Deficyt w obrocie zagranicznymi towarami USA wzrósł w grudniu do najwyższego poziomu od końcówki 2008 r. Dolar nieco silniejszy - EUR/USD pozostaje w okolicy najniższego poziomu od trzech tygodni. Gorszy sentyment na rynku nieco osłabia złotego, ale skala spadku wartości nie jest duża.
Złoty odczuwa presję rynku
We wtorek obserwowaliśmy kontynuację spadków na europejskich parkietach. Główne indeksy akcji traciły po blisko 3%. Również polski WIG20 ulegał przecenie o ponad 3% ok. godziny 15:00. W efekcie spadki te wpłynęły na pogorszenie wyceny złotego, który tracił na wartości w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. Przyczynić do tego mogło się także umocnienie dolara, które, choć nie było duże - indeks dolara (DXY) zyskiwał ok. 0,2% - to osłabiło nieco popyt na waluty krajów wschodzących, w tym polską.
Szczególnie, że z fundamentalnego punktu widzenia, dolar najprawdopodobniej powinien zyskiwać na wartości. Mediana oczekiwań zakłada trzy podwyżki stóp procentowych w tym roku, ale po piątkowych lepszych od oczekiwań danych o tempie wzrostu wynagrodzeń w USA wzrosło także prawdopodobieństwo nawet czterech.
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) podało dzisiaj także dane o deficycie handlu zagranicznego towarami USA w grudniu. Wzrósł do 53,1 mld dolarów, o 1 mld więcej od oczekiwań, do najwyższego poziomu od października 2008 r. W górę o 0,35 mld dol. także zrewidowano jego listopadowy poziom. Pomimo tego notowania głównej pary walutowej, EUR/USD, pozostawały w okolicach minimów dnia (ok. 1,232), a sama publikacja BEA miała ograniczony wpływ na notowania dolara.
Kalendarz zaplanowanych wydarzeń na kolejne godziny jest praktycznie pusty, więc dalsze losy złotego mogą być mocno uzależnione od zmiany sentymentu na rynku. Jeżeli podczas godzin popołudniowych na amerykańskich parkietach będziemy obserwować dalsze pogorszenie nastrojów, presja na złotym może zostać zwiększona. Z kolei odreagowanie na giełdzie w USA może przyczynić się do wzrostu popytu i wyceny złotego.
Tuż przed początkiem sesji w USA, EUR/PLN wzrosło do poziomu 4,17 zł, czyli górnej granicy notowań z ostatnich 20 dni. Szczególnie wrażliwa na zmiany sentymentu na rynku może być wartość dolara i franka wyrażona w polskiej walucie. Biorąc pod uwagę znaczny spadek kursu tych par w ostatnich miesiącach, to mogą one być najbardziej narażone na potencjalne odreagowanie w przypadku kontynuacji słabych, lub nawet pogorszenia, nastrojów na rynku w połączeniu z umacnianiem się dolara.
Jutro na rynku
Z punktu widzenia złotego najistotniejszym wydarzeniem jutrzejszego dnia będzie komunikat oraz konferencja Rady Polityki Pieniężnej po jej dwudniowym posiedzeniu. O ile zmiana stóp nie jest spodziewana (główna stopa referencyjna na poziomie 1,5%), to istotny może być przekaż płynący od RPP. Większa presja płacowa w USA w połączeniu z ostatnim jastrzębim komunikatem ze strony Rezerwy Federalnej mogą nieco zwiększać prawdopodobieństwo sugerowania możliwości podwyżek stóp procentowych również w Polsce przed końcem 2018 r. W szczególności, że wysoka presja płacowa także występuje w Polsce.
Jednakże, jeżeli Rada w dalszym ciągu będzie pozostawała stosunkowo gołębia w swoim podejściu do polityki monetarnej, a jej przewodniczący Adam Glapiński sugerował nawet podwyżki dopiero pod koniec 2019 r., złoty może tracić na wartości. A biorąc pod uwagę, obecnie stopniowo umacniającego się dolara i negatywny sentyment na rynku akcji, polska waluta może być pod dodatkową presją.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Deficyt w obrocie zagranicznymi towarami USA wzrósł w grudniu do najwyższego poziomu od końcówki 2008 r. Dolar nieco silniejszy - EUR/USD pozostaje w okolicy najniższego poziomu od trzech tygodni. Gorszy sentyment na rynku nieco osłabia złotego, ale skala spadku wartości nie jest duża.
