Włoski rząd po reakcji unijnych oficjeli nieco się zreflektował i przedstawił rewizję szacunków deficytu budżetowego na kolejne lata. Zmiany są jednak marginalne i wyraźnie nie przekonują inwestorów. Znowu przeciętne dane ze strefy euro. Złoty pozostaje pod lekką presją. Dzisiejsza konferencja RPP prawdopodobnie niewiele zmieni w kontekście polskiej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:15: Dane ADP o zamianie etatów w sektorze prywatnym w USA za miesiąc wrzesień (szacunki: 184 tys.).
Godz. 16:00: Indeks ISM z amerykańskiego sektora usług za wrzesień (szacunki: 58 pkt).
Godz. 16:00: Początek konferencji prasowej po posiedzeniu RPP i publikacja komunikatu.
Marketing to za mało
Jeszcze w nocy pojawiły się doniesienia z włoskiej prasy (Corriere della Sera), jakoby gabinet Italii zreflektował się i obniżył prognozy deficytu sektora finansów publicznych. Kolejne wiadomości nie były już jednak tak optymistyczne. Zmiana ma być marginalna, i to dopiero od 2020 r. W pierwotnym założeniu dziura w finansach państwa miała wynosić 2,4 proc. PKB w kolejnych trzech latach, a teraz ma być 2,2 proc. w 2020 r. oraz poniżej 2 proc. w 2021 r. Nie jest jasne, skąd nagle udało się ograniczyć wydatki lub zwiększyć przychody, ale niewykluczone, że jeszcze bardziej zostały „podrasowane” perspektywy wzrostu gospodarczego.
Te obawy mogą potwierdzać doniesienia Il Sole. Według gazety prognozy wzrostu gospodarczego na rok 2021 zakładają, że gospodarka urośnie o 1,7 proc. Tak optymistyczne szacunki wydają się całkowicie nierealne. Podczas szczytu bieżącej koniunktury włoska gospodarka rosła w tempie 1,6 proc. (rok 2017). W ostatnich 15 latach tylko raz udało się przekroczyć 1,7 proc. (rok 2007). Nie ma żadnych argumentów potwierdzających prognozy wzrostu PKB na poziomie 1,7 proc. w 2021 (np szacunki MFW szacują wzrost na poziomie 0,8 proc.).
Rynek dość szybko zorientował się, że włoskie zapewnienia mają bardziej charakter marketingowy, niż oznaczają realne wyrzeczenia. Te zresztą są mało prawdopodobne, gdyż obecna koalicja musi zrealizować większość obietnic wyborczych. Inaczej po prostu się rozpadnie. Jest ona niespójna ideologicznie, a także gospodarczo, starając się łączyć zarówno agresywne elementy socjalne (dochód gwarantowany), jak i liberalne (podatek liniowy). Przy niskim potencjalnym wzroście gospodarczym, niskiej aktywności zawodowej obywateli, słabej edukacji i zbyt hojnemu systemowi emerytalnemu polityka ta nie przedstawia żadnych szans na poprawę produktywności kraju, a jedynie zwiększa ryzyko wzrostu zadłużenia.
W rezultacie rentowności 10-letnich obligacji skarbowych wróciły w okolice 3,4 proc., mimo że rano spadały poniżej wartości 3,3 proc. Podobnie wyglądała sytuacja wspólnej waluty. Nocne doniesienia popchnęły EUR/USD blisko wartości 1,1600, ale przed południem kurs obniżył się do 1,1560. Nadal scenariuszem bazowym jest utrzymywanie się zagrożeń dla euro związanych z Włochami i negatywną reakcję euro na te doniesienia.
Poza doniesieniami z Włoch warto zwrócić uwagę na dzisiejsze dane makro z USA. Wczoraj Amazon ogłosił, że minimalną stawką godzinową w Stanach Zjednoczonych będzie 15 dolarów. To może podnosić szansę na przyspieszenie wzrostu wynagrodzeń w całej gospodarce w nadchodzących miesiącach. Po południu dowiemy się natomiast, ile etatów wytworzyła amerykańska gospodarka we wrześniu oraz czy wskaźnik ISM dla sektora usług utrzymał się na bardzo przyzwoitych poziomach (okolice 58 pkt). Jeżeli dane będą dobre, to dolar powinien być wsparty możliwością przedłużenia okresu dobrej koniunktury i utrzymaniem ścieżki zacieśniania monetarnego opublikowanej we wrześniowych szacunkach FOMC.
Złoty stabilny, ale nieco osłabiony
Utrzymywanie się obaw o stabilność włoskiej gospodarki, a w związku z tym o sytuację ekonomiczną całej Unii Europejskiej, powodują presję na złotego. Euro jest notowane blisko granicy 4,30 zł, a dolar pozostaje nieco powyżej poziomu 3,70 zł. Nie należy raczej oczekiwać silnej wyprzedaży krajowej waluty, ale bieżące lub nawet nieco wyższe wartości dolara czy euro mogą być obserwowane w kolejnych dniach.
