Rynek wiąże duże nadzieje z telekonferencją państw zrzeszonych w G7. Silne wzrosty na giełdach poprawiają sentyment, wspierają także złotego. Kurs EUR/PLN poniżej 4,31. Jeśli okaże się, że optymizmem powiało nieco na wyrost, może to wiązać się z m.in. powrotem słabszego złotego.
Czekanie na cięcie stóp procentowych w USA
Pozytywne nastroje dominują na szerokim rynku we wtorkowe południe. Nie jest na razie powiązane ze wstrzymaniem rozprzestrzeniania się koronawirusa, ale z nadziejami na większą stymulację ze strony banków centralnych i rządów. Wczoraj po południu grupa państw zrzeszonych w G7 opublikowała komunikat o zaplanowanej na dzisiaj na ok. 7 rano czasu waszyngtońskiego (w Polsce będzie wtedy godz. 13) rozmowę ws. skoordynowanego działania rządów i banków centralnych w odpowiedzi na zagrożenie gospodarcze związane z koronawirusem.
Jeżeli dodamy do tego jeszcze komunikaty m.in. Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego mówiące, że będą reagowały odpowiednio do rozwijającej się sytuacji, mamy wyraźny spadek awersji do ryzyka. Komunikatu po telekonferencji grupy G7 możemy spodziewać się prawdopodobnie jeszcze dzisiaj. Oczekiwania rynku są obecnie bardzo duże, o czym świadczą wczorajsze 4-5-procentowe wzrosty na parkietach giełdowych w USA czy dzisiejsze 2-3-procentowe w Europie.
Brak jasno sprecyzowanych działań, a jedynie zapewnienie o skoordynowanej współpracy w przypadku istotnego pogorszeniu sytuacji może spowodować powrót większego poziomu awersji do ryzyka. Działania grupy G7 mogą w krótkim terminie uspokoić rynek finansowy, ale wpływ spadku aktywności w największych gospodarkach świata zacznie pojawiać się w danych makroekonomicznych i wynikach spółek w kolejnych miesiącach, co powinno powstrzymywać przed istotnym wzrostem optymizmu, przynajmniej w pierwszej połowie roku.
Rynek obligacji skarbowych USA w dalszym ciągu domaga się od Rezerwy Federalnej cięcia stóp procentowych. Rentowności dwuletnich obligacji, choć oddaliły się od wczorajszego minimum ok. 0,7 proc. (najniższy poziom od sierpnia 2016 r.), w dalszym ciągu pozostają poniżej granicy 1 proc., w dzisiejsze południe ok. 0,86 proc. Na 18 marca zaplanowano posiedzenie komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej, choć nie można wykluczyć wcześniejszego cięcia na nadzwyczajnym posiedzeniu.
Rynek wycenia obecnie cięcie o 50 pkt bazowych, co także wywierało presję podażową na dolara. Dzisiaj jednak obserwujemy lekkie odreagowanie tego silnego spadku wartości dolara Notowania EUR/USD w okolicy południa spadły do granicy 1,11, a dalsza przecena dolara może być już trudna do osiągnięcia dla rynku po wstępnym szybkim dyskontowaniu potencjalnego cięcia stóp procentowych. Półtora tygodnia temu obserwowaliśmy jeszcze poziomy poniżej 1,08.
Złoty dziś korzysta, ale może paść ofiarą rynkowego zawodu
Poprawa sentymentu na rynku skutkująca zmniejszeniem awersji do ryzyka pomagała złotemu. Kurs EUR/PLN spadł w południe nieco poniżej 4,31, czyli do najniższego poziomu od ubiegłego czwartku, a USD/PLN wynosił ok. 3,87, znajdując się tuż przy dolnej granicy notowań od 6 lutego. Stosunkowo dobra kondycja złotego jest jednak obecnie wynikiem zwiększonych nadziei rynkowych na skoordynowane działanie polityki fiskalnej i monetarnej, a także słabszego dolara. To skoordynowane działanie może jednak nie nastąpić tak szybko lub nie w takiej skali, jaką obecnie wycenia rynek. Dolar może odrabiać straty w przypadku pogorszenia nastrojów, a do tego może dojść, jeżeli zaczną napływać słabe dane makro w kolejnych tygodniach i miesiącach z największych gospodarek, w tym europejskich.
Prawdopodobieństwo osłabienia koszyka złotego w dalszym ciągu pozostaje stosunkowo duże (przynajmniej do połowy roku). Należy pamiętać, że ani banki centralne, ani grupa G7 nie mają jeszcze wielu danych makro pokazujących, jak duży wpływ może mieć koronawirus na wzrost gospodarczy. Stąd mogą być niechętni do drastycznych działań prewencyjnych, na jakie liczy rynek. Zawód z tego tytułu w krótkim okresie może nieco osłabić złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 mar 2020 17:31
Złoty zyskuje ponad 1 proc. (popołudniowy komentarz walutowy z 2.03.2020)
Rynek wiąże duże nadzieje z telekonferencją państw zrzeszonych w G7. Silne wzrosty na giełdach poprawiają sentyment, wspierają także złotego. Kurs EUR/PLN poniżej 4,31. Jeśli okaże się, że optymizmem powiało nieco na wyrost, może to wiązać się z m.in. powrotem słabszego złotego.
