Optymizm dotyczący umowy handlowej USA z Chinami popycha główne indeksy giełdowe w USA na nowe rekordy. Dolar także na tym korzysta: kurs EUR/USD spada do granicy 1,1000. Aprecjacja amerykańskiej waluty zwiększa nieco presję na waluty krajów wschodzących, ale złoty pozostaje relatywnie stabilny.
Czekanie na wypowiedź Trumpa
We wtorek obserwowaliśmy kontynuację umocnienia dolara. Po południu notowania EUR/USD spadły blisko granicy 1,1000, wyznaczając nowe minima od blisko miesiąca. Stopniową aprecjację amerykańskiej waluty uzasadniają oczekiwania o bardziej kompleksowej od szacunków pierwszej fazy porozumienia handlowego USA z Chinami.
Okazję do przedstawienia nowych detali ws. porozumienia będzie miał dzisiaj prezydent Donald Trump podczas przemówienia w Klubie Ekonomicznym Nowego Jorku (początek o godz. 19). Uczestnicy rynku bardzo wyczekują tego wystąpienia i każde słowo prezydenta może być analizowane. Przemówienie to może wywołać istotne wahania na szerokim rynku, po pierwsze ze względu na mnogość tematów, jakie może poruszyć (cła i porozumienie z Chinami, podatki, finansowanie budżetu, presja na Rezerwę Federalną). Po drugie ze względu na nieprzewidywalność w wypowiedziach obecnego prezydenta USA. Ta nieprzewidywalność może powodować, że wahania mogą być tym większa.
Scenariuszem bazowym dla rynku pozostaje osiągnięcie sygnalizowanej pierwszej fazy porozumienia z Chinami. Optymizm na globalnym rynku wynika też z faktu, że jego uczestnicy zakładają, że silnej gospodarki, w tym porozumienia handlowego z Chinami, Trump potrzebuje w nadchodzących wyborach prezydenckich (w listopadzie 2020 r.). Co jednak wprowadza element niepewności dla rynku, to fakt, że prezydent USA chce być postrzegany jako wychodzący zwycięsko z tych negocjacji, a to stwarza zawsze szanse na nieoczekiwany, konfrontacyjny komentarz, który mógłby negatywnie wpłynąć przeważające obecnie dobre nastroje na rynku.
Mnogość tematów, jakie Donald Trump może poruszyć i w jakim stopniu mogą wpłynąć na globalny sentyment, jest trudna do przewidzenia. Jednakże rynek obecnie pozycjonuje się na optymistyczny scenariusz. W godzinę po początku sesji na nowojorskiej giełdzie, indeksy giełdowe S&P500 i Nasdaq osiągnęły nowe, historyczne rekordy. Amerykańska waluta także była pod wzmożoną presją popytową: indeks dolara (DXY), mierzący jego siłę względem sześciu głównych walut wzrósł do najwyższego poziomu od 15 października.
W efekcie obserwowaliśmy także wzrost kursu USD/PLN do ok. 3,89 po południu. Pozytywny sentyment na rynku akcji i wzmożony apetyt na ryzyko utrzymuje złotego w dobrej kondycji, choć aprecjacja dolara i spadek kursu EUR/USD w okolice 1,1000 zwiększył nieco presję na waluty krajów wschodzących. Pogorszyć kondycję złotego mogłyby nieco bardziej konfrontacyjne komentarze Donalda Trumpa ws. porozumienia z Chinami, choć ryzyko istotnego przekroczenia kursu 4,30 pary EUR/PLN nie jest duże. Polska waluta ma obecnie dobre fundamenty relatywnej stabilności w porównaniu z innymi walutami. Wypowiedzi Donalda Trumpa mogą jednak zwiększyć wahania przede wszystkim pary USD/PLN (już blisko przekroczenia 3,90), choć na ostateczny wpływ prawdopodobnie będziemy musieli poczekać do jutra, do publikacji październikowej inflacji w USA oraz przemówienia szefa Rezerwy Federalnej w Kongresie.
Jutro na rynku
O godz. 11:00 Eurostat opublikuje dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Mediana oczekiwań wskazuje na spadek o 2,3 proc. w skali roku we wrześniu (spadek o 2,8 proc. w sierpniu). Po dzisiejszym lepszym od oczekiwań odczycie indeksu ZEW mogły nieco urosnąć nadzieje uczestników rynku, że gospodarka europejska zaczyna odżywać. Jutrzejszy odczyt mógłby ten argument potencjalnie wzmocnić i także zwiększyć potencjał na poprawę sentymentu rynkowego, choć wiele zależy od tego, czy Donald Trump zmieni nastroje rynkowe swoimi komentarzami nt. negocjacji z Chinami.
