Inflacja w USA wzrasta powyżej oczekiwań, ale sprzedaż detaliczna zawodzi, co w rezultacie wywołuje duże wahania na rynku. Złoty na razie stabilny, ale pogorszenie nastrojów na rynku może go przecenić.
Duże wahania na rynku
Najistotniejszą publikacją tego tygodnia były prawdopodobnie dzisiejsze dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) w styczniu wyniosła 1,8% w skali roku, oraz 0,3% w skali miesiąca. To w obu przypadkach o 0,1 pkt proc. powyżej tego czego oczekiwał rynek. Wyższa od oczekiwań inflacja zwiększa nieco prawdopodobieństwo nawet czterech podwyżek stóp procentowych w tym roku, stąd bezpośrednio po publikacji wspomnianych danych dolar wyraźnie umacniał się. Notowania głównej pary walutowej, tj.EUR/USD, spadły nawet nieco poniżej poziomu 1,23, z 1,235 sprzed publikacji.
Kontynuację szybkiego wzrostu dolara mogą jednak powstrzymywać dane o sprzedaży detalicznej opublikowane o tej samej godzinie co inflacja (14:30). Sprzedaż spadła o 0,3% w styczniu w porównaniu do poprzedniego miesiąca, choć oczekiwano jej wzrostu o 0,2%. To był zarazem jej największy spadek od 11 miesięcy. Z kolei sprzedaż z wyłączeniem pojazdów pozostała na niezmienionym poziomie w porównaniu do grudnia - konsensus rynkowy zakładał jej wzrost o 0,5%.
Znacznie gorsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej z kolei mogą zwiększać obawy o tempo wzrostu gospodarczego. W rezultacie, bezpośrednio po publikacji, pogorszeniu uległ także sentyment na rynku - traciły główne indeksy giełdowe w Europie oraz w USA. W połączeniu z wyższą od oczekiwań inflacją w USA to teoretycznie złe informacje dla złotego.
Jednakże po początkowym umocnieniu, dolar oddał część zysków, a rynek akcji odrobił do ok. godz. 16:00 poniesiony straty. Polska waluta w efekcie była stosunkowo stabilna - EUR/PLN notowane było w przedziale 4,17 - 4,18, a USD/PLN po początkowym wzroście do 3,40 cofnęło się poniżej 3,39. Kondycja złotego w dalszej części dnia zależeć będzie od zachowania dolara i potencjalnej zmiany sentymentu rynkowego. Jeżeli w godzinach popołudniowych dolar będzie ponownie zyskiwał na wartości, a indeksy w USA tracić na wartości, to w takim scenariuszu złoty może znaleźć się pod presją.
Jutro na rynku
Po środzie nasyconej istotnymi publikacjami, w czwartek możemy spodziewać się nieco “spokojniejszego” dnia pod tym kątem. Już o godz. 10:00 poznamy dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w Polsce w styczniu, publikowane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). To będzie już ich drugi odczyt, stąd prawdopodobieństwo istotnego odbiegania od wstępnych szacunków (2,1% r/r) jest ograniczone.
Publikacja ta jednak wzbogacona będzie o podział na poszczególne kategorie, co może pozwolić oszacować wpływ najbardziej zmiennych czynników. Prawdopodobnie dalej w istotnym stopniu wzrosły ceny żywności, choć już podwyżki cen energii mogły nie być tak znaczne (ceny ropy, choć wysokie, cofnęły się ze szczytów). Dane te raczej będą miały bardzo ograniczony wpływ na notowania złotego w dniu jutrzejszym, ale mogą pomóc ocenić trend inflacyjny w gospodarce.
Po południu poznamy jeszcze dane makroekonomiczne z USA. O godz. 14:30 Departament Pracy opublikuje cotygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych. Przed tygodniem liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych ponownie zbliżyła się do 44-letnich minimów i wyniosła 221 tys., 15 tys. poniżej oczekiwań rynku. Konsensus rynkowy sugeruje, że możemy spodziewać się odczytu w okolicy 230 tys.
Trzy kwadranse później, Rezerwa Federalna przedstawi potencjalnie istotniejsze dane o produkcji przemysłowej w styczniu w USA. Przed miesiącem wzrost produkcji pozytywnie zaskoczył tempem 0,9% w skali miesiąca, co okazało się wyraźnie powyżej oczekiwań rynkowych (0,4%). Nieco gorzej zaprezentowała się jego główna składowa, czyli przetwórstwo przemysłowe, które odnotowało tylko marginalny wzrost o 0,1% w tym samym okresie. Mediana oczekiwań wskazuje na wzrost głównego wskaźnika produkcji o 0,2% miesiąc-do-miesiąca, a przetwórstwa o 0,3%.
Wzrost produkcji przemysłowej powyżej wskazanych poziomów mógłby nieco wzmocnić dolara, choć również jutro uczestnicy rynku mogą dyskontować dzisiejsze dane o inflacji, stąd wpływ publikacji Rezerwy Federalnej może być ograniczony. Z kolei w przypadku wniosków o zasiłek, dopiero odczyt w okolicy 250 tys. (i powyżej) mógłby negatywnie wpłynąć na dolara, choć są to dane raczej drugorzędne jeżeli chodzi o oddziaływanie na niego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 lut 2018 13:13
Ważne dane z USA (Komentarz walutowy z 14.02.2018)
Inflacja w USA wzrasta powyżej oczekiwań, ale sprzedaż detaliczna zawodzi, co w rezultacie wywołuje duże wahania na rynku. Złoty na razie stabilny, ale pogorszenie nastrojów na rynku może go przecenić.
