Rośnie szansa na cięcie stóp procentowych w Wielkiej Brytanii: inflacja bazowa w grudniu na poziomie 1,4 proc. r/r jeszcze wzmacnia ten argument. Złoty pozostaje w dobrej kondycji i silnego osłabienia nie widać na horyzoncie.
Ostatnia szansa Carneya
Funt pozostaje pod presją podażową. Brytyjska waluta jeszcze przed południem traciła nieco ponad 0,2 proc. w relacji do dolara – kurs GBP/USD znajdował się tuż pod granicą 1,30 po publikacji grudniowego odczytu inflacji. Wg danych Biura Statystyki Narodowej (ONS) inflacja konsumencka (CPI) w Wielkiej Brytanii w grudniu spadła z 1,5 proc. do 1,3 proc. r/r. To o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań rynkowych, choć jeszcze większa skala spadku została zaobserwowana w przypadku inflacji bazowej (z wył. cen energii i żywności). Inflacja bazowa wyniosła 1,4 proc. r/r, wobec oczekiwań na poziomie 1,7 proc., i była najniższa od czterech lat.
Kilka dni temu poznaliśmy zaskakująco słabe dane o PKB, które wskazały na spadek o 0,3 proc. m/m w listopadzie. Wzmogły one tylko toczącą się już dyskusję o redukcji stóp procentowych na Wyspach (obecnie na poziomie 0,75 proc.). Nieoczekiwany, najniższy poziom inflacji bazowej od czterech lat silnie wzmacnia argument za obniżką stóp przy równoczesnym spowolnieniu gospodarczym. Prawdopodobieństwo obniżenia stóp procentowych silnie wzrosło po publikacji ONS.
Rynek dotychczas realnie nie rozważał, że może to nastąpić już na posiedzeniu pod koniec stycznia br., ale sytuacja makroekonomiczna nieco się zmieniła i taki ruch byłby obecnie uzasadniony. Szczególnie że jest to ostatnia możliwość dla odchodzącego Marka Carneya, szefa Banku Anglii, do realnego wpływu na politykę monetarną. Czy to się stanie, nie jest jednak jeszcze przesądzone. Obecnie rynek ocenia szanse na 63 proc. (implikowane prawdopodobieństwo na podstawie swapów overnight).
Dużo bardziej prawdopodobne jednak, że może stać się to w połowie roku, na posiedzeniu pod koniec maja. Do tego czasu dostępnych będzie więcej istotnych danych makro, co zbuduje wyraźniejszy obraz kondycji brytyjskiej gospodarki. Prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu stopy nie zostaną obniżone, ale więcej niż dwóch członków komitetu monetarnego może zagłosować za takim posunięciem. Funt w takim scenariuszu również mógłby pozostawać pod presją podażową. W związku z tym, że oczekuje się obecnie złagodzenia wydźwięku płynącego ze strony Banku Anglii, szanse na aprecjację funta są raczej ograniczone.
Funt w cenie 4,93 zł
W tym kontekście relacja wartości funta do złotego stopniowo oddala się od bariery 5,00 zł. Notowania GBP/PLN znajdowały się dzisiaj w okolicy 4,93, czyli tuż przy dolnej granicy kwotowań od połowy października ub. r. Oczekiwania rynkowe co do spadku stóp procentowych na Wyspach prawdopodobnie będą powstrzymywały funta przed silniejszymi wzrostami, a to może oznaczać, że kurs GBP/PLN nie powróci za szybko istotnie powyżej poziomu 5,00 na dłużej.
Koszyk złotego w dalszym ciągu pozostaje w dobrej kondycji. Kurs EUR/PLN ok. 4,22-4,23 to dalej dolna granica notowań od kwietnia 2018 r., a USD/PLN ok. 4,78-4,80 od wakacji 2019 r. Najistotniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie podpisanie pierwszej fazy porozumienia handlowego USA z Chinami, przy którego okazji poznamy więcej szczegółów umowy. Choć dodatkowe zobowiązania strony chińskiej do zakupów dóbr z USA mogą być pozytywnym zaskoczeniem, wpływ na złotego będzie raczej ograniczony, a skupi się głównie na parze USD/PLN.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 sty 2020 17:35
Inflacja w USA nie zaskoczyła (popołudniowy komentarz walutowy z 14.01.2020)
Rośnie szansa na cięcie stóp procentowych w Wielkiej Brytanii: inflacja bazowa w grudniu na poziomie 1,4 proc. r/r jeszcze wzmacnia ten argument. Złoty pozostaje w dobrej kondycji i silnego osłabienia nie widać na horyzoncie.
