Prawdopodobnie najważniejsze wydarzenie w tym tygodniu za nami. Po posiedzeniu komitetu monetarnego (FOMC) Rezerwy Federalnej opublikowany został komunikat, nowe projekcje ekonomiczne i odbyła się konferencja prasowa jej przewodniczącego, Jerome’a Powella. Dolar bez istotnych zmian.
Sytuacja makro nieco lepsza w USA
O ile wielkich oczekiwań co do wczorajszych wydarzeń nie było, o tyle był to jednak istotny moment w związku z ogłoszoną miesiąc temu zmianą celu inflacyjnego na osiągnięcie średniej inflacji w „pewnym okresie”. Oznaczało to de facto łagodniejszą politykę pieniężną przez dłuższy czas i niższe stopy procentowe na dłużej, ze względu na to, że Rezerwa pozwalać będzie inflacji „przestrzelić” 2 proc.
Taki też był przekaz płynący z wypowiedzi Powella, który podkreślił, że Fed pozwoli inflacji „nieco” przekroczyć 2 proc., aby umożliwić nadrobienie poprzednich okresów poniżej tego poziomu. Jak długo Rezerwa zamierza utrzymać stopy procentowe przy obecnym poziomie (przedział 0-0,25 proc.), można w pewnym stopniu wywnioskować z nowych projekcji ekonomicznych.
Preferowana przez Fed miara inflacji — tj. wskaźnik bazowy PCE, osiągnie 2,0 proc. dopiero w 2023 r., wskazując na chwilę obecną, że do końca tego roku nie należy spodziewać się zmian w stopach procentowych. Przy okazji nowych prognoz makro od Fedu, warto zwrócić uwagę na dosyć silne rewizje, jakie zostały dokonane względem czerwcowych projekcji.
Wspomniana już inflacja została podniesiona na ten rok z 1,0 do 1,5 proc., a na kolejne dwa lata o odpowiednio 0,1 i 0,2 pkt proc. Napływające w ostatnich tygodniach dane makro z USA wskazujące w większości na wyższą od oczekiwań ścieżkę powrotu aktywności gospodarczej miał także swoje odzwierciedlenie w rewizji zmiany PKB. Fed prognozuje teraz znacznie niższy spadek PKB USA w tym roku, tj. o 3,7 proc. wobec 6,5 proc., których spodziewano się jeszcze w czerwcu.
Podobnie nieco pozytywniej postrzegany jest amerykański rynek pracy. Stopa bezrobocia na koniec roku ma wg Fedu wynieść 7,6 proc., wobec 9,3 proc. oczekiwanych jeszcze w czerwcu. Co nie oznacza, że problemy na rynku pracy znikną szybko — w 2023 r. Fed oczekuje stopy bezrobocia na poziomie 4,0 proc., czyli jeszcze powyżej stanu sprzed pandemii.
Zwiększenie wahań, ale zmiany ograniczone
Chociaż Powell wielokrotnie bardzo „silnie” podkreślał akomodacyjny (łagodny, wspierający rynek) przekaz, jaki daje Rezerwa Federalna, dolar jest obecnie nieco silniejszy. Jeszcze we wczesnych godzinach porannych, kiedy płynność nie jest taka duża, notowania euro do dolara spadły do ok. 1,1737 - najniższego poziomu od nieco ponad miesiąca. Wraz z intensyfikacją aktywności europejskich inwestorów, kurs głównej pary walutowej wzrósł już do granicy 1,1800 i pozostawał tuż pod nią w okolicy południa.
Nieco silniejszy dolar do euro, względem jego poziomu sprzed wydarzeń związanych z Rezerwą Federalną, może wynikać z poprawy projekcji makroekonomicznych. Jeżeli jednak popatrzymy na indeks dolara Bloomberga (zawierający w sobie także waluty krajów wschodzących), jest on w okolicy południa praktycznie na niezmienionym poziomie względem poziomów zamknięcia z wczoraj czy też z przedwczoraj.
Szersza historia dla amerykańskiej waluty pozostaje więc na razie niezmieniona, choć stopniowe umacnianie względem euro może z czasem nieco zwiększać presję podażową na złotego. Prawdopodobnie dopiero trwały spadek poniżej ok. 1,1750, otwierający drogę do dalszego obniżenia kursu poniżej granicy 1,17, mógłby zwiększyć tę presję na polską walutę. Póki tego nie obserwujemy, notowania złotego pozostają stosunkowo stabilne.
Kurs USD/PLN co prawda wzrósł dzisiaj nieco powyżej 3,79, górnej granicy notowań od blisko dwóch miesięcy, odzwierciedlając silniejszego dolara w godzinach porannych, ale około południa osunął się poniżej 3,78. Notowania EUR/PLN pozostają stosunkowo stabilne, oscylując ok. 4,45. Pierwszy raz od tygodnia kurs GBP/PLN przekroczył 4,90, w oczekiwaniu na informacje od Banku Anglii. W związku z tym po posiedzeniu możemy spodziewać się wzrostu wahań w dalszej części dnia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
16 wrz 2020 18:47
Dolar zamknięty w ograniczonym przedziale (popołudniowy komentarz walutowy z 16.09.2020)
Prawdopodobnie najważniejsze wydarzenie w tym tygodniu za nami. Po posiedzeniu komitetu monetarnego (FOMC) Rezerwy Federalnej opublikowany został komunikat, nowe projekcje ekonomiczne i odbyła się konferencja prasowa jej przewodniczącego, Jerome’a Powella. Dolar bez istotnych zmian.
