Ciężko mówić o aprecjacji amerykańskiej waluty, mając na względzie minione tygodnie, ale dolar dziś w południe zyskuje ok. 0,4 proc., oddalając się od osiągniętego wczoraj poziomu 1,20 kursu EUR/USD. Złoty traci: USD/PLN blisko 3,73, EUR/PLN ok. 4,43.
Od wczorajszego popołudnia obserwujemy lekkie odreagowanie w trendzie osłabienia dolara. Nałożyły się na to dwa czynniki: osiągniecie granicy 1,20 kursu EUR/USD oraz zaskakująco dobre, najwyższe od listopada 2018 r., dane wskaźnika ISM w amerykańskim przemyśle. Dziś w południe notowania EUR/USD znajdowały się w okolicy 1,1860, o 0,4 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia.
Dane wreszcie zrobiły wrażenie
Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o aprecjacji dolara, ponieważ ledwie w połowie lipca kurs euro do dolara znajdował się w okolicy 1,13-1,14. Jednak ostatnie dane makroekonomiczne z gospodarki USA w większości pozytywnie zaskakiwały, choć dolar dotychczas reagował na nie w ograniczonym stopniu.
Jeżeli jednak nadal będą napływać pozytywne odczyty, przekraczając oczekiwania rynkowe, dolar także może złapać nieco więcej wiatru w żagle i odreagowywać dalej. Prawdopodobnie dopiero trwały spadek kursu EUR/USD poniżej 1,17 mógłby otworzyć drogę do przynajmniej krótkookresowej aprecjacji amerykańskiej waluty.
W nadchodzących tygodniach i miesiącach dojdzie do wydarzeń, które potencjalnie mogą zmienić sytuację na rynku, chodzi tu o m.in. wybory prezydenckie w USA, jesienną falę koronawirusa, powrót restrykcji, ew. korektę na parkietach giełdowych. Wszystkie te czynniki mogą wspierać dolara.
Co to oznacza dla złotego?
Zanim do tego dojdzie, w najbliższych dniach rynek czeka kolejna dawka istotnych publikacji z USA. Już dzisiaj poznamy szacunki ADP co do zmiany zatrudnienia w USA, a jutro wskaźnik ISM dla sektora usług za sierpień. Piątek z kolej będzie prawdopodobnie najistotniejszym dniem dla uczestników rynku w związku z publikacją raportu z amerykańskiego rynku pracy za sierpień.
Druga część tygodnia może więc zapowiadać zwiększenie wahań dolara. Jeżeli zaplanowane publikacje potwierdzą pozytywny trend, dolar może odrabiać więcej strat, zwiększając tym samym presję na waluty krajów wschodzących, w tym złotego.
Już dzisiaj obserwujemy wpływ odrabiającego straty dolara na koszyk złotego. Notowania USD/PLN z wczorajszego minimum w okolicy 3,655 wzrosły dziś do 3,73, podczas gdy EUR/PLN z 4,38 do blisko 4,42. Osłabienie złotego względem podstawowych walut może potencjalnie nieco przybrać na sile, jeżeli zaplanowane publikacje na najbliższe dni z USA okażą się pozytywne dla dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
1 wrz 2020 18:33
Amerykański przemysł nie zawodzi (popołudniowy komentarz walutowy z 1.09.2020)
Ciężko mówić o aprecjacji amerykańskiej waluty, mając na względzie minione tygodnie, ale dolar dziś w południe zyskuje ok. 0,4 proc., oddalając się od osiągniętego wczoraj poziomu 1,20 kursu EUR/USD. Złoty traci: USD/PLN blisko 3,73, EUR/PLN ok. 4,43.
Od wczorajszego popołudnia obserwujemy lekkie odreagowanie w trendzie osłabienia dolara. Nałożyły się na to dwa czynniki: osiągniecie granicy 1,20 kursu EUR/USD oraz zaskakująco dobre, najwyższe od listopada 2018 r., dane wskaźnika ISM w amerykańskim przemyśle. Dziś w południe notowania EUR/USD znajdowały się w okolicy 1,1860, o 0,4 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia.
Dane wreszcie zrobiły wrażenie
Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o aprecjacji dolara, ponieważ ledwie w połowie lipca kurs euro do dolara znajdował się w okolicy 1,13-1,14. Jednak ostatnie dane makroekonomiczne z gospodarki USA w większości pozytywnie zaskakiwały, choć dolar dotychczas reagował na nie w ograniczonym stopniu.
Jeżeli jednak nadal będą napływać pozytywne odczyty, przekraczając oczekiwania rynkowe, dolar także może złapać nieco więcej wiatru w żagle i odreagowywać dalej. Prawdopodobnie dopiero trwały spadek kursu EUR/USD poniżej 1,17 mógłby otworzyć drogę do przynajmniej krótkookresowej aprecjacji amerykańskiej waluty.
W nadchodzących tygodniach i miesiącach dojdzie do wydarzeń, które potencjalnie mogą zmienić sytuację na rynku, chodzi tu o m.in. wybory prezydenckie w USA, jesienną falę koronawirusa, powrót restrykcji, ew. korektę na parkietach giełdowych. Wszystkie te czynniki mogą wspierać dolara.
Co to oznacza dla złotego?
Zanim do tego dojdzie, w najbliższych dniach rynek czeka kolejna dawka istotnych publikacji z USA. Już dzisiaj poznamy szacunki ADP co do zmiany zatrudnienia w USA, a jutro wskaźnik ISM dla sektora usług za sierpień. Piątek z kolej będzie prawdopodobnie najistotniejszym dniem dla uczestników rynku w związku z publikacją raportu z amerykańskiego rynku pracy za sierpień.
Druga część tygodnia może więc zapowiadać zwiększenie wahań dolara. Jeżeli zaplanowane publikacje potwierdzą pozytywny trend, dolar może odrabiać więcej strat, zwiększając tym samym presję na waluty krajów wschodzących, w tym złotego.
Już dzisiaj obserwujemy wpływ odrabiającego straty dolara na koszyk złotego. Notowania USD/PLN z wczorajszego minimum w okolicy 3,655 wzrosły dziś do 3,73, podczas gdy EUR/PLN z 4,38 do blisko 4,42. Osłabienie złotego względem podstawowych walut może potencjalnie nieco przybrać na sile, jeżeli zaplanowane publikacje na najbliższe dni z USA okażą się pozytywne dla dolara.
Zobacz również:
Amerykański przemysł nie zawodzi (popołudniowy komentarz walutowy z 1.09.2020)
Kolejne rekordy słabości dolara (komentarz walutowy z 1.09.2020)
Główna para walutowa zbliża się do 1,20 (komentarz walutowy z 31.08.2020)
Amerykanie zarobili i wydali więcej (popołudniowy komentarz walutowy z 28.08.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s