Chaotyczne opuszczenie UE przez Wielką Brytanię mało prawdopodobne, chociaż rozwiązania kwestii brexitu nadal nie widać. Ekonomiści ankietowani przez ZEW znacznie mniej pesymistycznie nastawieni niż w lutym. Złoty nieco mocniejszy wraz z innymi walutami rynków wschodzących. Euro blisko granicy 4,29 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Kolejne problemy brexitu
Gdy konserwatyści negocjowali z koalicyjnym DUP możliwości poparcia planu Theresy May w sprawie brexitu, obecny gabinet dostał kolejny cios. Według opinii Johna Bercowa, spikera (funkcja podobna do polskiego marszałka sejmu) Izby Gmin, w tej samej sesji parlamentarnej nie można ponownie głosować nad odrzuconym już raz wnioskiem, jeżeli nie będzie on zawierał znaczących zmian. Ponieważ nie przewiduje się poważniejszych modyfikacji umowy dotyczącej brexitu, jej głosowanie nie może się odbyć.
Może to wyraźnie ograniczyć pole manewru ze strony gabinetu premier Theresy May, aczkolwiek – jak zwracają uwagę brytyjskie media – gdyby rzeczywiście rząd przekonał eurosceptycznych torysów i północnoirlandzką DUP do poparcia umowy, można również i tę przeszkodę ominąć.
W dzisiejszym komentarzu redakcyjnym „The Guardian” zwracał uwagę, że możliwe są nuklearne opcje omijające działania spikera. Do nich należy np. zakończenie bieżącej sesji parlamentu i rozpoczęcie nowej. Wtedy głosowanie starej umowy w sprawie brexitu byłoby już możliwe. Alternatywą jest przejęcie kontroli przez parlament, co także daje możliwość głosowania planu May, nawet biorąc pod uwagę obiekcje Bercowa. Ogólnie jednak, by te nadzwyczajne środki były zastosowane, premier May potrzebuje większości. A tej większości obecnie nie ma.
W związku z tym coraz bardziej prawdopodobna staje się opcja przedłużenia art. 50. o kolejne miesiące. Tabloid „The Sun”, powołując się na swoje źródła, pisał dziś, że premier May poprosi na unijnym szczycie (czwartek i piątek) o wydłużenie procesu negocjacji o 9 lub 12 miesięcy. To oczywiście oznaczałoby konieczność uczestnictwa Brytyjczyków w wyborach i ogólnie porażkę w prowadzeniu negocjacji przez bieżący rząd.
Dodatkowy czas, przy obecnym składzie parlamentu, może się okazać nieco bezproduktywny. Skoro przez ponad dwa lata nie udało się wynegocjować porozumienia wewnątrz brytyjskiego rządu, to wydaje się, że ten gabinet wyczerpał swoje możliwości i powinny zostać rozpisane przedterminowe wybory. To oczywiście generuje dodatkowe ryzyko dla funta, lecz nieporównywalne z chaotycznym brexitem. Jak już wczoraj zwracaliśmy uwagę, wcześniejsze wybory generują też szansę dla funta w postaci bardziej umiarkowanego składu przyszłego parlamentu (zwłaszcza u torysów).
Unia Europejska nie powinna robić specjalnych problemów z przedłużeniem okresu negocjacyjnego, ale prawdopodobnie celowo będzie chciała maksymalnie wydłużyć art. 50., by z jednej strony ułatwić wypracowanie konsensusu, a z drugiej jednak skompromitować ideę samego brexitu, która, biorąc pod uwagę obiektywne argumenty, jest po prostu szkodliwa dla wszystkich stron. Dziś mimo parlamentarnego folkloru na Wyspach nie widać fundamentalnego zagrożenia dla funta.
Lepszy ZEW i neutralne dane z Polski
Przed południem napłynęły nieco lepsze dane od oczekiwań dane z niemieckiej gospodarki. Ankietowani przez ZEW ekonomiści są mniej pesymistycznie niż w lutym i indeks oczekiwań ZEW wzrósł z minus 13,4 pkt do minus 3,6 pkt. Zresztą w zapatrywaniach wobec wszystkich głównych gospodarek na świecie ankietowani są mniej pesymistycznie nastawieni, co może jednak być bardziej pochodną solidnych wzrostów na giełdach niż faktycznych danych makroekonomicznych z Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy USA.
