Stopa bezrobocia w USA najniższa od 1970 r., ale raport z rynku pracy nie zaskakuje i będzie raczej neutralny dla dolara. To może być dobry sygnał dla złotego, który w ostatnich dniach był pod presją aprecjacji amerykańskiej waluty.
EUR/USD nadal blisko 1,15
Długo oczekiwany raport z amerykańskiego rynku pracy okazał się mieszany, jeżeli chodzi o oczekiwania rynkowe. Prawdopodobnie najważniejsza z informacja - wzrost przeciętnego poziomu wynagrodzeń za godzinę był zgodny z konsensusem w skali roku i wzrost wyniósł 2,8 proc., ale zrewidowano w dół dane wzrostu miesięcznego za sierpień o 0,1 pkt proc. do 0,3 proc. Stopa bezrobocia pozytywnie zaskoczyła, spadając do 3,7 proc. - najniższego poziomu od stycznia 1970 r., choć oczekiwano odczytu o 0,1 pkt proc. wyższego.
Negatywnym aspektem raportu były dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Liczba etatów zwiększyła się o 134 tys., o 51 tys. poniżej mediany oczekiwań rynkowych i 96 tys. poniżej odczytu prywatnej firmy ADP ze środy. Trudno jednak oczekiwać, aby dane te miały znacząco wpłynąć negatywnie na dolara. Mniejsza liczba zwiększenia etatów jest najprawdopodobniej następstwem huraganów, a także stosunkowo małej próbki na jakiej swoje dane opiera amerykańskie Biuro Statystyki Pracy.
Chwilę po publikacji obserwowaliśmy wzrost wahań na rynku walutowym. Główna para walutowa, tj. EUR/USD, dalej oscylowała w okolicy poziomu 1,15. Dzisiejszy raport z rynku pracy ostatecznie zmienia bardzo niewiele. Presja płac na inflację nie uległa znaczącej zmianie, a dane o zatrudnieniu w okresie huraganu prawdopodobnie zostaną zignorowane.
Osłabienia dolara nie należy się zatem spodziewać, powinien on w dalszym pozostawać w dobrej kondycji. Szczególnie, że obserwujemy spadki wśród głównych indeksów giełdowych w USA, co zwiększa popyt na amerykańską walutę. Jeżeli nie będziemy obserwować istotnej zmiany nastrojów w drugiej części dnia, kiedy bardziej aktywni są amerykańscy inwestorzy, stabilny pozostać powinien także złoty. Zmiany w wycenie polskiej waluty były dzisiaj ograniczone - EUR/PLN pomiędzy 4,30 a 4,31, a USD/PLN pomiędzy 3,73 a 3,75. Mieszany wydźwięk raportu z rynku pracy w USA powinien sprzyjać utrzymaniu bieżącej wyceny złotego w relacji do podstawowych walut, jeżeli sentyment podczas sesji giełdowej w USA nie ulegnie znacznemu pogorszeniu w godzinach wieczornych.
W przyszłym tygodniu na rynku
Najważniejszym dniem tygodnia, na który rynek będzie czekał, może okazać się czwartek. Tego dnia poznamy zapis rozmów z ostatniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (EBC). W samej decyzji banku czy konferencji prasowej jej szefa, Mario Draghiego, nie było nic, co mogłoby zaskakiwać. Jednak późniejsza jego wypowiedź, cytowana przez media, że inflacja bazowa wyraźnie wzrosła, wywołała już (chwilowy) wzrost euro. Ten komentarz stonował później główny ekonomista EBC, Peter Praet, który stwierdził, że nie ma w wypowiedzi nic nowego. Biorąc pod uwagę ostatnie osłabienie euro, jego notowania mogą być podatne na jastrzębie sygnały płynące z “minutes” EBC.
Godzinę później (o godz.14:30) Biuro Analiz Ekonomicznych opublikuje dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA we wrześniu. Przed miesiącem zawiodły one oczekiwania rynku - inflacja bazowa spadła do 2,2 proc. w skali roku (konsensus zakładał utrzymanie na poziomie 2,4 proc.). To jednak nie przeszkodziło w aprecjacji dolara, choć wystąpiły także inne sprzyjające czynniki, m.in. osłabienie euro, wzrost awersji do ryzyka, dobre dane z sektora usług. Mediana oczekiwań rynkowych zakłada wzrost wskaźnika bazowego (z wyłączeniem cen energii i żywności) do 2,3 proc. rok do roku. Wzrost powyżej tego poziomu może przyczynić się do kolejnej fali umocnienia dolara, szczególnie w kontekście braku zagrożenia dla tempa podwyżki stóp procentowych i bardzo dobrej kondycji gospodarki USA stymulowanej przez politykę fiskalną.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 paź 2018 12:18
Rynek pracy ważny, ale nie kluczowy (komentarz walutowy z 5.10.2018)
Stopa bezrobocia w USA najniższa od 1970 r., ale raport z rynku pracy nie zaskakuje i będzie raczej neutralny dla dolara. To może być dobry sygnał dla złotego, który w ostatnich dniach był pod presją aprecjacji amerykańskiej waluty.
