W ostatnich godzinach napłynęło dużo informacji dotyczących brexitu i w większości są one pozytywne. Chiny wysuwają propozycję zwiększenia importu towarów rolnych z USA, ale przedstawiają również dodatkowe warunki. Spokojnie na złotym. Euro blisko granicy 4,30 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Seria doniesień dotyczących brexitu
Kluczowe daty dotyczące brexitu zbliżają się wielkimi krokami. Głównym tematem dyskusji czwartkowo-piątkowego szczytu unijnego będą warunki dotyczące opuszczenia UE przez Wielką Brytanię i słynna ustawa Benna, “zmuszająca” brytyjskiego premiera do przedłużenia okresu negocjacji z UE, jeżeli deal nie zostanie podpisany z Brukselą do 19 października.
Rynek w ostatnich dniach stał się jednak optymistycznie albo przynajmniej mniej pesymistycznie nastawiony do perspektyw porozumienia. Wszystko zaczęło się od czwartkowego spotkania pomiędzy brytyjskim a irlandzkim premierem. Ten moment stanowi początek całej serii głównie pozytywnych informacji i nagłego zwrotu w stronę porozumienia twardogłowych brytyjskich konserwatystów (w skrócie ufają oni strategii Johnsona).
Jednak cały czas niezwykle trudno określić, jak blisko jest realny deal. Bruksela wyraźnie sprzeciwia się podwójnemu obszarowi celnemu, jakim stałaby się Irlandia Północna w propozycji Johnsona. UE nie wierzy w możliwości techniczne identyfikacji dóbr, które będą transportowane przez ten obszar (czy trafią do UE, czy też do Wielkiej Brytanii). Unia upiera się natomiast, by cała irlandzka wyspa była w jednym obszarze celnym, a identyfikacja towarów do Wielkiej Brytanii odbywała się na morzu. To oczywiście jest całkowicie sprzeczne z jednością Wielkiej Brytanii (kontrola towarów odbywałaby się de facto na wewnętrznym terytorium Zjednoczonego Królestwa pomiędzy Irlandią Północną a główną brytyjską wyspą). Sprzeciwia się temu DUP i prawdopodobnie jest nie do zaakceptowania przez konserwatystów. Mimo niewielkich szans na konsensus w kontekście tych kwestii liczba optymistycznych, choć lakonicznych komunikatów, zaskakuje.
Bloomberg donosił, że Michel Barnier, szef unijnych negocjatorów, stwierdził, że obie strony mogą mieć gotowy tekst porozumienia do czwartkowego szczytu unijnego. Z drugiej strony rozmowy jeszcze mogą pójść trzema drogami. Może zostać zawarty deal, może być impas, a może też rozmowy będą przedłużone. Kanclerz Merkel również wniosła lekki element optymizmu, twierdząc, że “będziemy pracować do ostatniej minuty” przed unijnym szczytem. Przed południem Stephen Barclay, minister ds. brexitu, powiedział w Luksemburgu (depesza Bloomberg), że “porozumienie jest bardzo prawdopodobne”.
Ogólnie my cały czas jesteśmy sceptyczni co do możliwości szybkiego porozumienia, ale prawdopodobnie tak samo, jak rynek, nie ignorujemy tych doniesień. Biorąc jednak pod uwagę sytuację polityczną na Wyspach i podejście Brukseli, podtrzymanie optymistycznych doniesień może być na rękę obu stronom. Ale już porozumienie na warunkach unijnych jest bardzo mało prawdopodobne, zakładając, że Johnson nie skapituluje. Warunki nałożone przez Wielką Brytanię również byłyby trudne do akceptacji przez Brukselę. Niewykluczone jednak, że dojdzie do naturalnego przedłużenia negocjacji. Wtedy obie strony kupią sobie trochę czasu, ustawa Benna zostanie wprowadzona w życie i rozpocznie się kampania wyborcza do parlamentu. To będzie jednak kreować masę innych możliwych rozwiązań, które prawdopodobnie już nie będą pomagać funtowi.