W przypadku rynku krajowego dzisiejsze dane za luty o zatrudnieniu i wynagrodzeniach były dość blisko konsensusu oraz odczytów z poprzedniego miesiąca. Nie powinny więc one wpływać na zachowanie krajowej waluty. Na szerokim rynku natomiast sentyment jest względnie dobry (rosnące akcje, słabszy dolar), co wspiera np. nasz region. Forint dziś wyraźnie zyskuje do euro, co także nieco pomaga złotemu. EUR/PLN wczesnym popołudniem jest notowany blisko granicy 4,29.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 mar 2019 15:47
Dolar traci przed Fed (popołudniowy komentarz walutowy z 18.03.2019)
Chaotyczne opuszczenie UE przez Wielką Brytanię mało prawdopodobne, chociaż rozwiązania kwestii brexitu nadal nie widać. Ekonomiści ankietowani przez ZEW znacznie mniej pesymistycznie nastawieni niż w lutym. Złoty nieco mocniejszy wraz z innymi walutami rynków wschodzących. Euro blisko granicy 4,29 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Kolejne problemy brexitu
Gdy konserwatyści negocjowali z koalicyjnym DUP możliwości poparcia planu Theresy May w sprawie brexitu, obecny gabinet dostał kolejny cios. Według opinii Johna Bercowa, spikera (funkcja podobna do polskiego marszałka sejmu) Izby Gmin, w tej samej sesji parlamentarnej nie można ponownie głosować nad odrzuconym już raz wnioskiem, jeżeli nie będzie on zawierał znaczących zmian. Ponieważ nie przewiduje się poważniejszych modyfikacji umowy dotyczącej brexitu, jej głosowanie nie może się odbyć.
Może to wyraźnie ograniczyć pole manewru ze strony gabinetu premier Theresy May, aczkolwiek – jak zwracają uwagę brytyjskie media – gdyby rzeczywiście rząd przekonał eurosceptycznych torysów i północnoirlandzką DUP do poparcia umowy, można również i tę przeszkodę ominąć.
W dzisiejszym komentarzu redakcyjnym „The Guardian” zwracał uwagę, że możliwe są nuklearne opcje omijające działania spikera. Do nich należy np. zakończenie bieżącej sesji parlamentu i rozpoczęcie nowej. Wtedy głosowanie starej umowy w sprawie brexitu byłoby już możliwe. Alternatywą jest przejęcie kontroli przez parlament, co także daje możliwość głosowania planu May, nawet biorąc pod uwagę obiekcje Bercowa. Ogólnie jednak, by te nadzwyczajne środki były zastosowane, premier May potrzebuje większości. A tej większości obecnie nie ma.
W związku z tym coraz bardziej prawdopodobna staje się opcja przedłużenia art. 50. o kolejne miesiące. Tabloid „The Sun”, powołując się na swoje źródła, pisał dziś, że premier May poprosi na unijnym szczycie (czwartek i piątek) o wydłużenie procesu negocjacji o 9 lub 12 miesięcy. To oczywiście oznaczałoby konieczność uczestnictwa Brytyjczyków w wyborach i ogólnie porażkę w prowadzeniu negocjacji przez bieżący rząd.
Dodatkowy czas, przy obecnym składzie parlamentu, może się okazać nieco bezproduktywny. Skoro przez ponad dwa lata nie udało się wynegocjować porozumienia wewnątrz brytyjskiego rządu, to wydaje się, że ten gabinet wyczerpał swoje możliwości i powinny zostać rozpisane przedterminowe wybory. To oczywiście generuje dodatkowe ryzyko dla funta, lecz nieporównywalne z chaotycznym brexitem. Jak już wczoraj zwracaliśmy uwagę, wcześniejsze wybory generują też szansę dla funta w postaci bardziej umiarkowanego składu przyszłego parlamentu (zwłaszcza u torysów).
Unia Europejska nie powinna robić specjalnych problemów z przedłużeniem okresu negocjacyjnego, ale prawdopodobnie celowo będzie chciała maksymalnie wydłużyć art. 50., by z jednej strony ułatwić wypracowanie konsensusu, a z drugiej jednak skompromitować ideę samego brexitu, która, biorąc pod uwagę obiektywne argumenty, jest po prostu szkodliwa dla wszystkich stron. Dziś mimo parlamentarnego folkloru na Wyspach nie widać fundamentalnego zagrożenia dla funta.
Lepszy ZEW i neutralne dane z Polski
Przed południem napłynęły nieco lepsze dane od oczekiwań dane z niemieckiej gospodarki. Ankietowani przez ZEW ekonomiści są mniej pesymistycznie niż w lutym i indeks oczekiwań ZEW wzrósł z minus 13,4 pkt do minus 3,6 pkt. Zresztą w zapatrywaniach wobec wszystkich głównych gospodarek na świecie ankietowani są mniej pesymistycznie nastawieni, co może jednak być bardziej pochodną solidnych wzrostów na giełdach niż faktycznych danych makroekonomicznych z Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy USA.
W przypadku rynku krajowego dzisiejsze dane za luty o zatrudnieniu i wynagrodzeniach były dość blisko konsensusu oraz odczytów z poprzedniego miesiąca. Nie powinny więc one wpływać na zachowanie krajowej waluty. Na szerokim rynku natomiast sentyment jest względnie dobry (rosnące akcje, słabszy dolar), co wspiera np. nasz region. Forint dziś wyraźnie zyskuje do euro, co także nieco pomaga złotemu. EUR/PLN wczesnym popołudniem jest notowany blisko granicy 4,29.
Zobacz również:
Dolar traci przed Fed (popołudniowy komentarz walutowy z 18.03.2019)
Plan May w końcu zyska poparcie? (komentarz walutowy z 18.03.2019)
Słabe dane z USA, dolar traci (popołudniowy komentarz walutowy z 15.03.2019)
Brexit nadal nierozwiązany (komentarz walutowy z 15.03.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s