Nastroje na rynku akcji są najgorsze od załamania sprzed miesiąca. Dolar w minionych kilku sesjach odrabiał straty w relacji do pozostałych walut G-10. Na odbicie USD najbardziej wrażliwi są ryzykowni przedstawiciele koszyka – korona norweska czy dolar nowozelandzki. EUR/USD na starcie miesiąca i w oczekiwaniu na piątkowy raport z rynku pracy krąży w niespełna półprocentowym przedziale wahań wokół 1,1050. W takim otoczeniu złoty też jest stabilny. Kurs euro porusza się pomiędzy 4,27 a 4,29 zł i w środę rano plasuje się idealnie w środku tego zakresu. USD/PLN ugrzązł przy 3,87, a CHF/PLN po odbiciu się od 4,60 nie zadomowił się poniżej 4,55. We wtorek rozpoczęła się seria kluczowych odczytów z USA. Zdeterminują one, jak ostrym ruchem Fed rozpocznie cykl luzowania. Indeks ISM dla przemysłu, rosnąc z 46,8 do 47,2, minimalnie zawiódł oczekiwania przy słabości nowych zamówień, ale przy mocnym zatrudnieniu. W środę, po sierpniowej, wakacyjnej przerwie Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopy procentowe na poziomie 5,75 proc.
Wznowienie cięć stóp w Polsce nie będzie możliwe wcześniej niż w pierwszej połowie 2025 r., gdy inflacja minie szczyt. Restrykcyjne nastawienie polskich władz wyróżnia się na tle globalnej fali luzowania polityki pieniężnej i w rezultacie jest fundamentem atrakcyjności złotego. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl niezmiennie mówią, że na koniec roku za euro będziemy płacić ok. 4,25 zł, a za dolara ok. 3,83 zł. Rok temu Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła obniżki stóp procentowych ostrym i zaskakującym cięciem o 75 pb. Miesiąc później dokonano kolejnego, znacznie bardziej wyważonego i powściągliwego dostosowania. Łączna skala obniżek zatrzymała się na poziomie 100 pb już w październiku ub.r. Od tego czasu węgierskie władze monetarne zdążyły przeprowadzić aż 10 redukcji, a czeskie zmniejszyły koszt pieniądza z 7,0 do 4,5 proc.
W minionych miesiącach luzowanie rozpoczynały także kolejne banki centralne gospodarek rozwiniętych, m.in. Szwajcarski Bank Narodowy, Europejski Bank Centralny i Bank Anglii. Przesądzone jest, że w połowie września również amerykańska Rezerwa Federalna zakończy kilkunastomiesięczny okres utrzymywania stóp w najwyższym od przeszło 20 lat przedziale 5,25-5,50 proc. Mimo to RPP niezmiennie opiera się globalnej fali luzowania polityki pieniężnej. Wprawdzie w sierpniu prezes NBP Adam Glapiński udzielił wywiadu, w którym złagodził nieco dotychczasowe nastawienie zakładające brak przestrzeni do obniżek przed 2026 r., ale cięcie wcześniej niż za trzy kwartały wciąż jest jednak bardzo mało realną perspektywą. Komunikacja została tak naprawdę uspójniona z przeważającymi rynkowymi oczekiwaniami mówiącymi o wznowieniu obniżek mniej więcej w połowie przyszłego roku.
Złoty: inflacja, dynamika PKB i budżet nie pozwalają na obniżki stóp w Polsce
Takie prognozy wynikają z najbardziej prawdopodobnego przebiegu ścieżki cen konsumenckich. Inflacja w Polsce osiągnęła dołek na poziomie 2,0 proc. r/r proc. w marcu i od tego czasu nieprzerwanie rośnie. W lipcu, po częściowym wycofaniu działań osłonowych w zakresie cen energii, dynamika CPI po pół roku opuściła dopuszczalne pasmo wahań wokół 2,5-proc. celu NBP, a w sierpniu przyspieszyła do 4,3 proc. r/rt. Ostateczny demontaż tarcz na początku przyszłego najpewniej wypchnie tempo wzrostu cen powyżej 6 proc. r/r. Cały czas uporczywy charakter zachowa inflacja bazowa. Wskaźnik zakończył hamowanie na trudnym do zaakceptowania przez bankierów centralnych poziomie 3,6 proc. i rozpoczął już dryf w kierunku 4 proc. r/r.
Ostry kurs RPP wynika także z siły polskiej gospodarki. Dynamika PKB w II kw. br. wyniosła 3,2 proc. r/r, co było czwartym z najlepszych wyników w Unii Europejskiej. Gdy koniunktura w Niemczech, ale także w Czechach i na Węgrzech pozostaje anemiczna, odbicie tempa wzrostu spoczywa praktycznie wyłącznie na barkach wychodzącej z zapaści konsumpcji. Krzepnięciu spożycia prywatnego, które wywiera presję popytową na ceny, sprzyja sięgająca niemal 15 proc. r/r dynamika wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Nowym argumentem przeciwko szybkiemu otwieraniu dyskusji o obniżkach może być także polityka fiskalna rządu. W minionym tygodniu poinformowano, że w 2025 r. deficyt budżetowy (obliczany zgodnie z metodologią unijną) ma osiągnąć rekordowe 289 mld złotych, co stanowić będzie 5,5 proc. PKB.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 wrz 2024 10:54
Kurs euro przywarł do 4,28, kurs dolara 2 proc. nad dnem (komentarz z 2.09.2024)
Nastroje na rynku akcji są najgorsze od załamania sprzed miesiąca. Dolar w minionych kilku sesjach odrabiał straty w relacji do pozostałych walut G-10. Na odbicie USD najbardziej wrażliwi są ryzykowni przedstawiciele koszyka – korona norweska czy dolar nowozelandzki. EUR/USD na starcie miesiąca i w oczekiwaniu na piątkowy raport z rynku pracy krąży w niespełna półprocentowym przedziale wahań wokół 1,1050. W takim otoczeniu złoty też jest stabilny. Kurs euro porusza się pomiędzy 4,27 a 4,29 zł i w środę rano plasuje się idealnie w środku tego zakresu. USD/PLN ugrzązł przy 3,87, a CHF/PLN po odbiciu się od 4,60 nie zadomowił się poniżej 4,55. We wtorek rozpoczęła się seria kluczowych odczytów z USA. Zdeterminują one, jak ostrym ruchem Fed rozpocznie cykl luzowania. Indeks ISM dla przemysłu, rosnąc z 46,8 do 47,2, minimalnie zawiódł oczekiwania przy słabości nowych zamówień, ale przy mocnym zatrudnieniu. W środę, po sierpniowej, wakacyjnej przerwie Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopy procentowe na poziomie 5,75 proc.
