Dobre dane makroekonomiczne i komentarze z Fedu powodują silne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA oraz dolara. Złoty pozostaje pod presją ze względu na rosnącą wycenę USD. Euro jest notowane powyżej granicy 4,30, a dolar sięga poziomu 3,75 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Cotygodniowe dane o nowych zasiłkach dla bezrobotnych z amerykańskiego rynku pracy (szacunki: 215 tys.).
Godz. 16:00: Zamówienia w przemyśle za sierpień (szacunki: 2,1 proc m/m).
Wieloletnie rekordy na amerykańskich obligacjach
Z obaw o Włochy rynek dość szybko przesunął się na rynek amerykańskich obligacji, gdzie dzieją się wyjątkowe rzeczy. Wydaje się, że wreszcie inwestorzy zaczęli poważnie brać pod uwagę ścieżkę zacieśnienia monetarnego sugerowanego przez Fed przez ostatnie kilka miesięcy. Co ich do tego skłoniło?
Przede wszystkim są to bardzo dobre dane makroekonomiczne. Przyspieszył wzrost zatrudnienia według odczytów ADP za wrzesień (230 tys. vs 184 tys. oczekiwane przez rynek). Mieliśmy też wczoraj najwyższy od 20 lat odczyt indeksu ISM z amerykańskiego sektora usług. Do tego podniesienie wynagrodzenia minimalnego przez Amazon do 15 dolarów za godzinę może być katalizatorem do rewizji w górę stawek za pracę w innych wiodących przedsiębiorstwach USA. Koniunktura więc się rozkręca co wspiera perspektywę zacieśniania polityki monetarnej o 25 pkt bazowych na kwartał przynajmniej przez najbliższy rok.
Trochę nastroję również zostały podkręcone przez wypowiedź Jeromego Powella. Szef Rezerwy Federalnej powiedział wczoraj późnym wieczorem, że „stopy procentowe są nadal akomodacyjne, ale powoli przesuwamy się w stronę gdzie będą one neutralne”. Dodatkowo Powell podczas spotkania zorganizowanego przez magazyn Atlantic oraz Aspen Institute stwierdził (według agencji Bloomberg), że „możemy przejść przez neutralny (poziom stóp procentowych – przyp. aut.) ale nadal jesteśmy daleko od neutralnego punktu prawdopodobnie”.
W rezultacie rentowności najpierw były wspierane przez dane makro i perspektywę wyższych wynagrodzeń, a później dostały jeszcze argument do wzrostu z Rezerwy Federalnej, gdzie szef FOMC zasugerował możliwość ich wzrostu poza poziom neutralny (podczas gdy do neutralnego jest jeszcze daleko). A to oznaczać może nawet więcej niż 4 podwyżki stóp procentowych do końca przyszłego roku.
Dziś rentowności dwuletnich obligacji skarbowych sięgnęły 2,9 proc. (najwięcej od dekady), a 10-letnie instrumenty skarbowe przekraczają poziom 3,20 proc. (najwięcej od 2011 roku po wzroście o 15 pkt bazowych w zaledwie dobę). Rynek w tym momencie do września 2019 wycenia już prawie trzy podwyżki o 0,25 pkt proc. (0,7 pkt proc.), podczas gdy na początku miesiąca było to ok. 0,6 pkt proc. Z jednej strony pokazuje to jak duży mieliśmy ruch na stopach procentowych, a z drugiej także, że miejsce do dostosowania się rynku stóp do bieżących szacunków FOMC pozostaje nadal stosunkowo duże.
Ruchy na obligacjach wspierają dolara. EUR/USD przez ostatnie godziny był notowany poniżej granicy 1,1500, by w okolicach południa powrócić do tej granicy. Cały czas jednak wzmocnienie dolara w relacji do euro w minionych dniach jest duże (spadki z 1,1800). Dodatkowo powoduje to presję na waluty rynków wschodzących, a zwłaszcza tych uzależnionych od finansowania w dolarze (turecka lira) czy wrażliwych na koszty ropy naftowej (hinduska rupia). Biorąc pod uwagę ogólną sytuację rynkową i kondycję amerykańskiej gospodarki, bieżąca siła dolara powinna zostać utrzymana, a przy lepszych od oczekiwań piątkowych danych z USA może ona zostać nawet zwiększona.
Silny dolar szkodzi złotemu
Wyraźne wzrosty rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, umocnienie dolara i lekka korekta na nowojorskich parkietach to negatywne sygnały dla złotego. EUR/PLN porusza się w przedziale 4,30-4,31, a dolar sięga granicy 3,75 zł. Polskiej walucie, choć w znacznie mniejszym stopniu niż w przypadku rupii czy liry, szkodzą także wysokie ceny ropy naftowej, które mogą pogorszyć bilans handlowy kraju, zmniejszyć nieco konsumpcję i zwiększyć koszty funkcjonowania przedsiębiorstw.
