Deficyt na rachunku obrotów towarowych Polski wzrósł w grudniu do najwyższego poziomu od 5 lat. Złoty jednak pozostaje stabilny przed jutrzejszą serią istotnych publikacji.
Słabe dane z Polski bez wpływu na kurs
Przedstawione dzisiaj przez Narodowy Bank Polski (NBP) dane o rachunku bieżącym praktycznie potwierdziły wczorajsze szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Deficyt Polski w zagranicznym handlu towarami wyniósł ok. 1,2 mld euro, co było zarazem najwyższym jego poziomem od 5 lat (miesiąc wcześniej odnotowano nadwyżkę w wysokości 233 mln euro). Choć w teorii to negatywne dane dla złotego, zostały one praktycznie zignorowane przez rynek.
Notowania polskiej waluty w dalszym ciągu pozostawały stabilne. Po części to wyniki braku istotnych zagranicznych publikacji, które mogłyby mieć wpływ na szeroki rynek, a po części także relatywnie spokojnego przebiegu sesji na rynku akcji. Choć główne indeksy traciły (zarówno w Europie jak i w USA), skala spadków i wahań w porównaniu do końcówki poprzedniego tygodnia była ograniczona.
Złotego chroniła także słabsza kondycja dolara podczas dzisiejszego dnia. Kurs głównej pary walutowej, tj. euro w relacji do dolara, wzrastał dzisiaj do ok. 1,236, czyli najwyższego poziomu od ubiegłej środy. Prawdopodobieństwo istotniejszych zmian w wycenie złotego w dalszej części dnia jest jednak ograniczone. Uwaga rynku może przesunąć się już na środowe publikacje, które w dużo większej mierze mogą wpłynąć na szeroki rynek.
Jutro na rynku
Jutro prawdopodobnie najciekawszy dzień w tygodniu pod względem publikacji makroekonomicznych. Już o godz. 8:00 Destatis opublikuje dane o inflacji konsumenckiej w styczniu (drugi odczyt) oraz wstępne dane tempa wzrostu gospodarczego Niemiec w IV kw. ub.r. Mediana oczekiwań wskazuje odpowiednio na wzrosty w okolicy 1,6% oraz 2,3% w skali rocznej. Trzy godziny później z kolei Eurostat opublikuje dane tempa wzrostu PKB dla analogicznego okresu dla całej strefy euro (konsensus: 2,7% rok-do-roku).
O tej samej godzinie przedstawi również grudniowe dane o produkcji przemysłowej - oczekiwany jest wzrost na poziomie 4,3% w skali roku, co mogłoby oznaczać, że sektor ten rozwijał się w najszybszym tempie od nieco ponad 6 lat. Gdyby Eurostat potwierdził oczekiwania rynkowe, lub gdyby nawet okazały się one nieco od niego lepsze, moglibyśmy mieć do czynienia z wyraźnym wzrostem euro. Szczególnie, że rynek może obawiać się popołudniowych danych z USA, co z kolei może ograniczać nieco popyt na dolara.
Dla złotego istotne jeszcze mogą być dane GUS o tempie wzrostu PKB w IV kw. , które poznamy o godz. 10:00. Polska gospodarka w ostatnich trzech miesiącach mogła się rozwijać w tempie przekraczającym 5% w skali roku (mediana oczekiwań zakłada 5,2% wobec 4,9% w poprzednim kwartale). Prawdopodobieństwo odbiegania od tej wartości jest jednak ograniczone, stąd też dane te mogą okazać się neutralne dla złotego, który w większej mierze będzie reagował na czynniki zewnętrzne.
Najistotniejszą publikacją w środę będzie jednak ta od Biura Analiz Ekonomicznych (BEA) dotycząca inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Konsensus rynkowy zakłada odczyt głównego wskaźnika inflacji na poziomie 1,9%, a jej, znacznie istotniejszego, wskaźnika bazowego na pozimie 1,7% w skali roku. Prawdopodobnie już odchylenie o 0,1 pkt proc. od konsensusu w przypadku tego drugiego może wywołać istotne wahania dolara. W szczególności wzrost inflacji bazowej powyżej 1,7% może umocnić dolara. Co w efekcie może negatywnie odbić się na złotym, jeżeli będziemy obserwować odpływ kapitału z rynków wschodzących i ponowne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 lut 2018 11:56
Wsparcie dla funta (Komentarz walutowy z 13.02.2018)
Deficyt na rachunku obrotów towarowych Polski wzrósł w grudniu do najwyższego poziomu od 5 lat. Złoty jednak pozostaje stabilny przed jutrzejszą serią istotnych publikacji.