Spis treści:
Złoty: RPP wciąż daleka od obniżek
Wznowienie cięć stóp w Polsce nie będzie możliwe wcześniej niż w pierwszej połowie 2025 r., gdy inflacja minie szczyt. Restrykcyjne nastawienie polskich władz wyróżnia się na tle globalnej fali luzowania polityki pieniężnej i w rezultacie jest fundamentem atrakcyjności złotego. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl niezmiennie mówią, że na koniec roku za euro będziemy płacić ok. 4,25 zł, a za dolara ok. 3,83 zł. Rok temu Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła obniżki stóp procentowych ostrym i zaskakującym cięciem o 75 pb. Miesiąc później dokonano kolejnego, znacznie bardziej wyważonego i powściągliwego dostosowania. Łączna skala obniżek zatrzymała się na poziomie 100 pb już w październiku ub.r. Od tego czasu węgierskie władze monetarne zdążyły przeprowadzić aż 10 redukcji, a czeskie zmniejszyły koszt pieniądza z 7,0 do 4,5 proc.
W minionych miesiącach luzowanie rozpoczynały także kolejne banki centralne gospodarek rozwiniętych, m.in. Szwajcarski Bank Narodowy, Europejski Bank Centralny i Bank Anglii. Przesądzone jest, że w połowie września również amerykańska Rezerwa Federalna zakończy kilkunastomiesięczny okres utrzymywania stóp w najwyższym od przeszło 20 lat przedziale 5,25-5,50 proc. Mimo to RPP niezmiennie opiera się globalnej fali luzowania polityki pieniężnej. Wprawdzie w sierpniu prezes NBP Adam Glapiński udzielił wywiadu, w którym złagodził nieco dotychczasowe nastawienie zakładające brak przestrzeni do obniżek przed 2026 r., ale cięcie wcześniej niż za trzy kwartały wciąż jest jednak bardzo mało realną perspektywą. Komunikacja została tak naprawdę uspójniona z przeważającymi rynkowymi oczekiwaniami mówiącymi o wznowieniu obniżek mniej więcej w połowie przyszłego roku.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursZłoty: inflacja, dynamika PKB i budżet nie pozwalają na obniżki stóp w Polsce
Takie prognozy wynikają z najbardziej prawdopodobnego przebiegu ścieżki cen konsumenckich. Inflacja w Polsce osiągnęła dołek na poziomie 2,0 proc. r/r proc. w marcu i od tego czasu nieprzerwanie rośnie. W lipcu, po częściowym wycofaniu działań osłonowych w zakresie cen energii, dynamika CPI po pół roku opuściła dopuszczalne pasmo wahań wokół 2,5-proc. celu NBP, a w sierpniu przyspieszyła do 4,3 proc. r/rt. Ostateczny demontaż tarcz na początku przyszłego najpewniej wypchnie tempo wzrostu cen powyżej 6 proc. r/r. Cały czas uporczywy charakter zachowa inflacja bazowa. Wskaźnik zakończył hamowanie na trudnym do zaakceptowania przez bankierów centralnych poziomie 3,6 proc. i rozpoczął już dryf w kierunku 4 proc. r/r.
Ostry kurs RPP wynika także z siły polskiej gospodarki. Dynamika PKB w II kw. br. wyniosła 3,2 proc. r/r, co było czwartym z najlepszych wyników w Unii Europejskiej. Gdy koniunktura w Niemczech, ale także w Czechach i na Węgrzech pozostaje anemiczna, odbicie tempa wzrostu spoczywa praktycznie wyłącznie na barkach wychodzącej z zapaści konsumpcji. Krzepnięciu spożycia prywatnego, które wywiera presję popytową na ceny, sprzyja sięgająca niemal 15 proc. r/r dynamika wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Nowym argumentem przeciwko szybkiemu otwieraniu dyskusji o obniżkach może być także polityka fiskalna rządu. W minionym tygodniu poinformowano, że w 2025 r. deficyt budżetowy (obliczany zgodnie z metodologią unijną) ma osiągnąć rekordowe 289 mld złotych, co stanowić będzie 5,5 proc. PKB.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Kurs euro przywarł do 4,28, kurs dolara 2 proc. nad dnem (komentarz z 2.09.2024)
Kurs dolara kończy sierpień korekcyjnym wzrostem, złoty stabilny po danych o inflacji (komentarz z 30.08.2024)
Dolar w trybie szarpanego odbicia. EUR/PLN obronił się przy 4,30, ale frank i funt drożeją (komentarz z 29.08.2024)
Kurs dolara próbuje odbijać po przecenie, kurs euro przy średnim poziomie notowań z sierpnia (komentarz z 28.08.2024)