Czekanie na cięcie stóp procentowych w USA
Pozytywne nastroje dominują na szerokim rynku we wtorkowe południe. Nie jest na razie powiązane ze wstrzymaniem rozprzestrzeniania się koronawirusa, ale z nadziejami na większą stymulację ze strony banków centralnych i rządów. Wczoraj po południu grupa państw zrzeszonych w G7 opublikowała komunikat o zaplanowanej na dzisiaj na ok. 7 rano czasu waszyngtońskiego (w Polsce będzie wtedy godz. 13) rozmowę ws. skoordynowanego działania rządów i banków centralnych w odpowiedzi na zagrożenie gospodarcze związane z koronawirusem.
Jeżeli dodamy do tego jeszcze komunikaty m.in. Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego mówiące, że będą reagowały odpowiednio do rozwijającej się sytuacji, mamy wyraźny spadek awersji do ryzyka. Komunikatu po telekonferencji grupy G7 możemy spodziewać się prawdopodobnie jeszcze dzisiaj. Oczekiwania rynku są obecnie bardzo duże, o czym świadczą wczorajsze 4-5-procentowe wzrosty na parkietach giełdowych w USA czy dzisiejsze 2-3-procentowe w Europie.
Brak jasno sprecyzowanych działań, a jedynie zapewnienie o skoordynowanej współpracy w przypadku istotnego pogorszeniu sytuacji może spowodować powrót większego poziomu awersji do ryzyka. Działania grupy G7 mogą w krótkim terminie uspokoić rynek finansowy, ale wpływ spadku aktywności w największych gospodarkach świata zacznie pojawiać się w danych makroekonomicznych i wynikach spółek w kolejnych miesiącach, co powinno powstrzymywać przed istotnym wzrostem optymizmu, przynajmniej w pierwszej połowie roku.
Rynek obligacji skarbowych USA w dalszym ciągu domaga się od Rezerwy Federalnej cięcia stóp procentowych. Rentowności dwuletnich obligacji, choć oddaliły się od wczorajszego minimum ok. 0,7 proc. (najniższy poziom od sierpnia 2016 r.), w dalszym ciągu pozostają poniżej granicy 1 proc., w dzisiejsze południe ok. 0,86 proc. Na 18 marca zaplanowano posiedzenie komitetu monetarnego Rezerwy Federalnej, choć nie można wykluczyć wcześniejszego cięcia na nadzwyczajnym posiedzeniu.
Rynek wycenia obecnie cięcie o 50 pkt bazowych, co także wywierało presję podażową na dolara. Dzisiaj jednak obserwujemy lekkie odreagowanie tego silnego spadku wartości dolara Notowania EUR/USD w okolicy południa spadły do granicy 1,11, a dalsza przecena dolara może być już trudna do osiągnięcia dla rynku po wstępnym szybkim dyskontowaniu potencjalnego cięcia stóp procentowych. Półtora tygodnia temu obserwowaliśmy jeszcze poziomy poniżej 1,08.
Złoty dziś korzysta, ale może paść ofiarą rynkowego zawodu
Poprawa sentymentu na rynku skutkująca zmniejszeniem awersji do ryzyka pomagała złotemu. Kurs EUR/PLN spadł w południe nieco poniżej 4,31, czyli do najniższego poziomu od ubiegłego czwartku, a USD/PLN wynosił ok. 3,87, znajdując się tuż przy dolnej granicy notowań od 6 lutego. Stosunkowo dobra kondycja złotego jest jednak obecnie wynikiem zwiększonych nadziei rynkowych na skoordynowane działanie polityki fiskalnej i monetarnej, a także słabszego dolara. To skoordynowane działanie może jednak nie nastąpić tak szybko lub nie w takiej skali, jaką obecnie wycenia rynek. Dolar może odrabiać straty w przypadku pogorszenia nastrojów, a do tego może dojść, jeżeli zaczną napływać słabe dane makro w kolejnych tygodniach i miesiącach z największych gospodarek, w tym europejskich.
Prawdopodobieństwo osłabienia koszyka złotego w dalszym ciągu pozostaje stosunkowo duże (przynajmniej do połowy roku). Należy pamiętać, że ani banki centralne, ani grupa G7 nie mają jeszcze wielu danych makro pokazujących, jak duży wpływ może mieć koronawirus na wzrost gospodarczy. Stąd mogą być niechętni do drastycznych działań prewencyjnych, na jakie liczy rynek. Zawód z tego tytułu w krótkim okresie może nieco osłabić złotego.
Zobacz również:
Złoty zyskuje ponad 1 proc. (popołudniowy komentarz walutowy z 2.03.2020)
Słaby początek tygodnia dla dolara (komentarz walutowy z 2.03.2020)
Większe wahania dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 28.02.2020)
Dalsze pogorszenie nastrojów (komentarz walutowy z 28.02.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s