Optymizm na szerokim rynku wspiera złotego, osłabia nieco dolara. Kolejna dobra porcja informacji z polskiej gospodarki – tempo wzrostu wynagrodzeń w lutym blisko najwyższego poziomu od siedmiu lat.
Risk on
W ostatnich dniach obserwujemy stopniowe umacnianie się złotego. Jest ono zbieżne z osłabieniem się dolara, a także silnymi wzrostami na rynku akcji. Polska gospodarka znajduje się także cały czas w relatywnie dobrej kondycji – w zestawieniu z największymi gospodarkami strefy euro, które zanotowały istotne spowolnienie. Napływające z kraju dane zdają się ten fakt potwierdzać. Po solidnym odczycie nadwyżki na rachunku bieżącym dzisiejsze dane o przeciętnym wynagrodzeniu również pozytywnie zaskoczyły.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw wzrosła w lutym o 7,6 proc. w skali roku, o 0,1 pkt proc. powyżej styczniowego poziomu. To także blisko górnej granicy (7,8 proc.) tempa wzrostu z ostatnich siedmiu lat. Inflacja pozostaje jednak cały czas przytłumiona (bazowa poniżej 1 proc.), a obecna Rada Polityki Pieniężnej nie wykazuje najmniejszej chęci na podwyżkę stóp procentowych. To mocno obniża potencjał aprecjacyjny złotego. Kurs euro dzisiaj spadł nieco poniżej 4,29, czyli do najniższego poziomu od pierwszego tygodnia lutego. Nie należy jednak spodziewać się głębszych ruchów przed jutrzejszymi wydarzeniami w USA dotyczącymi polityki monetarnej.
Na szerokim rynku widać wyraźny wzrost apetytu na ryzyko. Najwyższe poziomy od października osiągnął dziś indeks 30 największych spółek na niemieckiej giełdzie (DAX). Nowe szczyty od października wyznaczyły także indeksy w USA. Sentymentowi „risk on” pomagają także silnie zyskujące ceny ropy w związku z decyzją Opec+ o wydłużeniu cięć produkcji ropy. Cena za baryłkę ropy WTI zbliżyła się dzisiaj do granicy 60 dolarów, osiągając najwyższy poziom od listopada ub.r.
W kontekście tych wydarzeń kolejny dzień tracił dolar. Zmiany z dnia na dzień nie są duże, ale notowania euro do dolara stopniowo wzrosły do ok. 1,1360, do najwyższego poziomu od 4 marca, czyli jeszcze sprzed komunikatu EBC, który mocno przecenił euro i wzmocnił przy okazji dolara. Przed jutrzejszym komunikatem Rezerwy Federalnej nie należy jednak spodziewać się istotniejszych zmian w przypadku głównych walut czy złotego. Za to jutro wahania mogą silnie się zwiększyć, zważywszy na wysoki poziom antycypacji, z jakim rynek oczekiwał na posiedzenie FOMC, komitetu monetarnego w USA.
Jutro na rynku
O godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o produkcji przemysłowej w lutym. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost w tempie 4,8 proc. w skali roku, wobec 6,1 proc. miesiąc wcześniej. Biorąc pod uwagę wieczorne wydarzenia w USA, raczej ciężko się spodziewać, by dane te miały jutro jakiś istotny wpływ na złotego. Mogą jednak dodatkowo wesprzeć polską walutę, podtrzymując jej relatywnie dobrą kondycję, jaką ostatnio obserwujemy, szczególnie że opublikowane wcześniej odczyty z gospodarki przekroczyły oczekiwania (m.in. nadwyżka na rachunku bieżącym, tempo wzrostu płac).
Pół godziny później Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w brytyjskiej gospodarce w lutym. Zarówno główny odczyt CPI, jak i bazowy (z wył. cen energii i żywności) mają utrzymać się na analogicznym poziomie co w styczniu – odpowiednio 1,8 i 1,9 proc. Już niewielkie odchylenia – w szczególności w przypadku inflacji bazowej – mogą wywołać istotne wahania wartości funta. Jednakże wpływ na ostateczny kształt notowań zachowa brexit. Po storpedowaniu przez spikera izby gmin dzisiejszego głosowania nad planem Theresy May, niepewność – przynajmniej w krótkim okresie – zwiększyła się, co oznacza także zwiększenie potencjalnych wahań kursu funta. W dłuższej perspektywie, jakiekolwiek przełożenie terminu brexitu jest pozytywne dla funta.