Krok w dobrym kierunku
Trochę w cieniu brexitu bardzo powoli ustępuje napięcie w kontekście konfrontacji pomiędzy USA i Chinami. Bloomberg w okolicach południa donosił, że według źródeł agencji informacyjnej Pekin chce importować towary rolne o wartości 50 miliardów dolarów rocznie. Stawiane są jednak warunki dotyczące ceł. Stany Zjednoczone miałyby znieść część obostrzeń handlowych, a dzięki temu Pekin mógłby zrobić analogiczny ruch i tym samym zwiększyć import towarów rolnych z USA.
Na razie nie ma odpowiedzi ze strony Waszyngtonu na te propozycje, ale wydaje się, że mogą być one pozytywnie przyjęte przez USA. Jest to jakiś pomysł na wyjście z impasu i otwarcie drogi do dalszych negocjacji podczas listopadowego szczytu APEC w Chile. Nadal też, biorąc pod uwagę dostępne informacje, jesteśmy bardziej optymistycznie nastawieni do możliwości osiągnięcia rozejmu celnego pomiędzy USA i Chinami, niż zakończenia się dealem negocjacji na linii Bruksela-Londyn.
Stabilizacja na PLN
Niewiele dzieje się na polskim złotym. Wybory nie wpłynęły na notowania krajowej waluty, a doniesienia globalne są raczej pozytywne, niż negatywne. Relatywnie dobrze wypadły też dane dotyczące salda wymiany towarowej za sierpień (nie było praktycznie deficytu), co także sprzyja stabilizacji złotego. W rezultacie wydaje się, że obecnie okolice 4,30 zł za euro są poziomem bazowym na kolejne godziny.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 paź 2019 17:06
Wieści handlowych ciąg dalszy (popołudniowy komentarz walutowy z 14.10.2019)
W ostatnich godzinach napłynęło dużo informacji dotyczących brexitu i w większości są one pozytywne. Chiny wysuwają propozycję zwiększenia importu towarów rolnych z USA, ale przedstawiają również dodatkowe warunki. Spokojnie na złotym. Euro blisko granicy 4,30 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Seria doniesień dotyczących brexitu
Kluczowe daty dotyczące brexitu zbliżają się wielkimi krokami. Głównym tematem dyskusji czwartkowo-piątkowego szczytu unijnego będą warunki dotyczące opuszczenia UE przez Wielką Brytanię i słynna ustawa Benna, “zmuszająca” brytyjskiego premiera do przedłużenia okresu negocjacji z UE, jeżeli deal nie zostanie podpisany z Brukselą do 19 października.
Rynek w ostatnich dniach stał się jednak optymistycznie albo przynajmniej mniej pesymistycznie nastawiony do perspektyw porozumienia. Wszystko zaczęło się od czwartkowego spotkania pomiędzy brytyjskim a irlandzkim premierem. Ten moment stanowi początek całej serii głównie pozytywnych informacji i nagłego zwrotu w stronę porozumienia twardogłowych brytyjskich konserwatystów (w skrócie ufają oni strategii Johnsona).
Jednak cały czas niezwykle trudno określić, jak blisko jest realny deal. Bruksela wyraźnie sprzeciwia się podwójnemu obszarowi celnemu, jakim stałaby się Irlandia Północna w propozycji Johnsona. UE nie wierzy w możliwości techniczne identyfikacji dóbr, które będą transportowane przez ten obszar (czy trafią do UE, czy też do Wielkiej Brytanii). Unia upiera się natomiast, by cała irlandzka wyspa była w jednym obszarze celnym, a identyfikacja towarów do Wielkiej Brytanii odbywała się na morzu. To oczywiście jest całkowicie sprzeczne z jednością Wielkiej Brytanii (kontrola towarów odbywałaby się de facto na wewnętrznym terytorium Zjednoczonego Królestwa pomiędzy Irlandią Północną a główną brytyjską wyspą). Sprzeciwia się temu DUP i prawdopodobnie jest nie do zaakceptowania przez konserwatystów. Mimo niewielkich szans na konsensus w kontekście tych kwestii liczba optymistycznych, choć lakonicznych komunikatów, zaskakuje.