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi o godz. 14:30 dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w październiku. Mogą one istotnie wpłynąć na notowania dolara, a także na resztę rynku walutowego. Konsensus rynkowy wskazuje na odczyt na poziomie 2,4 proc. r/r, czyli analogicznie jak we wrześniu. Wskaźnik CPI nie jest preferowaną miarą inflacji dla Rezerwy Federalnej (jest nią PCE), ale może wskazywać trendy inflacyjne na rynku. Poza kwestiami handlu międzynarodowego i globalnym spowolnieniem gospodarczym przytłumiony wzrost inflacji jest jednym z czynników, które powstrzymywały bank centralny w USA przed podnoszeniem stóp. Odczyt powyżej 2,4 proc. mógłby oczekiwania na zacieśnienie monetarne wyraźnie podnieść i wzmocnić zyskującego już dolara.
O godz. 17:00 rozpocznie się kolejne ważne wydarzenie dla dolara i dla rynku: przed komisją ekonomiczną w Kongresie w USA przemawiał będzie szef Rezerwy Federalnej, Jerome Powell. Wydźwięk jego przemówienia może w pewnym stopniu zależeć także od dzisiejszego wystąpienia prezydenta Donalda Trumpa. Jeżeli ten drugi dałby rynkowi więcej optymizmu co do porozumienia z Chinami i cofnięcia ceł, wydźwięk wypowiedzi Powella mógłby być odebrany jako nieco jastrzębi. Zważywszy, że zaburzenia w handlu międzynarodowym były jednym z głównych powodów do cięcia stóp, poprawa sentymentu w tym aspekcie może być pozytywna dla dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 lis 2019 13:37
Jak przemówienie Donalda Trumpa wpłynie na rynek? (komentarz walutowy z 12.11.2019)
Optymizm dotyczący umowy handlowej USA z Chinami popycha główne indeksy giełdowe w USA na nowe rekordy. Dolar także na tym korzysta: kurs EUR/USD spada do granicy 1,1000. Aprecjacja amerykańskiej waluty zwiększa nieco presję na waluty krajów wschodzących, ale złoty pozostaje relatywnie stabilny.
Czekanie na wypowiedź Trumpa
We wtorek obserwowaliśmy kontynuację umocnienia dolara. Po południu notowania EUR/USD spadły blisko granicy 1,1000, wyznaczając nowe minima od blisko miesiąca. Stopniową aprecjację amerykańskiej waluty uzasadniają oczekiwania o bardziej kompleksowej od szacunków pierwszej fazy porozumienia handlowego USA z Chinami.
Okazję do przedstawienia nowych detali ws. porozumienia będzie miał dzisiaj prezydent Donald Trump podczas przemówienia w Klubie Ekonomicznym Nowego Jorku (początek o godz. 19). Uczestnicy rynku bardzo wyczekują tego wystąpienia i każde słowo prezydenta może być analizowane. Przemówienie to może wywołać istotne wahania na szerokim rynku, po pierwsze ze względu na mnogość tematów, jakie może poruszyć (cła i porozumienie z Chinami, podatki, finansowanie budżetu, presja na Rezerwę Federalną). Po drugie ze względu na nieprzewidywalność w wypowiedziach obecnego prezydenta USA. Ta nieprzewidywalność może powodować, że wahania mogą być tym większa.
Scenariuszem bazowym dla rynku pozostaje osiągnięcie sygnalizowanej pierwszej fazy porozumienia z Chinami. Optymizm na globalnym rynku wynika też z faktu, że jego uczestnicy zakładają, że silnej gospodarki, w tym porozumienia handlowego z Chinami, Trump potrzebuje w nadchodzących wyborach prezydenckich (w listopadzie 2020 r.). Co jednak wprowadza element niepewności dla rynku, to fakt, że prezydent USA chce być postrzegany jako wychodzący zwycięsko z tych negocjacji, a to stwarza zawsze szanse na nieoczekiwany, konfrontacyjny komentarz, który mógłby negatywnie wpłynąć przeważające obecnie dobre nastroje na rynku.