Podobnie jak dla rynku globalnego również dla złotego ważne będą jutrzejsze dane z amerykańskiego Departamentu Pracy. Wzrost wynagrodzeń do 3,0% r/r we wrześniu (konsensus 2,8% r/r) oraz spadku bezrobocia poniżej oczekiwanego poziomu 3,8% może przedłużyć dobrą passę dolara i nawet skierować USD/PLN w stronę 3,80.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 paź 2018 15:19
Nowe etaty w USA zaskakują (popołudniowy komentarz walutowy z 3.10.2018)
Dobre dane makroekonomiczne i komentarze z Fedu powodują silne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA oraz dolara. Złoty pozostaje pod presją ze względu na rosnącą wycenę USD. Euro jest notowane powyżej granicy 4,30, a dolar sięga poziomu 3,75 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wieloletnie rekordy na amerykańskich obligacjach
Z obaw o Włochy rynek dość szybko przesunął się na rynek amerykańskich obligacji, gdzie dzieją się wyjątkowe rzeczy. Wydaje się, że wreszcie inwestorzy zaczęli poważnie brać pod uwagę ścieżkę zacieśnienia monetarnego sugerowanego przez Fed przez ostatnie kilka miesięcy. Co ich do tego skłoniło?
Przede wszystkim są to bardzo dobre dane makroekonomiczne. Przyspieszył wzrost zatrudnienia według odczytów ADP za wrzesień (230 tys. vs 184 tys. oczekiwane przez rynek). Mieliśmy też wczoraj najwyższy od 20 lat odczyt indeksu ISM z amerykańskiego sektora usług. Do tego podniesienie wynagrodzenia minimalnego przez Amazon do 15 dolarów za godzinę może być katalizatorem do rewizji w górę stawek za pracę w innych wiodących przedsiębiorstwach USA. Koniunktura więc się rozkręca co wspiera perspektywę zacieśniania polityki monetarnej o 25 pkt bazowych na kwartał przynajmniej przez najbliższy rok.
Trochę nastroję również zostały podkręcone przez wypowiedź Jeromego Powella. Szef Rezerwy Federalnej powiedział wczoraj późnym wieczorem, że „stopy procentowe są nadal akomodacyjne, ale powoli przesuwamy się w stronę gdzie będą one neutralne”. Dodatkowo Powell podczas spotkania zorganizowanego przez magazyn Atlantic oraz Aspen Institute stwierdził (według agencji Bloomberg), że „możemy przejść przez neutralny (poziom stóp procentowych – przyp. aut.) ale nadal jesteśmy daleko od neutralnego punktu prawdopodobnie”.
W rezultacie rentowności najpierw były wspierane przez dane makro i perspektywę wyższych wynagrodzeń, a później dostały jeszcze argument do wzrostu z Rezerwy Federalnej, gdzie szef FOMC zasugerował możliwość ich wzrostu poza poziom neutralny (podczas gdy do neutralnego jest jeszcze daleko). A to oznaczać może nawet więcej niż 4 podwyżki stóp procentowych do końca przyszłego roku.
Dziś rentowności dwuletnich obligacji skarbowych sięgnęły 2,9 proc. (najwięcej od dekady), a 10-letnie instrumenty skarbowe przekraczają poziom 3,20 proc. (najwięcej od 2011 roku po wzroście o 15 pkt bazowych w zaledwie dobę). Rynek w tym momencie do września 2019 wycenia już prawie trzy podwyżki o 0,25 pkt proc. (0,7 pkt proc.), podczas gdy na początku miesiąca było to ok. 0,6 pkt proc. Z jednej strony pokazuje to jak duży mieliśmy ruch na stopach procentowych, a z drugiej także, że miejsce do dostosowania się rynku stóp do bieżących szacunków FOMC pozostaje nadal stosunkowo duże.
Ruchy na obligacjach wspierają dolara. EUR/USD przez ostatnie godziny był notowany poniżej granicy 1,1500, by w okolicach południa powrócić do tej granicy. Cały czas jednak wzmocnienie dolara w relacji do euro w minionych dniach jest duże (spadki z 1,1800). Dodatkowo powoduje to presję na waluty rynków wschodzących, a zwłaszcza tych uzależnionych od finansowania w dolarze (turecka lira) czy wrażliwych na koszty ropy naftowej (hinduska rupia). Biorąc pod uwagę ogólną sytuację rynkową i kondycję amerykańskiej gospodarki, bieżąca siła dolara powinna zostać utrzymana, a przy lepszych od oczekiwań piątkowych danych z USA może ona zostać nawet zwiększona.
Silny dolar szkodzi złotemu
Wyraźne wzrosty rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, umocnienie dolara i lekka korekta na nowojorskich parkietach to negatywne sygnały dla złotego. EUR/PLN porusza się w przedziale 4,30-4,31, a dolar sięga granicy 3,75 zł. Polskiej walucie, choć w znacznie mniejszym stopniu niż w przypadku rupii czy liry, szkodzą także wysokie ceny ropy naftowej, które mogą pogorszyć bilans handlowy kraju, zmniejszyć nieco konsumpcję i zwiększyć koszty funkcjonowania przedsiębiorstw.
Podobnie jak dla rynku globalnego również dla złotego ważne będą jutrzejsze dane z amerykańskiego Departamentu Pracy. Wzrost wynagrodzeń do 3,0% r/r we wrześniu (konsensus 2,8% r/r) oraz spadku bezrobocia poniżej oczekiwanego poziomu 3,8% może przedłużyć dobrą passę dolara i nawet skierować USD/PLN w stronę 3,80.
Zobacz również:
Nowe etaty w USA zaskakują (popołudniowy komentarz walutowy z 3.10.2018)
Marketingowe zabiegi Włoch (komentarz walutowy z 3.10.2018)
Osłabienie euro, dolar zyskuje (komentarz walutowy z 02.10.2018)
Włochy skupiają uwagę rynku (komentarz walutowy z 02.10.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s