Bloomberg donosił, że Michel Barnier, szef unijnych negocjatorów, stwierdził, że obie strony mogą mieć gotowy tekst porozumienia do czwartkowego szczytu unijnego. Z drugiej strony rozmowy jeszcze mogą pójść trzema drogami. Może zostać zawarty deal, może być impas, a może też rozmowy będą przedłużone. Kanclerz Merkel również wniosła lekki element optymizmu, twierdząc, że “będziemy pracować do ostatniej minuty” przed unijnym szczytem. Przed południem Stephen Barclay, minister ds. brexitu, powiedział w Luksemburgu (depesza Bloomberg), że “porozumienie jest bardzo prawdopodobne”.
Ogólnie my cały czas jesteśmy sceptyczni co do możliwości szybkiego porozumienia, ale prawdopodobnie tak samo, jak rynek, nie ignorujemy tych doniesień. Biorąc jednak pod uwagę sytuację polityczną na Wyspach i podejście Brukseli, podtrzymanie optymistycznych doniesień może być na rękę obu stronom. Ale już porozumienie na warunkach unijnych jest bardzo mało prawdopodobne, zakładając, że Johnson nie skapituluje. Warunki nałożone przez Wielką Brytanię również byłyby trudne do akceptacji przez Brukselę. Niewykluczone jednak, że dojdzie do naturalnego przedłużenia negocjacji. Wtedy obie strony kupią sobie trochę czasu, ustawa Benna zostanie wprowadzona w życie i rozpocznie się kampania wyborcza do parlamentu. To będzie jednak kreować masę innych możliwych rozwiązań, które prawdopodobnie już nie będą pomagać funtowi.
Krok w dobrym kierunku
Trochę w cieniu brexitu bardzo powoli ustępuje napięcie w kontekście konfrontacji pomiędzy USA i Chinami. Bloomberg w okolicach południa donosił, że według źródeł agencji informacyjnej Pekin chce importować towary rolne o wartości 50 miliardów dolarów rocznie. Stawiane są jednak warunki dotyczące ceł. Stany Zjednoczone miałyby znieść część obostrzeń handlowych, a dzięki temu Pekin mógłby zrobić analogiczny ruch i tym samym zwiększyć import towarów rolnych z USA.
Na razie nie ma odpowiedzi ze strony Waszyngtonu na te propozycje, ale wydaje się, że mogą być one pozytywnie przyjęte przez USA. Jest to jakiś pomysł na wyjście z impasu i otwarcie drogi do dalszych negocjacji podczas listopadowego szczytu APEC w Chile. Nadal też, biorąc pod uwagę dostępne informacje, jesteśmy bardziej optymistycznie nastawieni do możliwości osiągnięcia rozejmu celnego pomiędzy USA i Chinami, niż zakończenia się dealem negocjacji na linii Bruksela-Londyn.
Stabilizacja na PLN
Niewiele dzieje się na polskim złotym. Wybory nie wpłynęły na notowania krajowej waluty, a doniesienia globalne są raczej pozytywne, niż negatywne. Relatywnie dobrze wypadły też dane dotyczące salda wymiany towarowej za sierpień (nie było praktycznie deficytu), co także sprzyja stabilizacji złotego. W rezultacie wydaje się, że obecnie okolice 4,30 zł za euro są poziomem bazowym na kolejne godziny.
Zobacz również:
Wieści handlowych ciąg dalszy (popołudniowy komentarz walutowy z 14.10.2019)
Dużo znaków zapytania. Wybory neutralne dla PLN (komentarz walutowy z 14.10.2019)
Optymizm ws. handlu, optymizm ws. brexitu (popołudniowy komentarz walutowy z 11.10.2019)
Dobre nastroje na rynku, funt nadal zyskuje (komentarz walutowy z 11.10.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s