EUR/USD nadal blisko 1,15
Długo oczekiwany raport z amerykańskiego rynku pracy okazał się mieszany, jeżeli chodzi o oczekiwania rynkowe. Prawdopodobnie najważniejsza z informacja - wzrost przeciętnego poziomu wynagrodzeń za godzinę był zgodny z konsensusem w skali roku i wzrost wyniósł 2,8 proc., ale zrewidowano w dół dane wzrostu miesięcznego za sierpień o 0,1 pkt proc. do 0,3 proc. Stopa bezrobocia pozytywnie zaskoczyła, spadając do 3,7 proc. - najniższego poziomu od stycznia 1970 r., choć oczekiwano odczytu o 0,1 pkt proc. wyższego.
Negatywnym aspektem raportu były dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Liczba etatów zwiększyła się o 134 tys., o 51 tys. poniżej mediany oczekiwań rynkowych i 96 tys. poniżej odczytu prywatnej firmy ADP ze środy. Trudno jednak oczekiwać, aby dane te miały znacząco wpłynąć negatywnie na dolara. Mniejsza liczba zwiększenia etatów jest najprawdopodobniej następstwem huraganów, a także stosunkowo małej próbki na jakiej swoje dane opiera amerykańskie Biuro Statystyki Pracy.
Chwilę po publikacji obserwowaliśmy wzrost wahań na rynku walutowym. Główna para walutowa, tj. EUR/USD, dalej oscylowała w okolicy poziomu 1,15. Dzisiejszy raport z rynku pracy ostatecznie zmienia bardzo niewiele. Presja płac na inflację nie uległa znaczącej zmianie, a dane o zatrudnieniu w okresie huraganu prawdopodobnie zostaną zignorowane.
Osłabienia dolara nie należy się zatem spodziewać, powinien on w dalszym pozostawać w dobrej kondycji. Szczególnie, że obserwujemy spadki wśród głównych indeksów giełdowych w USA, co zwiększa popyt na amerykańską walutę. Jeżeli nie będziemy obserwować istotnej zmiany nastrojów w drugiej części dnia, kiedy bardziej aktywni są amerykańscy inwestorzy, stabilny pozostać powinien także złoty. Zmiany w wycenie polskiej waluty były dzisiaj ograniczone - EUR/PLN pomiędzy 4,30 a 4,31, a USD/PLN pomiędzy 3,73 a 3,75. Mieszany wydźwięk raportu z rynku pracy w USA powinien sprzyjać utrzymaniu bieżącej wyceny złotego w relacji do podstawowych walut, jeżeli sentyment podczas sesji giełdowej w USA nie ulegnie znacznemu pogorszeniu w godzinach wieczornych.
W przyszłym tygodniu na rynku
Najważniejszym dniem tygodnia, na który rynek będzie czekał, może okazać się czwartek. Tego dnia poznamy zapis rozmów z ostatniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (EBC). W samej decyzji banku czy konferencji prasowej jej szefa, Mario Draghiego, nie było nic, co mogłoby zaskakiwać. Jednak późniejsza jego wypowiedź, cytowana przez media, że inflacja bazowa wyraźnie wzrosła, wywołała już (chwilowy) wzrost euro. Ten komentarz stonował później główny ekonomista EBC, Peter Praet, który stwierdził, że nie ma w wypowiedzi nic nowego. Biorąc pod uwagę ostatnie osłabienie euro, jego notowania mogą być podatne na jastrzębie sygnały płynące z “minutes” EBC.
Godzinę później (o godz.14:30) Biuro Analiz Ekonomicznych opublikuje dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA we wrześniu. Przed miesiącem zawiodły one oczekiwania rynku - inflacja bazowa spadła do 2,2 proc. w skali roku (konsensus zakładał utrzymanie na poziomie 2,4 proc.). To jednak nie przeszkodziło w aprecjacji dolara, choć wystąpiły także inne sprzyjające czynniki, m.in. osłabienie euro, wzrost awersji do ryzyka, dobre dane z sektora usług. Mediana oczekiwań rynkowych zakłada wzrost wskaźnika bazowego (z wyłączeniem cen energii i żywności) do 2,3 proc. rok do roku. Wzrost powyżej tego poziomu może przyczynić się do kolejnej fali umocnienia dolara, szczególnie w kontekście braku zagrożenia dla tempa podwyżki stóp procentowych i bardzo dobrej kondycji gospodarki USA stymulowanej przez politykę fiskalną.
Zobacz również:
Rynek pracy ważny, ale nie kluczowy (komentarz walutowy z 5.10.2018)
Przejściowe zmniejszenie napięcia (popołudniowy komentarz walutowy z 4.10.2018)
Dolar coraz mocniejszy (komentarz walutowy z 4.10.2018)
Nowe etaty w USA zaskakują (popołudniowy komentarz walutowy z 3.10.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s