Po piątkowych notowaniach, kiedy obserwowaliśmy znaczne wahania i skrajne zmiany sentymentu, przyszedł czas na stabilizację. Zmiany na rynku walutowym w poniedziałek były bardzo ograniczone, a stan ten może utrzymywać się do środy.
Stabilizacja na rynku
Dobre nastroje na europejskich parkietach giełdowych (główne indeksy zyskiwały ok. 2%) w połączeniu z brakiem dalszej aprecjacji dolara uspokoiły na chwilę obecną rynek. Notowania głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, poruszały się dzisiaj we względnie wąskim przedziale ok. 1,223 - 1,229. Względny spokój na rynku zmniejszył także presję na walutach rynków wschodzących, w tym złotego.
Notowania EUR/PLN spadły poniżej 4,18, do ok. 4,175, podczas gdy jeszcze w piątek w ciągu dnia euro było droższe o 3 gr. Wartość polskiej waluty w relacji do dolara, franka czy funta pozostawała stabilna, a wahania kursów także były dzisiaj ograniczone. Najprawdopodobniej stan ten utrzyma się również w dalszej części dnia, biorąc pod uwagę praktycznie pusty kalendarz publikacji makroekonomicznych w kolejnych godzinach.
Stabilizacja na rynku walutowym może potrwać do środy. Dopiero tego dnia poznamy dane, które w istotny sposób mogą wpłynąć zarówno na szeroki rynek, jak i złotego. Poznamy m.in. dane dotyczące inflacji i PKB w IV kw. w Niemczech, PKB i produkcji przemysłowej w strefie euro oraz dane PKB za ostatni kwartał także w Polsce. Same w sobie wspomniane wyżej dane mogłyby spowodować istotne ruchy na rynku walutowym, choć najistotniejsze mogą okazać się jednak dane z USA.
Po południu poznamy dane o inflacji konsumenckiej w amerykańskiej gospodarce za styczeń. To one prawdopodobnie mogą mieć ostatecznie największy wpływ na rynek walutowy. Wydaje się, że już poziom inflacji bazowej wyższy o 0,1 pkt proc. od 1,7% mógłby popchnąć dolara na trend aprecjacyjny. Przekroczenie natomiast 1,8% oznaczałoby najwyższy jej poziom od kwietnia 2017 r. i mogłoby wywołać gwałtowny wzrost wartości dolara, który negatywnie odbiłby się na całym koszyku złotego.
Jutro na rynku
Najważniejszym wydarzeniem jutrzejszego dnia będzie najprawdopodobniej publikacja Biura Statystyki Narodowej (ONS) o inflacji konsumenckiej (CPI) w styczniu w brytyjskiej gospodarce o godz. 10:30. Konsensus rynkowy sugeruje odczyt w okolicy 2,9% (w skali roku). Byłby to odczyt 0,1 pkt poniżej grudniowego i zarazem najniższy poziom od sierpnia - w okresie od września do grudnia inflacja znajdowała się w przedziale 3% - 3,1%. Stosunkowo ważniejszy jednak może okazać się wskaźnik bazowy inflacji (z wył. cen energii i żywności) - oczekiwany jest jej wzrost o 0,1 pkt proc. do 2,6%. Biorąc pod uwagę jastrzębi komunikat po ostatnim posiedzeniu Banku Anglii, już odczyt przekraczający konsensus o 0,1 pkt proc., mógłby nieco wzmocnić funta. Z kolei jej wzrost do 2,8% oznaczałby najwyższy poziom od 6 lat i mógłby wywołać wyraźną aprecjację brytyjskiej waluty.
O godz. 14:00 Narodowy Bank Polski (NBP) przedstawi dane o rachunku bieżącym Polski w grudniu. W dwa poprzednie miesiące z rzędu NBP odnotował nadwyżkę na rachunku, pierwszy raz od połowy 2016 r. Oczekiwania rynkowe wskazują na deficyt w grudniu w wysokości 230 mln euro (wobec 233 nadwyżki w listopadzie). Kolejny dodatni odczyt mógłby być w teorii pozytywny dla złotego, choć najprawdopodobniej czynniki zewnętrzne (takie jak zachowanie dolara, obligacji skarbowych czy sentyment na globalnym rynku akcji) będą wywierały dużo większy wpływ na jego notowania.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 lut 2018 12:03
Na razie stabilizacja (komentarz walutowy z 12.02.2018)
Po piątkowych notowaniach, kiedy obserwowaliśmy znaczne wahania i skrajne zmiany sentymentu, przyszedł czas na stabilizację. Zmiany na rynku walutowym w poniedziałek były bardzo ograniczone, a stan ten może utrzymywać się do środy.
