Izba Gmin zgodziła się na porozumienie Johnsona, ale nie będzie go przyjmować w ekspresowym tempie. Ryzyko bezumownego brexitu znacznie zmalało, ale zagrożenia polityczne dla funta mogą się utrzymywać. Złoty minimalnie się osłabia, a rynek czeka już na jutrzejsze posiedzenie EBC oraz wstępne odczyty PMI ze strefy euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane waluty.
Głosowanie za nami, ale wiele kwestii nadal nierozwiązanych
Zgodnie z oczekiwaniami wczoraj wieczorem odbyło się głosowanie na temat umowy wyjściowej Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Parlamentarzyści poparli ustawę przygotowaną przez brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, ale jednocześnie nie zgodzili się na ekstremalnie szybkie jej procedowanie w Izbie Gmin. To powoduje, że ekipa Johnsona, mimo wygrania ostatniej batalii z opozycją, prawdopodobnie i tak będzie musiała pogodzić się z koniecznością pozostania w UE dłużej, niż zakładał obiecany termin wyjścia, czyli 31 października br.
Trudno jeszcze określić, jak długo Wielka Brytania pozostanie formalnie związana z Unią. Niewykluczone, że Bruksela zgodzi się na bardziej elastyczne terminy opuszczenia wspólnoty, np. przedłużenie do końca stycznia 2020 r., ale z możliwością jego skrócenia. Możliwy wydaje się również kompromis ze strony brytyjskiej opozycji, by praca nad ustawą nie była przedłużana miesiącami i zamknęła się w ciągu najbliższych kilku tygodni. Dlaczego więc nie widzieliśmy wzrostu wartości funta wczoraj wieczorem?
Porażka w drugim głosowaniu powoduje, że temat okresu przejściowego po opuszczeniu UE (najbliższe 14 miesięcy) nadal może być rozpatrywany przez rynek. Trudno powiedzieć, co stanie się z poprawkami przygotowywanymi przez opozycję. Rząd nie chce się zgodzić na unię celną z EU, ale laburzyści ze względu na brak stabilnej większości Johnsona mogą starać się wprowadzić tę zmianę i tym samym powodować zagrożenie wycofania całej ustawy. Brytyjskie społeczeństwo nadal jest podzielone 50:50, jeżeli chodzi o opinię na temat samego brexitu. To powoduje, że kwestia ponownego referendum również może wracać i paradoksalnie zagrozić samemu procesowi opuszczenia UE lub też przyszłym relacjom handlowym (bieżące porozumienie jest ważne tylko do końca 2020). W jaki sposób? Konserwatyści mogą powrócić do konfrontacyjnej postawy w relacji z UE, by mitygować liberalne głosy o ponowne referendum i popularność Partii Brexitu. W rezultacie zagrożenie związane z chaosem po opuszczeniu UE ponownie zacznie straszyć, tylko że za kilka miesięcy, gdy będziemy się zbliżać do końca okresu przejściowego. Ogólnie jednak warto pamiętać, że jeszcze dwa tygodnie temu nie było mowy o żadnym porozumieniu, stąd wydarzenia minionych dni należy odebrać pozytywnie w kontekście funta, a jego wzrosty wydają się uzasadnione i powinny się utrzymać, jeżeli nic dramatycznego się nie wydarzy w najbliższej przyszłości.
Do końca tygodnia rynek powinien nieco odpocząć od wydarzeń związanych z brexitem, o ile nie zapadnie decyzja opozycji oraz rządu o przeprowadzeniu przedterminowych wyborów. Inwestorzy skupią się na innych wydarzeniach. Jutro np. będa analizować ostatnią w kadencji szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego konferencję prasową po posiedzeniu EBC. Być może odchodzący ze stanowiska Draghi zdradzi więcej szczegółów na temat opozycji dotyczącej dalszego łagodzenia polityki pieniężnej lub zasugeruje, że zmiana w polityce fiskalnej jest w tym momencie konieczna. To mogłoby nieco pomóc euro. Większą zmienność mogą również wywołać odczyty PMI ze strefy euro. Jeżeli wstępne wyniki za październik pokażą chociaż marginalną poprawę w przemyśle i usługach strefy euro, to jest szansa, że kurs EUR/USD utrzyma się powyżej granicy 1,1100. Kolejne negatywne zaskoczenie (zwłaszcza z Niemiec) mogłoby wzbudzić dalsze dyskusje na temat flirtowania z recesją naszego zachodniego sąsiada i zepchnąć główną parę walutową poniżej wartości 1,1100.