Mnogość tematów, jakie Donald Trump może poruszyć i w jakim stopniu mogą wpłynąć na globalny sentyment, jest trudna do przewidzenia. Jednakże rynek obecnie pozycjonuje się na optymistyczny scenariusz. W godzinę po początku sesji na nowojorskiej giełdzie, indeksy giełdowe S&P500 i Nasdaq osiągnęły nowe, historyczne rekordy. Amerykańska waluta także była pod wzmożoną presją popytową: indeks dolara (DXY), mierzący jego siłę względem sześciu głównych walut wzrósł do najwyższego poziomu od 15 października.
W efekcie obserwowaliśmy także wzrost kursu USD/PLN do ok. 3,89 po południu. Pozytywny sentyment na rynku akcji i wzmożony apetyt na ryzyko utrzymuje złotego w dobrej kondycji, choć aprecjacja dolara i spadek kursu EUR/USD w okolice 1,1000 zwiększył nieco presję na waluty krajów wschodzących. Pogorszyć kondycję złotego mogłyby nieco bardziej konfrontacyjne komentarze Donalda Trumpa ws. porozumienia z Chinami, choć ryzyko istotnego przekroczenia kursu 4,30 pary EUR/PLN nie jest duże. Polska waluta ma obecnie dobre fundamenty relatywnej stabilności w porównaniu z innymi walutami. Wypowiedzi Donalda Trumpa mogą jednak zwiększyć wahania przede wszystkim pary USD/PLN (już blisko przekroczenia 3,90), choć na ostateczny wpływ prawdopodobnie będziemy musieli poczekać do jutra, do publikacji październikowej inflacji w USA oraz przemówienia szefa Rezerwy Federalnej w Kongresie.
Jutro na rynku
O godz. 11:00 Eurostat opublikuje dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Mediana oczekiwań wskazuje na spadek o 2,3 proc. w skali roku we wrześniu (spadek o 2,8 proc. w sierpniu). Po dzisiejszym lepszym od oczekiwań odczycie indeksu ZEW mogły nieco urosnąć nadzieje uczestników rynku, że gospodarka europejska zaczyna odżywać. Jutrzejszy odczyt mógłby ten argument potencjalnie wzmocnić i także zwiększyć potencjał na poprawę sentymentu rynkowego, choć wiele zależy od tego, czy Donald Trump zmieni nastroje rynkowe swoimi komentarzami nt. negocjacji z Chinami.
Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) przedstawi o godz. 14:30 dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w październiku. Mogą one istotnie wpłynąć na notowania dolara, a także na resztę rynku walutowego. Konsensus rynkowy wskazuje na odczyt na poziomie 2,4 proc. r/r, czyli analogicznie jak we wrześniu. Wskaźnik CPI nie jest preferowaną miarą inflacji dla Rezerwy Federalnej (jest nią PCE), ale może wskazywać trendy inflacyjne na rynku. Poza kwestiami handlu międzynarodowego i globalnym spowolnieniem gospodarczym przytłumiony wzrost inflacji jest jednym z czynników, które powstrzymywały bank centralny w USA przed podnoszeniem stóp. Odczyt powyżej 2,4 proc. mógłby oczekiwania na zacieśnienie monetarne wyraźnie podnieść i wzmocnić zyskującego już dolara.
O godz. 17:00 rozpocznie się kolejne ważne wydarzenie dla dolara i dla rynku: przed komisją ekonomiczną w Kongresie w USA przemawiał będzie szef Rezerwy Federalnej, Jerome Powell. Wydźwięk jego przemówienia może w pewnym stopniu zależeć także od dzisiejszego wystąpienia prezydenta Donalda Trumpa. Jeżeli ten drugi dałby rynkowi więcej optymizmu co do porozumienia z Chinami i cofnięcia ceł, wydźwięk wypowiedzi Powella mógłby być odebrany jako nieco jastrzębi. Zważywszy, że zaburzenia w handlu międzynarodowym były jednym z głównych powodów do cięcia stóp, poprawa sentymentu w tym aspekcie może być pozytywna dla dolara.
Zobacz również:
Jak przemówienie Donalda Trumpa wpłynie na rynek? (komentarz walutowy z 12.11.2019)
Dolar coraz silniejszy, złoty stabilny (popołudniowy komentarz walutowy z 8.11.2019)
Wywiad, który wprowadził wątpliwości w kwestii handlu (komentarz walutowy z 8.11.2019)
Bank Anglii zaskakuje, dolar silniejszy (popołudniowy komentarz walutowy z 7.11.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s