Stabilizacja na rynku
Dobre nastroje na europejskich parkietach giełdowych (główne indeksy zyskiwały ok. 2%) w połączeniu z brakiem dalszej aprecjacji dolara uspokoiły na chwilę obecną rynek. Notowania głównej pary walutowej, tj. EUR/USD, poruszały się dzisiaj we względnie wąskim przedziale ok. 1,223 - 1,229. Względny spokój na rynku zmniejszył także presję na walutach rynków wschodzących, w tym złotego.
Notowania EUR/PLN spadły poniżej 4,18, do ok. 4,175, podczas gdy jeszcze w piątek w ciągu dnia euro było droższe o 3 gr. Wartość polskiej waluty w relacji do dolara, franka czy funta pozostawała stabilna, a wahania kursów także były dzisiaj ograniczone. Najprawdopodobniej stan ten utrzyma się również w dalszej części dnia, biorąc pod uwagę praktycznie pusty kalendarz publikacji makroekonomicznych w kolejnych godzinach.
Stabilizacja na rynku walutowym może potrwać do środy. Dopiero tego dnia poznamy dane, które w istotny sposób mogą wpłynąć zarówno na szeroki rynek, jak i złotego. Poznamy m.in. dane dotyczące inflacji i PKB w IV kw. w Niemczech, PKB i produkcji przemysłowej w strefie euro oraz dane PKB za ostatni kwartał także w Polsce. Same w sobie wspomniane wyżej dane mogłyby spowodować istotne ruchy na rynku walutowym, choć najistotniejsze mogą okazać się jednak dane z USA.
Po południu poznamy dane o inflacji konsumenckiej w amerykańskiej gospodarce za styczeń. To one prawdopodobnie mogą mieć ostatecznie największy wpływ na rynek walutowy. Wydaje się, że już poziom inflacji bazowej wyższy o 0,1 pkt proc. od 1,7% mógłby popchnąć dolara na trend aprecjacyjny. Przekroczenie natomiast 1,8% oznaczałoby najwyższy jej poziom od kwietnia 2017 r. i mogłoby wywołać gwałtowny wzrost wartości dolara, który negatywnie odbiłby się na całym koszyku złotego.
Jutro na rynku
Najważniejszym wydarzeniem jutrzejszego dnia będzie najprawdopodobniej publikacja Biura Statystyki Narodowej (ONS) o inflacji konsumenckiej (CPI) w styczniu w brytyjskiej gospodarce o godz. 10:30. Konsensus rynkowy sugeruje odczyt w okolicy 2,9% (w skali roku). Byłby to odczyt 0,1 pkt poniżej grudniowego i zarazem najniższy poziom od sierpnia - w okresie od września do grudnia inflacja znajdowała się w przedziale 3% - 3,1%. Stosunkowo ważniejszy jednak może okazać się wskaźnik bazowy inflacji (z wył. cen energii i żywności) - oczekiwany jest jej wzrost o 0,1 pkt proc. do 2,6%. Biorąc pod uwagę jastrzębi komunikat po ostatnim posiedzeniu Banku Anglii, już odczyt przekraczający konsensus o 0,1 pkt proc., mógłby nieco wzmocnić funta. Z kolei jej wzrost do 2,8% oznaczałby najwyższy poziom od 6 lat i mógłby wywołać wyraźną aprecjację brytyjskiej waluty.
O godz. 14:00 Narodowy Bank Polski (NBP) przedstawi dane o rachunku bieżącym Polski w grudniu. W dwa poprzednie miesiące z rzędu NBP odnotował nadwyżkę na rachunku, pierwszy raz od połowy 2016 r. Oczekiwania rynkowe wskazują na deficyt w grudniu w wysokości 230 mln euro (wobec 233 nadwyżki w listopadzie). Kolejny dodatni odczyt mógłby być w teorii pozytywny dla złotego, choć najprawdopodobniej czynniki zewnętrzne (takie jak zachowanie dolara, obligacji skarbowych czy sentyment na globalnym rynku akcji) będą wywierały dużo większy wpływ na jego notowania.
Zobacz również:
Na razie stabilizacja (komentarz walutowy z 12.02.2018)
Bardzo zmienne warunki (popołudniowy komentarz walutowy z 09.02.2018)
Ucieczka z akcji (komentarz walutowy z 09.02.2018)
Silne wzrosty funta (popołudniowy komentarz walutowy z 08.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s