Złoty bez większych zmian
Przed południem mieliśmy lekkie osłabienie złotego. Biorąc jednak pod uwagę skalę jego aprecjacji w ostatnich dniach oraz fakt, że odreagowanie wzrostów jest widoczne również na EUR/USD, ruch na PLN jest wyłącznie pochodną wydarzeń globalnych. Kolejne godziny powinny być względnie spokojne dla polskiej waluty. Większe ruchy są możliwe jutro rano. Gdyby indeksy PMI ze strefy euro zawiodły (niskie odczyty z Niemiec zarówno w przypadku usług, jak i przemysłu), wtedy złoty może kontynuować lekkie osłabienie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
22 paź 2019 17:28
Groźby brytyjskiego rządu (popołudniowy komentarz walutowy z 22.10.2019)
Izba Gmin zgodziła się na porozumienie Johnsona, ale nie będzie go przyjmować w ekspresowym tempie. Ryzyko bezumownego brexitu znacznie zmalało, ale zagrożenia polityczne dla funta mogą się utrzymywać. Złoty minimalnie się osłabia, a rynek czeka już na jutrzejsze posiedzenie EBC oraz wstępne odczyty PMI ze strefy euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Głosowanie za nami, ale wiele kwestii nadal nierozwiązanych
Zgodnie z oczekiwaniami wczoraj wieczorem odbyło się głosowanie na temat umowy wyjściowej Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Parlamentarzyści poparli ustawę przygotowaną przez brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, ale jednocześnie nie zgodzili się na ekstremalnie szybkie jej procedowanie w Izbie Gmin. To powoduje, że ekipa Johnsona, mimo wygrania ostatniej batalii z opozycją, prawdopodobnie i tak będzie musiała pogodzić się z koniecznością pozostania w UE dłużej, niż zakładał obiecany termin wyjścia, czyli 31 października br.
Trudno jeszcze określić, jak długo Wielka Brytania pozostanie formalnie związana z Unią. Niewykluczone, że Bruksela zgodzi się na bardziej elastyczne terminy opuszczenia wspólnoty, np. przedłużenie do końca stycznia 2020 r., ale z możliwością jego skrócenia. Możliwy wydaje się również kompromis ze strony brytyjskiej opozycji, by praca nad ustawą nie była przedłużana miesiącami i zamknęła się w ciągu najbliższych kilku tygodni. Dlaczego więc nie widzieliśmy wzrostu wartości funta wczoraj wieczorem?
Porażka w drugim głosowaniu powoduje, że temat okresu przejściowego po opuszczeniu UE (najbliższe 14 miesięcy) nadal może być rozpatrywany przez rynek. Trudno powiedzieć, co stanie się z poprawkami przygotowywanymi przez opozycję. Rząd nie chce się zgodzić na unię celną z EU, ale laburzyści ze względu na brak stabilnej większości Johnsona mogą starać się wprowadzić tę zmianę i tym samym powodować zagrożenie wycofania całej ustawy. Brytyjskie społeczeństwo nadal jest podzielone 50:50, jeżeli chodzi o opinię na temat samego brexitu. To powoduje, że kwestia ponownego referendum również może wracać i paradoksalnie zagrozić samemu procesowi opuszczenia UE lub też przyszłym relacjom handlowym (bieżące porozumienie jest ważne tylko do końca 2020). W jaki sposób? Konserwatyści mogą powrócić do konfrontacyjnej postawy w relacji z UE, by mitygować liberalne głosy o ponowne referendum i popularność Partii Brexitu. W rezultacie zagrożenie związane z chaosem po opuszczeniu UE ponownie zacznie straszyć, tylko że za kilka miesięcy, gdy będziemy się zbliżać do końca okresu przejściowego. Ogólnie jednak warto pamiętać, że jeszcze dwa tygodnie temu nie było mowy o żadnym porozumieniu, stąd wydarzenia minionych dni należy odebrać pozytywnie w kontekście funta, a jego wzrosty wydają się uzasadnione i powinny się utrzymać, jeżeli nic dramatycznego się nie wydarzy w najbliższej przyszłości.
Do końca tygodnia rynek powinien nieco odpocząć od wydarzeń związanych z brexitem, o ile nie zapadnie decyzja opozycji oraz rządu o przeprowadzeniu przedterminowych wyborów. Inwestorzy skupią się na innych wydarzeniach. Jutro np. będa analizować ostatnią w kadencji szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego konferencję prasową po posiedzeniu EBC. Być może odchodzący ze stanowiska Draghi zdradzi więcej szczegółów na temat opozycji dotyczącej dalszego łagodzenia polityki pieniężnej lub zasugeruje, że zmiana w polityce fiskalnej jest w tym momencie konieczna. To mogłoby nieco pomóc euro. Większą zmienność mogą również wywołać odczyty PMI ze strefy euro. Jeżeli wstępne wyniki za październik pokażą chociaż marginalną poprawę w przemyśle i usługach strefy euro, to jest szansa, że kurs EUR/USD utrzyma się powyżej granicy 1,1100. Kolejne negatywne zaskoczenie (zwłaszcza z Niemiec) mogłoby wzbudzić dalsze dyskusje na temat flirtowania z recesją naszego zachodniego sąsiada i zepchnąć główną parę walutową poniżej wartości 1,1100.
Złoty bez większych zmian
Przed południem mieliśmy lekkie osłabienie złotego. Biorąc jednak pod uwagę skalę jego aprecjacji w ostatnich dniach oraz fakt, że odreagowanie wzrostów jest widoczne również na EUR/USD, ruch na PLN jest wyłącznie pochodną wydarzeń globalnych. Kolejne godziny powinny być względnie spokojne dla polskiej waluty. Większe ruchy są możliwe jutro rano. Gdyby indeksy PMI ze strefy euro zawiodły (niskie odczyty z Niemiec zarówno w przypadku usług, jak i przemysłu), wtedy złoty może kontynuować lekkie osłabienie.
Zobacz również:
Groźby brytyjskiego rządu (popołudniowy komentarz walutowy z 22.10.2019)
Wieczór może być decydujący dla funta (komentarz walutowy z 22.10.2019)
Głosowanie prawdopodobnie we wtorek (popołudniowy komentarz walutowy z 21.10.2019)
Brexit – cały czas bez rozstrzygnięć (komentarz walutowy z 21.10.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s