Rada Polityki Pieniężnej podniosła koszt pieniądza trzeci raz z rzędu miesiąc po miesiącu. Mimo to złoty zaczyna znów tracić na wartości. O krótkoterminowych przetasowaniach i długoterminowym wpływie podnoszenia stóp procentowych na walutę mówimy w kolejnym odcinku podcastu Cinkciarz.pl „Kurs na weekend”.
Nie możesz teraz posłuchać podcastu? Przeczytaj
Mission Impossible – tak z perspektywy złotego można określić grudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Żeby polska waluta mogła powtórzyć imponujący rajd z przełomu listopada i grudnia, potrzebne było bardzo agresywne podniesienie stóp procentowych. Oczywiście, RPP ma na uwadze także inne czynniki, aniżeli tylko siła złotego. I zdecydowała się na ruch o 50 punktów bazowych w górę. W efekcie złoty zaczął tracić na wartości. Kurs euro powraca powyżej 4,60 zł.
W tym odcinku walutowego podcastu Cinkciarz.pl „Kurs na weekend” pochylimy się nad perspektywami złotego kontekście najbliższych decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Naszym zdaniem jesteśmy dopiero na półmetku podwyżek stóp procentowych. Zapraszam do odsłuchu. Bartosz Sawicki.
Jesień 2021 roku przejdzie do annałów gospodarki jako okres bardzo agresywnego i gwałtownego zacieśniania polityki pieniężnej. W końcu stopy procentowe w zaledwie 3 miesiące podniesiono o 150 punktów bazowych. Stopa referencyjna NBP została wywindowana do 1,75 proc. Jest to odpowiedź na bardzo gwałtownie przyspieszającą inflację. Ceny konsumenckie były przecież niemal o 8 proc. wyższe niż rok wcześniej. I bariera ta pewnie padnie w grudniu ceny. Ceny wykonują również silne skoki z miesiąca na miesiąc, w dwóch ostatnich było to 1 proc. lub więcej. Nie dziwi zatem skala dostosowania wysokości podwyżek stóp, na którą zdecydowała się Rada Polityki Pieniężnej.
Często wskazujemy, że tempo dostosowywania RPP jest mniej agresywne i mniej zdecydowane niż w przypadku innych gospodarek naszego regionu, czyli np. Czech, ale również Węgier. Niezależnie od tego, jaką ścieżką podążały inne banki centralne naszego regionu, można powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie znajduje się na półmetku podwyżek stóp procentowych. Takie pierwsze, skokowe, agresywne zacieśnienie jest za nami. I kolejne ruchy powinny być już spokojniejsze i mniej gwałtowne. Być może czeka nas również pewnego rodzaju pauza przed kolejnymi podwyżkami. Polskie władze monetarne mogą chcieć ocenić, jak dalej będzie rozwijać się sytuacja. Znalazło to odzwierciedlenie również w komunikacie, który towarzyszył decyzji RPP. Innymi słowy, w ruchach Narodowego Banku Polskiego przesądzać będzie kondycja rynku pracy, siła wzrostu gospodarczego oraz oczywiście inflacja.
Zacznijmy może od tego ostatniego czynnika. W prognozach Cinkciarz.pl zakładamy, że średniorocznie dynamika inflacji w 2022 roku wyniesie niemal 6,5 proc. Tarcza antyinflacyjna oczywiście obniżać będzie cen, ale nie na tyle, żeby zapobiec ponad 6-procentowej inflacji. W bardzo wysokim tempie będą rosnąć również ceny w tak zwanych kategoriach bazowych, czyli te, które dla NBP są szczególnie istotne. I tutaj dochodzimy do wzrostu gospodarczego, który niechybnie wyhamuje w porównaniu z tym rokiem. W 2021 r. polska gospodarka rozwijała się w tempie wyraźnie powyżej 5 proc., pewnie bliżej 5,5. W 2022 r. taki wynik będzie bardzo trudno do powtórzenia. Należy raczej zakładać hamowanie wzrostu do ok. 4,5 proc. rok do roku, co i tak będzie bardzo dobrym wynikiem.