Duże wahania na rynku
Najistotniejszą publikacją tego tygodnia były prawdopodobnie dzisiejsze dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Inflacja bazowa (z wył. cen energii i żywności) w styczniu wyniosła 1,8% w skali roku, oraz 0,3% w skali miesiąca. To w obu przypadkach o 0,1 pkt proc. powyżej tego czego oczekiwał rynek. Wyższa od oczekiwań inflacja zwiększa nieco prawdopodobieństwo nawet czterech podwyżek stóp procentowych w tym roku, stąd bezpośrednio po publikacji wspomnianych danych dolar wyraźnie umacniał się. Notowania głównej pary walutowej, tj.EUR/USD, spadły nawet nieco poniżej poziomu 1,23, z 1,235 sprzed publikacji.
Kontynuację szybkiego wzrostu dolara mogą jednak powstrzymywać dane o sprzedaży detalicznej opublikowane o tej samej godzinie co inflacja (14:30). Sprzedaż spadła o 0,3% w styczniu w porównaniu do poprzedniego miesiąca, choć oczekiwano jej wzrostu o 0,2%. To był zarazem jej największy spadek od 11 miesięcy. Z kolei sprzedaż z wyłączeniem pojazdów pozostała na niezmienionym poziomie w porównaniu do grudnia - konsensus rynkowy zakładał jej wzrost o 0,5%.
Znacznie gorsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej z kolei mogą zwiększać obawy o tempo wzrostu gospodarczego. W rezultacie, bezpośrednio po publikacji, pogorszeniu uległ także sentyment na rynku - traciły główne indeksy giełdowe w Europie oraz w USA. W połączeniu z wyższą od oczekiwań inflacją w USA to teoretycznie złe informacje dla złotego.
Jednakże po początkowym umocnieniu, dolar oddał część zysków, a rynek akcji odrobił do ok. godz. 16:00 poniesiony straty. Polska waluta w efekcie była stosunkowo stabilna - EUR/PLN notowane było w przedziale 4,17 - 4,18, a USD/PLN po początkowym wzroście do 3,40 cofnęło się poniżej 3,39. Kondycja złotego w dalszej części dnia zależeć będzie od zachowania dolara i potencjalnej zmiany sentymentu rynkowego. Jeżeli w godzinach popołudniowych dolar będzie ponownie zyskiwał na wartości, a indeksy w USA tracić na wartości, to w takim scenariuszu złoty może znaleźć się pod presją.
Jutro na rynku
Po środzie nasyconej istotnymi publikacjami, w czwartek możemy spodziewać się nieco “spokojniejszego” dnia pod tym kątem. Już o godz. 10:00 poznamy dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w Polsce w styczniu, publikowane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). To będzie już ich drugi odczyt, stąd prawdopodobieństwo istotnego odbiegania od wstępnych szacunków (2,1% r/r) jest ograniczone.
Publikacja ta jednak wzbogacona będzie o podział na poszczególne kategorie, co może pozwolić oszacować wpływ najbardziej zmiennych czynników. Prawdopodobnie dalej w istotnym stopniu wzrosły ceny żywności, choć już podwyżki cen energii mogły nie być tak znaczne (ceny ropy, choć wysokie, cofnęły się ze szczytów). Dane te raczej będą miały bardzo ograniczony wpływ na notowania złotego w dniu jutrzejszym, ale mogą pomóc ocenić trend inflacyjny w gospodarce.
Po południu poznamy jeszcze dane makroekonomiczne z USA. O godz. 14:30 Departament Pracy opublikuje cotygodniowy raport o zasiłkach dla bezrobotnych. Przed tygodniem liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych ponownie zbliżyła się do 44-letnich minimów i wyniosła 221 tys., 15 tys. poniżej oczekiwań rynku. Konsensus rynkowy sugeruje, że możemy spodziewać się odczytu w okolicy 230 tys.
Trzy kwadranse później, Rezerwa Federalna przedstawi potencjalnie istotniejsze dane o produkcji przemysłowej w styczniu w USA. Przed miesiącem wzrost produkcji pozytywnie zaskoczył tempem 0,9% w skali miesiąca, co okazało się wyraźnie powyżej oczekiwań rynkowych (0,4%). Nieco gorzej zaprezentowała się jego główna składowa, czyli przetwórstwo przemysłowe, które odnotowało tylko marginalny wzrost o 0,1% w tym samym okresie. Mediana oczekiwań wskazuje na wzrost głównego wskaźnika produkcji o 0,2% miesiąc-do-miesiąca, a przetwórstwa o 0,3%.
Wzrost produkcji przemysłowej powyżej wskazanych poziomów mógłby nieco wzmocnić dolara, choć również jutro uczestnicy rynku mogą dyskontować dzisiejsze dane o inflacji, stąd wpływ publikacji Rezerwy Federalnej może być ograniczony. Z kolei w przypadku wniosków o zasiłek, dopiero odczyt w okolicy 250 tys. (i powyżej) mógłby negatywnie wpłynąć na dolara, choć są to dane raczej drugorzędne jeżeli chodzi o oddziaływanie na niego.
Zobacz również:
Ważne dane z USA (Komentarz walutowy z 14.02.2018)
Oczekiwanie na środę (popołudniowy komentarz walutowy z 13.02.2018)
Wsparcie dla funta (Komentarz walutowy z 13.02.2018)
Spokój na rynku walutowym (popołudniowy komentarz walutowy z 12.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s