Z wydarzeń krajowych warto natomiast pamiętać o dzisiejszym posiedzeniu RPP. Rada z bardzo dużym prawdopodobieństwem stosunkowo spokojnie podjedzie zarówno do wydarzeń w Italii, jak i silnych wzrostów cen ropy naftowej. Inflacja publikowana przez GUS jest cały czas wyraźnie poniżej celu (zwłaszcza bazowa), a więc brak zmian w polityce pieniężnej przez kolejne kilka kwartałów będzie sugerowany przez przedstawicieli RPP. Złoty nie powinien wyraźnie reagować na przekaz z banku centralnego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 paź 2018 15:46
Osłabienie euro, dolar zyskuje (komentarz walutowy z 02.10.2018)
Włoski rząd po reakcji unijnych oficjeli nieco się zreflektował i przedstawił rewizję szacunków deficytu budżetowego na kolejne lata. Zmiany są jednak marginalne i wyraźnie nie przekonują inwestorów. Znowu przeciętne dane ze strefy euro. Złoty pozostaje pod lekką presją. Dzisiejsza konferencja RPP prawdopodobnie niewiele zmieni w kontekście polskiej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET - środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Marketing to za mało
Jeszcze w nocy pojawiły się doniesienia z włoskiej prasy (Corriere della Sera), jakoby gabinet Italii zreflektował się i obniżył prognozy deficytu sektora finansów publicznych. Kolejne wiadomości nie były już jednak tak optymistyczne. Zmiana ma być marginalna, i to dopiero od 2020 r. W pierwotnym założeniu dziura w finansach państwa miała wynosić 2,4 proc. PKB w kolejnych trzech latach, a teraz ma być 2,2 proc. w 2020 r. oraz poniżej 2 proc. w 2021 r. Nie jest jasne, skąd nagle udało się ograniczyć wydatki lub zwiększyć przychody, ale niewykluczone, że jeszcze bardziej zostały „podrasowane” perspektywy wzrostu gospodarczego.
Te obawy mogą potwierdzać doniesienia Il Sole. Według gazety prognozy wzrostu gospodarczego na rok 2021 zakładają, że gospodarka urośnie o 1,7 proc. Tak optymistyczne szacunki wydają się całkowicie nierealne. Podczas szczytu bieżącej koniunktury włoska gospodarka rosła w tempie 1,6 proc. (rok 2017). W ostatnich 15 latach tylko raz udało się przekroczyć 1,7 proc. (rok 2007). Nie ma żadnych argumentów potwierdzających prognozy wzrostu PKB na poziomie 1,7 proc. w 2021 (np szacunki MFW szacują wzrost na poziomie 0,8 proc.).
Rynek dość szybko zorientował się, że włoskie zapewnienia mają bardziej charakter marketingowy, niż oznaczają realne wyrzeczenia. Te zresztą są mało prawdopodobne, gdyż obecna koalicja musi zrealizować większość obietnic wyborczych. Inaczej po prostu się rozpadnie. Jest ona niespójna ideologicznie, a także gospodarczo, starając się łączyć zarówno agresywne elementy socjalne (dochód gwarantowany), jak i liberalne (podatek liniowy). Przy niskim potencjalnym wzroście gospodarczym, niskiej aktywności zawodowej obywateli, słabej edukacji i zbyt hojnemu systemowi emerytalnemu polityka ta nie przedstawia żadnych szans na poprawę produktywności kraju, a jedynie zwiększa ryzyko wzrostu zadłużenia.
W rezultacie rentowności 10-letnich obligacji skarbowych wróciły w okolice 3,4 proc., mimo że rano spadały poniżej wartości 3,3 proc. Podobnie wyglądała sytuacja wspólnej waluty. Nocne doniesienia popchnęły EUR/USD blisko wartości 1,1600, ale przed południem kurs obniżył się do 1,1560. Nadal scenariuszem bazowym jest utrzymywanie się zagrożeń dla euro związanych z Włochami i negatywną reakcję euro na te doniesienia.
Poza doniesieniami z Włoch warto zwrócić uwagę na dzisiejsze dane makro z USA. Wczoraj Amazon ogłosił, że minimalną stawką godzinową w Stanach Zjednoczonych będzie 15 dolarów. To może podnosić szansę na przyspieszenie wzrostu wynagrodzeń w całej gospodarce w nadchodzących miesiącach. Po południu dowiemy się natomiast, ile etatów wytworzyła amerykańska gospodarka we wrześniu oraz czy wskaźnik ISM dla sektora usług utrzymał się na bardzo przyzwoitych poziomach (okolice 58 pkt). Jeżeli dane będą dobre, to dolar powinien być wsparty możliwością przedłużenia okresu dobrej koniunktury i utrzymaniem ścieżki zacieśniania monetarnego opublikowanej we wrześniowych szacunkach FOMC.
Złoty stabilny, ale nieco osłabiony
Utrzymywanie się obaw o stabilność włoskiej gospodarki, a w związku z tym o sytuację ekonomiczną całej Unii Europejskiej, powodują presję na złotego. Euro jest notowane blisko granicy 4,30 zł, a dolar pozostaje nieco powyżej poziomu 3,70 zł. Nie należy raczej oczekiwać silnej wyprzedaży krajowej waluty, ale bieżące lub nawet nieco wyższe wartości dolara czy euro mogą być obserwowane w kolejnych dniach.
Z wydarzeń krajowych warto natomiast pamiętać o dzisiejszym posiedzeniu RPP. Rada z bardzo dużym prawdopodobieństwem stosunkowo spokojnie podjedzie zarówno do wydarzeń w Italii, jak i silnych wzrostów cen ropy naftowej. Inflacja publikowana przez GUS jest cały czas wyraźnie poniżej celu (zwłaszcza bazowa), a więc brak zmian w polityce pieniężnej przez kolejne kilka kwartałów będzie sugerowany przez przedstawicieli RPP. Złoty nie powinien wyraźnie reagować na przekaz z banku centralnego.
Zobacz również:
Osłabienie euro, dolar zyskuje (komentarz walutowy z 02.10.2018)
Włochy skupiają uwagę rynku (komentarz walutowy z 02.10.2018)
Umocnienie funta (popołudniowy komentarz walutowy z 1.10.2018)
Zmniejszenie napięcia (komentarz walutowy z 1.10.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s