Druga kwestia jest taka, że struktura polskiej gospodarki będzie sprzyjać wzrostowi cen. W dużej mierze fundamentem polskiej gospodarki pozostaje konsumpcja. Konsumpcja, którą wspierać będą przecież bodźce ze strony Polskiego ładu czy to ze strony na przykład Tarczy antyinflacyjnej. Wspomniane połączenie wciąż wysokiej inflacji i nadal dobrej koniunktury powinno przekładać się na kontynuację podnoszenia stóp procentowych, choć pewnie mniejszymi i spokojniejszymi dawkami, docelowo do poziomu 3 proc. Innymi słowy, pewnie jesteśmy w tej chwili gdzieś blisko półmetka zacieśniania ze strony Rady Polityki Pieniężnej. Warto też odnotować, że kolejne decyzje RPP powinny mieć również bardziej przewidywalny charakter. W dużej mierze zależeć będą na przykład od projekcji inflacyjnej w marcu, a nie tylko od tego, jak w tej chwili tak bardzo gwałtownie drożeją surowce energetyczne, a inflacja bardzo mocno przyspieszała. Uzasadniona wydaje się ocena, że Rada Polityki Pieniężnej dokonała pewnego zabezpieczenia przed potencjalnie negatywnymi długoterminowymi efektami bardzo wysokiej bieżącej inflacji. I teraz będzie oceniać, jak mocno należy podnieść stopy procentowe w kolejnych kwartałach.
A co na to wszystko złoty? Należy oddzielić dwie rzeczy. Krótkoterminowa reakcja na podwyżkę stóp jest negatywna. Kurs euro powraca powyżej bariery 4,60 zł. Ale należy mieć na uwadze, że złoty ma za sobą rajd. Właściwie dzień po dniu przez 7 sesji notowania EUR/PLN obniżały kurs. Z okolic 12-letnich szczytów na poziomie 4,70 kurs runął poniżej 4,60. I był to jeden z najsilniejszych rajdów w wykonaniu polskiej waluty w ostatnich latach. W rezultacie trudno było sprostać oczekiwaniom rynku. A może inaczej, trudno było podjąć taką decyzję, która byłaby w stanie dać nowy impuls do kontynuacji spadków przez kurs EUR/PLN.
Bardzo grubą kreską należy jednak oddzielić taką krótkoterminową reakcję kapitału spekulacyjnego od tego, jak wyższe stopy procentowe będą w szerszym nieco horyzoncie oddziaływać na polską walutę. A będą oddziaływać w sposób stabilizujący i jednoznacznie pozytywny. Spodziewamy się, że kurs euro na koniec roku będzie minimalnie poniżej 4,60, ale już w kolejnych kilku miesiącach bardzo prawdopodobny w naszych prognozach jest spadek poniżej 4,50. Dużą rolę w pozytywnej z punktu widzenia polskiej waluty tendencji odgrywać powinny wyższe stopy procentowe. Spodziewamy się również, że wraz z rozładowaniem się zastojów na globalnych łańcuchach logistycznych dosyć mocno przyspieszać powinna niemiecka gospodarka, dla której nomen omen takim hamulcem były problemy branży motoryzacyjnej. I rozwiązanie powinno napędzić wzrost za naszą zachodnią granicą. A przecież złoty należy do grona tych walut, które z dobrych informacjach dotyczących sytuacji w Eurolandzie korzystają najmocniej.
Powyższy komentarz audio nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Cinkciarz.pl Sp. z o.o. jest zabronione.
