Rynek czeka na doniesienia o inflacji z USA. Notowania EUR/USD zostały nieco zaburzone przez komentarze jednego z członków EBC. Złoty pozostaje pod presją. EUR/PLN jest notowany w okolicach 4,21. Ryzyko dalszego osłabienia krajowe waluty rośnie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 13.30: Dane o inflacji CPI z USA za luty (szacunki: 2,2% r/r, 0,2% m/m; w ujęciu bazowym 1,8% r/r oraz 0,2% m/m).
W oczekiwaniu na inflację
Notowania EUR/USD są względnie stabilne od rana. Co prawda para przed południem przetestowała poziomy 1,2350 po komentarzach jednego z członków EBC (Philipa Lane) dotyczących wartości europejskiej waluty, ale wydaje się, że inwestorzy raczej będą czekać na dane o inflacji z USA niż skupią się na doniesieniach z EBC.
Od pewnego czasu trwa dyskusja na rynku czy europejskim władzom monetarnym przeszkadzać może zbyt silna waluta w osiągnięciu celu inflacyjnego. Właśnie w tę dyskusję wpisały się dzisiejsze słowa Philipa Lane. W wypowiedzi dla Bloomberga irlandzki członek EBC stwierdził, że „nie ma obaw o obecny poziom” euro. Dalej Lane powiedział, że „gdyby ruch był silny w krótkim czasie to trzeba byłoby pomyśleć o implikacjach”. Ogólnie jednak całość przedstawionej wypowiedzi raczej sugeruje ogólny spokój ze strony banku centralnego.
Po wypowiedziach EUR/USD wybił się do poziomu 1,2350, ale wzrosty o 20-30 pipsów zostały szybko zniesione. Prawdopodobnie inwestorzy przede wszystkim czekają na dzisiejsze dane z USA o inflacji. Konsensus zakłada, że w lutym wyniosła ona 2,2% r/r oraz 1,8% r/r, gdy wyłączymy bardziej zmienne czynniki takie jak paliwa czy żywność.
To inflacja bazowa będzie najbardziej analizowana przez rynek. Jej spadek z okolic 2,3 proc. rok temu prawdopodobnie był jednym z czynników który wywoływał presję na dolara. Biorąc pod uwagę rozkład typowań ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg wydaje się, że zaskoczenie powinniśmy zobaczyć w górę – czyli poziom 1,9% r/r.
Warto jednak również zauważyć, że w zeszłym miesiącu dość wyraźne wzrosty ceny ubrań (1,7% m/m) oraz usług opieki zdrowotnej (0,6% m/m). Wyhamowanie wzrostu tych komponentów może więc skutecznie utrudnić poważniejsze zaskoczenie w górę na inflacji (np. odczyt bazowy na poziomie 2,0% r/r). W rezultacie więc dane mogą być lekko powyżej konsensusu, ale szansa na dramatyczne jego przekroczenie pozostaje umiarkowana. Stosunkowo niewielkie jest więc prawdopodobieństwo by po danych dolar bardzo wyraźnie zyskał na wartości.
Dalsze osłabienie złotego
Od kilku dni zwracamy uwagę, że wewnętrzna presja na osłabienie złotego może rosnąć (komunikat RPP, dane o handlu zagranicznym). Warto także zwrócić uwagę, że złoty wykorzystuje względnie błahe informacje z rynku globalnego (komentarze Lane’a – szczegóły w poprzednich akapitach). To może również sugerować, że ryzyko dalszego spadku złotego jest znaczne.