Ostatnia szansa Carneya
Funt pozostaje pod presją podażową. Brytyjska waluta jeszcze przed południem traciła nieco ponad 0,2 proc. w relacji do dolara – kurs GBP/USD znajdował się tuż pod granicą 1,30 po publikacji grudniowego odczytu inflacji. Wg danych Biura Statystyki Narodowej (ONS) inflacja konsumencka (CPI) w Wielkiej Brytanii w grudniu spadła z 1,5 proc. do 1,3 proc. r/r. To o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań rynkowych, choć jeszcze większa skala spadku została zaobserwowana w przypadku inflacji bazowej (z wył. cen energii i żywności). Inflacja bazowa wyniosła 1,4 proc. r/r, wobec oczekiwań na poziomie 1,7 proc., i była najniższa od czterech lat.
Kilka dni temu poznaliśmy zaskakująco słabe dane o PKB, które wskazały na spadek o 0,3 proc. m/m w listopadzie. Wzmogły one tylko toczącą się już dyskusję o redukcji stóp procentowych na Wyspach (obecnie na poziomie 0,75 proc.). Nieoczekiwany, najniższy poziom inflacji bazowej od czterech lat silnie wzmacnia argument za obniżką stóp przy równoczesnym spowolnieniu gospodarczym. Prawdopodobieństwo obniżenia stóp procentowych silnie wzrosło po publikacji ONS.
Rynek dotychczas realnie nie rozważał, że może to nastąpić już na posiedzeniu pod koniec stycznia br., ale sytuacja makroekonomiczna nieco się zmieniła i taki ruch byłby obecnie uzasadniony. Szczególnie że jest to ostatnia możliwość dla odchodzącego Marka Carneya, szefa Banku Anglii, do realnego wpływu na politykę monetarną. Czy to się stanie, nie jest jednak jeszcze przesądzone. Obecnie rynek ocenia szanse na 63 proc. (implikowane prawdopodobieństwo na podstawie swapów overnight).
Dużo bardziej prawdopodobne jednak, że może stać się to w połowie roku, na posiedzeniu pod koniec maja. Do tego czasu dostępnych będzie więcej istotnych danych makro, co zbuduje wyraźniejszy obraz kondycji brytyjskiej gospodarki. Prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu stopy nie zostaną obniżone, ale więcej niż dwóch członków komitetu monetarnego może zagłosować za takim posunięciem. Funt w takim scenariuszu również mógłby pozostawać pod presją podażową. W związku z tym, że oczekuje się obecnie złagodzenia wydźwięku płynącego ze strony Banku Anglii, szanse na aprecjację funta są raczej ograniczone.
Funt w cenie 4,93 zł
W tym kontekście relacja wartości funta do złotego stopniowo oddala się od bariery 5,00 zł. Notowania GBP/PLN znajdowały się dzisiaj w okolicy 4,93, czyli tuż przy dolnej granicy kwotowań od połowy października ub. r. Oczekiwania rynkowe co do spadku stóp procentowych na Wyspach prawdopodobnie będą powstrzymywały funta przed silniejszymi wzrostami, a to może oznaczać, że kurs GBP/PLN nie powróci za szybko istotnie powyżej poziomu 5,00 na dłużej.
Koszyk złotego w dalszym ciągu pozostaje w dobrej kondycji. Kurs EUR/PLN ok. 4,22-4,23 to dalej dolna granica notowań od kwietnia 2018 r., a USD/PLN ok. 4,78-4,80 od wakacji 2019 r. Najistotniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie podpisanie pierwszej fazy porozumienia handlowego USA z Chinami, przy którego okazji poznamy więcej szczegółów umowy. Choć dodatkowe zobowiązania strony chińskiej do zakupów dóbr z USA mogą być pozytywnym zaskoczeniem, wpływ na złotego będzie raczej ograniczony, a skupi się głównie na parze USD/PLN.
Zobacz również:
Inflacja w USA nie zaskoczyła (popołudniowy komentarz walutowy z 14.01.2020)
Złoty najsilniejszy w relacji do euro od 2018 r. (komentarz walutowy z 14.01.2020)
Nadwyżka w polskim handlu powyżej oczekiwań (popołudniowy komentarz walutowy z 13.01.2020)
Funt słabnie coraz bardziej (komentarz walutowy z 13.01.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s