Zobacz również:
2 gru 2021 13:32
Kurs na weekend: Dolar i złoty – nieoczekiwana zmiana miejsc (podcast z 2.12.2021)
Rada Polityki Pieniężnej podniosła koszt pieniądza trzeci raz z rzędu miesiąc po miesiącu. Mimo to złoty zaczyna znów tracić na wartości. O krótkoterminowych przetasowaniach i długoterminowym wpływie podnoszenia stóp procentowych na walutę mówimy w kolejnym odcinku podcastu Cinkciarz.pl „Kurs na weekend”.
Nie możesz teraz posłuchać podcastu? Przeczytaj
Mission Impossible – tak z perspektywy złotego można określić grudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Żeby polska waluta mogła powtórzyć imponujący rajd z przełomu listopada i grudnia, potrzebne było bardzo agresywne podniesienie stóp procentowych. Oczywiście, RPP ma na uwadze także inne czynniki, aniżeli tylko siła złotego. I zdecydowała się na ruch o 50 punktów bazowych w górę. W efekcie złoty zaczął tracić na wartości. Kurs euro powraca powyżej 4,60 zł.
W tym odcinku walutowego podcastu Cinkciarz.pl „Kurs na weekend” pochylimy się nad perspektywami złotego kontekście najbliższych decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Naszym zdaniem jesteśmy dopiero na półmetku podwyżek stóp procentowych. Zapraszam do odsłuchu. Bartosz Sawicki.
Jesień 2021 roku przejdzie do annałów gospodarki jako okres bardzo agresywnego i gwałtownego zacieśniania polityki pieniężnej. W końcu stopy procentowe w zaledwie 3 miesiące podniesiono o 150 punktów bazowych. Stopa referencyjna NBP została wywindowana do 1,75 proc. Jest to odpowiedź na bardzo gwałtownie przyspieszającą inflację. Ceny konsumenckie były przecież niemal o 8 proc. wyższe niż rok wcześniej. I bariera ta pewnie padnie w grudniu ceny. Ceny wykonują również silne skoki z miesiąca na miesiąc, w dwóch ostatnich było to 1 proc. lub więcej. Nie dziwi zatem skala dostosowania wysokości podwyżek stóp, na którą zdecydowała się Rada Polityki Pieniężnej.
Często wskazujemy, że tempo dostosowywania RPP jest mniej agresywne i mniej zdecydowane niż w przypadku innych gospodarek naszego regionu, czyli np. Czech, ale również Węgier. Niezależnie od tego, jaką ścieżką podążały inne banki centralne naszego regionu, można powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie znajduje się na półmetku podwyżek stóp procentowych. Takie pierwsze, skokowe, agresywne zacieśnienie jest za nami. I kolejne ruchy powinny być już spokojniejsze i mniej gwałtowne. Być może czeka nas również pewnego rodzaju pauza przed kolejnymi podwyżkami. Polskie władze monetarne mogą chcieć ocenić, jak dalej będzie rozwijać się sytuacja. Znalazło to odzwierciedlenie również w komunikacie, który towarzyszył decyzji RPP. Innymi słowy, w ruchach Narodowego Banku Polskiego przesądzać będzie kondycja rynku pracy, siła wzrostu gospodarczego oraz oczywiście inflacja.
Zacznijmy może od tego ostatniego czynnika. W prognozach Cinkciarz.pl zakładamy, że średniorocznie dynamika inflacji w 2022 roku wyniesie niemal 6,5 proc. Tarcza antyinflacyjna oczywiście obniżać będzie cen, ale nie na tyle, żeby zapobiec ponad 6-procentowej inflacji. W bardzo wysokim tempie będą rosnąć również ceny w tak zwanych kategoriach bazowych, czyli te, które dla NBP są szczególnie istotne. I tutaj dochodzimy do wzrostu gospodarczego, który niechybnie wyhamuje w porównaniu z tym rokiem. W 2021 r. polska gospodarka rozwijała się w tempie wyraźnie powyżej 5 proc., pewnie bliżej 5,5. W 2022 r. taki wynik będzie bardzo trudno do powtórzenia. Należy raczej zakładać hamowanie wzrostu do ok. 4,5 proc. rok do roku, co i tak będzie bardzo dobrym wynikiem.