Złoty odczuwa presję rynku
We wtorek obserwowaliśmy kontynuację spadków na europejskich parkietach. Główne indeksy akcji traciły po blisko 3%. Również polski WIG20 ulegał przecenie o ponad 3% ok. godziny 15:00. W efekcie spadki te wpłynęły na pogorszenie wyceny złotego, który tracił na wartości w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. Przyczynić do tego mogło się także umocnienie dolara, które, choć nie było duże - indeks dolara (DXY) zyskiwał ok. 0,2% - to osłabiło nieco popyt na waluty krajów wschodzących, w tym polską.
Szczególnie, że z fundamentalnego punktu widzenia, dolar najprawdopodobniej powinien zyskiwać na wartości. Mediana oczekiwań zakłada trzy podwyżki stóp procentowych w tym roku, ale po piątkowych lepszych od oczekiwań danych o tempie wzrostu wynagrodzeń w USA wzrosło także prawdopodobieństwo nawet czterech.
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) podało dzisiaj także dane o deficycie handlu zagranicznego towarami USA w grudniu. Wzrósł do 53,1 mld dolarów, o 1 mld więcej od oczekiwań, do najwyższego poziomu od października 2008 r. W górę o 0,35 mld dol. także zrewidowano jego listopadowy poziom. Pomimo tego notowania głównej pary walutowej, EUR/USD, pozostawały w okolicach minimów dnia (ok. 1,232), a sama publikacja BEA miała ograniczony wpływ na notowania dolara.
Kalendarz zaplanowanych wydarzeń na kolejne godziny jest praktycznie pusty, więc dalsze losy złotego mogą być mocno uzależnione od zmiany sentymentu na rynku. Jeżeli podczas godzin popołudniowych na amerykańskich parkietach będziemy obserwować dalsze pogorszenie nastrojów, presja na złotym może zostać zwiększona. Z kolei odreagowanie na giełdzie w USA może przyczynić się do wzrostu popytu i wyceny złotego.
Tuż przed początkiem sesji w USA, EUR/PLN wzrosło do poziomu 4,17 zł, czyli górnej granicy notowań z ostatnich 20 dni. Szczególnie wrażliwa na zmiany sentymentu na rynku może być wartość dolara i franka wyrażona w polskiej walucie. Biorąc pod uwagę znaczny spadek kursu tych par w ostatnich miesiącach, to mogą one być najbardziej narażone na potencjalne odreagowanie w przypadku kontynuacji słabych, lub nawet pogorszenia, nastrojów na rynku w połączeniu z umacnianiem się dolara.
Jutro na rynku
Z punktu widzenia złotego najistotniejszym wydarzeniem jutrzejszego dnia będzie komunikat oraz konferencja Rady Polityki Pieniężnej po jej dwudniowym posiedzeniu. O ile zmiana stóp nie jest spodziewana (główna stopa referencyjna na poziomie 1,5%), to istotny może być przekaż płynący od RPP. Większa presja płacowa w USA w połączeniu z ostatnim jastrzębim komunikatem ze strony Rezerwy Federalnej mogą nieco zwiększać prawdopodobieństwo sugerowania możliwości podwyżek stóp procentowych również w Polsce przed końcem 2018 r. W szczególności, że wysoka presja płacowa także występuje w Polsce.
Jednakże, jeżeli Rada w dalszym ciągu będzie pozostawała stosunkowo gołębia w swoim podejściu do polityki monetarnej, a jej przewodniczący Adam Glapiński sugerował nawet podwyżki dopiero pod koniec 2019 r., złoty może tracić na wartości. A biorąc pod uwagę, obecnie stopniowo umacniającego się dolara i negatywny sentyment na rynku akcji, polska waluta może być pod dodatkową presją.
Zobacz również:
Paniczna wyprzedaż akcji dobija kryptowaluty
Złudne poczucie spokoju (komentarz walutowy z 06.02.2018)
Złoty nadal silny (popołudniowy komentarz walutowy z 05.02.2018)
Globalna wyprzedaż omija złotego (komentarz walutowy z 05.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s