Zwiększenie awersji do ryzyka powoduje w poniedziałek wyprzedaż na rynku akcji i wzrost popytu na amerykańską walutę. Złoty pod zwiększoną presją — USD/PLN przekracza 3,80, a EUR/PLN coraz bliżej 4,50. Presja na złotego może się zwiększyć, jeśli wzrośnie presja aprecjacyjna na dolara (póki co nie jest duża).
Obawy wzrastają
Nowy tydzień rozpoczął się słabszymi nastrojami. Sentyment na szerokim rynku pogorszył się w związku z napływającymi sygnałami o wzroście zachorowań na koronawirusa w Europie. Zwiększa to obawy uczestników rynku o nakładanie ponownie zwiększonych restrykcji, wzmacniane także doniesieniami medialnymi w tej kwestii.
Według agencji Bloomberg, Chris Whitty, główny doradca medyczny brytyjskiego rządu, miał dzisiaj ostrzec premiera Borisa Johnsona, że Wielka Brytania znajduje się w „krytycznym punkcie”. Z kolei minister zdrowia Niemiec ostrzegał dzisiaj, że obserwowany trend zachorowań jest niepokojący.
Takie doniesienia wzmacniają i tak już obecne obawy na rynku co do kolejnej fali zachorowań na jesień-zimę. Do tego zbliżające się wybory w USA (początek listopada) dodają do tej niepewności, co może dodatkowo wzmacniać awersję do ryzyka. Przy silnych ponad 3-proc. i największych od końca lipca spadkach głównych indeksów w Europie, wzmacniał się także popyt na dolara.
Dolar silniejszy, ale presja może się zwiększyć
Amerykańska waluta z reguły dobrze sobie radzi, będąc jedną z bezpiecznych przystani w takich momentach. Notowania euro do dolara spadły tuż pod granicę 1,18, ale nawet nie zbliżyły się do czwartkowych minimów (nieco poniżej 1,1730). Wystarczyło to jednak do wyraźnej przeceny złotego, nawet pomimo jakiejś gwałtownej aprecjacji dolara na rynku globalnym.
Kurs USD/PLN przekroczył dzisiaj 3,80, pierwszy raz od 24 lipca, natomiast EUR/PLN przekraczając 4,48, wzrósł do najwyższego poziomu od 20 lipca, analogicznie jak CHF/PLN, który wzrósł do blisko 4,17. Aż takich istotnych zmian nie widać w przypadku GBP/PLN, którego notowania nie osiągnęły dzisiaj jeszcze 4,90, ale wynika to z ogólnej słabości funta w związku z niepewnością wokół brexitu (co może się także nasilać w najbliższych tygodniach).
Złotemu nie pomogły dzisiaj również dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki. Sprzedaż detaliczna nieoczekiwanie spadła w sierpniu o 2,6 proc. w skali miesiąca — i choć oczekiwano zwolnienia tempa wzrostu z lipcowych 6,4 proc., nadal spodziewano się zwiększenia sprzedaży o 0,4 proc. To był pierwszy spadek od załamania w marcu i kwietniu, co może podkreślać fakt, że okres „łatwych” wzrostów już minął.
Obawy o to, że zbliżamy się do jesieni (kolejna fala wirusa, wybory w USA) może uniemożliwiać złotemu odrabianie strat. Nie obserwujemy jeszcze, żeby dolar istotnie zyskiwał na rynku globalnym — jeżeli popyt na amerykańską walutę wróci, złoty może być pod zwiększoną presję podażową i tracić względem głównych walut.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
18 wrz 2020 15:30
Złoty słabszy po południu (popołudniowy komentarz walutowy z 18.09.2020)
Zwiększenie awersji do ryzyka powoduje w poniedziałek wyprzedaż na rynku akcji i wzrost popytu na amerykańską walutę. Złoty pod zwiększoną presją — USD/PLN przekracza 3,80, a EUR/PLN coraz bliżej 4,50. Presja na złotego może się zwiększyć, jeśli wzrośnie presja aprecjacyjna na dolara (póki co nie jest duża).
Obawy wzrastają
Nowy tydzień rozpoczął się słabszymi nastrojami. Sentyment na szerokim rynku pogorszył się w związku z napływającymi sygnałami o wzroście zachorowań na koronawirusa w Europie. Zwiększa to obawy uczestników rynku o nakładanie ponownie zwiększonych restrykcji, wzmacniane także doniesieniami medialnymi w tej kwestii.
Według agencji Bloomberg, Chris Whitty, główny doradca medyczny brytyjskiego rządu, miał dzisiaj ostrzec premiera Borisa Johnsona, że Wielka Brytania znajduje się w „krytycznym punkcie”. Z kolei minister zdrowia Niemiec ostrzegał dzisiaj, że obserwowany trend zachorowań jest niepokojący.
Takie doniesienia wzmacniają i tak już obecne obawy na rynku co do kolejnej fali zachorowań na jesień-zimę. Do tego zbliżające się wybory w USA (początek listopada) dodają do tej niepewności, co może dodatkowo wzmacniać awersję do ryzyka. Przy silnych ponad 3-proc. i największych od końca lipca spadkach głównych indeksów w Europie, wzmacniał się także popyt na dolara.
Dolar silniejszy, ale presja może się zwiększyć
Amerykańska waluta z reguły dobrze sobie radzi, będąc jedną z bezpiecznych przystani w takich momentach. Notowania euro do dolara spadły tuż pod granicę 1,18, ale nawet nie zbliżyły się do czwartkowych minimów (nieco poniżej 1,1730). Wystarczyło to jednak do wyraźnej przeceny złotego, nawet pomimo jakiejś gwałtownej aprecjacji dolara na rynku globalnym.
Kurs USD/PLN przekroczył dzisiaj 3,80, pierwszy raz od 24 lipca, natomiast EUR/PLN przekraczając 4,48, wzrósł do najwyższego poziomu od 20 lipca, analogicznie jak CHF/PLN, który wzrósł do blisko 4,17. Aż takich istotnych zmian nie widać w przypadku GBP/PLN, którego notowania nie osiągnęły dzisiaj jeszcze 4,90, ale wynika to z ogólnej słabości funta w związku z niepewnością wokół brexitu (co może się także nasilać w najbliższych tygodniach).
Złotemu nie pomogły dzisiaj również dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki. Sprzedaż detaliczna nieoczekiwanie spadła w sierpniu o 2,6 proc. w skali miesiąca — i choć oczekiwano zwolnienia tempa wzrostu z lipcowych 6,4 proc., nadal spodziewano się zwiększenia sprzedaży o 0,4 proc. To był pierwszy spadek od załamania w marcu i kwietniu, co może podkreślać fakt, że okres „łatwych” wzrostów już minął.
Obawy o to, że zbliżamy się do jesieni (kolejna fala wirusa, wybory w USA) może uniemożliwiać złotemu odrabianie strat. Nie obserwujemy jeszcze, żeby dolar istotnie zyskiwał na rynku globalnym — jeżeli popyt na amerykańską walutę wróci, złoty może być pod zwiększoną presję podażową i tracić względem głównych walut.
Zobacz również:
Złoty słabszy po południu (popołudniowy komentarz walutowy z 18.09.2020)
Nieco pozytywniej w kwestii brexitu (komentarz walutowy z 18.09.2020)
Bank Anglii bliżej negatywnych stóp (popołudniowy komentarz walutowy z 17.09.2020)
Bez podwyżki przed końcem 2023 r. (komentarz walutowy z 17.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s