Druga kwestia jest taka, że struktura polskiej gospodarki będzie sprzyjać wzrostowi cen. W dużej mierze fundamentem polskiej gospodarki pozostaje konsumpcja. Konsumpcja, którą wspierać będą przecież bodźce ze strony Polskiego ładu czy to ze strony na przykład Tarczy antyinflacyjnej. Wspomniane połączenie wciąż wysokiej inflacji i nadal dobrej koniunktury powinno przekładać się na kontynuację podnoszenia stóp procentowych, choć pewnie mniejszymi i spokojniejszymi dawkami, docelowo do poziomu 3 proc. Innymi słowy, pewnie jesteśmy w tej chwili gdzieś blisko półmetka zacieśniania ze strony Rady Polityki Pieniężnej. Warto też odnotować, że kolejne decyzje RPP powinny mieć również bardziej przewidywalny charakter. W dużej mierze zależeć będą na przykład od projekcji inflacyjnej w marcu, a nie tylko od tego, jak w tej chwili tak bardzo gwałtownie drożeją surowce energetyczne, a inflacja bardzo mocno przyspieszała. Uzasadniona wydaje się ocena, że Rada Polityki Pieniężnej dokonała pewnego zabezpieczenia przed potencjalnie negatywnymi długoterminowymi efektami bardzo wysokiej bieżącej inflacji. I teraz będzie oceniać, jak mocno należy podnieść stopy procentowe w kolejnych kwartałach.
A co na to wszystko złoty? Należy oddzielić dwie rzeczy. Krótkoterminowa reakcja na podwyżkę stóp jest negatywna. Kurs euro powraca powyżej bariery 4,60 zł. Ale należy mieć na uwadze, że złoty ma za sobą rajd. Właściwie dzień po dniu przez 7 sesji notowania EUR/PLN obniżały kurs. Z okolic 12-letnich szczytów na poziomie 4,70 kurs runął poniżej 4,60. I był to jeden z najsilniejszych rajdów w wykonaniu polskiej waluty w ostatnich latach. W rezultacie trudno było sprostać oczekiwaniom rynku. A może inaczej, trudno było podjąć taką decyzję, która byłaby w stanie dać nowy impuls do kontynuacji spadków przez kurs EUR/PLN.
Bardzo grubą kreską należy jednak oddzielić taką krótkoterminową reakcję kapitału spekulacyjnego od tego, jak wyższe stopy procentowe będą w szerszym nieco horyzoncie oddziaływać na polską walutę. A będą oddziaływać w sposób stabilizujący i jednoznacznie pozytywny. Spodziewamy się, że kurs euro na koniec roku będzie minimalnie poniżej 4,60, ale już w kolejnych kilku miesiącach bardzo prawdopodobny w naszych prognozach jest spadek poniżej 4,50. Dużą rolę w pozytywnej z punktu widzenia polskiej waluty tendencji odgrywać powinny wyższe stopy procentowe. Spodziewamy się również, że wraz z rozładowaniem się zastojów na globalnych łańcuchach logistycznych dosyć mocno przyspieszać powinna niemiecka gospodarka, dla której nomen omen takim hamulcem były problemy branży motoryzacyjnej. I rozwiązanie powinno napędzić wzrost za naszą zachodnią granicą. A przecież złoty należy do grona tych walut, które z dobrych informacjach dotyczących sytuacji w Eurolandzie korzystają najmocniej.
Zobacz również:
Kurs na weekend: Dolar i złoty – nieoczekiwana zmiana miejsc (podcast z 2.12.2021)
Kurs na weekend: CHF Jekyll i PLN Hyde (podcast z 26.11.2021)
Kurs na weekend: Dolar na tronie, złoty nad przepaścią (podcast z 19.11.2021)
Kurs na weekend: Pobłażanie inflacji – przepis na walutę w opałach (podcast z 10.11.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s