Zdecydowanie najważniejsze wydarzenie wiąże się z FOMC. Jutro o godz. 19 komitet monetarny Rezerwy Federalnej opublikuje komunikat po dwudniowym posiedzeniu, a także nowe projekcje makroekonomiczne. Pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem szefa Fed i przewodniczącego FOMC, Jerome’a Powella. Jeżeli popatrzymy na notowania dolara w ostatnich dniach, wyraźnie widać, że rynek obawia się jeszcze bardziej gołębiego stanowiska, tj. stwierdzeń, które mogłyby sugerować brak podwyżek stóp procentowych w tym roku.
Gdyby takie sugestie padły, mogłyby w dalszym stopniu osłabić dolara. Należy jednak pamiętać, że pauza w podwyżkach stóp procentowych wynikała m.in. z zapaści na rynku akcji i obligacji z grudnia. Główne indeksy giełdowe w USA jednak odrobiły z nawiązką całą stratę, stąd ten element ryzyka został wyeliminowany. Samo w sobie nie wstrzyma to Fedu przed zaostrzeniem swojego przekazu – podkreśli on najprawdopodobniej „konieczność cierpliwości” i będzie czekał na napływające z gospodarki dane w kolejnych miesiącach. Biorąc pod uwagę zachowanie rynku, brak złagodzenia stanowiska mógłby zostać odebrany jako „zbyt mało gołębi” i w efekcie wzmocnić dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 mar 2019 13:40
Brytyjskie problemy bez wpływu na funta (komentarz walutowy z 19.03.2019)
Optymizm na szerokim rynku wspiera złotego, osłabia nieco dolara. Kolejna dobra porcja informacji z polskiej gospodarki – tempo wzrostu wynagrodzeń w lutym blisko najwyższego poziomu od siedmiu lat.
Risk on
W ostatnich dniach obserwujemy stopniowe umacnianie się złotego. Jest ono zbieżne z osłabieniem się dolara, a także silnymi wzrostami na rynku akcji. Polska gospodarka znajduje się także cały czas w relatywnie dobrej kondycji – w zestawieniu z największymi gospodarkami strefy euro, które zanotowały istotne spowolnienie. Napływające z kraju dane zdają się ten fakt potwierdzać. Po solidnym odczycie nadwyżki na rachunku bieżącym dzisiejsze dane o przeciętnym wynagrodzeniu również pozytywnie zaskoczyły.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw wzrosła w lutym o 7,6 proc. w skali roku, o 0,1 pkt proc. powyżej styczniowego poziomu. To także blisko górnej granicy (7,8 proc.) tempa wzrostu z ostatnich siedmiu lat. Inflacja pozostaje jednak cały czas przytłumiona (bazowa poniżej 1 proc.), a obecna Rada Polityki Pieniężnej nie wykazuje najmniejszej chęci na podwyżkę stóp procentowych. To mocno obniża potencjał aprecjacyjny złotego. Kurs euro dzisiaj spadł nieco poniżej 4,29, czyli do najniższego poziomu od pierwszego tygodnia lutego. Nie należy jednak spodziewać się głębszych ruchów przed jutrzejszymi wydarzeniami w USA dotyczącymi polityki monetarnej.
Na szerokim rynku widać wyraźny wzrost apetytu na ryzyko. Najwyższe poziomy od października osiągnął dziś indeks 30 największych spółek na niemieckiej giełdzie (DAX). Nowe szczyty od października wyznaczyły także indeksy w USA. Sentymentowi „risk on” pomagają także silnie zyskujące ceny ropy w związku z decyzją Opec+ o wydłużeniu cięć produkcji ropy. Cena za baryłkę ropy WTI zbliżyła się dzisiaj do granicy 60 dolarów, osiągając najwyższy poziom od listopada ub.r.