Sytuacja makro nieco lepsza w USA
O ile wielkich oczekiwań co do wczorajszych wydarzeń nie było, o tyle był to jednak istotny moment w związku z ogłoszoną miesiąc temu zmianą celu inflacyjnego na osiągnięcie średniej inflacji w „pewnym okresie”. Oznaczało to de facto łagodniejszą politykę pieniężną przez dłuższy czas i niższe stopy procentowe na dłużej, ze względu na to, że Rezerwa pozwalać będzie inflacji „przestrzelić” 2 proc.
Taki też był przekaz płynący z wypowiedzi Powella, który podkreślił, że Fed pozwoli inflacji „nieco” przekroczyć 2 proc., aby umożliwić nadrobienie poprzednich okresów poniżej tego poziomu. Jak długo Rezerwa zamierza utrzymać stopy procentowe przy obecnym poziomie (przedział 0-0,25 proc.), można w pewnym stopniu wywnioskować z nowych projekcji ekonomicznych.
Preferowana przez Fed miara inflacji — tj. wskaźnik bazowy PCE, osiągnie 2,0 proc. dopiero w 2023 r., wskazując na chwilę obecną, że do końca tego roku nie należy spodziewać się zmian w stopach procentowych. Przy okazji nowych prognoz makro od Fedu, warto zwrócić uwagę na dosyć silne rewizje, jakie zostały dokonane względem czerwcowych projekcji.
Wspomniana już inflacja została podniesiona na ten rok z 1,0 do 1,5 proc., a na kolejne dwa lata o odpowiednio 0,1 i 0,2 pkt proc. Napływające w ostatnich tygodniach dane makro z USA wskazujące w większości na wyższą od oczekiwań ścieżkę powrotu aktywności gospodarczej miał także swoje odzwierciedlenie w rewizji zmiany PKB. Fed prognozuje teraz znacznie niższy spadek PKB USA w tym roku, tj. o 3,7 proc. wobec 6,5 proc., których spodziewano się jeszcze w czerwcu.
Podobnie nieco pozytywniej postrzegany jest amerykański rynek pracy. Stopa bezrobocia na koniec roku ma wg Fedu wynieść 7,6 proc., wobec 9,3 proc. oczekiwanych jeszcze w czerwcu. Co nie oznacza, że problemy na rynku pracy znikną szybko — w 2023 r. Fed oczekuje stopy bezrobocia na poziomie 4,0 proc., czyli jeszcze powyżej stanu sprzed pandemii.
Zwiększenie wahań, ale zmiany ograniczone
Chociaż Powell wielokrotnie bardzo „silnie” podkreślał akomodacyjny (łagodny, wspierający rynek) przekaz, jaki daje Rezerwa Federalna, dolar jest obecnie nieco silniejszy. Jeszcze we wczesnych godzinach porannych, kiedy płynność nie jest taka duża, notowania euro do dolara spadły do ok. 1,1737 - najniższego poziomu od nieco ponad miesiąca. Wraz z intensyfikacją aktywności europejskich inwestorów, kurs głównej pary walutowej wzrósł już do granicy 1,1800 i pozostawał tuż pod nią w okolicy południa.
Nieco silniejszy dolar do euro, względem jego poziomu sprzed wydarzeń związanych z Rezerwą Federalną, może wynikać z poprawy projekcji makroekonomicznych. Jeżeli jednak popatrzymy na indeks dolara Bloomberga (zawierający w sobie także waluty krajów wschodzących), jest on w okolicy południa praktycznie na niezmienionym poziomie względem poziomów zamknięcia z wczoraj czy też z przedwczoraj.
Szersza historia dla amerykańskiej waluty pozostaje więc na razie niezmieniona, choć stopniowe umacnianie względem euro może z czasem nieco zwiększać presję podażową na złotego. Prawdopodobnie dopiero trwały spadek poniżej ok. 1,1750, otwierający drogę do dalszego obniżenia kursu poniżej granicy 1,17, mógłby zwiększyć tę presję na polską walutę. Póki tego nie obserwujemy, notowania złotego pozostają stosunkowo stabilne.
Kurs USD/PLN co prawda wzrósł dzisiaj nieco powyżej 3,79, górnej granicy notowań od blisko dwóch miesięcy, odzwierciedlając silniejszego dolara w godzinach porannych, ale około południa osunął się poniżej 3,78. Notowania EUR/PLN pozostają stosunkowo stabilne, oscylując ok. 4,45. Pierwszy raz od tygodnia kurs GBP/PLN przekroczył 4,90, w oczekiwaniu na informacje od Banku Anglii. W związku z tym po posiedzeniu możemy spodziewać się wzrostu wahań w dalszej części dnia.
Zobacz również:
Dolar zamknięty w ograniczonym przedziale (popołudniowy komentarz walutowy z 16.09.2020)
Dolar ponownie słabszy przed Fed (komentarz walutowy z 16.09.2020)
Popołudniowe umocnienie dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 15.09.2020)
Pozytywne dane z Chin i Niemiec (komentarz walutowy z 15.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s