Słabe dane z Polski bez wpływu na kurs
Przedstawione dzisiaj przez Narodowy Bank Polski (NBP) dane o rachunku bieżącym praktycznie potwierdziły wczorajsze szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Deficyt Polski w zagranicznym handlu towarami wyniósł ok. 1,2 mld euro, co było zarazem najwyższym jego poziomem od 5 lat (miesiąc wcześniej odnotowano nadwyżkę w wysokości 233 mln euro). Choć w teorii to negatywne dane dla złotego, zostały one praktycznie zignorowane przez rynek.
Notowania polskiej waluty w dalszym ciągu pozostawały stabilne. Po części to wyniki braku istotnych zagranicznych publikacji, które mogłyby mieć wpływ na szeroki rynek, a po części także relatywnie spokojnego przebiegu sesji na rynku akcji. Choć główne indeksy traciły (zarówno w Europie jak i w USA), skala spadków i wahań w porównaniu do końcówki poprzedniego tygodnia była ograniczona.
Złotego chroniła także słabsza kondycja dolara podczas dzisiejszego dnia. Kurs głównej pary walutowej, tj. euro w relacji do dolara, wzrastał dzisiaj do ok. 1,236, czyli najwyższego poziomu od ubiegłej środy. Prawdopodobieństwo istotniejszych zmian w wycenie złotego w dalszej części dnia jest jednak ograniczone. Uwaga rynku może przesunąć się już na środowe publikacje, które w dużo większej mierze mogą wpłynąć na szeroki rynek.
Jutro na rynku
Jutro prawdopodobnie najciekawszy dzień w tygodniu pod względem publikacji makroekonomicznych. Już o godz. 8:00 Destatis opublikuje dane o inflacji konsumenckiej w styczniu (drugi odczyt) oraz wstępne dane tempa wzrostu gospodarczego Niemiec w IV kw. ub.r. Mediana oczekiwań wskazuje odpowiednio na wzrosty w okolicy 1,6% oraz 2,3% w skali rocznej. Trzy godziny później z kolei Eurostat opublikuje dane tempa wzrostu PKB dla analogicznego okresu dla całej strefy euro (konsensus: 2,7% rok-do-roku).
O tej samej godzinie przedstawi również grudniowe dane o produkcji przemysłowej - oczekiwany jest wzrost na poziomie 4,3% w skali roku, co mogłoby oznaczać, że sektor ten rozwijał się w najszybszym tempie od nieco ponad 6 lat. Gdyby Eurostat potwierdził oczekiwania rynkowe, lub gdyby nawet okazały się one nieco od niego lepsze, moglibyśmy mieć do czynienia z wyraźnym wzrostem euro. Szczególnie, że rynek może obawiać się popołudniowych danych z USA, co z kolei może ograniczać nieco popyt na dolara.
Dla złotego istotne jeszcze mogą być dane GUS o tempie wzrostu PKB w IV kw. , które poznamy o godz. 10:00. Polska gospodarka w ostatnich trzech miesiącach mogła się rozwijać w tempie przekraczającym 5% w skali roku (mediana oczekiwań zakłada 5,2% wobec 4,9% w poprzednim kwartale). Prawdopodobieństwo odbiegania od tej wartości jest jednak ograniczone, stąd też dane te mogą okazać się neutralne dla złotego, który w większej mierze będzie reagował na czynniki zewnętrzne.
Najistotniejszą publikacją w środę będzie jednak ta od Biura Analiz Ekonomicznych (BEA) dotycząca inflacji konsumenckiej (CPI) w USA. Konsensus rynkowy zakłada odczyt głównego wskaźnika inflacji na poziomie 1,9%, a jej, znacznie istotniejszego, wskaźnika bazowego na pozimie 1,7% w skali roku. Prawdopodobnie już odchylenie o 0,1 pkt proc. od konsensusu w przypadku tego drugiego może wywołać istotne wahania dolara. W szczególności wzrost inflacji bazowej powyżej 1,7% może umocnić dolara. Co w efekcie może negatywnie odbić się na złotym, jeżeli będziemy obserwować odpływ kapitału z rynków wschodzących i ponowne wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA.
Zobacz również:
Wsparcie dla funta (Komentarz walutowy z 13.02.2018)
Spokój na rynku walutowym (popołudniowy komentarz walutowy z 12.02.2018)
Na razie stabilizacja (komentarz walutowy z 12.02.2018)
Bardzo zmienne warunki (popołudniowy komentarz walutowy z 09.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s