Po doniesieniach o rekordowej liczbie zakażeń koronawirusem w USA pogarszają się nastroje na rynku. Dolar zyskuje, złoty natomiast traci i należy dziś do najsłabszych walut w grupie państw wschodzących (EM). Kurs USD/PLN zbliża się do 4,00 zł, a EUR/PLN osiąga 4,47 zł.
Czwartek przebiega pod znakiem silniejszego dolara. To już drugi dzień z rzędu, kiedy obserwujemy relatywnie silniejszą amerykańską walutę. Relatywnie, bo wartość dolara w relacji do euro nie osiągnęła poziomów, jakie obserwowaliśmy np. w poniedziałek.
Rekordy na Florydzie, w Kalifornii i Teksasie
Notowania EUR/USD spadły dzisiaj do granic 1,12, czyli o ok. 0,4 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia. Lepsza kondycja amerykańskiej waluty podczas dzisiejszego handlu wynika z kolejnych informacji o nowych zakażeniach i wzrostu obaw o stan gospodarki USA. Niepokój rynku wzrósł po tym, jak część ze stanów USA, które zmniejszyły już restrykcje, odnotowała wczoraj rekordowe wzrosty zachorowań, tj. Floryda, Kalifornia i Texas. Stan Nowy Jork wprowadził z kolei 14-dniową kwarantannę dla przyjezdnych.
Rynek nie dopuszcza raczej idei ponownego zamknięcia gospodarek, co mogłoby się okazać druzgocące. Jeśli jednak restrykcje w miejscach, gdzie odnotowywane są wzrosty zachorowań, nie zostaną ponownie nałożone, konsumenci najprawdopodobniej dalej będą postępować ostrożnie i wstrzymywać się z wydatkami, a to oznacza problemy na drodze do szybkiego i przede wszystkim trwałego ożywienia gospodarczego.
Warunki dla dolara, nie dla złotego
Informacje o wzroście liczbie zachorowań po otwieraniu się gospodarek i skutki z tym związane należą obecnie do najważniejszych czynników determinujących nastroje na rynku. Te nastroje wydają się od wczoraj pogarszać, skutkując umacnianiem się dolara. I taki trend może być kontynuowany, zwłaszcza że dolar ma jeszcze spory zapas do aprecjacji. Poziom 1,10 dla kursu EUR/USD wydaje się możliwy do osiągnięcia przy utrzymaniu słabszych nastrojów.
Do koronawirusowych zmartwień dochodzą jeszcze potyczki handlowe USA z Chinami i USA z Unią Europejską. Mogą się one wzmagać wraz ze zbliżaniem się listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Pogorszenie relacji handlowych może z kolei zmniejszać optymizm, który dominował w ostatnich tygodniach na rynku.
Napływ informacji jest obecnie negatywny, co psuje nastroje na rynku i negatywnie oddziałuje na złotego. Większość walut krajów wschodzących nie radzi sobie dobrze przy umacniającym się dolarze. Złoty był dziś jednak – zaraz za czeską koroną, rublem i forintem – najsłabszą z nich.
Notowania EUR/PLN osiągnęły poziom ok. 4,47 zł, a USD/PLN 3,99 zł. I chociaż te wartości mieszczą się w przedziałach z minionych dwóch tygodni, to wzbijają się tuż pod górne granice tych zakresów. Jeżeli będziemy obserwować dalsze pogarszanie się nastrojów i umacnianie się dolara, presja podażowa na złotym również może się zwiększać.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
24 cze 2020 17:44
Pogorszenie nastrojów na rynku (popołudniowy komentarz walutowy z 24.06.2020)
Po doniesieniach o rekordowej liczbie zakażeń koronawirusem w USA pogarszają się nastroje na rynku. Dolar zyskuje, złoty natomiast traci i należy dziś do najsłabszych walut w grupie państw wschodzących (EM). Kurs USD/PLN zbliża się do 4,00 zł, a EUR/PLN osiąga 4,47 zł.
Czwartek przebiega pod znakiem silniejszego dolara. To już drugi dzień z rzędu, kiedy obserwujemy relatywnie silniejszą amerykańską walutę. Relatywnie, bo wartość dolara w relacji do euro nie osiągnęła poziomów, jakie obserwowaliśmy np. w poniedziałek.
Rekordy na Florydzie, w Kalifornii i Teksasie
Notowania EUR/USD spadły dzisiaj do granic 1,12, czyli o ok. 0,4 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia. Lepsza kondycja amerykańskiej waluty podczas dzisiejszego handlu wynika z kolejnych informacji o nowych zakażeniach i wzrostu obaw o stan gospodarki USA. Niepokój rynku wzrósł po tym, jak część ze stanów USA, które zmniejszyły już restrykcje, odnotowała wczoraj rekordowe wzrosty zachorowań, tj. Floryda, Kalifornia i Texas. Stan Nowy Jork wprowadził z kolei 14-dniową kwarantannę dla przyjezdnych.
Rynek nie dopuszcza raczej idei ponownego zamknięcia gospodarek, co mogłoby się okazać druzgocące. Jeśli jednak restrykcje w miejscach, gdzie odnotowywane są wzrosty zachorowań, nie zostaną ponownie nałożone, konsumenci najprawdopodobniej dalej będą postępować ostrożnie i wstrzymywać się z wydatkami, a to oznacza problemy na drodze do szybkiego i przede wszystkim trwałego ożywienia gospodarczego.
Warunki dla dolara, nie dla złotego
Informacje o wzroście liczbie zachorowań po otwieraniu się gospodarek i skutki z tym związane należą obecnie do najważniejszych czynników determinujących nastroje na rynku. Te nastroje wydają się od wczoraj pogarszać, skutkując umacnianiem się dolara. I taki trend może być kontynuowany, zwłaszcza że dolar ma jeszcze spory zapas do aprecjacji. Poziom 1,10 dla kursu EUR/USD wydaje się możliwy do osiągnięcia przy utrzymaniu słabszych nastrojów.
Do koronawirusowych zmartwień dochodzą jeszcze potyczki handlowe USA z Chinami i USA z Unią Europejską. Mogą się one wzmagać wraz ze zbliżaniem się listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Pogorszenie relacji handlowych może z kolei zmniejszać optymizm, który dominował w ostatnich tygodniach na rynku.
Napływ informacji jest obecnie negatywny, co psuje nastroje na rynku i negatywnie oddziałuje na złotego. Większość walut krajów wschodzących nie radzi sobie dobrze przy umacniającym się dolarze. Złoty był dziś jednak – zaraz za czeską koroną, rublem i forintem – najsłabszą z nich.
Notowania EUR/PLN osiągnęły poziom ok. 4,47 zł, a USD/PLN 3,99 zł. I chociaż te wartości mieszczą się w przedziałach z minionych dwóch tygodni, to wzbijają się tuż pod górne granice tych zakresów. Jeżeli będziemy obserwować dalsze pogarszanie się nastrojów i umacnianie się dolara, presja podażowa na złotym również może się zwiększać.
Zobacz również:
Pogorszenie nastrojów na rynku (popołudniowy komentarz walutowy z 24.06.2020)
Niemieckie firmy optymistycznie patrzą w przyszłość (komentarz walutowy z 24.06.2020)
Dane z USA nie zaskakują tak jak te z Europy (popołudniowy komentarz walutowy z 23.06.2020)
Zaskakujące dane ze strefy euro osłabiają dolara (komentarz walutowy z 23.06.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s