżka handlowa największej gospodarki Europy wynosi 19,3 mld euro. To wystarczająco przyzwoite wyniki, by wesprzeć globalnym sentyment. Jednakże gdyby nie silne wzrosty w Azji, dane te prawdopodobnie nie byłyby odebrane aż tak pozytywnie.
Beneficjentem globalnej sytuacji na rynku pozostaje cały czas złoty, który wspierany jest także dodatkowo przez dobre dane makro z polskiej gospodarki. Kurs EUR/PLN spadł dzisiaj nawet poniżej poziomu 4,25 i oscylował wokół tego poziomu przez większą część dnia. To najniższy poziom od drugiego tygodnia maja br.
Polska waluta zyskiwała dzisiaj w relacji do praktycznie wszystkich głównych walut. Na uwagę zasługują także notowania GBP/PLN. Słabszy globalnie funt powoduje, że jego kurs wyrażony w złotym obniżył się w okolice 4,75. Brakuje już naprawdę niewiele, by wyznaczyć nowy najniższy poziom od pięciu miesięcy. Wydaje się, że sytuacja zwiększonej niepewności w kwestii Brexitu może stosunkowo szybko wspomóc spadek kursu GBP/PLN, przy założeniu utrzymania dobrej kondycji całego koszyka złotego.
Poza powrotem aprecjacji dolara, nie ma obecnie raczej większych zagrożeń dla złotego, przynajmniej w krótkim terminie. Dobra kondycja polskiej waluty jednak sugeruje, że nawet szybka aprecjacja dolara może nie wywołać głębszej przeceny. Testem dla złotego mogą być w tej kwestii piątkowe dane o inflacji konsumenckiej w USA. Jeżeli przekroczą one oczekiwania rynkowe, szczególnie w przypadku inflacji bazowej, amerykańska waluta może silnie zyskiwać.
Jutro na rynku
Praktycznie pusty kalendarz istotnych publikacji makroekonomicznych i wydarzeń w środę sugeruje, że nie powinniśmy spodziewać się istotniejszych zmian na rynku walutowym. Głównymi czynnikami zmienności mogą być doniesienia w sprawie sporu dotyczącego ceł na linii Chiny - USA oraz w kwestii Brexitu.
Szczególnie ten drugi czynnik przykuwa w ostatnich dniach uwagę rynku. Niespójność wewnątrz rządu Theresy May, dotycząca oceny prawdopodobieństwa “twardego” Brexitu (bez umowy z UE), zwiększa tylko niepewność inwestorów i może wywierać presję na funta. Może ona także osłabiać i tak już słabą pozycję premier Wielkiej Brytanii, co nie wróży wiele dobrego dla funta.
Zobacz również:
Dobry sentyment (komentarz walutowy z 7.08.2018)
Słaby funt, silny dolar (popołudniowy komentarz walutowy z 6.08.2018)
Załamanie kursu liry (komentarz walutowy z 6.08.2018)
Dane z USA nie zaskakują (popołudniowy komentarz walutowy z 03.08.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s