W kontekście tych wydarzeń kolejny dzień tracił dolar. Zmiany z dnia na dzień nie są duże, ale notowania euro do dolara stopniowo wzrosły do ok. 1,1360, do najwyższego poziomu od 4 marca, czyli jeszcze sprzed komunikatu EBC, który mocno przecenił euro i wzmocnił przy okazji dolara. Przed jutrzejszym komunikatem Rezerwy Federalnej nie należy jednak spodziewać się istotniejszych zmian w przypadku głównych walut czy złotego. Za to jutro wahania mogą silnie się zwiększyć, zważywszy na wysoki poziom antycypacji, z jakim rynek oczekiwał na posiedzenie FOMC, komitetu monetarnego w USA.
Jutro na rynku
O godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o produkcji przemysłowej w lutym. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost w tempie 4,8 proc. w skali roku, wobec 6,1 proc. miesiąc wcześniej. Biorąc pod uwagę wieczorne wydarzenia w USA, raczej ciężko się spodziewać, by dane te miały jutro jakiś istotny wpływ na złotego. Mogą jednak dodatkowo wesprzeć polską walutę, podtrzymując jej relatywnie dobrą kondycję, jaką ostatnio obserwujemy, szczególnie że opublikowane wcześniej odczyty z gospodarki przekroczyły oczekiwania (m.in. nadwyżka na rachunku bieżącym, tempo wzrostu płac).
Pół godziny później Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w brytyjskiej gospodarce w lutym. Zarówno główny odczyt CPI, jak i bazowy (z wył. cen energii i żywności) mają utrzymać się na analogicznym poziomie co w styczniu – odpowiednio 1,8 i 1,9 proc. Już niewielkie odchylenia – w szczególności w przypadku inflacji bazowej – mogą wywołać istotne wahania wartości funta. Jednakże wpływ na ostateczny kształt notowań zachowa brexit. Po storpedowaniu przez spikera izby gmin dzisiejszego głosowania nad planem Theresy May, niepewność – przynajmniej w krótkim okresie – zwiększyła się, co oznacza także zwiększenie potencjalnych wahań kursu funta. W dłuższej perspektywie, jakiekolwiek przełożenie terminu brexitu jest pozytywne dla funta.
Zdecydowanie najważniejsze wydarzenie wiąże się z FOMC. Jutro o godz. 19 komitet monetarny Rezerwy Federalnej opublikuje komunikat po dwudniowym posiedzeniu, a także nowe projekcje makroekonomiczne. Pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem szefa Fed i przewodniczącego FOMC, Jerome’a Powella. Jeżeli popatrzymy na notowania dolara w ostatnich dniach, wyraźnie widać, że rynek obawia się jeszcze bardziej gołębiego stanowiska, tj. stwierdzeń, które mogłyby sugerować brak podwyżek stóp procentowych w tym roku.
Gdyby takie sugestie padły, mogłyby w dalszym stopniu osłabić dolara. Należy jednak pamiętać, że pauza w podwyżkach stóp procentowych wynikała m.in. z zapaści na rynku akcji i obligacji z grudnia. Główne indeksy giełdowe w USA jednak odrobiły z nawiązką całą stratę, stąd ten element ryzyka został wyeliminowany. Samo w sobie nie wstrzyma to Fedu przed zaostrzeniem swojego przekazu – podkreśli on najprawdopodobniej „konieczność cierpliwości” i będzie czekał na napływające z gospodarki dane w kolejnych miesiącach. Biorąc pod uwagę zachowanie rynku, brak złagodzenia stanowiska mógłby zostać odebrany jako „zbyt mało gołębi” i w efekcie wzmocnić dolara.
Zobacz również:
Brytyjskie problemy bez wpływu na funta (komentarz walutowy z 19.03.2019)
Dolar traci przed Fed (popołudniowy komentarz walutowy z 18.03.2019)
Plan May w końcu zyska poparcie? (komentarz walutowy z 18.03.2019)
Słabe dane z USA, dolar traci (popołudniowy komentarz walutowy z 15.03.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s