Jeżeli zaś chodzi o wpływ danych z USA na złotego to wydaje się, że wyższa od oczekiwań inflacja ze Stanów Zjednoczonych (zwłaszcza bazowa 1,9% r/r lub więcej) to negatywny sygnał dla krajowej waluty. Mógłby on spowodować nie tylko wzmocnienie się dolara do złotego, ale również wyjście EUR/PLN powyżej granicy 4,22, czyli na nowe trzymiesięczne szczyty.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 mar 2018 15:15
Złoty zaczyna od spadków (Popołudniowy komentarz walutowy z 12.03.2018)
Rynek czeka na doniesienia o inflacji z USA. Notowania EUR/USD zostały nieco zaburzone przez komentarze jednego z członków EBC. Złoty pozostaje pod presją. EUR/PLN jest notowany w okolicach 4,21. Ryzyko dalszego osłabienia krajowe waluty rośnie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
W oczekiwaniu na inflację
Notowania EUR/USD są względnie stabilne od rana. Co prawda para przed południem przetestowała poziomy 1,2350 po komentarzach jednego z członków EBC (Philipa Lane) dotyczących wartości europejskiej waluty, ale wydaje się, że inwestorzy raczej będą czekać na dane o inflacji z USA niż skupią się na doniesieniach z EBC.
Od pewnego czasu trwa dyskusja na rynku czy europejskim władzom monetarnym przeszkadzać może zbyt silna waluta w osiągnięciu celu inflacyjnego. Właśnie w tę dyskusję wpisały się dzisiejsze słowa Philipa Lane. W wypowiedzi dla Bloomberga irlandzki członek EBC stwierdził, że „nie ma obaw o obecny poziom” euro. Dalej Lane powiedział, że „gdyby ruch był silny w krótkim czasie to trzeba byłoby pomyśleć o implikacjach”. Ogólnie jednak całość przedstawionej wypowiedzi raczej sugeruje ogólny spokój ze strony banku centralnego.
Po wypowiedziach EUR/USD wybił się do poziomu 1,2350, ale wzrosty o 20-30 pipsów zostały szybko zniesione. Prawdopodobnie inwestorzy przede wszystkim czekają na dzisiejsze dane z USA o inflacji. Konsensus zakłada, że w lutym wyniosła ona 2,2% r/r oraz 1,8% r/r, gdy wyłączymy bardziej zmienne czynniki takie jak paliwa czy żywność.
To inflacja bazowa będzie najbardziej analizowana przez rynek. Jej spadek z okolic 2,3 proc. rok temu prawdopodobnie był jednym z czynników który wywoływał presję na dolara. Biorąc pod uwagę rozkład typowań ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg wydaje się, że zaskoczenie powinniśmy zobaczyć w górę – czyli poziom 1,9% r/r.
Warto jednak również zauważyć, że w zeszłym miesiącu dość wyraźne wzrosty ceny ubrań (1,7% m/m) oraz usług opieki zdrowotnej (0,6% m/m). Wyhamowanie wzrostu tych komponentów może więc skutecznie utrudnić poważniejsze zaskoczenie w górę na inflacji (np. odczyt bazowy na poziomie 2,0% r/r). W rezultacie więc dane mogą być lekko powyżej konsensusu, ale szansa na dramatyczne jego przekroczenie pozostaje umiarkowana. Stosunkowo niewielkie jest więc prawdopodobieństwo by po danych dolar bardzo wyraźnie zyskał na wartości.
Dalsze osłabienie złotego
Od kilku dni zwracamy uwagę, że wewnętrzna presja na osłabienie złotego może rosnąć (komunikat RPP, dane o handlu zagranicznym). Warto także zwrócić uwagę, że złoty wykorzystuje względnie błahe informacje z rynku globalnego (komentarze Lane’a – szczegóły w poprzednich akapitach). To może również sugerować, że ryzyko dalszego spadku złotego jest znaczne.
Jeżeli zaś chodzi o wpływ danych z USA na złotego to wydaje się, że wyższa od oczekiwań inflacja ze Stanów Zjednoczonych (zwłaszcza bazowa 1,9% r/r lub więcej) to negatywny sygnał dla krajowej waluty. Mógłby on spowodować nie tylko wzmocnienie się dolara do złotego, ale również wyjście EUR/PLN powyżej granicy 4,22, czyli na nowe trzymiesięczne szczyty.
Zobacz również:
Złoty zaczyna od spadków (Popołudniowy komentarz walutowy z 12.03.2018)
Niepokojący handel zagraniczny (Komentarz walutowy z 12.03.2018)
Silniejszy dolar nie dziś (popołudniowy komentarz walutowy z 09.03.2018)
Kierunek USA (komentarz walutowy z 09.03.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s